Każdy związek wyznaniowy ma pewne zasady opłacania 'pasterzy' wspólnoty. W wielu wyznaniach ewangelicznych, kościół zatrudnia pastorów etatowo. Dostają pensje itd. W przypadku SJ i NO itp normalne jest, że z datków nie widzę w tym nic do czego trzeba się czepiać.
Podobnie to opisuje NT. Apostoł Paweł też i nie tylko, żyli z datków. Tylko nie pisz o szyciu namiotów, bo to nie zmienia faktu, że żyli z ciężko zarobionych pieniędzy innych.
Dlatego krytykowanie akurat SJ za system opłacania NO tak jakby odbiegali od innych (a nie odbiegają) jest mieleniem słomy.
Ależ tu nie chodzi o krytykowanie tego opłacania, tylko o tę ich przeogromną hipokryzję.
Tak krytykują inne kościoły, o wrzucanie na "tacę", a jw.org, również ma swoją "tackę" i klasę "duchownych".
Tylko, że bardziej zawoalowaną.
NO, praktycznie, są na utrzymaniu wiernych.
I jeszcze się mają za najwierniejszych naśladowców Chrystusa.
Pomijam już kwestię złotych rolexów i garniturów, w tym "naśladowaniu".
Bo ogólnie, finanse WTS, to jest głębsza sprawa, to nie tylko kwestia finansowania kieszonkowego dla NO.
Niech będą uczciwi w tym co mówią i robią, bo mają się za "naj" religijnie, na świecie, a tacy nie są.