Szkoda tak przeżyć życie,które sie ma jedno,w jakiejś pseudo partyzantce.To nie wojna i nie okupacja.
Mnie sie tak cóś wydaje że żeby być wiarygodnym to trzeba sie przedstawić i pokazać swój dziób,a takie podchody ze zniekształconym głosem to chyba słabo zadziałają.
Ludzie nie tkwijcie w tej sekcie i nie dorabiajcie sobie ideologii że robicie z ukrycia coś dobrego.
Na zewnątrz życie jest wielobarwne,czasem trudne,czasem bardzo trudne,ale wolny człowiek znajdzie zawsze jakieś rozwiązanie,zniewolony idzie określonym torem.
Dla mnie bezcenne jest jak przy pudrowaniu mojej starej gęby,moge dumnie patrzeć na te osobe po drugiej stronie lustra.
Witaj ASJ,dopiero dziś natrafiłam na Twoją propagandę ;)ale jak dla mnie nie przekonująco.