"Język serca" haha!
Po co? Jedynie po to, by łatwiej bylo tych ludzi werbować! Bo wiadomo, że miło jest gdy ktoś z kraju, w ktorym sie przebywa jako obcokrajowiec uczy sie "bezinteresownie" naszego języka. Mam wrażenie, ze Mormonom Jehowa bardziej w tej kwestii błogosławi. Oni mają przykaz by rozmawiać w języku kraju, do którego przyjechali.
Niedobrze mi się robi - wiedzą, ze będąc w obcym kraju, daleko od rodziny łatwiej jest dać się wciągnąć szeregi sekty (od razu powiem dla zainteresowanych - zaliczam ta grupę do sekt. Byłam tam i tak uważam. Chociażby byli zarejestrowanym związkiem wyznaniowym - dla mnie będą zawsze pospolitym przykładem psychomanipulacyjnej sekty).