W Biblii napisano o Bogu (Stwórcy) - "Moje drogi ,są wyższe niż drogi wasze .. , a myśli moje jest wyższe niż myśli wasze ... ."
Tak, tak, tylko, że pisali to, co zmyślono uzupełniając jakimiś prawdami dla uwiarygodnienia i coś tam więcej. Pisano i głoszono, aby kompromitować swych oponętów. Kolejnym uwiarygodnieniem, to sposób krzyczenia, grożenia, wyśmiewania adwersarzy na temat bogini Artemidy, świątyni, zysku z jej figurek itp.:
Dz 19:27-28 -
Dz 19:34. Czy nie jest podobnie dziś w największych religiach?
Tak to 'wygląda' - aż do "naszych czasów" ..
Tymi słowami potwierdzasz tylko co napisano, a napisano to, na co niemając dowodów, trzeba komuś przypisać nadając temu komuś jakieś nazwy.
Bo czy jest możliwym - 'mrówce poznać cały kosmos' - otóż nie ! ..
I co z tego wynika? Po prostu to co napisałeś i nic więcej szczególnego.
To jest przykra rzeczywistość ograniczenia ' istnienia - wobec stworzenia'
Tak naprawdę, to nie jest mi znane pojęcie "stworzenie" (coś z niczego). Znam tylko przetwarzanie istnień żywych w martwe i na odwrót.
Jezus powiedział - "A to jest życie wieczne , ich poznawanie ... , ... ,"
Ech tam. Napisał powiedział, a rezultatów brak. Jezus i inni pisarze raz wiedzę popierali, przez stawanie się uczniami, innym razem wiedzę ganili zalecając zamianę rozumowania dorosłych, na rozumowania naiwnego dziecka
Mat 18:3. Jak mogę wierzyć, że ktoś żyje wiecznie po śmierci, jeśli niema najmniejszych dowodów, prócz chorobliwych
halucynacji.
Więc kto odgadnie "myśli Boże" ? ..
Nawet biorąc hipotetycznie według wierzenia wierzących, to ta Istota Boża sama nie jest w stanie znać własnych myśli dotyczących przyszłości. Jedno z właściwych stwierdzeń znajdujemy wśród samych pisarzy Biblii, co pisali o sobie i innych.
Ps 107:27 bt2
Zataczali się i chwiali jak pijany, cała ich mądrość zawiodła.
Jer 23:9 bt2
O prorokach. (...) jestem jak człowiek pijany, jak człowiek przesycony winem - z powodu Jahwe ... Jakaś opcja wierzeń zwycięża (nie koniecznie prawdziwa), tak, jak w lidze piłkarzy.