Z trochę innej strony.
Przeczytałam artykuł no i wg mnie, wszystko jasne, o co chodzi?
Ostatni akapit tegoż artykułu wszystko wyjaśnia.
17 lipca 2017 roku, Sąd Najwyższy w Rosji będzie rozpatrywał odwołanie od decyzji
O likwidacji Centrum Administracyjnego Świadków Jehowy w Rosji.
No przecież trzeba zrobić odpowiedni PR wokół swojej "twarzyczki".
Cóż to za wspaniała organizacja i jak wspaniale wychowuje ludzi?
"Patrzcie, patrzcie, my nie jesteśmy jacyś ekstremiści, o co się nas posądza!"
Tam wypowiedziane każde zdanie, kropka, przecinek, ma swój cel.
A taki artykuł, w ich literaturze, to dobry nośnik, w wielu mln egzemplarzy.
Pokazać ludziom z poza zboru, jacy my naprawdę jesteśmy w porządku.
Putin, to jakby z urzędu dał im ten medal, bo tak stanowi dekret, on tylko go wypełnił.
Ale watch tower, to już w sposób wyrachowany, wynalazł niezłą rodzynkę, żeby się nią pochwalić przed światem.
Taka gorąca "bułeczka na czas słuszny", wyciągnięta na wystawę do zjedzenia, jeszcze jeden argument dla obrony WTS ...
Na rozprawie sądowej, która ich czeka w lipcu, no i ...
Wlana nadzieja dla rosyjskich świadków Jehowy, "bracia nie jest z nami aż tak źle, jak to wygląda! Skoro Putin wręcza braciom medale."