Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!  (Przeczytany 27334 razy)

Offline owcaJehowy

Witaj Gedeonie!
Dopiero dzisiaj przeczytałam Twój życiorys. Podziwiam Twoją odwagę napisania o tak trudnych sytuacjach życiowych. To musiało być dla Ciebie bardzo trudne grać różne role dla swoich rodziców, a jednocześnie iść do więzienia nie mając wewnętrznego przekonania swoich przekonań. Zastanawia mnie jaki ślad pozostawia po sobie to, gdy służy się Bogu ze strachu, że może odpadać ciało i gnić język.
Do czego może prowadzić fanatyzm rodziców, że są w stanie wyrzec się własnego dziecka, bo nie podziela ich przekonań religijnych!
Może to właśnie te przeżycia sprawiły, że obecnie jesteś wrażliwy na ludzkie cierpienie i angażujesz się w pomoc innym, by byli świadomi, do czego może prowadzić ludzka głupota, fanatyzm i chęć posiadania władzy nad innymi. Ja niewiele brakowało, a mogłam przepłacić swoim życiem, gdyż garstka takich osób pozbawiła mnie możliwości decydowania o swoim życiu i nakazywała okazywać im bezwzględne posłuszeństwo i oddanie. Ja wówczas byłam przekonana, że oni reprezentują Boga, dlatego nie mogłam zrozumieć, czemu pomijają Jego rady i wskazówki. Teraz to rozumiem.
Dobrze, że odsłaniasz nam kulisy tego, co działo się wewnątrz organizacji, kiedy przychodziły dary i w innych sytuacjach.
Odnośnie tego, że nie żałujesz, że nie jesteś już Świadkiem Jehowy, to dla mnie  jest teraz bardziej zrozumiałe, gdyż tak naprawdę, to było spełnienie życzenia Twojej mamy, a nie Twoje. Dla mnie Świadek Jehowy, to ktoś, kto dobrowolnie pragnie występować w obronie dobrego imienia Bożego i jestem świadoma, że tylko Bóg Jehowa ma prawo mnie rozliczać, oceniać czy karać, a nie stronniczy starsi zboru.
Dziękuję Tobie za osobiste zaangażowanie się w mojej sprawie oraz wsparcie, którego potrzebuję.
Pozdrawiam. Danuta


Offline nowa

Odp: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!
« Odpowiedź #16 dnia: 23 Wrzesień, 2015, 11:51 »
Jak to jest, że jak jest się jeszcze świadkiem-ortodoksem to wewnątrz się widzi wszystko na różowo, a jak się wychodzi, to wszystko staje się czarne? Jak te szczere osoby stamtąd wyciągnąć? Same muszą się przejechać na Organajzajszion i wtedy odejdą? czy można im jakoś pomóc? Oni nawet nie wiedzą, że są nieszczęśliwi... Nic im nie można powiedzieć, pokazać, bo od razu jesteś odstępcą  :-X

Estrella Despierta,
czy znasz już odpowiedź na swoje pytanie?
Jeżeli tak, proszę podziel się nią ze mną :)

Gedeon,
dziękuję za Twoją opowieść i pozdrawiam :)


Offline Estrella Despierta

Odp: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!
« Odpowiedź #17 dnia: 23 Wrzesień, 2015, 19:13 »
Jak to jest, że jak jest się jeszcze świadkiem-ortodoksem to wewnątrz się widzi wszystko na różowo, a jak się wychodzi, to wszystko staje się czarne? Jak te szczere osoby stamtąd wyciągnąć? Same muszą się przejechać na Organajzajszion i wtedy odejdą? czy można im jakoś pomóc? Oni nawet nie wiedzą, że są nieszczęśliwi... Nic im nie można powiedzieć, pokazać, bo od razu jesteś odstępcą  :-X
Estrella Despierta,
czy znasz już odpowiedź na swoje pytanie?
Jeżeli tak, proszę podziel się nią ze mną :)

