Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => OSTRACYZM => Wątek zaczęty przez: Dagmara w 13 Czerwiec, 2017, 09:53

Tytuł: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Dagmara w 13 Czerwiec, 2017, 09:53
Jestem pracodawcą , firmę prowadzę 10 lat . W śród 10 osobowej załogi czasem jest rotacja , więc dałam ogłoszenie na internetach że zatrudnię osobę... Pojawiło się kilka chętnych na rozmowę kwalifikacyjną , wybrałam wiedziona intuicją i to był strzał, a w co to sami ocenicie :)
Stanowisko wymagało zaangażowania i przyłożenia się do pracy, bo to sprzedaż usług w dobrze prosperującym gabinecie. Osoba bardzo zdyscyplinowana , o marketingu w ogóle nie musiałam mówić , bo od razu ruszyła z akcją pozyskiwania nowych klientów. W dwa tygodnie obroty poszybowały . Sama mi zaproponowała , że można skorzystać z dofinansowania i pozyskać ją na staż z UP. Otrzymałyśmy umowę na pół roku. Mój fachowiec przysparzał mi samych miłych chwil, w głowę zachodziłam co kobieta w wieku około 40 lat robiła do tej pory ... Jak się szybko okazało była głosicielką w pobliskim mieście . Ucieszyłam się nawet , odżyły jakieś tam wspomnienia, nabrałam zaufania , nie sprawdzałam już tak szczegółowo, przekazałam notatnik z danymi stałych klientów i dalej się toczyło. Dzień przed zakończeniem stażu kobieta mi mówi, że ona od jutra nie pracuje, bo właśnie otwiera własny gabinet . Kiedy mi minął pierwszy szok , ogarnęłam szczękę . Pomyślałam ok , nikt nie jest moim niewolnikiem , niech idzie i niech spróbuje. Poprosiłam o szczerość , dlaczego bez uprzedzenia tak postępuje '' bo byś mnie nie chciała zatrudnić , jak byś wcześniej wiedziała, a tak sprawdziłam czy samodzielnie dam sobie radę '' . Pożegnałam ją nieco ozięble i znowu zamieściłam ogłoszenie , szybko pojawiła się nowa osoba i tu był mój szok nad szoki ! Przekazałam nowej notatnik z poleceniem obdzwonienia naszych klientów , a młoda mi mówi że wszystkie nr są ZAGREZDANE Dzwonię do sprytnej i pytam z jakiego powodu tak zrobiła '' bo to są Daguś moi klienci, ja ich obsługiwałam i już'' . Baza klientów to własność formy , a nie pracownika ! Podumałam, w głowę się  podrapałam i ruszyłam do działania . Odnalazłam kontakt do starszego zboru , zadzwoniłam zrelacjonowałam że oczekuję konfrontacji z nią i z nimi z zapytaniem o etykę ... po tygodniu oddzwonił ze smutnym oświadczeniem , że niestety takie spotkanie nie może dojść do skutku.
No a teraz kurtyna i cześć pieśni, o tym jak Daga uległa po raz drugi i dobrze jej tak :D
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 13 Czerwiec, 2017, 10:14
"Zaufanie jest dobre, ale kontrola jeszcze lepsza" - powiedział chyba Lenin. Przed laty miałem dwie niezbyt fortunne przygody ze współpracą z "braćmi". W jednym wypadku jako pracownik.  (Sprzedawca na pół etatu w papierach, w praktyce więcej niż pełny wymiar). Kiedy po dłuższym okresie pracy wspomniałem o tym oraz o podwyżce, nagle zaczęła ginąć kasa...
W drugim wypadku figurowałem jako "współprowadzący" firmę. Jako młody człowiek, bez doświadczenia w prowadzeniu biznesu, zdałem się na uczciwość braci, bo przecież nie wykorzystają niewiedzy a raczej pomogą. To były początki internetu w Polsce, nie bardzo wiedziałem skąd czerpać informacje.
W efekcie musiałem od matki pożyczać pieniądze na ZUS, podczas gdy "wspólnik" nie wdając się w szczegóły kręcił profity na boku, a ja do interesu dokładałem.
Trzeciego razu na szczęście nie było. Tak skończyła się moja przygoda ze współpracą z braćmi.

