0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Troche to śmiesznie brzmi, przecież większośc świadków była katolikami (wg mnie letnimi). Wyparli sie wiary swoich ojców bo ktoś kiedys do nich przyszedł, połechtał ich amerykańską tandetną książeczką "będziesz mógł żyć wiecznie ...". A teraz na ludzi mówią "katole" i "swiatusy". Grają kozaków, a chodzą pokornie w jarzmie muskani batem przez brooklińskich menedżerów. Biznesmeni z USA zrobili z nimi "deala": my damy wam raj na ziemi ale za to będziecie darmowymi pracownikami.Zawsze śmieszyli mnie ci katolicy co to na innych mówią katole i swiatusy.
Pewnie zależy gdzie... wg mnie to katolicy (znam tych ludzi w mojej miejscowosci). Ale jak najbardziej możesz mieć racje.
"Człowiek wie jak "zrobić człowieka" i wychować.Bóg wie jaka "zrobić boga" i wychować.
Z moich obserwacji wynika coś innego, ale fakt faktem: katolik to już nie parafianin, jak nadal chciałaby tego Strasznica.
katolik to już nie parafianin, jak nadal chciałaby tego Strasznica.
Właśnie!Na Trygława i Swaroga!
Oraz Pierdyklesa i Patafilusa!
A ci to skąd? Osobiście, przeważnie co tydzień podlizuje się Neptunowi i Posejdonowi.
A to przypadkiem nie ten sam?