zatrudniałam wielu ŚJ
żadna współpraca nie zakończyła sie dobrze.
ludzie z tzw. świata zachwowywali sie zawsze duuużo lepiej. Szanowali okresy wypowiedzenia, nie plotkowali, nie zazdrościli.
ŚJ zawsze.
Jak była wizyta NO oczekiwali wręcz że otrzymają pełnopłatne wolne.
Zgromadzenia to samo.
Oczywiście urlopy to też cos co im sie należało kiedy oni chcieli a restza zespołu musiała sie dostosowac.
I oczywiście na wizytach starszych zawsze słyszeli, że czas ograniczyć pracę bo nie mają czasu na głoszenie wiec zwykle rezygnowali z jednym dniem ale świadectwo pracy miao byc za porozumieniem stron.
Kradziez bazy danych klientów - powszechna - kilka razy to przerobiłam o naiwna
ale pozwalałam na to bo miałam unikalne umiejętności i coś bez czego mogli sobie posiadać baze i tak nic by nie wskurali.
Ale raz mi sie zdarzyło że ukradziono mi licencjonowane materiały
a raz nawet próbowano wykorzystać mój pomysł.
Jednak naiwniaki nie kumali, że TSSK nie wystarcza w życiu. I na kradziezy nie zajadą daleko.
Jeden z zatrudnianych starszych ukradł pienądze ponad 600 000zł
a uzywany przez niego samochód musiałam odbierac przez innego pracownika niemal siłą z drugiego końca polski.
Oczywiście bak był tak pusty, a w aucie taki syf, że trzeba było dowozić benzynę w baniaku...
Sąd ?
Świadkowie mają w dupie sądy- mają takie umiejętności mataczenia, fałszowania, kłamania że procesy z nimi to wieczność.
Ja już nie chce miec nic wspólnego z ŚJ im dalej jestem od zboru tym lepiej mi w zyciu.
Moim zdaniem te teksty o zatrudnianiu ŚJ sa wyssane z palca albo pisane przez kogoś kto nie ma doświadczenia z nimi.
Kiedy zaczełam odkrywac dwulicowość nauk, zachowań sama myslałam, że to ja mam coś nie halo w głowie. Teraz widze inaczej, ale jeszcze mieszane uczucia sa we mnie.
Tak, Świadkowie Jehovy to w większej części złodzieje, oszuści, cwaniacy, manipulanci i wyzyskiwacze, chciwcy i zazdrośnicy najwięksi plotkarze na świecie.
A zamknięte środowisko sprzyja ukrywaniu się i maskowaniu wszystkiego co wewnątrz. Pod przykrywką świętości zboru.
I tylko żal mi tych których mogłam skrzywdzić działając jak debil i stosując te podwójne mierniki.
Dagmara współczuję ci emocji które na pewno sie pojawiły.
Mnie dziadek uczył że kradzione nie tuczy, chciwy sie nie nasyci, a tylko praca wzbogaca.