Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Bóg Biblijny - dyskusja  (Przeczytany 50122 razy)

Offline Villa Ella

Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #165 dnia: 03 Październik, 2017, 09:13 »
To dlaczego nie traktuje wszystkich równo? Tylko wybrał Izraelitów ? To tak ja Ty miałbyś kilkoro dzieci a uprzywilejowałbyś jednego a innych odrzucił. I to jest sprawiedliwość? Mówi się ,że mamy naśladować Boga.Ja jako ojciec też mam tak czynić?
Jak powiedział HARNAŚ, w innym wątku, dobre serce Jezusa złagodziła surowe oblicze. Bóg zajarzył,  że postąpił "trochę" nie fair wobec pozostałych dzieci, zmienił zdanie i postanowił, że lepiej żeby wszyscy się kochali, zamiast wyrzynać. Dzięki czemu ponury thriller, zmienił się w opowieść, którą śmiało możesz czytać dzieciom do poduszki.
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8087
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #166 dnia: 03 Październik, 2017, 09:43 »
To dlaczego nie traktuje wszystkich równo? Tylko wybrał Izraelitów ? To tak ja Ty miałbyś kilkoro dzieci a uprzywilejowałbyś jednego a innych odrzucił. I to jest sprawiedliwość? Mówi się ,że mamy naśladować Boga.Ja jako ojciec też mam tak czynić?

Grzegorz Szamocki z Uniwersytet Gdańskiego trafnie podsumował w swoim artykule:

Bóg Izraela – wojownik czy miłośnik pokoju?

 

Literackie ujęcie teologicznej refleksji nad dawnymi dziejami świata i Izraela, zaprezentowane w starotestamentowej historiografii, przedstawia obraz Boga, opierając się często na wyobrażeniach i określeniach znanych potencjalnym adresatom biblijnych wypowiedzi . Dla dzisiejszego czytelnika Biblii niektóre z nich mogą być jednak trudne do zrozumienia i wzajemnego uzgodnienia . Niniejszy artykuł próbuje rozwiązać problem pogodzenia obrazu Boga JHWH jako wojownika z Jego przedstawieniem jako miłośnika i dawcy pokoju .(…)

 

W zbiorze tekstów Biblii Hebrajskiej, określanym jako wielkie dzieło historyczne, Bóg jest przedstawiony jako Stwórca i Pan świata i dziejów, żywy i obecny, bliski człowiekowi, zwłaszcza swojemu ludowi – Izraelowi, działający dla jego dobra oraz wierny danym obietnicom i przymierzu . Do elementów tworzących taki obraz Boga należą również wzmianki o JHWH jako wojowniku . Przypisywanie Bogu tego rodzaju cechy posłużyło wyrażeniu przekonania, że JHWH, Bóg Izraela, był obecny pośród swojego ludu, towarzyszył mu, angażował się w życie Izraela dla jego dobra . Wkraczał w jego rzeczywistość niezależnie od tego, jaka ona była w danej chwili . Czynił to w taki sposób, jaki akurat był konieczny lub najbardziej odpowiedni .

Według biblijnych narracji dla Izraelitów wojna z wrogimi i zagrażającymi im narodami była często koniecznością . Sukcesy w militarnych konfrontacjach dawały możliwość przetrwania . Również w takich okolicznościach nie mogło przy Izraelu zabraknąć JHWH . Jako miłujący swój lud, towarzyszył mu . Był z tymi, których kochał . Jako wierny, wszechmocny, Pan całej ziemi, przejmował rolę lidera i zwycięskiego wojownika . Dla Boga, stanąć po stronie Izraela i pomóc mu w sytuacji wojny, oznaczało bowiem walczyć za niego i dla niego zwyciężyć . To działanie Boga było inspirowane Jego miłością do Izraela, a umożliwiała je Boża wszechmoc .

35

Literacki, biblijny obraz dziejów Izraela jest jednak podporządkowany przesłaniu teologicznemu świętych tekstów i ukierunkowany na przybliżenie prawdy o Bogu, któremu należy zaufać . W gruncie rzeczy chodzi o prawdę, że Bóg JHWH jest godny zaufania i to nie tyle w czasach wojny, co w codziennych sytuacjach i rozmaitych życiowych doświadczeniach .