Długo nad tym myśląc doszłam do pewnych wniosków. Może odpowiem na własnym przykładzie.
Odnośnie koloru różowego - zostałam zindoktrynowana w młodym wieku przez dorosłych, których szanowałam, byli dla mnie autorytetami i chciałam ich naśladować. Szkoliła mnie własna matka, przykład brałam z rodzeństwa (rodzice i rodzina mieli na mnie zawsze mocny wpływ - ufałam im- nawet jeśli się wydawało, że ich w czymś nie posłuchałam to i tak w końcu robiłam tak jak oni uważaliby to za stosowne). Zawsze w głębi mnie coś przeczuwałam, że nie wszystko co robimy jest normalne, że nie powinniśmy tak truć ludziom d..py do przesady przy tych drzwiach, że to nie jest naturalne że ja coś muszę robić albo czegoś nie robić bo inaczej zginę w Armagedonie, że Bóg nie potrzebuje mojej karteczki z godzinami, i inne takie, ale robiłam to bo wszyscy wokól mnie tak robili i było to dla nich normą. Dlaczego to ja jedyna - (młoda, głupia i tępa) na powiedzmy 100 dorosłych, (poważnych, mądrych i z łbem na karku) mam mieć rację? To przecież niemożliwe! Gdyby wtedy ktoś mi powiedział że to jest sekta i muszę uciekać to bym oszalała. To był mój kolor różowy.
Mój kolor czarny zaczął się pojawiać odkąd zranili mnie Ci z tych dorosłych, którzy niby mieli być ode mnie mądrzejsi, a zachowywali się jak roboty zaprogramowane na ślepe posłuszeństwo, wysokie wyniki i pogardę dla słabszych. Czerwone światło zaświeciło mi kiedy na spotkaniu dla pionierów usłyszałam, że dla pioniera to a tamto jest "wykluczone!". Byłam po tym spotkaniu zdruzgotana, bo właśnie jako pionierka nie dopisywałam w tym czymś co jest nie do przyjęcia, a nie mogłam tego przeskoczyć. Od tamtej pory mój różowy azyl zaczął mocno blednąć. A potem zczerniał, zzieleniał i skisł. Potem już było tylko gorzej... Tvjotwuorg, roleksy, pedofilia - czarny, czarniejszy, ciemność grobowa....
To był mój przypadek. Czy za każdym razem działa presja otoczenia? Nie wiem. Czy nikt nie chce odstawać od grupy, a nawet chce być podziwiany za swoje osiągnięcia?... Nie wiem. Czy każdy aby się obudzić z różowego snu musi zostać porządnie kopnięty w d...? Nie wiem. Wiem, że każdy może uwolnić od tej sekty, ale niestety za każdym razem będzie to inny klucz. U mnie szale goryczy przeważyła pedofilia, choć nie mam dzieci, ale znam rodziców, na których ona nie robi wrażenia!  :-[ . Jakiego wtedy użyć klucza ??? Znam osoby twardo stąpające po ziemi na których nie robi wrażenia ciągle zmieniająca się doktryna! Znam matkę, która pochowała niemowlę, a broni zakazu transfuzji!! Czym ją obudzić? Czy modlić się o to, by im także starsi uprzykszyli życie do kresu wytrzymałości?
Sektę pedofilską WTS podziwiam jedynie za to że w manipulacji umysłami nie ma sobie równych. Uważam że oni robią to świadomie i w pełni poniosą karę za taką niegodziwośc. Będą się smażyć w piekle.
« Ostatnia zmiana: 23 Wrzesień, 2015, 19:16 wysłana przez Estrella Despierta »


