Czasami trzeba się podłożyć żeby się uwiarygodnić .
Przynajmniej mogą z dumą odtrąbić 27:1
Wina Tuska
Spokojnie.
Te 27 "potknięć" wytną i będą jeszcze przez pokolenia puszczać tą jedną jedyną strzeloną bramkę.
A, co do samej rozmowy, tu uwaga do głosicieli, to takiego chaosu podczas służby w życiu nie słyszałem. Gdybym nie był obeznany w temacie, tak jak i większość tutaj osób na forum, to pomyślałbym, że rozmowa toczy się po kilku naprawdę głębszych piwkach, może nawet drinach w kawiarnianej atmosferze. Bez ładu i składu, przeskakiwanie z tematu na temat, bez żadnego fundamentu wyjściowego. Momentami, niemalże, że przekrzykiwanie się.
Zaskakujące też, że głosiciele nie zorientowali się, że po prostu są z nich jajca robione. To niemalże tak, jakby siedzieć naprzeciwko Janusza Weissa i nie widzieć, że to on, i że sobie robi z nich żarty: "Dzień dobry, dzwonię do państwa w bardzo nietypowej sprawie". I co? A ci, mu wręczają zaproszenie na Pamiątkę.