W przywoływanych biblijnych wypowiedziach, odnoszących się do najdawniejszych dziejów Izraela, celem wojny jest w istocie zabezpieczenie temu narodowi pokoju . Idea wojny JHWH jest podporządkowana idei Bożego daru pokoju i błogosławieństwa, a koncepcja Boga wojownika jest podporządkowana koncepcji Boga rozmiłowanego w pokoju i pragnącego tego pokoju dla swojego ludu . Bóg JHWH pragnie dla swojego ludu pokoju (šālôm), który jest nie tylko brakiem wojny, lecz także pełnią szczęścia .



http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight-e7145dc6-c1aa-4d60-8bd8-7f4643dd7420/c/17_VV30Verbum_vitae_30_2016.pdf

 
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #167 dnia: 03 Październik, 2017, 11:23 »
Jak powiedział HARNAŚ, w innym wątku, dobre serce Jezusa złagodziła surowe oblicze. Bóg zajarzył,  że postąpił "trochę" nie fair wobec pozostałych dzieci, zmienił zdanie i postanowił, że lepiej żeby wszyscy się kochali, zamiast wyrzynać. Dzięki czemu ponury thriller, zmienił się w opowieść, którą śmiało możesz czytać dzieciom do poduszki.

2 Tes (a więc NT) 1,6-9: Bo przecież jest rzeczą słuszną u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, a wam, uciśnionym, dać ulgę wraz z nami, gdy z nieba objawi się Pan Jezus z aniołami swojej potęgi w płomienistym ogniu, wymierzając karę tym, którzy Boga nie uznają i nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego Jezusa. Jako karę poniosą oni wieczną zagładę [z dala] od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego

Wiadomo, że lepiej, żeby wszyscy się kochali. Oczywiście. Ale jakbyś miała dziewięcioro dzieci i jeden z nich zacząłby mordować codziennie po jednym ze swojego rodzeństwa to nie dzwoniłabyś na policję, bo trzeba go kochać? Oczywiście to nie są łatwe wybory, ale jednak są sytuacje, w których trzeba użyć siły, aby niewinni nie cierpieli. Dzięki Baran za cytat. Ze sprawą tą nikt nie miał problemu do wieku XVIII, kiedy to francuscy ateiści (a wcześniej deiści) chcieli być bardziej prawi i sprawiedliwi niż sam Bóg. No i teraz mamy wszechobecne przez to lewactwo, a taki Anders Breivik jest utrzymywany przez podatki, które płacą rodziny jego 69 ofiar. Żałosne to jest i sprzeczne z naturalnym poczuciem sprawiedliwości. No ale cóż - po to ma przyjść Chrystus, ażeby takiej patologii powiedzieć stop.


Offline Villa Ella

Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #168 dnia: 03 Październik, 2017, 12:12 »
2 Tes (a więc NT) 1,6-9: Bo przecież jest rzeczą słuszną u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, a wam, uciśnionym, dać ulgę wraz z nami, gdy z nieba objawi się Pan Jezus z aniołami swojej potęgi w płomienistym ogniu, wymierzając karę tym, którzy Boga nie uznają i nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego Jezusa. Jako karę poniosą oni wieczną zagładę [z dala] od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego

Wiadomo, że lepiej, żeby wszyscy się kochali. Oczywiście. Ale jakbyś miała dziewięcioro dzieci i jeden z nich zacząłby mordować codziennie po jednym ze swojego rodzeństwa to nie dzwoniłabyś na policję, bo trzeba go kochać? Oczywiście to nie są łatwe wybory, ale jednak są sytuacje, w których trzeba użyć siły, aby niewinni nie cierpieli. Dzięki Baran za cytat. Ze sprawą tą nikt nie miał problemu do wieku XVIII, kiedy to francuscy ateiści (a wcześniej deiści) chcieli być bardziej prawi i sprawiedliwi niż sam Bóg. No i teraz mamy wszechobecne przez to lewactwo, a taki Anders Breivik jest utrzymywany przez podatki, które płacą rodziny jego 69 ofiar. Żałosne to jest i sprzeczne z naturalnym poczuciem sprawiedliwości. No ale cóż - po to ma przyjść Chrystus, ażeby takiej patologii powiedzieć stop.
Problem w tym, że oboje dyskutujemy prezentując swoje odczucia i odnosząc się do swoich doświadczeń. W oparciu o moje odczucia Izrael nie był w niczym lepszy od innych narodów w ówczesnych czasach więc trudno mi przyjąć przykład o dzieciach, z których jedno jest niegodziwe. Z czego wynika moja opinia? Ano z prawa Mojżeszowego. Gdyby praktyki bałwochwalstwa, zabójstw, kradzieży czy wynaturzeń seksualnych, nie występował wśród Izraelitów, Bóg nie musiałby wydawać przepisów zakazujących takiego postępowania. Z jakiś powodów wybrał akurat ten lud do ucywilizowania, inne przeznaczają na straty. Z jakichś powodów potem zmienił zdanie i każdemu dał szansę na dostąpienie łaski. Zasady miłosierdzia dla nieprzyjaciół, to nie lewactwo, tylko przykazanie dane przez Jezusa. Jeżeli komuś, kto czyta takie rzeczy nasuwają się pytania, czy wątpliwości, to od razu musi być pod wpływem XVII wiecznych francuskich ateistów? Nie może samodzielnie wnioskować, w oparciu o dostępne dane? Rozwój nauki i wiedzy o świecie, spowodował po prostu, że wiele zjawisk przestano brać po prostu na samą wiarę.
Zachodni system prawny nie rozwiązuje problemu przestępczości, ale dalekowschodni, oparty na zasadach podobnych do biblijnych, również nie. Za czasów starożytnego Izraela, mimo surowego prawa, ludzie nie stali się wolni od przestępstw.
Jak sądzę, nie ma doskonałego systemu. Nie da się ukryć, że każdy sądzi według siebie i ma nadzieję na to, że Bóg podzieli jego zdanie
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #169 dnia: 03 Październik, 2017, 13:53 »
Z jakiś powodów wybrał akurat ten lud do ucywilizowania, inne przeznaczają na straty. Z jakichś powodów potem zmienił zdanie i każdemu dał szansę na dostąpienie łaski. Zasady miłosierdzia dla nieprzyjaciół, to nie lewactwo, tylko przykazanie dane przez Jezusa. Jeżeli komuś, kto czyta takie rzeczy nasuwają się pytania, czy wątpliwości, to od razu musi być pod wpływem XVII wiecznych francuskich ateistów? Nie może samodzielnie wnioskować, w oparciu o dostępne dane?

1) To nieprawda, że Bóg ucywilizował Izraela, a nas przeznaczył na straty. Abrahamowi Bóg mówił o wszystkich ludziach i to jest jego pierwotna wola. A czemu akurat wybrał jeden naród? Wprost o tym jest napisane kilka razy w Biblii.
2) Nie napisałem, że ktoś jest pod wpływem XVII wiecznej francuskiej filozofii, ale że po raz pierwszy dopiero wówczas się o tym mówiło (w wieku XVIII, a nie XVII jak piszesz). Może wnioskować, ale pytam: dlaczego od XVIII w. pojawiają się próby oceny sprawiedliwości wojen Izraela a wcześniej nikt ani razu tego negatywnie nie oceniał? Ba, nawet nie był to żaden problem moralny! Czemu wg Ciebie wcześniej nie, a później już tak?
3) Lewactwem nie nazwałem miłości bliźniego. Uważam jednak, że penalizacja przestępstw mimo wszystko powinna istnieć. Nie chciałbym, aby moim sąsiadem był recydywista, któremu miłosiernie wybaczono, choć po raz dwudziesty zrobił z kogoś kalekę i kogoś zgwałcił. Nie bądźmy naiwni.


