Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 15 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!  (Przeczytany 11653 razy)

Offline Roszada

Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« dnia: 07 Grudzień, 2017, 17:56 »
Ciało Kierownicze nakazuje rodzicom, by ich dzieci, nawet na podwórku, miały przy sobie stale odpowiednie „dokumenty” związane z niechcianą transfuzją:

„Przede wszystkim upewnijcie się, czy każdy w waszej rodzinie ma dokładnie wypełnione »Oświadczenie dla służby zdrowia« – z datą, własnoręcznym podpisem i podpisami świadków. Od stycznia posługujemy się tym dokumentem w nowej formie. Zdarzało się, że w szpitalu kwestionowano jego ważność, jeśli nie był datowany i (lub) potwierdzony przez drugą osobę.
A czy wszystkie wasze nie ochrzczone dzieci mają wypełnione karty identyfikacyjne? Jeśli nie, to skąd będzie wiadomo, jakie jest wasze stanowisko w sprawie krwi i do kogo się zwrócić w razie wypadku? Następnie musicie pilnować, by każdy z was ZAWSZE nosił te dokumenty przy sobie. Sprawdzajcie je codziennie u dzieci, gdy wychodzą do szkoły, a nawet gdy idą pobawić się przed domem. Wszyscy powinni dbać o to, żeby stale mieć przy sobie swoje oświadczenia – w pracy, podczas urlopu czy na zgromadzeniu chrześcijańskim. Nigdy się z nimi nie rozstawajcie!” (Nasza Służba Królestwa Nr 1, 1992 s. 3-4).

„Nie uległa zmianie »Karta identyfikacyjna« (ic-P) dla nieochrzczonych dzieci Świadków Jehowy. Rodzice powinni zadbać, by ich nieletnie dziecko zawsze miało przy sobie[/u] prawidłowo wypełnioną i podpisaną kartę” (Nasza Służba Królestwa Nr 12, 2004 s. 7).

Brak słów. :(


Offline PoProstuJa

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Grudzień, 2017, 18:43 »
Ciało Kierownicze nakazuje rodzicom, by ich dzieci, nawet na podwórku, miały przy sobie stale odpowiednie „dokumenty” związane z niechcianą transfuzją:

„Przede wszystkim upewnijcie się, czy każdy w waszej rodzinie ma dokładnie wypełnione »Oświadczenie dla służby zdrowia« – z datą, własnoręcznym podpisem i podpisami świadków. Od stycznia posługujemy się tym dokumentem w nowej formie. Zdarzało się, że w szpitalu kwestionowano jego ważność, jeśli nie był datowany i (lub) potwierdzony przez drugą osobę.
A czy wszystkie wasze nie ochrzczone dzieci mają wypełnione karty identyfikacyjne? Jeśli nie, to skąd będzie wiadomo, jakie jest wasze stanowisko w sprawie krwi i do kogo się zwrócić w razie wypadku? Następnie musicie pilnować, by każdy z was ZAWSZE nosił te dokumenty przy sobie. Sprawdzajcie je codziennie u dzieci, gdy wychodzą do szkoły, a nawet gdy idą pobawić się przed domem. Wszyscy powinni dbać o to, żeby stale mieć przy sobie swoje oświadczenia – w pracy, podczas urlopu czy na zgromadzeniu chrześcijańskim. Nigdy się z nimi nie rozstawajcie!” (Nasza Służba Królestwa Nr 1, 1992 s. 3-4).

„Nie uległa zmianie »Karta identyfikacyjna« (ic-P) dla nieochrzczonych dzieci Świadków Jehowy. Rodzice powinni zadbać, by ich nieletnie dziecko zawsze miało przy sobie[/u] prawidłowo wypełnioną i podpisaną kartę” (Nasza Służba Królestwa Nr 12, 2004 s. 7).

Brak słów. :(

Sprawa jest kontrowersyjna, bo skoro dzieci są nieochrzczone, to nie muszą podlegać prawu strażnicowemu!

A jeśli rodzic zgodzi się na podanie swojemu nieochrzczonemu dziecku krwi, to taki rodzic zostaje automatycznie wykluczony? A może obydwoje rodziców nadaje się do wykluczenia?