Offline nowa

Odp: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!
« Odpowiedź #18 dnia: 23 Wrzesień, 2015, 22:10 »
Dzięki za to, co napisałaś.
Nie ma jednego klucza, to pewne. Każdy jest inny i każda sytuacja jest inna. Nierzadko też pewnie działa syndrom sztokholmski... ofiara broni kata.
Dlaczego jednak ludzie inteligentni, zdolni, "na poziomie" tak bronią tej organizacji, są gotowi obrazić się na śmierć za jedno słowo prawdy na jej temat, zachowują się, jakby to był ósmy cud świata? Czy nie dotknęli jej głębin szatańskich, czy mogą być tak ślepi?
Mówią, że czytają Biblię, a nie widzą manipulacji z tłumaczeniem. Boją się rozmawiać. Boją się modlitwy...
Tyle jest pytań. Bóg jeden wie, jak dotrzeć, i to pewnie tylko On może tego dokonać.
Pozostaje modlitwa, ale nie "przeciwko" ale "o" tych, którzy tego potrzebują.
Swoją drogą - o modlitwie "przeciwko" usłyszałam pierwszy raz w życiu właśnie od mojej znajomej ŚJ - byłam w szoku, jak można modlić się przeciwko komuś :-\


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2041
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!
« Odpowiedź #19 dnia: 23 Wrzesień, 2015, 22:20 »
Syndrom zadowolonego niewolnika ;) ale nie tego z USA.
« Ostatnia zmiana: 23 Wrzesień, 2015, 22:22 wysłana przez tomek_s »
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline matus

Odp: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!
« Odpowiedź #20 dnia: 23 Wrzesień, 2015, 22:27 »
Dlaczego jednak ludzie inteligentni, zdolni, "na poziomie" tak bronią tej organizacji, są gotowi obrazić się na śmierć za jedno słowo prawdy na jej temat, zachowują się, jakby to był ósmy cud świata?
A dlaczego nie?
Skoro jedni inteligentni, zdolni, "na poziomie" mogą wierzyć, że zbiór aramejskich bajek zinterpretowanych w pewien sposób to instrukcja do życia - jedyna słuszna i prawdziwa, to inni  inteligentni, zdolni, "na poziomie" mogą sobie wierzyć, że kilku kolesi w Ameryce zinterpretowało je lepiej.
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline Córka Weterana

Odp: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!
« Odpowiedź #21 dnia: 23 Wrzesień, 2015, 22:58 »
Nowa: nie słyszałam nigdy o modlitwie przeciw komuś.  Możesz coś więcej?


Offline matus

Odp: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!
« Odpowiedź #22 dnia: 23 Wrzesień, 2015, 23:03 »
Prędzej czy później w każdej grupie, w której uskuteczniane są różne modlitwy/zaklęcia znajdzie się ktoś, kto wymyśli sobie, że oprócz dziękczynienia, hołdu, prośby o szczęście własne można tam i zawrzeć prośbę o nieszczęście kogoś innego (szczególnie jeśli ten inny ktoś jest według modlącego się/zaklinającego kimś, kto nie pasuje do tej grupy).
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline Córka Weterana

Odp: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!
« Odpowiedź #23 dnia: 24 Wrzesień, 2015, 08:40 »
Prędzej czy później w każdej grupie, w której uskuteczniane są różne modlitwy/zaklęcia znajdzie się ktoś, kto wymyśli sobie, że oprócz dziękczynienia, hołdu, prośby o szczęście własne można tam i zawrzeć prośbę o nieszczęście kogoś innego (szczególnie jeśli ten inny ktoś jest według modlącego się/zaklinającego kimś, kto nie pasuje do tej grupy).

Kurczę, a ja jednak byłam uczona że nie wolno nikomu złorzeczyć i pomsta należy do Jehowy. Może jakieś nowe światło? :P


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!
« Odpowiedź #24 dnia: 24 Wrzesień, 2015, 09:22 »
Estrella Despierta piękny i trafiony moim zdaniem post.

Dlaczego jednak ludzie inteligentni, zdolni, "na poziomie" tak bronią tej organizacji, są gotowi obrazić się na śmierć za jedno słowo prawdy na jej temat, zachowują się, jakby to był ósmy cud świata? Czy nie dotknęli jej głębin szatańskich, czy mogą być tak ślepi?