Offline Villa Ella

Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #170 dnia: 03 Październik, 2017, 23:43 »
Gorszycielu, piszę z telefonu z autokorektą, która czasem przeznaczy mi słowa, czasem zje mi coś. Staram się to poprawiać, nie zawsze wychodzi. Miało być XVIII...
Jak pisałam, rozwój wiedzy i nauki, wpłynął na rozwój także krytycznego myślenia.
Masz dowody, że przedtem NIKT nie myślał krytycznie. Bo jeżeli nie, to na odczucie nie będę polemizować. Opinia jest jak d..., każdy ma swoją. Nie zapomnij, że wcześniej krytyka Biblii mogła dla krytykują ego się źle skończyć oraz nie każdy miał możliwość taką krytykę wydać książkowe i rozpowszechnić. Na moją opinię, francuscy, czy jacykolwiek ateiści nie mieli wpływu, ponieważ gdy pojawiły się moje pierwsze wątpliwości, nie wiedziałam nawet co to ateizm. Wnioskowałam samodzielnieb Bez świadomości, że kiedyś do podobnych wniosków doszedł ktoś inny. Może wtedy wprost nie napisałeś, że pod wpływem ale teraz wnioskuję, że owszem, chyba, że coś źle zrozumiałam.
Nigdy nie wyraziła opinii, że pobłażanie przestępców jest dobre, a jedynie, że idealny i skuteczny system prawny nie istnieje. Nawet surowym systemom nie udało się wyeliminować przestępczości. Napisałam TYLKO tyle.
Nie napisałam, że Bóg NAS przeznaczył na straty i co było zamiarem Boga, tylko, że przeznaczył na straty inne ludy, współczesne Izraelowi.
Potem nastąpiła zmiana zdania i Jezus uchylił prawo Mojżeszowe, dał wszystkim szansę na łaskę Boga i zbawienie iwprowadził przykazania miłości.
Wybacz, ale jestem już zmęczona tym pojedynkiem z Tobą na opinie, czepianiem się wyjętych z kontekstu wypowiedzi. Widzę, że każdy o staje przy swoim zdaniu, a to staje się nudne. Miałam nadzieję, że dowiem się od ciebie konkretów, ale stwierziłeś, że nie będziesz pisał elaboratów. Masz do tego prawo, aczkolwiek nie o elaboraty mi chodziło, tylko zwięzłe podsumowanie czym Biblia przewyższa bodaj jedno współczesne jej dzieło. Ok. Akceptuję nawet to, że piszesz elaboraty, głosząc swoje opinie na temat moich poglądów. Twoje prawo.
Wobec tego, ja mam prawo zrezygnować z dyskusji, która nic kompletnie nie wnosi do wątku.
Proponuję, aby każde z nas zostało przy swoim zdaniu. Możesz przyjąć propozycję lub odrzucić. Mnie jest wszystko jedno. W każdym razie jest to moja ostatnia odpowiedź dla ciebie w tym temacie.
Pomyślności życzę.
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #171 dnia: 04 Październik, 2017, 07:55 »
Gorszycielu, piszę z telefonu z autokorektą, która czasem przeznaczy mi słowa, czasem zje mi coś. Staram się to poprawiać, nie zawsze wychodzi. Miało być XVIII...
Jak pisałam, rozwój wiedzy i nauki, wpłynął na rozwój także krytycznego myślenia.
Masz dowody, że przedtem NIKT nie myślał krytycznie. Bo jeżeli nie, to na odczucie nie będę polemizować. Opinia jest jak d..., każdy ma swoją. Nie zapomnij, że wcześniej krytyka Biblii mogła dla krytykują ego się źle skończyć oraz nie każdy miał możliwość taką krytykę wydać książkowe i rozpowszechnić. Na moją opinię, francuscy, czy jacykolwiek ateiści nie mieli wpływu, ponieważ gdy pojawiły się moje pierwsze wątpliwości, nie wiedziałam nawet co to ateizm. Wnioskowałam samodzielnieb Bez świadomości, że kiedyś do podobnych wniosków doszedł ktoś inny. Może wtedy wprost nie napisałeś, że pod wpływem ale teraz wnioskuję, że owszem, chyba, że coś źle zrozumiałam.
Nigdy nie wyraziła opinii, że pobłażanie przestępców jest dobre, a jedynie, że idealny i skuteczny system prawny nie istnieje. Nawet surowym systemom nie udało się wyeliminować przestępczości. Napisałam TYLKO tyle.
Nie napisałam, że Bóg NAS przeznaczył na straty i co było zamiarem Boga, tylko, że przeznaczył na straty inne ludy, współczesne Izraelowi.
Potem nastąpiła zmiana zdania i Jezus uchylił prawo Mojżeszowe, dał wszystkim szansę na łaskę Boga i zbawienie iwprowadził przykazania miłości.
Wybacz, ale jestem już zmęczona tym pojedynkiem z Tobą na opinie, czepianiem się wyjętych z kontekstu wypowiedzi. Widzę, że każdy o staje przy swoim zdaniu, a to staje się nudne. Miałam nadzieję, że dowiem się od ciebie konkretów, ale stwierziłeś, że nie będziesz pisał elaboratów. Masz do tego prawo, aczkolwiek nie o elaboraty mi chodziło, tylko zwięzłe podsumowanie czym Biblia przewyższa bodaj jedno współczesne jej dzieło. Ok. Akceptuję nawet to, że piszesz elaboraty, głosząc swoje opinie na temat moich poglądów. Twoje prawo.
Wobec tego, ja mam prawo zrezygnować z dyskusji, która nic kompletnie nie wnosi do wątku.
Proponuję, aby każde z nas zostało przy swoim zdaniu. Możesz przyjąć propozycję lub odrzucić. Mnie jest wszystko jedno. W każdym razie jest to moja ostatnia odpowiedź dla ciebie w tym temacie.
Pomyślności życzę.

