Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Pracownik ŚJ  (Przeczytany 11524 razy)

Offline Estera

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #15 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 16:46 »
Z braćmi się tylko głosi - takie hasło słyszałem z ust wielu, którzy wiedzą o czym mówią.
   Święta prawda, a z niektórymi, to nawet i tego się nie dawało robić.

   Pewna siostra z mojego zboru, chciała pomóc braciom w trudnej sytuacji i zaczęła zatrudniać takie osoby.
   Po pewnym czasie, kiedy niektóre osoby przestawały tam pracować, a co niektórzy chcieli być dociekliwi, powiedziała...
   Bracia, to tylko by chcieli dobre pieniądze dostawać.
   
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Overthinker

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #16 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 17:45 »
Z braćmi się tylko głosi - takie hasło słyszałem z ust wielu, którzy wiedzą o czym mówią.

"Nie pracuj u braci bo brat Ci dobrze nie zapłaci" - z własnego doświadczenia, sama prawda.
- Dzień dobry, czy przypadkiem nie jest Pani oszustką?
- Ależ skąd! - powiedziała Strażnica.
Podczas gdy ona jest.


Offline Helleboris

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #17 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 20:24 »
Braterskie interesy to najgorszy kanał. W moim dawnym zborze z tego powodu spadło paru z przywilejów i w ogóle działy się sceny dantejskie
"To repeat the same action and expect different results is madness."


Lunkaa

  • Gość
Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #18 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 21:11 »
. Dzień przed zakończeniem stażu kobieta mi mówi, że ona od jutra nie pracuje, bo właśnie otwiera własny gabinet . '' bo byś mnie nie chciała zatrudnić , jak byś wcześniej wiedziała, a tak sprawdziłam czy samodzielnie dam sobie radę '' .  Dzwonię do sprytnej i pytam z jakiego powodu tak zrobiła '' bo to są Daguś moi klienci, ja ich obsługiwałam i już'' .  Odnalazłam kontakt do starszego zboru ,  po tygodniu oddzwonił ze smutnym oświadczeniem , że niestety takie spotkanie nie może dojść do skutku.

Zapomnieli o żonie Lota :/


Offline Helleboris

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #19 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 21:17 »
Ja też wolę zapomnieć o tej z filmu  >:(
"To repeat the same action and expect different results is madness."


Offline czarnaowca

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #20 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 21:45 »
Oj , nie spodziewałam się tylu komentarzy :) Sytuacja nie była łatwa , owszem rozstrzygałam drogę prawną ale skupiając się na prowadzeniu i chronieniu mojej firmy podjęłam decyzję o odpuszczeniu . Z doświadczenia wiem , że tylko słabi robią coś takiego jak ona, więc w momencie opanowania ''pożaru'' (klienci nie skorzystali z jej usług masowo :) ) moja firma nie ucierpiała , nie miało to dla mnie sensu . Zbór się wypiął , a jej krzyż, czy tam inny pałąk na drogę .


Dobra z Ciebie osoba. Ja bym nie odpuściła, bo chamstwa, tym bardziej bezczelnego, nie lubię. Ale ja sie zawzięta ostatnio zrobiłam :)


Offline Dagmara

  • Zainteresowany
  • Wiadomości: 13
  • Polubień: 65
  • Każdy miecz ma dwa ostrza.
Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #21 dnia: 14 Czerwiec, 2017, 09:19 »
Czarnaowca :) Tu nie chodzi o to czy jestem dobra , czy zła . Też nie odpuszczałam w wielu sytuacjach i tak naprawdę to mimo satysfakcji nic wielkiego nie zyskałam. Wszystko przemija , zwyczajnie nie mam czasu by się nurzać w jakimś szlamie . Po tej i po tamtej stronie są osoby z wysokim EGO, pozbawione uczuć wyższych ale za to ze świetnym kamuflażem :) Praca nad sobą jest najtrudniejszym zadaniem z jakim się zetknęłam , a najlepsze że ona nigdy się nie kończy ;)
''Praca badacza uczy nas szybko, że abstrakcje są często tak samo, czy nawet bardziej skuteczne niż realne fakty.'' Hans Selye


