., bazując na wypowiedziach autora wiemy, że jest to Jego sposób na rozliczenie własnego życia. ........
Dlatego medialne wmawianie że ta książka obala doktrynę SJ nie do końca jest prawdziwa.
Jak twierdzi autor, książka ma otworzyć oczy czynnym ŚJ a ja pytam na co.....?
Trafnie to pokazuję jeden z komentarzy zamieszczony pod wywiadem Roberta.
"Przestaniesz być SJ.......zastaniesz homoseksualistą."
Słuchałem wywiadu z Robertem w „Trójce”, ładnie i rzeczowo, powiem wzorcowo opowiedział o pobycie w „organizacji” ale to tylko jedna strona która jest skutkiem a nie celem napisania książki.
Jeżeli ma czegoś nauczyć, pomagać, otwierać oczy......to zdecydowanie nie.
Mam kompletnie odmienny odbiór tego co w mediach dzieje się wokól Roberta i jego ksiązki w szczególnosci
Od kiedy to 35 letni ludzie biorą si za rozliczanie życia???To nonsens Człowiek trzydziestopięcioletni jest w trakcie swej drogi i jesli zostałaby ona przerwana to wszyscy orzekliby ze za wcześnie. Na rozliczenia to jest pora na emeryturze..
Czytasz wizisz słyszysz zauważasz ze jest to ksiązka o świadkiźmie w szczególnosci o doktrynach???
Mam wrażenie żesmy czytali inne artykuły i słuchali innych audycji
Z tego co ja wiem o książce i o Robercie to jest to REPORTAŻ czyli bezstronna relacja o zdarzeniu o osobie, o tym co ciekawe. Dziennikarz Robert relacjonuje życie Łukasza i Roberta na podstawie tego co Łukasz i Robert mówią o sobie w szczególności o wpływie religii na swoje życie. Jest to reportaż specyficzny relacjonujący jest bowiem także relacjonowanym a wtedy trudniej o obiektywizm- który to obiektywizm jest właśnie kwintesencją reportażu ale to dalej jest reportaż
O doktrynach SJ w tej książce zdaje sie jest tyle ile trzeba by przeciętny czytelnik nie znający tej religii mógł zrozumieć książkę a w szczególności słownik SJ
Książka nie obala doktryny, nie jest skierowana do SJ Wręcz przeciwnie chyba w TV Robert mówi o tym ze jest ciekaw na ile książka zmieni reakcje tych, do których SJ pukają a nie samych SJ
Czy fakt ze Robert jest homoseksualistą ma jakieś znaczenie?
Tak. Niestety tak.
Tak dlatego ze czyni to reportaż jeszcze ciekawszym - ponieważ jego treść dotyczy człowieka który jest w podwójnej mniejszości - jest SJ co czyni go trudno akceptowalnym dla otoczenia i jest homoseksualistą co powoduje ze nie akceptuje go i powszechne otoczenie i jego wewnętrzne środowisko - które zazwyczaj bywa ochroną. Robert jest unikatem - a to przydaje ciekawości
Na 125 000 SJ w Polsce około 2% (jak w każdej innej społeczności świata) jest homoseksualistami
czyli jakies 2100 osób ma tego rodzaju trudność
Skad przypuszczenie ze to 2% ano stad ze nauka- rożne raporty itp itd dowodzą ze odsetek homoseksualistów jest dosc stały nie zależny od kultury rasy miejsca zamieszkania itp itd
Dlaczego niestety tak?
Dlatego ze homoseksualizm jest w dalszym ciagu postrzegany jako choroba zboczenie lub coś na co człowiek ma wpływ. Niewielu reprezentuje pogląd że jest to orientacja na której wybór nie ma sie wpływu i nie można jej zmienić metodami medycznymi
I dla tych spośród ogółu czytelników a w szczególności spośród SJ dla których homoseksualizm jest np zboczeniem odbiór przeżyć Roberta będzie dokonywany przez ten pryzmat. Dla SJ może być wręcz powodem czy pretekstem do tego by zakwestionować całość jego przeżyć i ich przyczyn by mówiąc potocznie zwalić to co złe w jego życiu na homoseksualizm.
Wcale nie dziwią mnie głosy komentujących mówiące ze porzucenie religii może prowadzić do ho homoseksualizmu....choć nie uważam ich za trafne
Czego się w ziwazku z ksiązką boje i co mnie do niej zniechęca?
Niejasna postawa Roberta wobec jego homoseksualizmu i faktu ujawniania go
Z cytatu gedeona wiem ze Robert jest homoseksualista. Wreszcie mam wyraźną informacje na temat tego co przeczuwałam
Robert mowi nie obnosze sie z tym.
Nie obnosić sie to jedno a prezentowa takie informacje o sobie ktore maga nakierować na inne przekonanie przyszłego czytelnika to drugie
Człowiek jest seksualny i znaczna cześć szczęśliwego sensu życia kręci sie wokól seksu
Jesli sie pisze i mówi o relacjach z drugimi to jeśli ich istotnym elementem jest seksualny lub aseksualny charakter to powinno to byc dla odbiorcy jasne. A jesli Robert mówi o relacjach z kobieta o tym ze nie wyszło a jednocześnie nie mówi ze u podłoża tego lezał homoseksualizm to jest coś nie tak. To jest oszukiwanie. A takie informacje biją z treści w wywiadach