Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Nawoływanie do zostania starszym  (Przeczytany 6057 razy)

Offline Roszada

Odp: Nawoływanie do zostania starszym
« Odpowiedź #15 dnia: 15 Grudzień, 2017, 11:01 »
A tu akcja przed rokiem 1975:

“Cudowne błogosławieństwa czekają tych, którzy jako świadkowie Jehowy wstępują do pełnoczasowej służby kaznodziejskiej. (...) otworem stoi także praca pioniera specjalnego albo misjonarza. A może udziałem twoim będą przywileje sługi obwodu, który odwiedza zbory i służy im pomocą? Do końca tego systemu rzeczy pozostało naprawdę niewiele lat; przywileje teraz dostępne nigdy się nie powtórzą. Teraz jest pora na skorzystanie z nich” (Strażnica Nr 17, 1967 s. 11).

No proszę nawet zachęcali by zostać obwodowym.
Każdy może. ;D


Offline Barszcz

Odp: Nawoływanie do zostania starszym
« Odpowiedź #16 dnia: 15 Grudzień, 2017, 13:17 »
W latach 80. to było tak, że na przestrzeni kilku lat liczba zborów się podwoiła i starszym było łatwo zostać.
Bardziej szli w ilość niż w jakość.

Potem w latach 90. już bardziej w jakość. Trzeba było się wykazać, najlepiej służbą pionierską (stałą oczywiście, nie tam byle pomocniczy :) )
Ale i tak przy okazji wizyty NO miło było podjąć go bardziej wystawnym posiłkiem uwieńczonym dobrym prezentem. (Wiem co mówię, bo takie rady otrzymałem i po zastosowaniu, zamianowano mnie).

Potem bywało i tak, że trzeba było kilku starszych zrzucić z przywileju, pod byle pretekstem. Pamiętam wizytę wujka z Nadarzyna, który na spotkanie zaprosił część starszych (byłem wśród szczęśliwców) i wytłumaczył nam, że powinniśmy tego a tego pozbawić przywileju. Nawet bez przesłuchania zainteresowanego. Taki sąd kapturowy :)
tel 669 642 630 -SMS only :)


Offline Mariusz Łeba

Odp: Nawoływanie do zostania starszym
« Odpowiedź #17 dnia: 15 Grudzień, 2017, 13:57 »
Ja dość młodo zostałem zamianowany.takie były potrzeby. grupa na oddaleniu. pionier  pomocniczy nieregularny,teren skropulatnie opracowany.


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Nawoływanie do zostania starszym
« Odpowiedź #18 dnia: 15 Grudzień, 2017, 19:07 »
1. Ale czy znacie takich, co się naprawdę o to starali, ale ich 'odpychano', albo nawet mówiono im, że się nie nadają itp.?
2. Albo jakąś szeptankę uskuteczniano, że się pcha ktoś, a nie ma ani predyspozycji ani wiedzy itp.
* numeracja moja
1. Przyjmujemy, że ci co się naprawdę starali, to tak jak DD i Michu pisali, potrafili normalnie powiedzieć o swoich celach, marzeniach, bądź pytali co jeszcze muszą zrobić aby przywilej dostać, albo tacy co zwyczajnie robotni byli. Przy normalnych starszych problemu nie było. Ale w innych sytuacjach 'odpychano' ich, bo byli zbyt szczerzy (jak to Dietrich napisał), albo starsi nie lubili zbyt dużego rozczłonkowania władzy, albo mieli jakiś przedpotopowy sposób myślenia, że przywilej spada z nieba i trzeba po prostu na to cierpliwie czekać.
Chociażby sam fakt że ta sama osoba X, ze swoimi cechami w zborze A zostanie starszym, a w zborze B nigdy to nie nastąpi.

2. Tu skupię się na 'pcha się'. Jest spora różnica między ubieganiem się a dopominaniem się. To drugie przebiega tak, że gość ciągle pyta 'no kiedy w końcu mnie zamianujecie'. Lobbuje też wśród starszych, którymi da się manipulować. Płacze w rękaw NO, jaki to on poszkodowany. Korzysta ze znajomości w BO. Strzela fochy zborowe. Ewidentnie ma parcie na władzę albo na 'szkło'. Całe jego zachowanie, względem tego co literatura opisuje, dyskwalifikuje go z jakichkolwiek przywilejów. Ale co ciekawe jakoś prędzej czy później wchodzi na szczeble po drabinie. Często spotykane zjawisko wśród byłych starszych, którym we znaki daje się brak dostępu do 'koryta' ;D.
I paradoksem jest, że właśnie tacy mają najmniej predyspozycji i wiedzy. Czysta polityka ubrana w ciuchy teokracji. ;)


Offline Proctor

Odp: Nawoływanie do zostania starszym
« Odpowiedź #19 dnia: 15 Grudzień, 2017, 21:15 »
W "normalnych" zborach (gdzie starsi są wykształceni i na wyższym poziomie intelektualnym) czyta się listy i kropka w kropkę do nich stosuje. Starsi rozmawiają z kandydatami na sługę i starszego i mówią nad czym maja jeszcze popracować.