Dziś robienie interesów ze ŚJ omijam szerokim łukiem i odradzam każdemu zauroczonemu ich zachwalaną w Strażnicy prostolinijnością.  Zdecydowanie wolę świeckiego pracodawcę.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 13 Czerwiec, 2017, 10:16
Z braćmi się tylko głosi - takie hasło słyszałem z ust wielu, którzy wiedzą o czym mówią.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Dagmara w 13 Czerwiec, 2017, 10:50
Akurat pamiętam wielu braci którzy prowadzili wspólne interesy i jakoś im to dobrze szło. Chociaż teraz po latach i zmianach w ustroju widać, że sporo z nich w konfrontacji z problemami nie zdało egzaminu. Rodziny się rozsypały , wspólnicy odeszli ... Ja bym tak nie uogólniała . Lubię ludzi , to w co wierzą ma dla mnie marginalne znaczenie , to sprawa osobista i póki wiara nie zakłóca rytmu pracy to ok. Przykład z siostrą którą zatrudniłam nawet o tym nie wiedząc, też mi się na coś przydał . Teraz ona jest właścicielem swojej firmy , poczuła ciężar odpowiedzialności , oby nie musiała doświadczyć takiego rozczarowania swoim pracownikiem. A w życiu już tak jest , że to czego się najbardziej boimy jakoś szybko się manifestuje :D
EDIT
Zapomniałam jeszcze dodać , iż zachowanie owej pani było gorszące dla reszty załogi. No ale przecież my jesteśmy ze świata , więc kogo to obchodzi. Hipokryzja wyłazi i się dobrze uprawia.
Wspominając czas , gdy tak mi obrzydzano świat , że wpajano we mnie jedyną właściwą drogę cieszę się, że obrzydliwość nie jest tylko na zewnątrz w tym chorym świecie , ona znajduje się również tam w srodku , tylko dobrze upięta falbankami.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 13 Czerwiec, 2017, 11:54
Teraz po latach oraz po swoim przebudzeniu mam podobne podejście i wiem, że przynależność do konkretnej religii nie jest ani gwarancją udanego małżeństwa ani powodzenia w interesach.
Jednakże kiedy oszwabi cię tak zwany światus, to jesteś w stanie to po swojemu jakoś przetworzyć. Tymczasem kiedy postąpi tak współwyznawca, co do którego masz na ogół mniej wątpliwości, jest to chyba najgorsze do przełknięcia. Dodatkowo jeszcze Strażnica powołuje się na Pawła, żeby nie dochodzić swoich praw w sądach, dawać się krzywdzić itp. Więc niektórzy z premedytacją to wykorzystują. A jeszcze kiedy mają "plecy" w zborze, nie zdziałasz nic, poza "pozostawieniem spraw w rękach Jehowy"  :-\ Oczywiście, możesz robić reklamę droga pantoflową, ale stąd krok do posądzenia o rzucanie oszczerstw i rozbijanie jedności zboru.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Dagmara w 13 Czerwiec, 2017, 12:51
A jeszcze kiedy mają "plecy" w zborze, nie zdziałasz nic, poza "pozostawieniem spraw w rękach Jehowy"  :-\ Oczywiście, możesz robić reklamę droga pantoflową, ale stąd krok do posądzenia o rzucanie oszczerstw i rozbijanie jedności zboru.
Tak :D To była córka szefa szefów . Nieważne zresztą . Podjęłam decyzję, że nie warto mi się ciągać i tracić prąd na coś tak niskiego jak robienie jej antyreklamy, jak wspomniałam fachowiec niezły, a człowiek jak człowiek , każdy ma swoje ciemniejsze oblicze.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: MX w 13 Czerwiec, 2017, 12:52


... Dziś robienie interesów ze ŚJ omijam szerokim łukiem i odradzam każdemu zauroczonemu ich zachwalaną w Strażnicy prostolinijnością. ...
To jest niezły pomysł. Brutalny wprawdzie. Jeżeli ktoś jest "zauroczony" nimi to najlepiej poradzić mu zatrudnienie się w takiej firmie. Szybciej się wyleczy niż gdyby ktoś miesiącami go przekonywał i odradzał zaangażowanie się w ten ruch.



MX - koniec - MX

Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: czarnaowca w 13 Czerwiec, 2017, 14:20
Baza klientów to własność firmy , a nie pracownika!

Na tej podstawie możesz jej wytoczyć normalny proces sądowy, bo po pierwsze Cię okradła a po drugie zabrała nielegalnie dane osobowe należące do firmy.
Dobre odszkodowanie dostaniesz.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 13 Czerwiec, 2017, 14:33
Tak :D To była córka szefa szefów . Nieważne zresztą . Podjęłam decyzję, że nie warto mi się ciągać i tracić prąd na coś tak niskiego jak robienie jej antyreklamy, jak wspomniałam fachowiec niezły, a człowiek jak człowiek , każdy ma swoje ciemniejsze oblicze.

Szkoda! >:( Na lokalnym rynku mogłaś zrobić antyreklame tej osobie. Zasłużyła sobie na to. ŚJ lubią się reklamować, że ktoś z nich znalazł portfel i oddał. Albo, że są ogłoszenia pt.: 'przyjmę do pracy tylko ŚJ'
Zwłaszcza w miejscowym zborze to by się przydało.

