Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Pracownik ŚJ  (Przeczytany 11539 razy)

Offline Dagmara

  • Zainteresowany
  • Wiadomości: 13
  • Polubień: 65
  • Każdy miecz ma dwa ostrza.
Pracownik ŚJ
« dnia: 13 Czerwiec, 2017, 09:53 »
Jestem pracodawcą , firmę prowadzę 10 lat . W śród 10 osobowej załogi czasem jest rotacja , więc dałam ogłoszenie na internetach że zatrudnię osobę... Pojawiło się kilka chętnych na rozmowę kwalifikacyjną , wybrałam wiedziona intuicją i to był strzał, a w co to sami ocenicie :)
Stanowisko wymagało zaangażowania i przyłożenia się do pracy, bo to sprzedaż usług w dobrze prosperującym gabinecie. Osoba bardzo zdyscyplinowana , o marketingu w ogóle nie musiałam mówić , bo od razu ruszyła z akcją pozyskiwania nowych klientów. W dwa tygodnie obroty poszybowały . Sama mi zaproponowała , że można skorzystać z dofinansowania i pozyskać ją na staż z UP. Otrzymałyśmy umowę na pół roku. Mój fachowiec przysparzał mi samych miłych chwil, w głowę zachodziłam co kobieta w wieku około 40 lat robiła do tej pory ... Jak się szybko okazało była głosicielką w pobliskim mieście . Ucieszyłam się nawet , odżyły jakieś tam wspomnienia, nabrałam zaufania , nie sprawdzałam już tak szczegółowo, przekazałam notatnik z danymi stałych klientów i dalej się toczyło. Dzień przed zakończeniem stażu kobieta mi mówi, że ona od jutra nie pracuje, bo właśnie otwiera własny gabinet . Kiedy mi minął pierwszy szok , ogarnęłam szczękę . Pomyślałam ok , nikt nie jest moim niewolnikiem , niech idzie i niech spróbuje. Poprosiłam o szczerość , dlaczego bez uprzedzenia tak postępuje '' bo byś mnie nie chciała zatrudnić , jak byś wcześniej wiedziała, a tak sprawdziłam czy samodzielnie dam sobie radę '' . Pożegnałam ją nieco ozięble i znowu zamieściłam ogłoszenie , szybko pojawiła się nowa osoba i tu był mój szok nad szoki ! Przekazałam nowej notatnik z poleceniem obdzwonienia naszych klientów , a młoda mi mówi że wszystkie nr są ZAGREZDANE Dzwonię do sprytnej i pytam z jakiego powodu tak zrobiła '' bo to są Daguś moi klienci, ja ich obsługiwałam i już'' . Baza klientów to własność formy , a nie pracownika ! Podumałam, w głowę się  podrapałam i ruszyłam do działania . Odnalazłam kontakt do starszego zboru , zadzwoniłam zrelacjonowałam że oczekuję konfrontacji z nią i z nimi z zapytaniem o etykę ... po tygodniu oddzwonił ze smutnym oświadczeniem , że niestety takie spotkanie nie może dojść do skutku.
No a teraz kurtyna i cześć pieśni, o tym jak Daga uległa po raz drugi i dobrze jej tak :D
''Praca badacza uczy nas szybko, że abstrakcje są często tak samo, czy nawet bardziej skuteczne niż realne fakty.'' Hans Selye


Offline Dietrich

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #1 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 10:14 »
"Zaufanie jest dobre, ale kontrola jeszcze lepsza" - powiedział chyba Lenin. Przed laty miałem dwie niezbyt fortunne przygody ze współpracą z "braćmi". W jednym wypadku jako pracownik.  (Sprzedawca na pół etatu w papierach, w praktyce więcej niż pełny wymiar). Kiedy po dłuższym okresie pracy wspomniałem o tym oraz o podwyżce, nagle zaczęła ginąć kasa...
W drugim wypadku figurowałem jako "współprowadzący" firmę. Jako młody człowiek, bez doświadczenia w prowadzeniu biznesu, zdałem się na uczciwość braci, bo przecież nie wykorzystają niewiedzy a raczej pomogą. To były początki internetu w Polsce, nie bardzo wiedziałem skąd czerpać informacje.
W efekcie musiałem od matki pożyczać pieniądze na ZUS, podczas gdy "wspólnik" nie wdając się w szczegóły kręcił profity na boku, a ja do interesu dokładałem.
Trzeciego razu na szczęście nie było. Tak skończyła się moja przygoda ze współpracą z braćmi.

Dziś robienie interesów ze ŚJ omijam szerokim łukiem i odradzam każdemu zauroczonemu ich zachwalaną w Strażnicy prostolinijnością.  Zdecydowanie wolę świeckiego pracodawcę.


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #2 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 10:16 »
Z braćmi się tylko głosi - takie hasło słyszałem z ust wielu, którzy wiedzą o czym mówią.