Offline Roszada

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #2 dnia: 07 Grudzień, 2017, 19:30 »
Ta obsesja CK objawia się też w tym, że nakazuje ono "NIEMOWLĘTA" wprowadzać w kwestie krwi.
Oni już nie wiedzą co gadają:

„Nasze dzieci mogą być w wieku niemowlęcym, zbyt małe, by coś zrozumieć, ale Jehowa Bóg może je uznać za czyste i godne przyjęcia, biorąc pod uwagę, że jesteśmy Mu oddani (1 Koryntian 7:14). Tak więc niemowlęta w domu chrześcijańskim mogą jeszcze nie pojmować prawa Bożego co do krwi ani nie być w stanie zadecydować, czy je uznawać. Czy jednak dokładamy starań, by w tej istotnej sprawie udzielać im pouczeń?” (Strażnica Nr 12, 1991 s. 15).


Offline wrzesien

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #3 dnia: 07 Grudzień, 2017, 19:45 »
Ta obsesja CK objawia się też w tym, że nakazuje ono "NIEMOWLĘTA" wprowadzać w kwestie krwi.
Oni już nie wiedzą co gadają:

„Nasze dzieci mogą być w wieku niemowlęcym, zbyt małe, by coś zrozumieć, ale Jehowa Bóg może je uznać za czyste i godne przyjęcia, biorąc pod uwagę, że jesteśmy Mu oddani (1 Koryntian 7:14). Tak więc niemowlęta w domu chrześcijańskim mogą jeszcze nie pojmować prawa Bożego co do krwi ani nie być w stanie zadecydować, czy je uznawać. Czy jednak dokładamy starań, by w tej istotnej sprawie udzielać im pouczeń?” (Strażnica Nr 12, 1991 s. 15).
Pouczać niemowlęta? Hahaha


Offline Roszada

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #4 dnia: 07 Grudzień, 2017, 19:49 »
Pouczać niemowlęta? Hahaha
Obsesja rozum odbiera, że człowiek nie wie co gada. :-\


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #5 dnia: 07 Grudzień, 2017, 20:15 »
Sprawa jest kontrowersyjna, bo skoro dzieci są nieochrzczone, to nie muszą podlegać prawu strażnicowemu!

A jeśli rodzic zgodzi się na podanie swojemu nieochrzczonemu dziecku krwi, to taki rodzic zostaje automatycznie wykluczony? A może obydwoje rodziców nadaje się do wykluczenia?

Automatycznie nie. ALE jeśli nie okaże skruchy, że podał, to starsi ogłoszą, że się odłączył taki rodzic...


Offline disloyal

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #6 dnia: 07 Grudzień, 2017, 20:21 »


Świadkowie mają swoje Krew Karty !



Offline Roszada

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #7 dnia: 08 Grudzień, 2017, 18:53 »
A tu ukryte sugestie jak dzieci mają się zachowywać :

Jak stanowczo chrześcijanin powinien sprzeciwić się próbie dokonania transfuzji krwi nakazanej lub aprobowanej przez sąd? (...) Podobnie dwunastolatka, której wypowiedź przytoczono na tej samej stronie, nie pozostawiła wątpliwości co do tego, że ‛w razie próby podania krwi będzie ze wszystkich sił stawiać opór, będzie się szarpać i krzyczeć, wyrwie sobie z żyły igłę i postara się zniszczyć pojemnik z krwią zawieszony nad łóżkiem’. Była niezachwianie zdecydowana przestrzegać prawa Bożego” (Strażnica Nr 12, 1991 s. 31).


Offline Villa Ella

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #8 dnia: 09 Grudzień, 2017, 00:02 »
Nie mogę tego czytać... To chore! Niedługo po rozstaniu z orgiem, w ramach odreagowania, zostałam honorowym dawcą krwi. Oddałam ponad 8 litrów, dpoóki stan zdrowia mi pozwolił. Potem niestety już nie mogłam... Książeczkę dawcy mam do dzisiaj, na pamiątkę. Wiem ile kosztowała mnie każda donacja. To jest czyjeś poświęcenie, zdrowie. Kilka dni zajmowało mi dojście do siebie. Pamiętam to zmęczenie, takie poczucie słabości, że wejście na niewielką górkę, czy drugie piętro kończyło się zadyszką i waleniem serca, uczucie zimna i brak tchu. Ale mam rzadką grupę krwi i te kilka dni mojej słabości dla kogoś oznaczało być albo nie być. A oni indoktrynują dzieciaki, aby odrzuciły ten dar i poświęciły życie dla chorej idei...
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Sebastian

