Poszperałem no i gdzieś tam znalazłem. 31:14 mówisz Robert o katalogu książek zakazanych, a jest taki, bo ja nie słyszałem...?
Sugerujesz, że ta książka na pewno już jest na tej liście......? Ale książki nikt nie czytał, skoro nikt nie zna treści to jak można ją zakazać? Wredny jestem, wiem ale lubię porządek.
Takie indeksy ksiąg zakazanych to są niepisane.
By po nich ślad nie został dla potomnych.
Oto ślady po nich:
„Świadkowie Jehowy postępowaliby nierozważnie, przyjmując literaturę, która ma na celu zwodzić, i traciliby cenny czas na czytanie tego. (...) Ponadto literatura religijna, do której czytania ludzie mogą namawiać Świadków Jehowy, jest niekiedy pisana przez odstępców lub zawiera ich poglądy” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 21 s. 28);
„Jak się zachowasz, gdy się spotkasz z przewrotną nauką, a więc z przebiegłą argumentacją odstępców twierdzących, że to, w co wierzysz jako Świadek Jehowy, nie jest prawdą? Co na przykład zrobisz, gdy otrzymasz list lub jakieś pisemko i stwierdzisz, że ten materiał pochodzi od odstępcy? Czy ciekawość skłoni cię do przeczytania go, po prostu żeby zobaczyć, co tacy mają do powiedzenia? Może sobie pomyślisz: ‘To mi nie zaszkodzi; przecież mocno stoję w prawdzie. A poza tym jeśli rzeczywiście poznałem prawdę, nie mam się czego bać. Prawda przetrzyma każdą próbę’. Byli już tacy ludzie, którzy tak sądząc nakarmili swoje umysły odstępczym rozumowaniem, wskutek czego uwikłali się beznadziejnie w pytania i wątpliwości” (Strażnica Rok CVII [1986] Nr 15 s. 7);
„Odstępcy dla własnych celów wyolbrzymiają pomyłki lub rzekome błędy braci sprawujących przewodnictwo. Nasze bezpieczeństwo zależy od wystrzegania się odstępczej propagandy niczym trucizny, którą faktycznie jest...” (Strażnica Nr 14, 1992 s. 13);
„Gdybyśmy zatem z ciekawości zaczęli się karmić pismami odstępców lub słuchać ich oszczerczej mowy, narazilibyśmy się na ogromne niebezpieczeństwo!” (Strażnica Nr 13, 1994 s. 12).