Nowa ja to widzę tak że Organizacja daje pewną tożsamość świadkom. Tożsamość wyjątkową, którą wielu kupi i wielu też nie sprzeda jej nawet za cenę prawdy i sumienia. W organizacji tacy czują się dobrze, jedynie, wyjątkowo, szlachetnie, światło świata i na świeczniku. Czasem nawet nie zdając sobie w pełni z tego sprawy że tak robią. Wielu po wyjściu z niej nawet za tym tęskni przywierając różne pozy alternatywne w społeczeństwie i świecie. Jak to się mówi i nieco z deszczu pod rynnę. Oczywiście nie wszyscy tak robią że zmieniają doktrynę życia o 180 stopni w drugą stronę ale tak jak zauważyła Estrella, że każdy ma jakiś klucz do siebie dzięki któremu wychodzi, ja dodam jedynie od siebie, że moim zdaniem także inny klucz otwierający wejście do Organizacji. Tyle jest przyczyn bycia SJ ile przyczyn opuszczenia SJ.

Nie zmienia to jednak faktu że w Organizacji jest też mnóstw szczerych i dobrych ludzi. Oszukanych, okłamanych, zwodzonych, zastraszonych, których sumienia są jakby napiętnowane przez Organizację i jej pokrętne argumenty oraz nauki.

« Ostatnia zmiana: 24 Wrzesień, 2015, 09:43 wysłana przez KAZ »
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.


Offline nowa

Odp: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!
« Odpowiedź #25 dnia: 24 Wrzesień, 2015, 11:41 »
Nowa: nie słyszałam nigdy o modlitwie przeciw komuś.  Możesz coś więcej?

ŚJ modlitwę „innowierców” uważają za modlitwę „przeciwko”.
Jeżeli tak nie jest – Wy sami powinniście mi to wytłumaczyć.
Faktem jest, że usłyszałam kiedyś słowa skierowane do mnie, wypowiedziane ze strachem, abym się nie modliła przeciwko nim.
To zresztą (m.in. oczywiście) było dla mnie takim szokiem, że  spowodowało moje poszukiwania w temacie ŚJ, a potem w Słowie Bożym.

Mam jeszcze inne dwa doświadczenia dotyczące, nazwijmy to, „modlitwy przeciwko”.
Jedno z nich szczególnie było dla mnie przykre: byłam na innym forum świadkiem (jako niezarejestrowany obserwator) wymiany zdań pomiędzy kobietą ŚJ, która była bardzo chora (przykuta do łóżka), załamana, właściwie na skraju samobójstwa, a mężczyzną chrześcijaninem. Ten zaproponował jej modlitwę, ona odmówiła. Powiedziała, że jej  wyznanie zabrania tego typu wstawiennictwa… oczywiście, kiedy proponuje je ktoś spoza organizacji...

Kaz, to co napisałeś o tożsamości - nazwijmy to - organizacyjnej, o tym poczuciu wyjątkowości, szlachetności, wspaniałości, wyróżnienia, itp, itd.; to jest prawdopodobnie sedno. Stąd właśnie bierze się tak wielkie (i niezrozumiale, wręcz bezsensowne w moim odczuciu) poczucie dumy u ŚJ. Kiedy mówią: "Jestem Świadkiem Jehowy!", to tak jakby mówili: "Jestem najlepszy, najwspanialszy, możesz się ogrzać w moim świetle, wygrałem los na loterii", czy coś w tym rodzaju.


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!
« Odpowiedź #26 dnia: 24 Wrzesień, 2015, 13:04 »
Tak uważam.

