Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!  (Przeczytany 11170 razy)

Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #15 dnia: 09 Grudzień, 2017, 12:21 »
Przez moment myślałem, że autorką postu jest TAZŁA.
A ku mojemu zaskoczeniu wyszło, że jednak VILLA.
Też fajnie ;)
« Ostatnia zmiana: 09 Grudzień, 2017, 12:24 wysłana przez Moyses »


Offline Roszada

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #16 dnia: 09 Grudzień, 2017, 12:25 »
Cytuj
“Ja tam żadnej krwi nie potrzebuję i mam legitymację kombatanta! ".
No proszę wyrabiała legitymację kombatanta, pomimo, że odcięła się od starego życia. :(
No proszę jednak brak 'neutralności' czasem się przydaje na lata. :-\


Offline ailatan89

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #17 dnia: 09 Grudzień, 2017, 18:32 »
Chore to.
Choć jako  dziecko 9 letnie przeszłam operacje na otwartym sercu nie miałam podanej krwi tylko "krwiozastępcze" środki bo tak nakazano mamie. Potem bardzo długo dochodziłam do siebie, nie wiadomo było co będzie ze mną. Lekarze oczywiście próbowali przekonać do podania krwi, nie udało  im się.
Org nie powinien w takie rzeczy wnikać to nie ludzkie.


Offline Roszada

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #18 dnia: 09 Grudzień, 2017, 18:50 »
A tu smutna zabawa w stróżów nocnych. :(

Według Towarzystwa Strażnica dopilnować dorosłego chorego czy dziecko w konsekwentnym odrzucaniu transfuzji powinni starsi zboru i rodzina:

„Niemałej pomocy i wsparcia mogą udzielić bracia i siostry w zborze. W krytycznej sytuacji starsi mogą uznać za słuszne wprowadzenie 24-godzinnych dyżurów w szpitalu; najlepiej gdyby pełnił je starszy z jednym z rodziców chorego dziecka lub innym członkiem rodziny. Krew często podaje się wtedy, gdy rodzina i najbliżsi idą na noc do domu” (Nasza Służba Królestwa Nr 9, 1992 s. 4).


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #19 dnia: 09 Grudzień, 2017, 19:23 »
A tu smutna zabawa w stróżów nocnych. :(

Według Towarzystwa Strażnica dopilnować dorosłego chorego czy dziecko w konsekwentnym odrzucaniu transfuzji powinni starsi zboru i rodzina:

„Niemałej pomocy i wsparcia mogą udzielić bracia i siostry w zborze. W krytycznej sytuacji starsi mogą uznać za słuszne wprowadzenie 24-godzinnych dyżurów w szpitalu; najlepiej gdyby pełnił je starszy z jednym z rodziców chorego dziecka lub innym członkiem rodziny. Krew często podaje się wtedy, gdy rodzina i najbliżsi idą na noc do domu” (Nasza Służba Królestwa Nr 9, 1992 s. 4).

 To nie są stróże, to jest gestapo.

Cytuj
Przede wszystkim upewnijcie się, czy każdy w waszej rodzinie ma dokładnie wypełnione »Oświadczenie dla służby zdrowia«

Porządkując rzeczy po teściowej, przeglądałam jej kosmetyczkę w której miała, jakieś obrazki ze świętymi, kartkę z zażywanymi lekami i najważniejsze. Prostym językiem starszego człowieka napisane, że w razie potrzeby mają się ze mną skontaktować, albo w jej komórce nacisnąć dwójkę i wtedy ja się odezwę.
To jest prawdziwe oświadczenie, a nie taki bat z drutu kolczastego jaki stosuj org.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Roszada

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #20 dnia: 09 Grudzień, 2017, 20:38 »
Oto inny przykład odmawiania dziecku, mającemu sześć lat, transfuzji krwi:

„Jenala Mukusao sprawowała opiekę nad sześcioletnim wnuczkiem Michaelem. U chłopca stwierdzono poważną anemię i zabrano go do szpitala. Lekarze zalecili transfuzję. Siostra Mukusao się na to nie zgodziła i w rezultacie przez cztery dni zastraszano ją i znieważano. Opowiada: »Próbowałam wszystko wytłumaczyć i pokazałam Oświadczenie dla służby zdrowia, ale nikt nie chciał mnie słuchać. Pielęgniarki nazwały mnie wiedźmą, która chce zabić własnego wnuka«” (Rocznik Świadków Jehowy 2006 s. 196-197).