Na tej podstawie możesz jej wytoczyć normalny proces sądowy, bo po pierwsze Cię okradła a po drugie zabrała nielegalnie dane osobowe należące do firmy.
Dobre odszkodowanie dostaniesz.

Niby Czarna Owca a tak mądrze mówi  ;)
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 13 Czerwiec, 2017, 14:39
Moyses, Czarna Owco - kto wie, czy nie byłoby to właściwe rozwiązanie.
Przyznam uczciwie, że sam zastanawiałbym się nad tym, gdyby spotkało mnie w obecnym czasie coś podobnego. Miłością można zakryć uchybienia wynikające z natury człowieka, ale nie oczywiste sk...syństwo.  :-\
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Dagmara w 13 Czerwiec, 2017, 14:51
Oj , nie spodziewałam się tylu komentarzy :) Sytuacja nie była łatwa , owszem rozstrzygałam drogę prawną ale skupiając się na prowadzeniu i chronieniu mojej firmy podjęłam decyzję o odpuszczeniu . Z doświadczenia wiem , że tylko słabi robią coś takiego jak ona, więc w momencie opanowania ''pożaru'' (klienci nie skorzystali z jej usług masowo :) ) moja firma nie ucierpiała , nie miało to dla mnie sensu . Zbór się wypiął , a jej krzyż, czy tam inny pałąk na drogę .

Rozwój duchowy , czy też osobisty musi mieć uzasadnienie w czynach jeśli tak nie jest, to świadczy, o dużej niedojrzałości.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Światus w 13 Czerwiec, 2017, 15:02
ŚJ lubią się reklamować, że ktoś z nich znalazł portfel i oddał.

Gdybym znalazł pusty portfel to też bym oddał  ;D
Ciekawe, co by było gdyby to był portfel odstępcy...

A mówiąc serio, wszystko zależy od człowieka.
Wszędzie są mendy i porządni ludzie. Nawet "światusy"  :)
Jest przykazanie Nie kradnij. Ale jakoś nie myślę o nim na co dzień. Po prostu tak zostałem wychowany i nikt nie musi mnie straszyć karą.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 13 Czerwiec, 2017, 15:04
Oj , nie spodziewałam się tylu komentarzy :) Sytuacja nie była łatwa , owszem rozstrzygałam drogę prawną ale skupiając się na prowadzeniu i chronieniu mojej firmy podjęłam decyzję o odpuszczeniu . Z doświadczenia wiem , że tylko słabi robią coś takiego jak ona, więc w momencie opanowania ''pożaru'' (klienci nie skorzystali z jej usług masowo :) ) moja firma nie ucierpiała , nie miało to dla mnie sensu . Zbór się wypiął , a jej krzyż, czy tam inny pałąk na drogę .

Rozwój duchowy , czy też osobisty musi mieć uzasadnienie w czynach jeśli tak nie jest, to świadczy, o dużej niedojrzałości.

Generalnie podzielam Twój pogląd, choć jestem przy tym zdania, żeby rozważyć czy odpuszczenie dania nauczki bardziej jeszcze takiej jednostki nie ośmieli :) I to nie tylko w sprawach zawodowych/biznesowych ale w ogólnym wymiarze.  Mówię to jako ŚJ, który również niejedno widział w organizacji przez ponad 25 lat :)

Jednak najważniejsze jest, że Ty uznałaś, iż podjęłaś właściwą decyzję i czujesz się tym dobrze.  Reszta nie ma większego znaczenia. 
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Dagmara w 13 Czerwiec, 2017, 15:32
Dietrich :) Radziłam się jednego mądrego prawnika , który przez przypadek jest SJ , on zachęcał mnie do poruszenia tego w jej zborze , no a później w sądzie. Jak już wspomniałam wcześniej w moich postach jestem bardzo bogata w doświadczenia życiowe , czasem popełniałam błędy , kierowana różnymi pobudkami ale często dostawałam drugą szansę , dlatego nie uważam się za frajerkę :) a moja postawa wynika z oceny ''szkodliwości czynu'' . Ot pazerny człowiek , na długo się nie nasyciła , będzie mnie omijała łukiem szerokim , choć mogła jeszcze skorzystać z mojego doświadczenia  ;)
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 13 Czerwiec, 2017, 15:32
Gdybym znalazł pusty portfel to też bym oddał  ;D

A mówiąc serio, wszystko zależy od człowieka.
Wszędzie są mendy i porządni ludzie. Nawet "światusy"  :)
Jest przykazanie Nie kradnij. Ale jakoś nie myślę o nim na co dzień. Po prostu tak zostałem wychowany i nikt nie musi mnie straszyć karą.