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #9 dnia: 09 Grudzień, 2017, 06:21 »
Niedługo po rozstaniu z orgiem, w ramach odreagowania, zostałam honorowym dawcą krwi. Oddałam ponad 8 litrów, dpoóki stan zdrowia mi pozwolił.
szczerze gratuluję!
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Lucyfer

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #10 dnia: 09 Grudzień, 2017, 06:30 »
A tu ukryte sugestie jak dzieci mają się zachowywać :

Jak stanowczo chrześcijanin powinien sprzeciwić się próbie dokonania transfuzji krwi nakazanej lub aprobowanej przez sąd? (...) Podobnie dwunastolatka, której wypowiedź przytoczono na tej samej stronie, nie pozostawiła wątpliwości co do tego, że ‛w razie próby podania krwi będzie ze wszystkich sił stawiać opór, będzie się szarpać i krzyczeć, wyrwie sobie z żyły igłę i postara się zniszczyć pojemnik z krwią zawieszony nad łóżkiem’. Była niezachwianie zdecydowana przestrzegać prawa Bożego” (Strażnica Nr 12, 1991 s. 31).

"Pytanie na śniadanie" z Gedeonem....
Jak dobrze pamiętam, to właśnie na ten przykład się powołał.
Wywołało to takie oburzenie u SJ, jakby ktoś im strzelił w pysk.

"Facet jest chory! Co on gada za pierdoły!
Przecież to nie normalne, bo nikt tak dzieci nie uczy! Nie ma nigdzie takich wskazówek.
Dlaczego do takich programów nie wezmą ŚJ, zamiast takiego odstępcy, który tylko kłamie i szkaluje imię Jehowy...."

Takie komentarze się spadły jak z karabinu, bo to przecież odstępcza mowa, która ma zniechęcić do świadków.


Offline Roszada

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #11 dnia: 09 Grudzień, 2017, 08:20 »
Cytuj
Niedługo po rozstaniu z orgiem, w ramach odreagowania, zostałam honorowym dawcą krwi. Oddałam ponad 8 litrów, dpoóki stan zdrowia mi pozwolił. Potem niestety już nie mogłam..
Pewnie powiedzą, że Jehowa Cię pokarał. :-\


Offline Szarańcza

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #12 dnia: 09 Grudzień, 2017, 09:34 »
Dlaczego do takich programów nie wezmą ŚJ, zamiast takiego odstępcy, który tylko kłamie i szkaluje imię Jehowy...."

Jeden czołowy śJ już miał wystąpienie w Australii i się popisał, tego jakoś nikt nie chce oglądać.
Lepiej jak odstępcy występują - można zawsze zarzucić oszczerstwo i kłamstwo. Szkalujo imię Jehowy!
A tak to trzeba by jakieś sobowtóry, reptilian, i światowy spiseg wymyślać.

Lepiej milczeć i uchodzić za głupca niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.
« Ostatnia zmiana: 09 Grudzień, 2017, 09:36 wysłana przez Szarańcza »


Offline Roszada

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #13 dnia: 09 Grudzień, 2017, 11:23 »
Inna sugestia co do dzieci.

Poniższy przykład wykradzenia dziecka ze szpitala może być dla niektórych Świadków Jehowy wzorem do naśladowania, w jaki sposób można sprawę rozwiązać, tym bardziej, że Towarzystwo Strażnica nie potępiło tej formy w swym artykule (!):