Offline wspaniale

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #22 dnia: 14 Czerwiec, 2017, 12:01 »
zatrudniałam wielu ŚJ
żadna współpraca nie zakończyła sie dobrze.
ludzie z tzw. świata zachwowywali sie zawsze duuużo lepiej. Szanowali okresy wypowiedzenia, nie plotkowali, nie zazdrościli.
ŚJ zawsze.
Jak była wizyta NO oczekiwali wręcz że otrzymają pełnopłatne wolne.
Zgromadzenia to samo.
Oczywiście urlopy to też cos co im sie należało kiedy oni chcieli a restza zespołu musiała sie dostosowac.
I oczywiście na wizytach starszych zawsze słyszeli, że czas ograniczyć pracę bo nie mają czasu na głoszenie wiec zwykle rezygnowali z jednym dniem ale świadectwo pracy miao byc za porozumieniem stron.
Kradziez bazy danych klientów - powszechna - kilka razy to przerobiłam o naiwna :)
ale pozwalałam na to bo miałam unikalne umiejętności i coś bez czego mogli sobie posiadać baze i tak nic by nie wskurali.
Ale raz mi sie zdarzyło że ukradziono mi licencjonowane materiały :)
a raz nawet próbowano wykorzystać mój pomysł.
Jednak naiwniaki nie kumali, że TSSK nie wystarcza w życiu. I na kradziezy nie zajadą daleko.
Jeden z zatrudnianych starszych ukradł pienądze ponad 600 000zł
a uzywany przez niego samochód musiałam odbierac przez innego pracownika niemal siłą z drugiego końca polski.
Oczywiście bak był tak pusty, a w aucie taki syf, że trzeba było dowozić benzynę w baniaku...
Sąd ?
Świadkowie mają w dupie sądy- mają takie umiejętności mataczenia, fałszowania, kłamania że procesy z nimi to wieczność.
Ja już nie chce miec nic wspólnego z ŚJ im dalej jestem od zboru tym lepiej mi w zyciu.
Moim zdaniem te teksty o zatrudnianiu ŚJ sa wyssane z palca albo pisane przez kogoś kto nie ma doświadczenia z nimi.
Kiedy zaczełam odkrywac dwulicowość nauk, zachowań sama myslałam, że to ja mam coś nie halo w głowie. Teraz widze inaczej, ale jeszcze mieszane uczucia sa we mnie.
Tak, Świadkowie Jehovy to w większej części złodzieje, oszuści, cwaniacy, manipulanci i wyzyskiwacze, chciwcy i zazdrośnicy najwięksi plotkarze na świecie.
A zamknięte środowisko sprzyja ukrywaniu się i maskowaniu wszystkiego co wewnątrz. Pod przykrywką świętości zboru.
I tylko żal mi tych których mogłam skrzywdzić działając jak debil i stosując te podwójne mierniki.

Dagmara współczuję ci emocji które na pewno sie pojawiły.
Mnie dziadek uczył że kradzione nie tuczy, chciwy sie nie nasyci, a tylko praca wzbogaca.

=========
Wspaniale


Offline Dagmara

  • Zainteresowany
  • Wiadomości: 13
  • Polubień: 65
  • Każdy miecz ma dwa ostrza.
Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #23 dnia: 14 Czerwiec, 2017, 12:26 »
Wspaniale :)
W takich chwilach , gdy zaczynam wątpić w drugiego człowieka , mówię sobie - doświadczam :)
Najważniejsze by błędów nie powtarzać . Tak , stare prawdy o których wspomniałaś i mnie przyświecają , ba lubię sobie dodać i nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)
''Praca badacza uczy nas szybko, że abstrakcje są często tak samo, czy nawet bardziej skuteczne niż realne fakty.'' Hans Selye


