Pod relacją fotograficzną w Gazecie Wyborczej dałem taki komentarz:
To, że nie ma wzmianki o pokojowej manifestacji, świadczy o braku rzetelności dziennikarskiej Gazety Wyborczej w podawaniu informacji. Sam osobiście pisałem informację o terminie i celu manifestacji, wykonałem także tel. w tej sprawie do redakcji.
Przecież to Gazeta Wyborcza w dniu 25 września 2014 roku, zamieściła w swoim dodatku wywiad ze mną.
Były świadek Jehowy: Nie jestem gnojem na polu
Violetta Szostak
25 września 2014 | 01:00
„Każde odejście spotyka się z ostracyzmem. Ludzie tracą rodziny, przyjaciół, często pracę, podejmują próby samobójcze. „ - Tak zaczyna się mój wywiad w GW, każdy może go przeczytać w całości.
Jak to jest że ta sama gazeta trzy lata później już o tym nie pamięta(?)
Skoro Pan Zbigniew Nowak przedstawił relację fotograficzną jednostronnie tym samym podważył profesjonalizm dziennikarski a redakcję naraził na utratę zaufania do rzetelnego informowania społeczeństwa.
Skoro oko obiektywu Pana Nowaka nie widziało prężnie zorganizowanej manifestacji przy Orlen Arenie
to my sami to opiszemy.
Centrum Edukacji I Obywatelskich Inicjatyw Społecznych w dniach 28, 29, 30 lipca zorganizowała pokojową manifestację, która miała poinformować społeczeństwo o organizacji jaką jest wyznanie "Świadkowie Jehowy" w Polsce
Centrum Edukacji prowadzi bardzo szeroką akcję edukacyjno- informatyczną na temat nowych ruchów religijnych w tym o Świadkach Jehowy.
Pan Nowak w swoim tendencyjnym reportażu pokazał fotki szczęśliwych rodzin, można powiedzieć sielanki, szkoda że nie skierował obiektywy na osoby które brały udział w naszej manifestacji, dlatego że ich rodziny rozpadły się na wskutek że jeden z małżonków został Świadkiem Jehowy. Rodziny te przeżywają nadal dramat odrzucenia.
Oto czym są karmione umysły członków tego wyznania:
STRAŻNICA — WYDANIE DO STUDIUM Październik 2017
Prawda ‛nie przynosi pokoju, tylko miecz’
cytat z akapitu 2 - Ale naszemu pokojowi najbardziej może zagrozić sprzeciw członków rodziny. Czasami wyśmiewają oni nasze wierzenia, oskarżają o rozbijanie rodziny albo grożą, że jeśli nie zrezygnujemy ze swoich przekonań, to się nas wyrzekną. Jak powinniśmy patrzeć na sprzeciw krewnych? I jak możemy skutecznie radzić sobie z wyzwaniami, które się z nim wiążą?
Proszę zwrócić uwagę na manipulację zastosowaną w tym czasopiśmie napisano że za nasze wierzenia rodzina może się ich wyrzec, cóż za hipokryzja bo parę akapitów dalej wyraźnie pokazuje kto ma się kogo wyrzec.
cyt. akapit 6:
6 Nawet jeśli nasi krewni sprzeciwiają się temu, że wielbimy Jehowę, nadal ich kochamy. Musimy jednak pamiętać, że ważniejsza jest miłość do Boga i Chrystusa cyt. akapit 16:
Kiedy dojdzie do konfliktu, możesz czuć się winny, bo przecież kochasz swoich bliskich i starasz się mieć z nimi dobre relacje. Ale nie zapominaj, że lojalność wobec Jehowy jest ważniejsza niż miłość do członków rodziny. Twoja postawa może pomóc bliskim dostrzec, że stosowanie się do nauk biblijnych jest sprawą życia i śmierci.
Jak można uczyć miłości przez nienawiść?
cyt. akapit 19:
19 Jehowa wymaga, żebyśmy ‛przestali się zadawać’ z osobami, które nie okazują skruchy (1 Kor. 5:11-13). Chociaż może to nie być łatwe, musimy unikać kontaktów z wykluczonymi krewnymi — przez telefon, SMS-y, listy, mejle czy portale społecznościowe.
Strażnica nie pozostawia żadnych wątpliwości , nakaz jest bezwzględny, żadnych kontaktów z rodziną, matka lub ojciec nie ma prawa kontaktować się z swoim dzieckiem tylko dla tego bo myśli inaczej.
I kto tu rozbija rodziny?
Dlatego nasza manifestacja przybliżyła społeczeństwu praktyki tego wyznania które zmuszają wyznawców do irracjonalnego zachowania.
Redakcja ma numer mojego telefonu i myślę że szybko ktoś do mnie zadzwoni aby uratować reputację gazety. A społeczeństwo niech oceni ile jest warta informacja w Gazecie Wyborczej.