Jednak jeśli chodzi o te modlitwy "przeciwko" to przyznam nie spotkałem się z tym nawet ze słyszenia. Zastanawiam się więc czy nie chodzi tu jednak o jakieś pewne nieporozumienie słowne czy niezrozumienie wypowiedzi. Spotkałem się bowiem z "prośbą" o nie modlenie się, tzn. np. Katolika za świadka Jehowy.  Tak jakby Bóg katolików nie był tożsamy z Jehową. To u nie których ŚJ może być widoczny nawet organizacyjny efekt posianego babilońskiego obrzydzenia, czy nawet strachu przed taką modlitwą.


A dlaczego nie?
Skoro jedni inteligentni, zdolni, "na poziomie" mogą wierzyć, że zbiór aramejskich bajek zinterpretowanych w pewien sposób to instrukcja do życia - jedyna słuszna i prawdziwa, to inni  inteligentni, zdolni, "na poziomie" mogą sobie wierzyć, że kilku kolesi w Ameryce zinterpretowało je lepiej.

Duch prawdy w pismach oraz prawdziwa tęsknota ludzkiej natury za pokojem. miłością, porządkiem świata, dobrą duchową naturą człowieka przejawiał się przez wieki także w pogańskich kulturach. Na jego (ducha) podstawie tworzone były prawa i obowiązki całych społeczeństw czego dorobkiem jest obecna cywilizacja i prawo. Tak też opisuje to uznany badacz tego zjawiska ceniony przez środowisko naukowe Mircea Eliade. Tam też powstawały różne wynaturzenia i naciągnięcia nieuczciwych ludzi, jednak Duch prawdy i objawienie ukazywany progresywnie pozostaje niezmienny od wieków. Wrzucanie tego dorobku w jeden kubeł śmieci oraz dyskredytowanie czegoś na podstawie wieku, pochodzenia, kraju czy nawet religii pasterzy jak słyszałem ostatnio jest moim zdaniem dalece niepoważne i ukazuje podstawową niewiedzę w tym zakresie.
« Ostatnia zmiana: 24 Wrzesień, 2015, 13:24 wysłana przez KAZ »
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.


Offline nowa

Odp: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!
« Odpowiedź #27 dnia: 24 Wrzesień, 2015, 13:58 »
Jednak jeśli chodzi o te modlitwy "przeciwko" to przyznam nie spotkałem się z tym nawet ze słyszenia. Zastanawiam się więc czy nie chodzi tu jednak o jakieś pewne nieporozumienie słowne czy niezrozumienie wypowiedzi. Spotkałem się bowiem z "prośbą" o nie modlenie się, tzn. np. Katolika za świadka Jehowy.  Tak jakby Bóg katolików nie był tożsamy z Jehową. To u nie których ŚJ może być widoczny nawet organizacyjny efekt posianego babilońskiego obrzydzenia, czy nawet strachu przed taką modlitwą.

Tak, pewnie tak jak mówisz - słowne nieporozumienie (ale jak to powiedziała kiedyś moja koleżanka: żart nie byłby żartem, gdyby nie miał w sobie trochę prawdy..., a więc i takie "przejęzyczenie" nie wzięło się z niczego).
Stwierdzenie "nie módlcie się przeciwko mnie" wzięło się pewnie ze strachu przed taką modlitwą.
Bardzo, bardzo to jest smutne.

Gedeon: proszę przenieść dyskusje o zabarwieniu duchowym do odpowiedniego działu, tu piszemy o przeżyciach.
« Ostatnia zmiana: 24 Wrzesień, 2015, 17:40 wysłana przez gedeon »