  Ja pustego nie oddaję, ale jak jest z wkładką i co ważniejsze dokumentami zawsze.
Jestem pewna, że gdyby padło hasło..odstępca znalazł i oddał..świadkowie ten sukces też by sobie przypisali. Dobre nauki wyniósł ze zboru i tu bym bardzo polemizowała. Do dziś mam przed oczami obraz starszego, który z budowy wynosił po cztery pytki i tak sobie zrobił nową łazienkę. :D

Masz rację, jest się mendą albo nie i wyznanie nic tu nie ma do rzeczy.
Chodziłam jeszcze do szkoły, gdy w sklepie dostałam za dużo reszty. Gdy się zorientowałam, postanowiłam się wrócić, koleżanka się ze mnie śmiała, że ona sobie na innych odbije. Ja widziałam to inaczej, a może ma dzieci na utrzymaniu, a może narobi większego manka i ją zwolnią z pracy?
Gdy wróciłyśmy do sklepu, przy kasie stał starszy bardzo elegancki pan. Ekspedientka pyta czego zapomniałyśmy, a ja że pomyliła się i mi za dużo wydała. Gdy zbierałam się do wyjścia, starszy pan zwrócił się do mnie..młoda damo, będzie z ciebie kobieta o silnym kręgosłupie moralnym.
Wtedy nie bardzo rozumiałam co to znaczy, ale mocny i moralny znaczyło że ok.
I choć już wtedy miałam nauki świadków w....i chodziłam na zebrania bo matka kazała, to miałam swoje zasady.
Kto mi je wpoił? Nie, nie rodzice, to był dziadek. On zawsze powtarzał..co nie twoje nie rusz, znalazłaś coś, poszukaj właściciela, on może tego bardzo potrzebować, szanuj chlebek, aby się na ciebie nie obraził być nie zaznała głodu.
Jego przestrogi, nauki mogę mnożyć, ale to właśnie w dużej mierze dzięki niemu jestem taka jaka jestem.

Gdy kiedyś pewien pan pochwalił mnie za uczciwość, matka powiedziała bo była wychowana w prawdzie.
Nie wytrzymałam, powiedziałam jej...o czym ty mówisz? Jak ty latałaś po okolicy i zbawiałaś świat, to dziadek mnie uczył tego co dobre, a co złe, co należy robić, a czego nie. Nie masz prawa przypisywać sobie tych zasług.

Sukces ma wielu ojców, klęska zaś zawsze jest sierotą.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Estera w 13 Czerwiec, 2017, 16:46
Z braćmi się tylko głosi - takie hasło słyszałem z ust wielu, którzy wiedzą o czym mówią.
   Święta prawda, a z niektórymi, to nawet i tego się nie dawało robić.

   Pewna siostra z mojego zboru, chciała pomóc braciom w trudnej sytuacji i zaczęła zatrudniać takie osoby.
   Po pewnym czasie, kiedy niektóre osoby przestawały tam pracować, a co niektórzy chcieli być dociekliwi, powiedziała...
   Bracia, to tylko by chcieli dobre pieniądze dostawać.
   
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Overthinker w 13 Czerwiec, 2017, 17:45
Z braćmi się tylko głosi - takie hasło słyszałem z ust wielu, którzy wiedzą o czym mówią.

"Nie pracuj u braci bo brat Ci dobrze nie zapłaci" - z własnego doświadczenia, sama prawda.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Helleboris w 13 Czerwiec, 2017, 20:24
Braterskie interesy to najgorszy kanał. W moim dawnym zborze z tego powodu spadło paru z przywilejów i w ogóle działy się sceny dantejskie
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Lunkaa w 13 Czerwiec, 2017, 21:11
. Dzień przed zakończeniem stażu kobieta mi mówi, że ona od jutra nie pracuje, bo właśnie otwiera własny gabinet . '' bo byś mnie nie chciała zatrudnić , jak byś wcześniej wiedziała, a tak sprawdziłam czy samodzielnie dam sobie radę '' .  Dzwonię do sprytnej i pytam z jakiego powodu tak zrobiła '' bo to są Daguś moi klienci, ja ich obsługiwałam i już'' .  Odnalazłam kontakt do starszego zboru ,  po tygodniu oddzwonił ze smutnym oświadczeniem , że niestety takie spotkanie nie może dojść do skutku.