Mam dowody, że przed XVIII w. myśleli krytycznie i mam dowody, że nikomu wojny Izraela nie przeszkadzały. Wcześniej krytyka Biblii mogła się źle skończyć, ale 1) nie zawsze i 2) mimo wszystko pewne rzeczy krytykowano, a jeśli nie krytykowano, to stawiano problemy scholastyczne czy inne, które zaraz rozwiązywano (poczytaj Orygenesa, Tomasza z Akwinu, Augustyna i sprawdź czy oni nie stawiali trudnych pytań), a tego problemu nie postawiono i śpieszę donieść, dlaczego: otóż przed XVIII w. nie było bardziej prawych od Boga ateistów.

Droga, otóż my jesteśmy innym ludem, dlatego napisałem nas. Ale wybacz, bo nie wiem - może Ty jesteś Żydówką. Prostuję więc i mówię: kiedy rzekłem "nas" miałem na myśli Polaków, Słowian a nawet Indoeuropejczyków. Powtarzam więc - Bóg nigdzie nie napisał, że przeznaczył nie-Żydów na straty.

Oczywiście masz prawo zrezygnować. W żadnym ze swoich postów - choć stawiam pytania - nie oczekuję odpowiedzi. Chcesz - odpowiadasz, nie chcesz - nie odpowiadasz. Jeśli idzie Ci o zwięzłe podsumowanie, to Biblia przewyższa inne księgi. Moim zdaniem świetnie o tym pisał św. Augustyn:
„A ponieważ słowa uderzając w powietrze natychmiast przemijają i nie trwają dłużej niż brzmienie, ustanowiono ich znaki w formie liter. Tak więc dźwięki pojawiają się przed oczami nie same przez się, ale za pośrednictwem odpowiadających im znaków. Znaki te z winy niezgody między ludźmi nie mogą być wspólne dla wszystkich narodów, ale każdy ustanowił swoje. (…) Tak więc stało się, że i Pismo Święte, ów środek zaradczy przeciw tylu słabościom ludzkim wypływającym z naszych zachcianek, z jednej mowy, z której łatwo było rozpowszechnione po świecie, dzięki tłumaczeniom na różne języki wszędzie znane się stało na zbawienie narodów. Czytający je nic innego nie pragną, jak poznanie myśli tych, którzy je napisali, a przez to z woli bożej, wierząc, że zgodnie z nią tamci przemawiali” (Św. Augustyn, O nauce chrześcijańskiej II, 5-6, przeł. Jan Sulowski, Warszawa 1979).


Offline Martin

Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #172 dnia: 04 Październik, 2017, 18:29 »
Mały offtop na ostudzenie emocji :)

"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline MX

Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #173 dnia: 05 Październik, 2017, 21:15 »
(...)pytam: dlaczego od XVIII w. pojawiają się próby oceny sprawiedliwości wojen Izraela a wcześniej nikt ani razu tego negatywnie nie oceniał? Ba, nawet nie był to żaden problem moralny!
(...)
A czy nie jest tak, że wcześniej idea wojny 'bo Bóg tak chce' była wykorzystywana powszechnie ? W chrześcijaństwie również. Krucjaty były pod tym samym motywem co wojny izraelskie. A przynajmniej podobnie.

Dla mnie ludobójstwo czy to te starożytne czy też to współczesne nie ma żadnego usprawiedliwienia. Owszem zarówno wtedy jak i dzisiaj sprawcy tych zbrodni mieli swoje racje, bo Bóg tak chce, bo rasa panów, itd.

