Witam wszystkich. Może zacznę od tego, że piszę tylko na prośbę znajomego gdyż nie lubię się użalać nad sobą i wspominać o tym co mnie spotkało. Zaznaczę również, że jestem bardzo dziwnym, chamskim i z niewyparzonym ryjem gnojem dla wielu ludzi co wcale mi nie urąga. Szczerze mówiąc tutejszy regulamin też mam w dupie. Jeśli już o czymś piszę to wcale nie zamierzam się z niczym kryć ani nikogo kryć. Obnarzam zawsze prawdę taką jaką jest. Jeśli komuś to przeszkadza niech lepiej nie czyta dalej. Jestem osobą bardzo szczerą i nie zamierzam w tej opowieści przebierać w słowach. Nie stoi na przeszkodzie wykropkowanie wulgarnych słów ale jak dla mnie dane zdania tracą wtedy kontekst tego co chcę przekazać. Na wstępię chciałbym najpierw zwrócić się do tych jeszcze aktywnych: Nie komentujcie mojej historii jeśli nie chcecie doświadczyć na sobie jechania po rajtach bo was zgnoję. Teraz napiszę Wam dlaczego we mnie tyle agresji i nienawiści.
Wychowałem się jako dziecko w nieskazitelnej rodzinie śj. Nadzór - o ile można to tak nazwać - sprawowali nade mną matka i ojczym(pionierka stała i sł. pomocniczy). Moja katorga zaczęła się dość szybko. Jacek Jasiński(ojczym), który już jest w piachu- objął stanowisko głowy naszej rodziny kiedy miałem 6 lat a w wieku 9 lat skatował mnie na taką skalę że ledwo uszedłem z życiem. Wielu spyta:
Za co?
Gdzie była matka?
Otóż za nic, a matka(Łucja Jasińska żyjąca do nadal zbór Katowice Centrum) kiedy ojczym przekazał jej że się do niczego nie przyznaję kazała mu lać mnie dalej. Poszło o to, że matce jako woźnej w mojej szkole spodobała się skurzana kurtka pewnego nauczyciela którą już wtedy uwidziała sobie jako prezent dla mojego ojczyma. Wzięła ją więc z pokoju nauczycielskiego kiedy nadarzyła się do tego okazja a potem chcąc uniknąć podejrzeń zrzuciła winę na mnie czyli na własnego syna( przypomnę miałem 9 lat ). Ojczym przeświadczony jedynie teorią spiskową od strony matki, wracając z pracy BEZ SŁOWA!!! zaczął mnie tłuc i moją głową walić o półkotapczan. Straciłem przytomność i ocknąłem się kiedy matka już była w domu. Wtedy właśnie zabrał mnie do kuchni gdzie matka żarła zupkę chińską i powiedział: On się do niczego nie przyznaje.
Na co matka: To lej go dalej. Pamiętam to jak dziś i jak o tym piszę to k**** i szmaty same mi się cisną na usta. Najdziwniejsze jest jednak to, że gdyby nie mój tygodniowy pobyt w szpitalu to ojczym całkowicie uniknąłby kary ale że jednak wylądowałem w szpitalu to dostał za pobicie mnie wyrok jednego roku pozbawienia wolności w ZAWIESZENIU NA 4 LATA!!!!! Ogarnia to ktoś z Was???
To nie całe moje dzieciństwo i żeby wszystko opisać potrzebował 2 tygodnie urlopu od pracy. W każdym razie to był pierwszy raz kiedy mnie tak skatował a potem to już było nagminne tyle że miał hamulec na tyle żebym nie wylądował kolejny raz w szpitalu. Nie muszę chyba pisać czy miał następne wyroki. W takich warunkach dorastałem do lat 15. Po jakimś czasie stałem się na tyle odporny na moje krzywdy, że zacząłem zauważać krzywdy innych i wcale nie będę się też krył z jednym z tych przypadków gdyż odbił się on na moich przyjaciołach. Otóż również w zborze Katowice Centrum żyła sobie rodzina której głwą był Dariusz Biały. Był ojczymem 4 synów, 1 córki i ojcem biologicznym 1 syna a zarazem starszym zboru Katowice centrum. 3 z tych 4 chłopców gwałcił dość długo zanim doszło to do grona starszych tegoż zboru. Jaki skutek???
Odebranie mu stanowiska starszego i degradacja na sł. pomocniczego. Przy kolejnym zgłoszeniu tragedii- degradacja na głosiciela. 3 raz zmobilizowałem jednego z tych chłopców do zgłoszenia i poszedłem jako świadek zajścia. W końcu go wykluczyli a ten ze złości wpadł w szał i pobił tych synów i żonę. Dopiero po takiej tragedii zamknęli go w więzieniu i to tylko dlatego że po ciężkich moich staraniach namówiłem tego samego chłopaka na pójście na policję żeby uchronił nie tylko siebie ale całą rodzinę.
Ja nie jestem osobom świętą i wcale z siebie takiego nie robię. Wręcz przeciwnie- jestem skurwielem który ma w dupie dogryzanie słowne tej ocenzurowanej religii islamskiej i użalanie się nad sobą. Jestem gotów każdej z tych fałszywych hien poderżnąć gardło bo nie ma sprawiedliwości która ich sięgnie. Chodzą po domach i pierd** o dobrej nowinie?
?? Ja mam dobrą nowinę!!!
Między innymi właśnie dlatego dałem taki temat : historia a dziś. Historię już opisałem a co jest dziś??? Dziś wyrosłem na pełnego nienawiści chama który na każdym kroku żyje zemstą. Nie oczekuję żadnego posranego współczucia bo nic mi nie zwróci dzieciństwa o jakim mogłem sobie tylko pomażyć. Piszę tu poto żeby dać światło dzienne prawdziwej prawdzie i nowinie!!! A co do boga- moje zdanie jest takie...: zadam kłam już na samym początku tym świadkom ch** wie kogo... Dlaczego ktoś wszechpotęrzny i wszechwiedzący na początku stwarzania popełnia tak wielki błąd??? Dlaczego stwarza jednego anioła ze skazą który później się buntuje i zstępuje na ziemię w roli węża??? Bo doskonale już zaplanował sobie wcześniej że wystawi ludzi na próbe przed ich stworzeniem. Nadał światu kolorów gdzyż nie chciał się nudzić oglądając z góry tylko barwę dobra i doskonałości. Moim zdaniem każde grono starszych w ten sposób urozmaica sobie stada w zborze. Po co przecież od razu niwelować zło jak można się pobawić. Zasrani obłudnicy!!!!
Pozdro dla uczestników i trzymam kciuki za ludzi którym udaje się uchronić normalne osoby od od tej bandy pojebów.