Offline Julita

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #24 dnia: 18 Czerwiec, 2017, 22:02 »
W zeszłym roku w październiku robiłam rekrutację na nową placówkę. Przyszło 55-letnie cudo i rozbrajająco rzecze : siem nadajem, bo nie kradnem, bo żem świadkiem jest. I parę jeszcze takich standardowych pochwał pod swoim adresem.
Westchnęłam i mówię : dam szansę.
Na drugi dzień układamy towar i cudo zaczyna "zaloty" : czy Pani wierzy w Boga i jego pomoc dla uciemiężonych?
Na razie ciemięży mnie ten cholernie ciężki karton, proszę go wziąć ode mnie.
Czy uważa Pani,że nasze obecne życie w tym świecie jest ciężkie ?
Powtarzam, karton jest w h.j ciężki, proszę się skupić na robocie.
No i tak przez jakieś pół godziny cudo szuka wspólnej płaszczyzny porozumienia.
A może ktoś z Pani bliskich jest bardzo chory i szuka Pani nadziei?
Ja w myślach : niewątpliwie zaraz poszukam monopolowego, żeby to wytrzymać.
A na głos : ten sklep będzie otwarty do 17:00, jak Pani to pogodzi z waszymi spotkaniami?
Cudo prawdopodobnie w tym momencie przeżyło coś na kształt ekstazy, bo omdlałym i słodkim z podniecenia głosem, tak słodkim, że aż spowodował próchnicę, mówi :
ojej, jak Pani dużo o nas wie.....interesuje się Pani takimi tematami, prawda?
Tak, mówię twardo, przywołując jednocześnie na twarz jeden z moich niezawodnych, najbardziej zjadliwych uśmiechów służbowych. A najbardziej interesuje mnie to, jak parszywie potraficie kłamać w temacie pedofilii.
Czy muszę dodawać, że rozpalone szczęściem policzki zbladły raptem i cudo na drugi dzień przyszło tylko po to, by zrezygnować z pracy?
Jako powód podała, że wprowadziłam ją w błąd : dwie niedziele handlowe w ciągu roku w okolicy świąt ( kwiecień i grudzień), a skoro wiem o częstotliwości spotkań i ich ważności, to nie powinnam oczekiwać, że ona w niedzielę handlową przyjdzie do pracy, skoro będzie wtedy na kongresie.
Mówimy o kwietniu czy grudniu - pytam, w myślach zastanawiając się , jak daleko jest ten monopolowy.
Mówimy o sierpniu - mówi cudo i teatralnie otwiera drzwi wyjściowe.

Tamtego wieczoru drink smakował podwójnie dobrze  8-)
Są 3 rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej : słowa, czas, szanse. Nie rzucaj, nie trwoń, nie marnuj.


Offline Estera

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #25 dnia: 19 Czerwiec, 2017, 16:09 »
(...) Tak, Świadkowie Jehovy to w większej części złodzieje, oszuści, cwaniacy, manipulanci i wyzyskiwacze, chciwcy i zazdrośnicy najwięksi plotkarze na świecie.
A zamknięte środowisko sprzyja ukrywaniu się i maskowaniu wszystkiego co wewnątrz. Pod przykrywką świętości zboru.
I tylko żal mi tych których mogłam skrzywdzić działając jak debil i stosując te podwójne mierniki.
(...) Mnie dziadek uczył że kradzione nie tuczy, chciwy sie nie nasyci, a tylko praca wzbogaca.
   Nikogo nie zatrudniałam, ale dało się zauważyć pewną prawidłowość w tej kwestii.
   Przedsiębiorca śj, potrafi wykorzystać i być nieuczciwy, jeśli chodzi o rozliczenia pieniężne.
   Potrafi dać mniejszą stawkę na godzinę, dla brata czy siostry.
   Wykorzystywanie, to norma, ale też jest to obu stronne.
   
   Zatrudniony śj, u śj, z góry zakłada, że będzie miał taryfę ulgową i zrozumienie.
   A niespełnione oczekiwania rodzą nieporozumienia i rozczarowania.
   W tych układach, rzadkością jest, że wszystko układa się tak, jak trzeba, aczkolwiek zdarzają się uczciwi i jedni i drudzy.
   Dlatego też, śj, nie chcą zatrudniać swoich współbraci.
   Dlatego też współbracia, słysząc o takim nierównym traktowaniu, wybierają często pracodawcę, nie śj.
   A niby taka miłość powinna być?
   To jak to wygląda w praktyce? Ta cała miłość?
   Ach, te podwójne mierniki!!
   
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Reskator

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #26 dnia: 19 Czerwiec, 2017, 17:19 »
   Nikogo nie zatrudniałam, ale dało się zauważyć pewną prawidłowość w tej kwestii.
   Przedsiębiorca śj, potrafi wykorzystać i być nieuczciwy, jeśli chodzi o rozliczenia pieniężne.
   Potrafi dać mniejszą stawkę na godzinę, dla brata czy siostry.
   Wykorzystywanie, to norma, ale też jest to obu stronne.
   
   Zatrudniony śj, u śj, z góry zakłada, że będzie miał taryfę ulgową i zrozumienie.
   A niespełnione oczekiwania rodzą nieporozumienia i rozczarowania.
   W tych układach, rzadkością jest, że wszystko układa się tak, jak trzeba, aczkolwiek zdarzają się uczciwi i jedni i drudzy.
   Dlatego też, śj, nie chcą zatrudniać swoich współbraci.
   Dlatego też współbracia, słysząc o takim nierównym traktowaniu, wybierają często pracodawcę, nie śj.
   A niby taka miłość powinna być?
   To jak to wygląda w praktyce? Ta cała miłość?
   Ach, te podwójne mierniki!!
 