Zapomnieli o żonie Lota :/
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Helleboris w 13 Czerwiec, 2017, 21:17
Ja też wolę zapomnieć o tej z filmu  >:(
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: czarnaowca w 13 Czerwiec, 2017, 21:45
Oj , nie spodziewałam się tylu komentarzy :) Sytuacja nie była łatwa , owszem rozstrzygałam drogę prawną ale skupiając się na prowadzeniu i chronieniu mojej firmy podjęłam decyzję o odpuszczeniu . Z doświadczenia wiem , że tylko słabi robią coś takiego jak ona, więc w momencie opanowania ''pożaru'' (klienci nie skorzystali z jej usług masowo :) ) moja firma nie ucierpiała , nie miało to dla mnie sensu . Zbór się wypiął , a jej krzyż, czy tam inny pałąk na drogę .


Dobra z Ciebie osoba. Ja bym nie odpuściła, bo chamstwa, tym bardziej bezczelnego, nie lubię. Ale ja sie zawzięta ostatnio zrobiłam :)
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Dagmara w 14 Czerwiec, 2017, 09:19
Czarnaowca :) Tu nie chodzi o to czy jestem dobra , czy zła . Też nie odpuszczałam w wielu sytuacjach i tak naprawdę to mimo satysfakcji nic wielkiego nie zyskałam. Wszystko przemija , zwyczajnie nie mam czasu by się nurzać w jakimś szlamie . Po tej i po tamtej stronie są osoby z wysokim EGO, pozbawione uczuć wyższych ale za to ze świetnym kamuflażem :) Praca nad sobą jest najtrudniejszym zadaniem z jakim się zetknęłam , a najlepsze że ona nigdy się nie kończy ;)
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: wspaniale w 14 Czerwiec, 2017, 12:01
zatrudniałam wielu ŚJ
żadna współpraca nie zakończyła sie dobrze.
ludzie z tzw. świata zachwowywali sie zawsze duuużo lepiej. Szanowali okresy wypowiedzenia, nie plotkowali, nie zazdrościli.
ŚJ zawsze.
Jak była wizyta NO oczekiwali wręcz że otrzymają pełnopłatne wolne.
Zgromadzenia to samo.
Oczywiście urlopy to też cos co im sie należało kiedy oni chcieli a restza zespołu musiała sie dostosowac.
I oczywiście na wizytach starszych zawsze słyszeli, że czas ograniczyć pracę bo nie mają czasu na głoszenie wiec zwykle rezygnowali z jednym dniem ale świadectwo pracy miao byc za porozumieniem stron.
Kradziez bazy danych klientów - powszechna - kilka razy to przerobiłam o naiwna :)
ale pozwalałam na to bo miałam unikalne umiejętności i coś bez czego mogli sobie posiadać baze i tak nic by nie wskurali.
Ale raz mi sie zdarzyło że ukradziono mi licencjonowane materiały :)
a raz nawet próbowano wykorzystać mój pomysł.
Jednak naiwniaki nie kumali, że TSSK nie wystarcza w życiu. I na kradziezy nie zajadą daleko.
Jeden z zatrudnianych starszych ukradł pienądze ponad 600 000zł
a uzywany przez niego samochód musiałam odbierac przez innego pracownika niemal siłą z drugiego końca polski.
Oczywiście bak był tak pusty, a w aucie taki syf, że trzeba było dowozić benzynę w baniaku...
Sąd ?
Świadkowie mają w dupie sądy- mają takie umiejętności mataczenia, fałszowania, kłamania że procesy z nimi to wieczność.
Ja już nie chce miec nic wspólnego z ŚJ im dalej jestem od zboru tym lepiej mi w zyciu.
Moim zdaniem te teksty o zatrudnianiu ŚJ sa wyssane z palca albo pisane przez kogoś kto nie ma doświadczenia z nimi.
Kiedy zaczełam odkrywac dwulicowość nauk, zachowań sama myslałam, że to ja mam coś nie halo w głowie. Teraz widze inaczej, ale jeszcze mieszane uczucia sa we mnie.
Tak, Świadkowie Jehovy to w większej części złodzieje, oszuści, cwaniacy, manipulanci i wyzyskiwacze, chciwcy i zazdrośnicy najwięksi plotkarze na świecie.
A zamknięte środowisko sprzyja ukrywaniu się i maskowaniu wszystkiego co wewnątrz. Pod przykrywką świętości zboru.
I tylko żal mi tych których mogłam skrzywdzić działając jak debil i stosując te podwójne mierniki.

Dagmara współczuję ci emocji które na pewno sie pojawiły.
Mnie dziadek uczył że kradzione nie tuczy, chciwy sie nie nasyci, a tylko praca wzbogaca.

Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Dagmara w 14 Czerwiec, 2017, 12:26
Wspaniale :)
W takich chwilach , gdy zaczynam wątpić w drugiego człowieka , mówię sobie - doświadczam :)
Najważniejsze by błędów nie powtarzać . Tak , stare prawdy o których wspomniałaś i mnie przyświecają , ba lubię sobie dodać i nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Julita w 18 Czerwiec, 2017, 22:02
W zeszłym roku w październiku robiłam rekrutację na nową placówkę. Przyszło 55-letnie cudo i rozbrajająco rzecze : siem nadajem, bo nie kradnem, bo żem świadkiem jest. I parę jeszcze takich standardowych pochwał pod swoim adresem.
Westchnęłam i mówię : dam szansę.
Na drugi dzień układamy towar i cudo zaczyna "zaloty" : czy Pani wierzy w Boga i jego pomoc dla uciemiężonych?
Na razie ciemięży mnie ten cholernie ciężki karton, proszę go wziąć ode mnie.
Czy uważa Pani,że nasze obecne życie w tym świecie jest ciężkie ?
Powtarzam, karton jest w h.j ciężki, proszę się skupić na robocie.
No i tak przez jakieś pół godziny cudo szuka wspólnej płaszczyzny porozumienia.
A może ktoś z Pani bliskich jest bardzo chory i szuka Pani nadziei?
Ja w myślach : niewątpliwie zaraz poszukam monopolowego, żeby to wytrzymać.
A na głos : ten sklep będzie otwarty do 17:00, jak Pani to pogodzi z waszymi spotkaniami?
Cudo prawdopodobnie w tym momencie przeżyło coś na kształt ekstazy, bo omdlałym i słodkim z podniecenia głosem, tak słodkim, że aż spowodował próchnicę, mówi :
ojej, jak Pani dużo o nas wie.....interesuje się Pani takimi tematami, prawda?
Tak, mówię twardo, przywołując jednocześnie na twarz jeden z moich niezawodnych, najbardziej zjadliwych uśmiechów służbowych. A najbardziej interesuje mnie to, jak parszywie potraficie kłamać w temacie pedofilii.
Czy muszę dodawać, że rozpalone szczęściem policzki zbladły raptem i cudo na drugi dzień przyszło tylko po to, by zrezygnować z pracy?
Jako powód podała, że wprowadziłam ją w błąd : dwie niedziele handlowe w ciągu roku w okolicy świąt ( kwiecień i grudzień), a skoro wiem o częstotliwości spotkań i ich ważności, to nie powinnam oczekiwać, że ona w niedzielę handlową przyjdzie do pracy, skoro będzie wtedy na kongresie.
Mówimy o kwietniu czy grudniu - pytam, w myślach zastanawiając się , jak daleko jest ten monopolowy.
Mówimy o sierpniu - mówi cudo i teatralnie otwiera drzwi wyjściowe.

Tamtego wieczoru drink smakował podwójnie dobrze  8-)
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Estera w 19 Czerwiec, 2017, 16:09
(...) Tak, Świadkowie Jehovy to w większej części złodzieje, oszuści, cwaniacy, manipulanci i wyzyskiwacze, chciwcy i zazdrośnicy najwięksi plotkarze na świecie.
A zamknięte środowisko sprzyja ukrywaniu się i maskowaniu wszystkiego co wewnątrz. Pod przykrywką świętości zboru.
I tylko żal mi tych których mogłam skrzywdzić działając jak debil i stosując te podwójne mierniki.
(...) Mnie dziadek uczył że kradzione nie tuczy, chciwy sie nie nasyci, a tylko praca wzbogaca.
   Nikogo nie zatrudniałam, ale dało się zauważyć pewną prawidłowość w tej kwestii.
   Przedsiębiorca śj, potrafi wykorzystać i być nieuczciwy, jeśli chodzi o rozliczenia pieniężne.
   Potrafi dać mniejszą stawkę na godzinę, dla brata czy siostry.
   Wykorzystywanie, to norma, ale też jest to obu stronne.
   
   Zatrudniony śj, u śj, z góry zakłada, że będzie miał taryfę ulgową i zrozumienie.
   A niespełnione oczekiwania rodzą nieporozumienia i rozczarowania.
   W tych układach, rzadkością jest, że wszystko układa się tak, jak trzeba, aczkolwiek zdarzają się uczciwi i jedni i drudzy.
   Dlatego też, śj, nie chcą zatrudniać swoich współbraci.
   Dlatego też współbracia, słysząc o takim nierównym traktowaniu, wybierają często pracodawcę, nie śj.
   A niby taka miłość powinna być?
   To jak to wygląda w praktyce? Ta cała miłość?
   Ach, te podwójne mierniki!!
   
