Mam takie wrażenie ,że towarzystwo próbuje zepchnąć do narożnika odstępców zezwalając na tak zwaną konstruktywną krytykę organizacji .Ostatnio w jednej z audycji tv powiedziano ,że śj są najlepszą organizacją składającą się z ludzi.Pierwszy element to przemodelowanie doktryny o niewolniku, następstwem tego jest nazwanie niemal wszystkich pomazańców chorymi psychicznie. Dwa odcięcie się od odpowiedzialności za zmiany doktrynalne mocne zaznaczenie ,że poszczególni członkowie niewolnika osobno wchodzą w skład czeladzi z jednoczesnym przypomnieniem ,że nie są natchnieni duchem świętym.Ta miękka krytyka pozwala im dalej utrzymywać,że mimo iż są niedoskonali to nimi Bóg się posługuje .Czyli popełniamy błędy i do tego się przyznajemy ,lecz biada tym którzy kwestionują nasze przywództwo.