Szarańczo Witaj.
Nie obawiaj się, napewno Cię żaden piorun nie porazi, ani ogień nie spali.
Czego dowodem jest wielka rzesza tu obecnych, oficjalnie śj, którzy jak widzisz żyją i nic z nimi się nie dzieje.
Też oficjalnie jestem śj i mam się całkiem dobrze.
Żadna spiekota mi nie dokucza, ani ogień.
Jestem jak banita zborowy, którym, jak dotąd nikt się narazie nie interesuje.
Żyję na całkowitym marginesie życia teokratycznego, duchowo, ktoś by powiedział, że jestem trup duchowy.
Spokojnie, bez wts-owskich obowiązków, nazywanych u nich "przywilejami".
Czuj się tu dobrze.
Nie trać humoru ani życia.