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Reskator w 19 Czerwiec, 2017, 17:19
   Nikogo nie zatrudniałam, ale dało się zauważyć pewną prawidłowość w tej kwestii.
   Przedsiębiorca śj, potrafi wykorzystać i być nieuczciwy, jeśli chodzi o rozliczenia pieniężne.
   Potrafi dać mniejszą stawkę na godzinę, dla brata czy siostry.
   Wykorzystywanie, to norma, ale też jest to obu stronne.
   
   Zatrudniony śj, u śj, z góry zakłada, że będzie miał taryfę ulgową i zrozumienie.
   A niespełnione oczekiwania rodzą nieporozumienia i rozczarowania.
   W tych układach, rzadkością jest, że wszystko układa się tak, jak trzeba, aczkolwiek zdarzają się uczciwi i jedni i drudzy.
   Dlatego też, śj, nie chcą zatrudniać swoich współbraci.
   Dlatego też współbracia, słysząc o takim nierównym traktowaniu, wybierają często pracodawcę, nie śj.
   A niby taka miłość powinna być?
   To jak to wygląda w praktyce? Ta cała miłość?
   Ach, te podwójne mierniki!!
 
Publikacje wyrażnie omawiały ten temat by nie wykorzystywać sytuacji że brata zatrudniam to niech więcej robi za gorsze pieniądze,i nie liczyć na względy bo brat jest szefem i będę miał lepiej jak pracownik ze świata.

Mam pytanie do WSPANIALE,czy ten brat co ukradł 600 tysięcy to nie siedzi w kiciu?
Bo jeśli nie siedzi  to te 600 tysięcy jest jakieś podejrzane.?
Nikt takiej kasy nie przepuści nikomu jeśli uczciwie jest zarobiona.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Estera w 19 Czerwiec, 2017, 17:31
Publikacje wyrażnie omawiały ten temat by nie wykorzystywać sytuacji że brata zatrudniam to niech więcej robi za gorsze pieniądze,i nie liczyć na względy bo brat jest szefem i będę miał lepiej jak pracownik ze świata.
   Wiesz, Reskator, jak to bywa w życiu ...
   Publikacje swoje, a ludzie swoje.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Lechita w 19 Czerwiec, 2017, 18:19
Publikacje wyrażnie omawiały ten temat by nie wykorzystywać sytuacji że brata zatrudniam to niech więcej robi za gorsze pieniądze,i nie liczyć na względy bo brat jest szefem i będę miał lepiej jak pracownik ze świata.

Mam pytanie do WSPANIALE,czy ten brat co ukradł 600 tysięcy to nie siedzi w kiciu?
Bo jeśli nie siedzi  to te 600 tysięcy jest jakieś podejrzane.?
Nikt takiej kasy nie przepuści nikomu jeśli uczciwie jest zarobiona.

