A co w tej materii zmieni organizacja Świadków Jehowy? Ta organizacja w żaden sposób nie przyczynia się do tego, żeby świat był lepszy. Nie sprawi, że nagle znajdziesz pracę lub że szef będzie Cię bardziej szanował. Przeciwnie, sprawi, że będziesz miał jeszcze więcej tego typu problemów ze względu na "swoje" przekonania religijne (nie obchodzenie świąt/urodzin/imienin, konflikty z szefami w kwestii pracowania w porach zebrań, itp.).
Owszem, zasady, których uczą się Świadkowie Jehowy na swoich zebraniach, to w dużej mierze dobre zasady, których warto się trzymać w życiu. Ale po co Ci one, skoro jak sam twierdzisz, takimi zasadami już się kierujesz? Być może kierujesz się iluzją, że wśród ŚJ wszyscy kierują się właśnie takimi zasadami. Jeśli tak, to zaufaj osobom takim jak ja czy inni tu obecni, które spędziły w tej organizacji wiele lat - w tej organizacji spotkasz zarówno osoby uczciwe, jak i fałszywe. Problemem jest jednak fakt, że oni sami będą Ci wtłaczać do głowy, że organizacja jest święta, tym samym pozbawiając Cię czujności i wzbudzając nadmierne zachowanie do ludzi, którzy mogą Cię później skrzywdzić.
A może organizacja Cię pociąga, bo szukasz prawdy o Bogu? Znowu, proszę, zaufaj osobie która była tam wiele lat i która sprawdziła ich doktrynę na wszystkie możliwe sposoby - jako osoba wierząca w Boga mówię Ci, że w organizacji Świadków Jehowy prawdy o Bogu nie ma. Zwróć uwagę co jest omawiane przez 90% czasu zebrań. Nie jest to Biblia, ale publikacje Towarzystwa Strażnica. Świadkowie z dumą twierdzą, że opierają się na Biblii, ale tak naprawdę opierają się na publikacjach wydrukowanych w Ameryce, które jako "podkładki" używają wersetów biblijnych, często powyrywanych z kontekstu lub przekręconych (używając ich własnego, zniekształconego "Przekładu Nowego Świata"). To nie miejsce, żeby wymienić wszystkie błędy w ich doktrynie, poszukaj w Internecie a znajdziesz tego mnóstwo - od imienia Jehowa poczynając, poprzez "wymaganie" głoszenia od domu do domu, kończąc na "dwóch nadziejach" - niebiańskiej i ziemskiej. Te wszystkie doktryny rozpadają się jak domek z kart przy bliższym zbadaniu.