Ja jeszcze jednego nie mogłam zrozumieć, jak byłam SJ. Dlaczego na studium z zainteresowanym, jak przyszedł jakiś brat, to kobieta musiała nakryć głowę albo poprosić tego brata, żeby to on prowadził studium. Ja rozumiem, że jest nakaz w 1 Liście do Koryntian, żeby podczas zgromadzeń kobiety nakrywały głowy, kiedy się modlą lub prorokują. W niejednym kościele do dzisiaj to się praktykuje (nakrywanie głów podczas nabożeństw).
Natomiast nie mogłam zrozumieć, dlaczego jak nie ma żadnego brata, to takie studium nie jest traktowane jak zebranie, a jak już jest brat, to jest tak traktowane (a dokładniej: jest traktowane jako przedłużenie nauczania przez zbór).
w02 15.7 ss. 26-27
"Chociaż w zborze nauczać mają ochrzczeni mężczyźni, to obowiązek głoszenia i nauczania poza nim powierzono zarówno mężczyznom, jak i kobietom (Mateusza 24:14; 28:19, 20). Kiedy zatem chrześcijanka rozmawia na tematy biblijne z osobami spoza zboru w obecności mężczyzny będącego Świadkiem Jehowy, nie musi mieć nakrycia głowy.
Sytuacja przedstawia się inaczej, gdy odbywa się zaplanowane, oficjalne studium biblijne i jest na nim oddany Bogu, ochrzczony mężczyzna. Na takim spotkaniu osoba prowadząca dyskusję przewodzi w nauczaniu. W tych okolicznościach jest to jakby przedłużenie nauczania prowadzonego przez zbór. Jeżeli ochrzczona głosicielka prowadzi to studium, a towarzyszy jej oddany Bogu mężczyzna, powinna założyć nakrycie głowy. Modlitwą posłuży jednak ów brat. Siostra nie ma reprezentować innych w modlitwie w obecności ochrzczonego brata, chyba że zachodzą szczególne okoliczności, na przykład jeśli brat jest niemową."
Mi samo nakrywanie głowy nie przeszkadza, np. jak zwiedzam cerkiew i jest taki obowiązek, to nakrywam, jak nie ma, to nie. Jako ciekawostkę podam, że są miejsca na świecie, gdzie mężczyźni muszą mieć nakrytą głowę, a kobiety nie, np. Ściana Płaczu w Jerozolimie.
Wracając do tematu: jeśli SJ, jak mówią, wszystko opierają na Biblii, to ni w ząb nie mogłam zrozumieć, z jakich wersetów biblijnych wywnioskowali, że studium z udziałem samych sióstr nie jest "przedłużeniem nauczania prowadzonego przez zbór", a jak jest brat, to już jest.