Offline Villa Ella

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #21 dnia: 09 Grudzień, 2017, 21:23 »
Przez moment myślałem, że autorką postu jest TAZŁA.
A ku mojemu zaskoczeniu wyszło, że jednak VILLA.
Też fajnie ;)
Nie miałam, jak Tazla, wątpliwej przyjemności, nadmiernego kontaktu ze świadkowymi dziwolągami, bo raczej ich świadomie unikam. Ale czase i mnie się zdarzało... Zwykle mam niskie ciśnienie i niespotykanie spokojny ze mnie człowiek, ale jak kto mnie pod qrwi i podniesie, wychodzi ze mnie złe... No cóż, nie ma ludzi idealnych... 😥
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline PoProstuJa

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #22 dnia: 09 Grudzień, 2017, 22:10 »
Oto inny przykład odmawiania dziecku, mającemu sześć lat, transfuzji krwi:

„Jenala Mukusao sprawowała opiekę nad sześcioletnim wnuczkiem Michaelem. U chłopca stwierdzono poważną anemię i zabrano go do szpitala. Lekarze zalecili transfuzję. Siostra Mukusao się na to nie zgodziła i w rezultacie przez cztery dni zastraszano ją i znieważano. Opowiada: »Próbowałam wszystko wytłumaczyć i pokazałam Oświadczenie dla służby zdrowia, ale nikt nie chciał mnie słuchać. Pielęgniarki nazwały mnie wiedźmą, która chce zabić własnego wnuka«” (Rocznik Świadków Jehowy 2006 s. 196-197).

W przypadku anemii ja również nie zdecydowałabym się na podanie transfuzji swojemu dziecku. Transfuzja to de facto przeszczep.

Obecnie nie mam już tak rygorystycznego podejścia do krwi jak za czasu bycia Świadkiem i użyłabym jej do ratowania życia w nagłym wypadku. Jednak mimo wszystko nie jestem zwolenniczką przyjmowania krwi w sytuacjach, gdy nie ma takiej absolutnej konieczności.

W Internecie co chwilę toczą się boje o to jakim okropnym i śmiertelnym zagrożeniem są szczepionki dla dzieci - a jest to zaledwie kilka mililitrów płynu (ja jestem z tej grupy, co dziecko szczepi). A teraz wyobraźmy sobie, że ktoś otrzymuje pół litra czy więcej krwi od osoby, której w ogóle nie zna i nie wie co tak naprawdę w tej krwi jest...


Offline Szarańcza

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #23 dnia: 09 Grudzień, 2017, 22:24 »
PoProstuJa w przypadku anemii dziecka lepiej zapytaj lekarza zamiast tak zdecydowanie odrzucać leczenie już na wstępie.
Jeśli dopuszczasz możliwość transfuzji to nie wiesz czy zgodziłabyś się na nią w przypadku anemii.
Dlatego, że przyczyny anemii są bardzo różne i istnieją choroby, dla których obecnie jedynym możliwym lekarstwem jest krew.
« Ostatnia zmiana: 09 Grudzień, 2017, 22:27 wysłana przez Szarańcza »


Offline Villa Ella

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #24 dnia: 09 Grudzień, 2017, 22:41 »
Poważna anemia to jest od 6, 5 g/dl hemoglobiny w dół. Jest to stan zagrażający życiu. Oznacza on, że zdolność krwi do przenoszenia tlenu jest o ponad 60% mniejsza niż normalnie. Komórki bez tlenu po prostu sięmówiąc kolokwialnie duszą i obumierają, co prowadzi do niewydolności wielonarządowej, która może być nieodwracalna. Zanim znajdziemy przyczynę i ją wyeliminujemy, może być za późno. Ja spotkałam się już z wartościami w okolicach 4g/dl, a raz z 1,75,ale ta pacjentka zmarła, nawet mimo, że otrzymała krew. Po prostu dostała ją za późno.
Niektóre niedobory, np żelaza, czy witaminy b12 można już rozpoznać przy zrobieniu morfologii. Tylko nie wiadomo, czy pacjent spożywał np za. mało tych składników, czy ma jakąś wadę i one się źle wchłaniają. Do tego trzeba dłuższej diagnostyki, która trwa... Nawet, jeżeli wystarczy uzupełnić coś, czego ktoś za mało spożywał, to odtworzenie odpowiedniej ilości krwinek wymaga czasu. Dlatego podaje się gotowe krwinki. Raczej krwinki, niż całą krew, najczęściej koncentrat krwinek czerwonych. Te krwinki pozostaną w krwioobiegu biorcy kilkanaście do kilkudziesięciu dni. W tym czasie można zdiadnozować przyczynę anemii, uzupełnić niedobory niezbędnych elementów i dać szansę na wytworzenie się nowych krwinek.
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Szarańcza

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #25 dnia: 09 Grudzień, 2017, 22:46 »
Taaaa... Nie każdą anemię można wyleczyć szpinakiem.


Offline PoProstuJa

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #26 dnia: 09 Grudzień, 2017, 22:54 »
PoProstuJa w przypadku anemii dziecka lepiej zapytaj lekarza zamiast tak zdecydowanie odrzucać leczenie już na wstępie.
Jeśli dopuszczasz możliwość transfuzji to nie wiesz czy zgodziłabyś się na nią w przypadku anemii.
Dlatego, że przyczyny anemii są bardzo różne i istnieją choroby, dla których obecnie jedynym możliwym lekarstwem jest krew.