Publikacje wyrażnie omawiały ten temat by nie wykorzystywać sytuacji że brata zatrudniam to niech więcej robi za gorsze pieniądze,i nie liczyć na względy bo brat jest szefem i będę miał lepiej jak pracownik ze świata.

Mam pytanie do WSPANIALE,czy ten brat co ukradł 600 tysięcy to nie siedzi w kiciu?
Bo jeśli nie siedzi  to te 600 tysięcy jest jakieś podejrzane.?
Nikt takiej kasy nie przepuści nikomu jeśli uczciwie jest zarobiona.
« Ostatnia zmiana: 19 Czerwiec, 2017, 17:31 wysłana przez Reskator »


Offline Estera

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #27 dnia: 19 Czerwiec, 2017, 17:31 »
Publikacje wyrażnie omawiały ten temat by nie wykorzystywać sytuacji że brata zatrudniam to niech więcej robi za gorsze pieniądze,i nie liczyć na względy bo brat jest szefem i będę miał lepiej jak pracownik ze świata.
   Wiesz, Reskator, jak to bywa w życiu ...
   Publikacje swoje, a ludzie swoje.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Lechita

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #28 dnia: 19 Czerwiec, 2017, 18:19 »
Publikacje wyrażnie omawiały ten temat by nie wykorzystywać sytuacji że brata zatrudniam to niech więcej robi za gorsze pieniądze,i nie liczyć na względy bo brat jest szefem i będę miał lepiej jak pracownik ze świata.

Mam pytanie do WSPANIALE,czy ten brat co ukradł 600 tysięcy to nie siedzi w kiciu?
Bo jeśli nie siedzi  to te 600 tysięcy jest jakieś podejrzane.?
Nikt takiej kasy nie przepuści nikomu jeśli uczciwie jest zarobiona.

Reskator, chłopie ;)  Zejdź na ziemię! Publikacje to wyidealizowany obraz rzeczywistości. Życzeniowe myślenie 7 oderwanych od rzeczywistości facetów, którzy żyją w nieosiągalnym dla większości ludzi luksusie i uwielbieniu.
Jako świadek pracowałem u innego świadka i wiem co nieco o tym jak takie relacje wyglądają , szczególnie w miejscach gdzie było słabo z pracą.  Praca na "czarno", minimalna stawka, zero BHP, i ciągły płacz szefa , że wciąż nie ma kasy, a tymczasem uzbierał sobie na dwa samochody , ziemię pod budowę domu, wyjazdy zagraniczne itp.   
Aha...a na tzw. "względy" nie miałem co liczyć, z resztą nawet ich nie oczekiwałem, bom ja co prawda ubogi Lechita , ale dumę swoją słowiańską posiadam  ;)
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą"  William "Bill" Cooper


Offline Reskator

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #29 dnia: 19 Czerwiec, 2017, 18:37 »
Reskator, chłopie ;)  Zejdź na ziemię! Publikacje to wyidealizowany obraz rzeczywistości. Życzeniowe myślenie 7 oderwanych od rzeczywistości facetów, którzy żyją w nieosiągalnym dla większości ludzi luksusie i uwielbieniu.
Jako świadek pracowałem u innego świadka i wiem co nieco o tym jak takie relacje wyglądają , szczególnie w miejscach gdzie było słabo z pracą.  Praca na "czarno", minimalna stawka, zero BHP, i ciągły płacz szefa , że wciąż nie ma kasy, a tymczasem uzbierał sobie na dwa samochody , ziemię pod budowę domu, wyjazdy zagraniczne itp.   
Aha...a na tzw. "względy" nie miałem co liczyć, z resztą nawet ich nie oczekiwałem, bom ja co prawda ubogi Lechita , ale dumę swoją słowiańską posiadam  ;)
Właśnie w publikacjach nie ma wyidealizowanego szefa i pracownika
Publikacje piszą o rzeczywistości,czyli relacjach szef świadek-pracownik świadek.
Publikacje nie zawsze manipulują- czasami piszą prawdę.
Jeśli chodzi o 7 wspaniałych to pławią się w luksusach,po 20 ,30 latach pionierowania na terenach
Są w raju cielesnym bez przyjaznych tygrysów  węży i nas.
« Ostatnia zmiana: 19 Czerwiec, 2017, 19:09 wysłana przez Reskator »