Argument, że dzisiaj zbrodniarzy traktuje się za dobrze nie oznacza, że kierunek jest zły. Może ten element należy zmienić, ale nie oznacza to, że całe humanitarne podejście jest złe i wróćmy do metod np średniowiecznych.

Dzisiaj oglądałem na YT o kobiecie (Agnieszka Machówna) z XVII wieku, która za oszustwa, krzywoprzysięstwo, cudzołóstwo została skazana na szarpanie piersi szczypcami i ścięcie (kat trzy razy uderzał aby odciąć głowę). Czy te metody są lepsze niż dzisiaj?

Tak czy inaczej nie wyobrażam sobie abym na rozkaz jakiegoś Boga szedł i zabijał np dzieci. Czy to może być kiedykolwiek szłuszne?


MX - koniec - MX
« Ostatnia zmiana: 05 Październik, 2017, 21:17 wysłana przez MX »


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 520
  • Polubień: 14355
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #174 dnia: 05 Październik, 2017, 21:36 »
Tak czy inaczej nie wyobrażam sobie abym na rozkaz jakiegoś Boga szedł i zabijał np dzieci. Czy to może być kiedykolwiek szłuszne?

Ty sobie tego nie wyobrażasz, ja sobie tego nie wyobrażam, nie wyobrażają sobie tego ( tak sądzę) osoby podające się za wierzące. Z tym, że ci ostatni mimo że tego by nie zrobili, czczą boga który nie miał skrupułów żeby mordować niewinne dzieci, czy to osobiście, czy rękoma swoich czcicieli, czy też nawet za pomocą zwierząt. Czy to jest racjonalne? Wg mnie nie.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Villa Ella

Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #175 dnia: 06 Październik, 2017, 00:08 »
MX, Nemo, dziękuję za te posty. To nie jest tak, że chcę być bardziej papieska niż sam papież. Ale jeżeli ktoś mówi "Nie zabijaj", to dla mnie oznacza to po prostu, żeby nie zabijać NIKOGO. Albo Bóg jest wszechmogący, albo nie, jeżeli jest, to może WSZYSTKO. Nawet odmienić najbardziej zatwardziałe serce. Zobaczcie, jakim człowiekiem był Szaweł i jak Chrystus odmienił jego serce. Można? Można. Dlatego nie akceptuję opinii, jakoby  wszechmogący Bóg potrzebował ludzkich rąk do mordowali swoich przeciwników. Z Sodomą i Gomorą rozprawił się osobiście (chociaż moim zdaniem było to raczej zjawisko naturalne - wybuch wulkanu, czy coś takiego...). Jeżeli miał tyle mocy, aby stworzyć świat, potrafi go także unicestwić
Wiele zjawisk i wydarzeń że Starego Testamentu jest wielce zagadkowe i nie trzyma się logiki. Zrozumiałam, że były inne czasy, że nie mogę na to patrzeć z dzisiejszego punktu widzenia, ale nadal mi nie pasuje, ponieważ Bóg jest niezmienny.
Izrael prowadził swoistą krucjatę przeciw niewiernych. Bezwzględną i okrutną. I tłumaczył to nakazem Bożym. To nie była wojna obronną, oni nie zabijał wroga w obronie swoich domów i rodzin. Oni napadli na ludzi zamieszkujących te ziemię od wieków, mordowali ich i brali w niewolę, palili domy, łupili. Często podstępnie.
Nie mam poglądów lewicowych, nie jestem pacyfistką. Nie jestem też przeciwniczką kary śmierci. W przypadku zbrodni tylko zastanowiłabym się nad motywami. Co innego, gdy ktoś zabija, bo jest zwyrodnialcem, lub w celu rabunkowym, co innego, gdy zabija w obronie własnej. Należy się też zastanowić, czy kara śmierci ma wyeliminować na stałe zbrodniarzy że społeczeństwa, aby nie skrzywdzić nikogo więcej, czy ma być tylko zemstą. Wszystkie za i przeciw należy rozważyć, ponieważ kara śmierci jest, niestety, nieodwracalna.
Ja tylko wyciągam wnioski z tego, co czytam. Jeżeli ktoś napadzie na sąsiada, bo mu się podoba jego posiadłość, wymorduje całą rodzinę, a potem tam zamieszka, to jest zbrodnia. Nawet, gdy sprawca tłumaczy, że usłyszał głos Boga, który mu ten dom obiecał.  Jeżeli jedno państwo najedzie na inne, wymorduje obywateli, a potem zajmie ich ziemię i dobytek, to też jest zbrodnia. Tego nie można wytłumaczyć Bożym nakazem.
 Czy Bóg, który ma moc, by sprowadzić na ludzi dowolną plagę, który może zabić wszystkich pierworodnych danej narodowości, rozdzielić wody w morzu itp., potrzebuje rąk ludzkich, by wyeliminować niepokornych? No sorry, ale tego nie kupuję.
« Ostatnia zmiana: 06 Październik, 2017, 08:00 wysłana przez Nemo »
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 520
  • Polubień: 14355
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #176 dnia: 06 Październik, 2017, 08:06 »
Ale jeżeli ktoś mówi "Nie zabijaj", to dla mnie oznacza to po prostu, żeby nie zabijać NIKOGO.
Ta sytuacja przypomina "Folwark zwierzęcy" George Orwell-a. Stanowiący prawo stoi ponad prawem. Zostało dane prawo, że nie wolno zabijać, ale "prawodawca" może zabijać bez powodu, wg własnego widzimisię.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline wrzesien

Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #177 dnia: 06 Październik, 2017, 09:02 »
Ta sytuacja przypomina "Folwark zwierzęcy" George Orwell-a. Stanowiący prawo stoi ponad prawem. Zostało dane prawo, że nie wolno zabijać, ale "prawodawca" może zabijać bez powodu, wg własnego widzimisię.
Konkretniej ten nakaz powinien brzmieć "nie morduj" a nie "nie zabijaj". Może Gorszyciel tu wyjaśni z hebrajszczyzny.


Offline HARNAŚ

Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #178 dnia: 06 Październik, 2017, 09:50 »
Konkretniej ten nakaz powinien brzmieć "nie morduj" a nie "nie zabijaj". Może Gorszyciel tu wyjaśni z hebrajszczyzny.
Kij czy patyk ? Ważne , że wymordował i porozcinał ciężarnym kobietom brzuchy , bo obiecał coś narodowi koczowników.
 Villa jesteś logiczna i poukładana babka.


Offline Stanisław Klocek

Odp: Bóg Biblijny - dyskusja
« Odpowiedź #179 dnia: 06 Październik, 2017, 11:40 »
Przyjrzyjmy się ludziom i Bogu z opisu księgi Rodzaju 11 rozdział. Każdy może interpretować po swojemu na różne sposoby. Pozwolę sobie na swój punkt interpretacji, który wygląda m. in. tak.


Wers 1 - Pewna grupa wędrownych nomadów żyjąca zgodnie (jeden język), z nikim nie wchodząc w konflikt
Wers 2 - Odkryli niezamieszkały teren i postanawia się tam osiedlić na stałe.
Wers 3 - Postanowili swój pobyt zapewnić sobie przez postęp technologiczny.
Wers 4 - Dalszy rozwój polegał na tym, aby tak się zorganizować (zbudować miasto), aby przewyższyć tych, którzy bazowali na prawach Boga (szczyt niebios). Ich mottem było nie wchodzić w konflikt z innymi, przez grapieżcze napady na innych, jak to robił lud Boży.
Wers 5 - Zobaczył to Zazdrosny Bóg (Wyj 34:14).
Wers 6 - Niespodobało się Bogu, że wszystko im się uda, aby zapewnić sobie dobrobyt.
Wers 7 - Zazdrosny Bóg postanawia użyć swej mocy, aby wprowadzić nieporozumienia między nimi (jeden język), przez co uniemożliwić budowania szczęścia.
Wers 8 - Bóg realizuje swe postanowienie i zakłóca im jednomyślność (jeden język), przez co zmusza ich do opuszczenie tego terenu i wkraczanie na inne, często z konieczności przeżycia, stosując gwałtu na innych.

Finał ma być taki, że Bóg będzie karał ludzi za zabijanie w wojnach, zamiast siebie, za doprowadzenie skłócenia ludzkości. Skoro Bóg potrafił skłócić ludzkość przez tak zwane "pomieszanie języków" to, dlaczego nie chce użyć swej mocy i odwrócić, przez przywrócenie "jednego języka", czyli usunięcia nieporozumień świata polityki, wierzeń religijnych itp. itd.?