Offline HARNAŚ

Odp: Nawoływanie do zostania starszym
« Odpowiedź #20 dnia: 17 Grudzień, 2017, 08:47 »
Jeżeli grono starszych jest w przeważającej ilości inteligentne i spełnione zawodowo , tak , tak , wiem co piszę , to raczej nie blokuje nowych kandydatów bo nie są zazdrośni o nowych . Zdają sobie sprawę ze swoich umiejętności i nie boją się utraty prestiżu. Nawet nalegają na zamianowania , bo zwyczajnie im będzie lżej w zborze gdy obdzielą obowiązkami nowych . Natomiast nie wykształceni , zakompleksieni i wykonujący nie satysfakcjonującą pracę zarobkową stawiają i podnoszą wymagania wręcz do absurdu obawiając się utraty częstego przemawiania czy uczestniczenia w komitetach bojąc się nowych , że odsuną ich na boczny tor .


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 419
  • Polubień: 2449
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: Nawoływanie do zostania starszym
« Odpowiedź #21 dnia: 26 Grudzień, 2017, 14:12 »
"Jeżeli grono starszych jest w przeważającej ilości inteligentne i spełnione zawodowo , tak , tak , wiem co piszę , to raczej nie blokuje nowych kandydatów bo nie są zazdrośni o nowych ."

Jako, że nie z jednego zboru duchową mannę jadłem, to potwierdzam powyższe obserwacje.
Sam starszym nigdy nie byłem, kiedyś tylko mi bąknięto o staraniu się o "przywilej" sługi pomocniczego.
Od razu odpowiedziałem, że się nie nadaję. Jakoś intuicyjnie czułem, że nie będę mógł podążać za wszystkim co mi każą, bo nie do końca  wystrzegam się "niezależnego myślenia". Poza tym nigdy nie lubiłem odrabiania lekcji, i często przychodziłem do szkoły bez odrobionych zadań domowych, a bycie na przywileju, już wtedy postrzegałem jako mnóstwo lekcji do odrabiania ::)


Offline xXx

Odp: Nawoływanie do zostania starszym
« Odpowiedź #22 dnia: 26 Grudzień, 2017, 17:25 »
A ja chciałbym się o coś zapytać. Odpowiedź jest chyba dla wielu oczywista I chyba jest to pytanie do ex starszych.  Ale spytam

Dziś na mszy był pewien zakonnik  w zastępstwie. I na kazaniu co chwilę zachęcał do myślenia zadawając pytania bez odpowiedzi by kazdy sam sobie odpowiedział.  W stylu jak Jezus by postąpił? Itp.
I pytanie. Czy Starsi zachęcają słuchaczy do samodzielnego myślenia? Czy wygląda to tak że pytają i sami odpowiadają wg. Wytycznych?
« Ostatnia zmiana: 26 Grudzień, 2017, 17:27 wysłana przez xXx »


Offline zaocznie wywalony

Odp: Nawoływanie do zostania starszym
« Odpowiedź #23 dnia: 27 Grudzień, 2017, 10:12 »
I pytanie. Czy Starsi zachęcają słuchaczy do samodzielnego myślenia?
:o
No co Ty ?!?!
"Samodzielne myślenie" to najgorszy z możliwych  szatański i światowy występek.
 


Offline dziewiatka

Odp: Nawoływanie do zostania starszym
« Odpowiedź #24 dnia: 28 Grudzień, 2017, 03:09 »
Język strażnicowy jest dziwny i mało zrozumiały dla przeciętnego zjadacza chleba.Dla tego wszystkie te komunikaty apele mają trafić do osób  orientujących się w zawiłościach tego języka.Po co kilka lat temu zaczęła się moda na tak duże grona starszych.W którymś momencie musiała przecież nastąpić selekcja i kto odchodził,na pewno nie ci co mieli duże doświadczenie byli lubiani a przede wszystkim potrafili przedstawicielom BO powiedzieć nie.


Offline Proctor

Odp: Nawoływanie do zostania starszym
« Odpowiedź #25 dnia: 28 Grudzień, 2017, 21:46 »
A ja chciałbym się o coś zapytać. Odpowiedź jest chyba dla wielu oczywista I chyba jest to pytanie do ex starszych.  Ale spytam

Czy Starsi zachęcają słuchaczy do samodzielnego myślenia? Czy wygląda to tak że pytają i sami odpowiadają wg. Wytycznych?

Niby jak maja to robić? Wszystkie przemówienia, wykłady są oparte na strażnicy. Masz temat i gotowe odpowiedzi.


Offline DonnieDarkoJG

Odp: Nawoływanie do zostania starszym
« Odpowiedź #26 dnia: 28 Grudzień, 2017, 21:55 »
Niby jak maja to robić? Wszystkie przemówienia, wykłady są oparte na strażnicy. Masz temat i gotowe odpowiedzi.

Masz szkic.
Są akapity gdzie masz wyznaczony czas np.5 minut.
W źródle bywa strażnica, czasem sam werset.
I z tego szyjesz.
Nie raz słuchałem tego samego wykładu w wykonaniu dwóch różnych starszych i brzmiały zupełnie inaczej.
Oczywiście podsumowanie czy główne punkty były niezmiennie.
Wiele osób tworząc przykłady czy opisując zderzenia wykorzystuje swoją wiedzę czy hobby.
Ale do sedna.
Pod koniec mojej przygody z wykładami wręcz zachecałem do myślenia i szukania niezależnych źródeł.
To że dostałem za to nie raz po łbie to jedno.
To że ostatnie dwa wykłady miałem będąc już zarejestrowany na forum to drugie ;)