Może ja wyjaśnię co mnie skłoniło do wypowiedzenia takiej myśli. Zgłaszają się do mnie różne osoby, na różnych etapach swojej drogi. A przed Świętami jak co roku jest prawdziwy bum. Jedni wręcz prowokują mnie aby im złożyć życzenia, innym robiąc '' na złość'' wysyłałam kartkę z życzeniami.
I to czasem jest taki przełom, oni też składają życzenie, są to bardzo często takie słowa asekuracyjne. Tzn złożyć, ale nie za dużo, nie użyć słów które do niedawna były jeszcze zakazane. To z czasem mija, z tego też się wyrasta.
I właśnie w tym okresie przedświątecznym, wiele osób robi sobie rachunek sumienia, może to też jest związane z końcówką roku? Nie wiem.
Rozmawiałam z kilkoma osobami, które właśnie odeszły po aferze pedofilskiej. I jak na początku byli najeżeni, nabuzowani, tak teraz miękną i delikatnie wspominają o przeprosinach.
Widzę po tych ludziach, że czekają na gest, na znak, na powód, byle ciepły pretekst, aby móc wrócić. Nigdy nikogo nie nawracam na siłę i nawet jak dostaję maila ( bo łatwiej napisać niż powiedzieć wprost), że ktoś wraca do org..nie krytykuję. Życzę tylko szczęścia i życia w zgodzie ze sobą, nie z innymi, nie dlatego, że ktoś tego od nas oczekuje, ale w zgodzie ze samym sobą.
I mam świadomość, nie ja wiem na pewno, że część tych ludzi wróci, mają do tego prawo. Jeśli tylko to ich uszczęśliwi, spowoduje, że poczują się dobrze, jak u siebie, to powodzenia. Tak szczerze, bez ironii i podtekstów.
Prawdziwi "odstępcy" od organizacji do niej nie wracają.
A co do CK to historia pokazuje, że nigdy za nic nie przeprosili więc niech najpierw za cokolwiek przeproszą,
a wtedy pogadamy
Robercik, Robercik ja pisałam o tych co odeszli, na miano prawdziwego odstępcy trzeba sobie zapracować.
Nie ma tak, że dziś na zebranie, a jutro mówię o sobie odstępca.
To jest proces, to są zmiany, nie tylko w poglądach, ale i w osobowości. Choć mam świadomość, że Ci którzy jeszcze pachną zborem są ''największymi odstępcami''.
Kiedyś oglądałam serial dokumentalny ''Zielona karta''. Tam Polonia mówiła podobnie, że ci są najkrócej w USA są najbardziej amerykańscy.
Kiedyś musi być ten pierwszy raz.
Ale sama skrucha za pedofilię to za mało.
Sebastian, bądź realistą. Czy Ty chcesz, żeby TS wystrzelało się i padło trupem?
Znamy mentalność śJ , gdyby padły jedne przeprosiny za ostatnie największe przewinienie, cała zborowa społeczność już by nie piała z zachwytu. Oni by jodłowali, jaki to niewolnik prawy i pokorny.
Ten jeden gest, z automatu by wybielił całą resztę.
Tylko stare odstępczuchy są tak wymagający, reszta nie. A więc..strzeżcie się wszelkiej zachłanności.