Napisałam jak wyżej - że dla ratowania życia zgodziłabym się na krew.
Jednak pytanie czy mówimy o anemii na poziomie 8 g/dl hemoglobiny czy np. 1,75 ?
Bo mój lekarz prowadzący ciążę był na przykład zniesmaczony tym, że niektórzy lekarze zalecają podanie krwi już przy wartości 8 g/dl.

Co lekarz, to inne normy uznaje...

Ja mam taki przykład z życia wzięty ze wczoraj. Moje dziecko ma obecnie infekcję górnych dróg oddechowych. Wczoraj byliśmy u pediatry, ale nie naszego stałego, tylko aktualnie dyżurującego. Naszemu stałemu pediatrze ufam i stosuję się do jego poleceń, bo zawsze dobrze leczy nam dziecko i nie wciska mu antybiotyku bez powodu. Natomiast dyżurująca lekarka zapisała dziecku na dzień dobry antybiotyk i to dodatkowo taki świński, po którym dziecko miało kiedyś uczulenie i pęcherze na ciele.
Wzięliśmy receptę, ale antybiotyku przy ledwo różowym gardle dziecku nie dam. Wkurzyłam się strasznie, że ta babka tak tymi antybiotykami szafuje na prawo i na lewo, a przecież antybiotyk robi duże spustoszenie w organizmie dziecka.

I myślę, że z lekarzami zalecającymi transfuzję może być podobnie. Są tacy, którzy zalecają ją w tylko uzasadnionych przypadkach, a mogą być tacy, którzy podają ją rutynowo - czy jest to uzasadnione czy nie jest.


Offline Szarańcza

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #27 dnia: 09 Grudzień, 2017, 23:04 »
W przypadku anemii ja również nie zdecydowałabym się na podanie transfuzji swojemu dziecku.

Czy tak napisałaś?
Do tego się odniosłam.
Nie ryzykowałabym radykalnych stwierdzeń, zwłaszcza w przypadku gdy lekarze nie są zgodni co do sposobu leczenia.
Konsekwencje zawsze poniesiesz Ty lub Twoje dziecko.


Offline PoProstuJa

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #28 dnia: 09 Grudzień, 2017, 23:14 »
Czy tak napisałaś?
Do tego się odniosłam.
Nie ryzykowałabym radykalnych stwierdzeń, zwłaszcza w przypadku gdy lekarze nie są zgodni co do sposobu leczenia.
Konsekwencje zawsze poniesiesz Ty lub Twoje dziecko.

Czyli obie miałyśmy inny punkt widzenia.
Ja sobie wyobraziłam tę anemię, która nie zagraża bezpośrednio życiu, a Ty wyobraziłaś sobie dziecko leżące na łóżku, które zaraz ma umrzeć z powodu bardzo dużej anemii.

I właśnie w pierwszym przypadku nie zdecydowałabym się na transfuzję, a w drugim bym się zdecydowała (jeśli to byłaby jedyna opcja).

Nie jestem radykalna, staram się być elastyczna.

W swoim życiu miałam już trochę do czynienia z lekarzami i wiem, że nie każdemu należy wierzyć, bo trafiamy nie tylko na specjalistów, ale również na partaczy. Dlatego w razie wątpliwości co do metod leczenia najlepiej skonsultować się z kolejnymi lekarzami.


Offline Szarańcza

Odp: Obsesja Ciała Kierowniczego co do krwi dzieci!
« Odpowiedź #29 dnia: 09 Grudzień, 2017, 23:20 »
Oto inny przykład odmawiania dziecku, mającemu sześć lat, transfuzji krwi:

„Jenala Mukusao sprawowała opiekę nad sześcioletnim wnuczkiem Michaelem. U chłopca stwierdzono poważną anemię i zabrano go do szpitala. Lekarze zalecili transfuzję. Siostra Mukusao się na to nie zgodziła i w rezultacie przez cztery dni zastraszano ją i znieważano. Opowiada: »Próbowałam wszystko wytłumaczyć i pokazałam Oświadczenie dla służby zdrowia, ale nikt nie chciał mnie słuchać. Pielęgniarki nazwały mnie wiedźmą, która chce zabić własnego wnuka«” (Rocznik Świadków Jehowy 2006 s. 196-197).

Cytat mówi o poważnej anemii, chłopca zabrano do szpitala. Mi to wygląda na przypadek krytyczny a nie na ubogą w żelazo dietę.
Mniejsza z tym.
Dobrze, że pińcet razy zastanowisz się zanim nie podasz dziecku krwi - bo syf i nie wiadomo z jakiego pijaka.