Reskator, chłopie ;)  Zejdź na ziemię! Publikacje to wyidealizowany obraz rzeczywistości. Życzeniowe myślenie 7 oderwanych od rzeczywistości facetów, którzy żyją w nieosiągalnym dla większości ludzi luksusie i uwielbieniu.
Jako świadek pracowałem u innego świadka i wiem co nieco o tym jak takie relacje wyglądają , szczególnie w miejscach gdzie było słabo z pracą.  Praca na "czarno", minimalna stawka, zero BHP, i ciągły płacz szefa , że wciąż nie ma kasy, a tymczasem uzbierał sobie na dwa samochody , ziemię pod budowę domu, wyjazdy zagraniczne itp.   
Aha...a na tzw. "względy" nie miałem co liczyć, z resztą nawet ich nie oczekiwałem, bom ja co prawda ubogi Lechita , ale dumę swoją słowiańską posiadam  ;)
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Reskator w 19 Czerwiec, 2017, 18:37
Reskator, chłopie ;)  Zejdź na ziemię! Publikacje to wyidealizowany obraz rzeczywistości. Życzeniowe myślenie 7 oderwanych od rzeczywistości facetów, którzy żyją w nieosiągalnym dla większości ludzi luksusie i uwielbieniu.
Jako świadek pracowałem u innego świadka i wiem co nieco o tym jak takie relacje wyglądają , szczególnie w miejscach gdzie było słabo z pracą.  Praca na "czarno", minimalna stawka, zero BHP, i ciągły płacz szefa , że wciąż nie ma kasy, a tymczasem uzbierał sobie na dwa samochody , ziemię pod budowę domu, wyjazdy zagraniczne itp.   
Aha...a na tzw. "względy" nie miałem co liczyć, z resztą nawet ich nie oczekiwałem, bom ja co prawda ubogi Lechita , ale dumę swoją słowiańską posiadam  ;)
Właśnie w publikacjach nie ma wyidealizowanego szefa i pracownika
Publikacje piszą o rzeczywistości,czyli relacjach szef świadek-pracownik świadek.
Publikacje nie zawsze manipulują- czasami piszą prawdę.
Jeśli chodzi o 7 wspaniałych to pławią się w luksusach,po 20 ,30 latach pionierowania na terenach
Są w raju cielesnym bez przyjaznych tygrysów  węży i nas.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Reskator w 19 Czerwiec, 2017, 19:13
Właśnie w publikacjach nie ma wyidealizowanego szefa i pracownika
Publikacje piszą o rzeczywistości,czyli relacjach szef świadek-pracownik świadek.
Publikacje nie zawsze manipulują- czasami piszą prawdę.
Jeśli chodzi o 7 wspaniałych to pławią się w luksusach,po 20 ,30 latach pionierowania na terenach
Są w raju cielesnym w Warwick od 1 09 2016 bez przyjaznych tygrysów  węży i nas.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Lunkaa w 24 Czerwiec, 2017, 21:21
Kilka miesięcy temu zadzwoniła znajoma SJ czy mój mąż mógłby przyjąć do pracy  pewną siostrę od zaraz bo wykształcona w tym kierunku  i  szuka pracy. Pomysł wydał mi się świetny  bo obecnie brakuje pracowników , a tu taka perełka się trafia , jeszcze Śj.
I już miałam się rozłączać i prędko dzwonić do męża z dobrą nowiną ale momentalnie jakoś ochłonęłam z wrażenia i zaczęłam zadawać dodatkowe pytania.
Okazało się, że siostra pracowałaby 3m-ce (z czego 2 m-ce jak nic na przyuczenie bo mimo wykształcenia doświadczenia nie miała) a potem miałaby ją zgarnąć konkurencja bo ma już tam zaklepane miejsce pracy:/
Oczywiście to nie wchodziło w grę bo nikt by czasu i środków nie tracił na takiego pracownika, podziękowałam więc grzecznie, że pomyślała o nas ale na taki układ mąż raczej się nie zgodzi bo szuka pracowników na dłużej.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: czarnaowca w 25 Czerwiec, 2017, 18:42
Dobrze, ze chociaż Ci sie do tego przyznała, nie wszyscy sa tak super szczerzy.
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: ZaDemoniona w 25 Czerwiec, 2017, 19:15
Kiedys.za.gowniary.lat.mialam.z.15.chcialam.u.jednego.z.WUJKOW.sprzedawac.latem
truskawki.zeby.dorobic.
A.ten.idiota.zanim.kogos."zatrudnil"sprawdzal.jego.opinie.u.starszych.w.zborze..
takze.moglam.zapomniec.bo.bylam.zdjeta.z.glosiciela.za.sprobowanie.papierosa..
Doniosl.na.mnie.ten.co.ze.mna.sprobowal.ale.o.sobie.nie.powiedzial..
Wracajac.do.truskawek..Wujaszek.jest.wykluczony.za.odstepstwo:D
Karma.Wraca
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: Reskator w 25 Czerwiec, 2017, 19:46
Kiedys.za.gowniary.lat.mialam.z.15.chcialam.u.jednego.z.WUJKOW.sprzedawac.latem
truskawki.zeby.dorobic.
A.ten.idiota.zanim.kogos."zatrudnil"sprawdzal.jego.opinie.u.starszych.w.zborze..
takze.moglam.zapomniec.bo.bylam.zdjeta.z.glosiciela.za.sprobowanie.papierosa..
Doniosl.na.mnie.ten.co.ze.mna.sprobowal.ale.o.sobie.nie.powiedzial..
Wracajac.do.truskawek..Wujaszek.jest.wykluczony.za.odstepstwo:D
Karma.Wraca
Nie mam truskawek,ale też bym zatrudnił tą osobę którą chcę,a nie że jest w prawdzie.
Publikacje mówią że nie należy liczyć na taryfę ulgową wobec pracy na lini szef-pracownik
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: ZaDemoniona w 25 Czerwiec, 2017, 20:28
Nadgorliwosc.gorsza.od.faszyzmu
Tytuł: Odp: Pracownik ŚJ
Wiadomość wysłana przez: wspaniale w 29 Czerwiec, 2017, 23:16


Mam pytanie do WSPANIALE,czy ten brat co ukradł 600 tysięcy to nie siedzi w kiciu?
Bo jeśli nie siedzi  to te 600 tysięcy jest jakieś podejrzane.?
Nikt takiej kasy nie przepuści nikomu jeśli uczciwie jest zarobiona.

no widzisz nie siedzi
bo to brat a z bratem nie idzie sie na policję choć bardzo chciałam...
sie czeka, bo brat ma ciężką sytuację ...
sie gada z nadzorcą który mówi że to brat przecież ... chcesz go do sądu ciągnąc ?
na słowo brat mam drgawki !