Offline malarek

Odp: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!
« Odpowiedź #28 dnia: 23 Październik, 2015, 01:21 »
Ze względu na mój charakter - kontratak musi być. Mówicie, wykluczeni to ludzie wolni, tak?
Hm... Dziwne. Od zawsze wydawało mi się (a mam sporo lat) że to właśnie "Świat" mnie niszczył.
Ile lat ze względu na 100% uczciwość można być bezrobotnym?
Odpowie mi ktoś?
Jestem z zawodu lakiernikiem samochodowym, z pasji blacharzem i z zamiłowania mechanikiem (pomocnikiem). Nigdy nie potrafiłem nauczyć się oszukiwać ludzi. Dlaczego więc nigdy nie potrafiłem utrzymać się w pracy?
- nie piję
- nie chodzę na kur... z kolesiami
- zawsze wracam do domu
- kocham żonę z całego serca
- kasę ładuję w dom!
i co?
Dziesiątki zakładów pracy i dla nie-oszusta pracy nie ma!
Nie wypiłem z szefem - won za drzwi! Nie poszedłem z kolesiami na bary - won z pracy, nie oszukiwałem przy wymianie części w samochodach - nie znam się / won za drzwi!

Mówicie - pomagacie, ale w czym? W powrocie do tego świata?
Ale po co?
Warsztatowcy ze świata - naprawdę wszyscy spawacie półosie i wahacze by broń Boże nie wymieniać i stracić?
A jak... jutro takim wrakiem rozwali się na drzewie Wasza córka/syn to co?
I powiedzcie mi - jak wrócić do świata?
Jak?
Jaki jest tego sens?
Przekona mnie ktoś? wyjaśni mi?


Offline M

Odp: Będziesz jak poganin, nie jesteś już Świadkiem Jehowy! Nie żałuje!!!
« Odpowiedź #29 dnia: 23 Październik, 2015, 01:41 »
A co w tej materii zmieni organizacja Świadków Jehowy? Ta organizacja w żaden sposób nie przyczynia się do tego, żeby świat był lepszy. Nie sprawi, że nagle znajdziesz pracę lub że szef będzie Cię bardziej szanował. Przeciwnie, sprawi, że będziesz miał jeszcze więcej tego typu problemów ze względu na "swoje" przekonania religijne (nie obchodzenie świąt/urodzin/imienin, konflikty z szefami w kwestii pracowania w porach zebrań, itp.).

Owszem, zasady, których uczą się Świadkowie Jehowy na swoich zebraniach, to w dużej mierze dobre zasady, których warto się trzymać w życiu. Ale po co Ci one, skoro jak sam twierdzisz, takimi zasadami już się kierujesz? Być może kierujesz się iluzją, że wśród ŚJ wszyscy kierują się właśnie takimi zasadami. Jeśli tak, to zaufaj osobom takim jak ja czy inni tu obecni, które spędziły w tej organizacji wiele lat - w tej organizacji spotkasz zarówno osoby uczciwe, jak i fałszywe. Problemem jest jednak fakt, że oni sami będą Ci wtłaczać do głowy, że organizacja jest święta, tym samym pozbawiając Cię czujności i wzbudzając nadmierne zachowanie do ludzi, którzy mogą Cię później skrzywdzić.

A może organizacja Cię pociąga, bo szukasz prawdy o Bogu? Znowu, proszę, zaufaj osobie która była tam wiele lat i która sprawdziła ich doktrynę na wszystkie możliwe sposoby - jako osoba wierząca w Boga mówię Ci, że w organizacji Świadków Jehowy prawdy o Bogu nie ma. Zwróć uwagę co jest omawiane przez 90% czasu zebrań. Nie jest to Biblia, ale publikacje Towarzystwa Strażnica. Świadkowie z dumą twierdzą, że opierają się na Biblii, ale tak naprawdę opierają się na publikacjach wydrukowanych w Ameryce, które jako "podkładki" używają wersetów biblijnych, często powyrywanych z kontekstu lub przekręconych (używając ich własnego, zniekształconego "Przekładu Nowego Świata"). To nie miejsce, żeby wymienić wszystkie błędy w ich doktrynie, poszukaj w Internecie a znajdziesz tego mnóstwo - od imienia Jehowa poczynając, poprzez "wymaganie" głoszenia od domu do domu, kończąc na "dwóch nadziejach" - niebiańskiej i ziemskiej. Te wszystkie doktryny rozpadają się jak domek z kart przy bliższym zbadaniu.