I tak to z Listonoszem bylo .
po prostu byłeś człowiekiem małej wiary
(...) poza tym, wszystko jest możliwe dla Jehowy.
Nawet drukarnia drukująca ulotki reklamujące hipermarket przeznaczone do rozniesienia przez chińską pocztę po wszystkich adresach w Chinach może z woli i dopustu Bożego "pomylić się" i zamiast ulotek handlowych wydrukować jakiś dobitny teokratyczny traktat w języku chińskim. I zapakować go ładnie w koperty które rozniosą niczego nieświadomi chińścy listonosze. No i już mamy głoszenie dobrej nowiny po całych Chinach Ludowych. W indiach podobnie, tylko że tam jeszcze oprócz drukarskiej pomyłki trzeba byłoby zadbać o to aby orędzie zostało wydrukowane w odpowiednich kilkuset językach. Oczywiście dla Jehowy to nic trudnego.
tak pół żartem pół serio...
po przeczytaniu o niezwykłej pomyłce senatorów PiS-u którzy uchwalili inną ustawę niż zamierzali, nasunęły mi się następujące refleksje nad wszechmocą Boga Jehowy i nad ogłaszaniem gazetkowej ewangelii po całej ziemii na świadectwo wszystkim narodom...
wyobraźcie sobie, że władze Chin oraz Indii tudzież Bangladeszu i paru innych państewek w których brakuje głosicieli (każde z tych państw z osobna) planuje przeprowadzić u siebie referendum konstytucyjne, a ustawodawca zaplanował że każdy mieszkaniec dostanie zapakowany do odrębnej nieprzeźroczystej koperty projekt konstytucji plus jakieś tam załączniki. Załóżmy że nikogo nie dziwi list ważący np. 0,495 kg Załóżmy że miejscowa poczta państwowa roznosi te wszystkie listy.
a po ich rozpakowaniu okazuje się że doszło do "pobłogosławionej przez Jehowę" pomyłki drukarskiej i zamiast projektu konstytucji każdy mieszkaniec dostał wydrukowane orędzie o Jehowie i o jego Królestwie
i w ten sposób Bóg Jehowa mógłby spełnić proroctwo Mateusza 24:14 nawet w krajach w których nie ma ani jednego głosiciela