„Chodzi o postawę Świadków Jehowy wobec transfuzji krwi. Zagadnienie to w dramatyczny sposób poruszono publicznie w marcu 1975 roku, gdy pewne młode małżeństwo zabrało swego trzyletniego synka ze szpitala dziecięcego w Kopenhadze. Zrobili to dlatego, że lekarz wystąpił z wnioskiem o odebranie im praw rodzicielskich, zamierzał bowiem przetoczyć chłopcu krew wbrew woli rodziców. Ponieważ rodzice wiedzieli, że najprawdopodobniej będą poszukiwani przez policję, schronili się u swoich współwyznawców. Jednocześnie starali się znaleźć lekarza, który byłby skłonny leczyć ich dziecko bez stosowania krwi. Zarządzono ogólnokrajowe polowanie; rozpoczęły się obławy policyjne, przeszukiwania domów i kontrola na granicy. Rozpętano zarazem istną nagonkę w prasie pod nagłówkami w rodzaju: »Dzieciobójcy«, »Fanatycy religijni« i »Cyniczni rodzice«. Nie cofano się nawet przed groźbami podrzucenia bomb, były wypadki stosowania przemocy. Niektórzy duchowni, jak również pewien członek parlamentu, podnieśli kwestię, czy władze nie powinny wystąpić oficjalnie przeciw Świadkom Jehowy. Tymczasem jednak rodzice znaleźli lekarza, który uszanował ich poglądy religijne i był gotów zastosować inną metodę leczenia. Dzisiaj chłopiec jest zdrowy jak rydz” (Strażnica Nr 4, 1981 s. 8-9).

W innej publikacji Towarzystwo Strażnica podaje, że każdy sam może zadecydować o metodzie przeciwstawienia się transfuzji:

Chrześcijanin musi sam zadecydować, jak dalece będzie się przeciwstawiał dokonaniu transfuzji krwi u niego samego lub osoby od niego zależnej, a do zboru należy zbadanie danej sprawy” (Strażnica Nr 15, 1969 s. 14).


Offline Villa Ella

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #14 dnia: 09 Grudzień, 2017, 12:10 »
Pewnie powiedzą, że Jehowa Cię pokarał. :-\
Na szczęście to nic poważnego, ale od swojego dziecka złapałam wirusa. U dzieci większej szkody nie robi, ale dorosłym daje popalić. Po przechorowaniu, ze względu na bezpieczeństwo przyszłych biorców, nie powinno się więcej oddawać krwi.
Jeszcze jedno wydarzenie z tamtych czasów mi się przypomniało. Trochę nie na temat, ale pokazuje dobrze fałsz i obłudę co niektórych świadków. A mianowicie złapałam grypę. Prawdziwą, z wysoką gorączką i innymi dokuczliwymi objawami. Poszłam do lekarza, bo potrzebowałam zwolnienie. Nigdy nie korzystałam z pierwszeństwa, które należało mi się u lekarza. Ale czułam się fatalnie, głowa mi pękała, wszystko bolało, miałam 40' gorączki i dreszcze. Tuż przede mną zarejestrowała się pewna starsza siostra. Powiedziałam jej "dzień dobry", ale ona zmierzyła mnie tylko pogardliwym spojrzeniem. Nie wiem dlaczego, bo przecież nigdy nie byłam ochrzczona i nie mnie wykluczono, tylko moją matkę. Przy rejestracji pokazałam kartę krwiodawcy, dlatego pielęgniarka wywołała mnie jako pierszą. Siostra podniosła raban, że przecież to ona pierwsza była, na co pielęgniarka, że "Ale ta pani jest krwiodawcą, to jej przywilej za to, że swoją krwią ratuje życie..." Siostra aż się zapieniła, zaczęła grzebać w torebce i satysfakcją wyciągnęła jakiś świstek: “Ja tam żadnej krwi nie potrzebuję i mam legitymację kombatanta! ". Pielęgniarka popatrzyła na mnie bezradnie, na co ja, mimo bólu gardła, na cały głos: "Ta pani jest Świadkiem Jehowy i odmawia krwi z powodów religijnych. Ale jak widać na wojnie walczyła o naszą Ojczyznę, a mnie wychowano, abym pomagała potrzebującym. Niech idzie pierwsza..." To był długi krytarz, w którym czekało wielu ludzi do różnych specjalistów. Wszyscy to słyszeli. Siostra zrobiła się czerwona ja burak i weszła do gabinetu. Spędziła tam 20 minut, z zegarkiem w ręku. Potem weszłam ja. Moja wizyta trwała tak krótko, że spotkałam ją przy drzwiach wyjściowych z przychodni. Powiedziałam tylko na odchodne:"Do widzenia pani Zosiu, dużo zdrowia życzę" A ona dostała takiego przyspieszenia, że zniknęła mi z oczu, zanim dokładnie zamknęłam drzwi...
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.