Offline Dagmara

  • Zainteresowany
  • Wiadomości: 13
  • Polubień: 65
  • Każdy miecz ma dwa ostrza.
Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #3 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 10:50 »
Akurat pamiętam wielu braci którzy prowadzili wspólne interesy i jakoś im to dobrze szło. Chociaż teraz po latach i zmianach w ustroju widać, że sporo z nich w konfrontacji z problemami nie zdało egzaminu. Rodziny się rozsypały , wspólnicy odeszli ... Ja bym tak nie uogólniała . Lubię ludzi , to w co wierzą ma dla mnie marginalne znaczenie , to sprawa osobista i póki wiara nie zakłóca rytmu pracy to ok. Przykład z siostrą którą zatrudniłam nawet o tym nie wiedząc, też mi się na coś przydał . Teraz ona jest właścicielem swojej firmy , poczuła ciężar odpowiedzialności , oby nie musiała doświadczyć takiego rozczarowania swoim pracownikiem. A w życiu już tak jest , że to czego się najbardziej boimy jakoś szybko się manifestuje :D
EDIT
Zapomniałam jeszcze dodać , iż zachowanie owej pani było gorszące dla reszty załogi. No ale przecież my jesteśmy ze świata , więc kogo to obchodzi. Hipokryzja wyłazi i się dobrze uprawia.
Wspominając czas , gdy tak mi obrzydzano świat , że wpajano we mnie jedyną właściwą drogę cieszę się, że obrzydliwość nie jest tylko na zewnątrz w tym chorym świecie , ona znajduje się również tam w srodku , tylko dobrze upięta falbankami.
« Ostatnia zmiana: 13 Czerwiec, 2017, 11:26 wysłana przez Dagmara »
''Praca badacza uczy nas szybko, że abstrakcje są często tak samo, czy nawet bardziej skuteczne niż realne fakty.'' Hans Selye


Offline Dietrich

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #4 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 11:54 »
Teraz po latach oraz po swoim przebudzeniu mam podobne podejście i wiem, że przynależność do konkretnej religii nie jest ani gwarancją udanego małżeństwa ani powodzenia w interesach.
Jednakże kiedy oszwabi cię tak zwany światus, to jesteś w stanie to po swojemu jakoś przetworzyć. Tymczasem kiedy postąpi tak współwyznawca, co do którego masz na ogół mniej wątpliwości, jest to chyba najgorsze do przełknięcia. Dodatkowo jeszcze Strażnica powołuje się na Pawła, żeby nie dochodzić swoich praw w sądach, dawać się krzywdzić itp. Więc niektórzy z premedytacją to wykorzystują. A jeszcze kiedy mają "plecy" w zborze, nie zdziałasz nic, poza "pozostawieniem spraw w rękach Jehowy"  :-\ Oczywiście, możesz robić reklamę droga pantoflową, ale stąd krok do posądzenia o rzucanie oszczerstw i rozbijanie jedności zboru.
« Ostatnia zmiana: 13 Czerwiec, 2017, 11:56 wysłana przez Dietrich »


Offline Dagmara

  • Zainteresowany
  • Wiadomości: 13
  • Polubień: 65
  • Każdy miecz ma dwa ostrza.
Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #5 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 12:51 »
A jeszcze kiedy mają "plecy" w zborze, nie zdziałasz nic, poza "pozostawieniem spraw w rękach Jehowy"  :-\ Oczywiście, możesz robić reklamę droga pantoflową, ale stąd krok do posądzenia o rzucanie oszczerstw i rozbijanie jedności zboru.
Tak :D To była córka szefa szefów . Nieważne zresztą . Podjęłam decyzję, że nie warto mi się ciągać i tracić prąd na coś tak niskiego jak robienie jej antyreklamy, jak wspomniałam fachowiec niezły, a człowiek jak człowiek , każdy ma swoje ciemniejsze oblicze.
''Praca badacza uczy nas szybko, że abstrakcje są często tak samo, czy nawet bardziej skuteczne niż realne fakty.'' Hans Selye


Offline MX

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #6 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 12:52 »


... Dziś robienie interesów ze ŚJ omijam szerokim łukiem i odradzam każdemu zauroczonemu ich zachwalaną w Strażnicy prostolinijnością. ...
To jest niezły pomysł. Brutalny wprawdzie. Jeżeli ktoś jest "zauroczony" nimi to najlepiej poradzić mu zatrudnienie się w takiej firmie. Szybciej się wyleczy niż gdyby ktoś miesiącami go przekonywał i odradzał zaangażowanie się w ten ruch.



MX - koniec - MX



Offline czarnaowca

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #7 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 14:20 »
Baza klientów to własność firmy , a nie pracownika!

Na tej podstawie możesz jej wytoczyć normalny proces sądowy, bo po pierwsze Cię okradła a po drugie zabrała nielegalnie dane osobowe należące do firmy.
Dobre odszkodowanie dostaniesz.


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #8 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 14:33 »
Tak :D To była córka szefa szefów . Nieważne zresztą . Podjęłam decyzję, że nie warto mi się ciągać i tracić prąd na coś tak niskiego jak robienie jej antyreklamy, jak wspomniałam fachowiec niezły, a człowiek jak człowiek , każdy ma swoje ciemniejsze oblicze.

Szkoda! >:( Na lokalnym rynku mogłaś zrobić antyreklame tej osobie. Zasłużyła sobie na to. ŚJ lubią się reklamować, że ktoś z nich znalazł portfel i oddał. Albo, że są ogłoszenia pt.: 'przyjmę do pracy tylko ŚJ'
Zwłaszcza w miejscowym zborze to by się przydało.

Na tej podstawie możesz jej wytoczyć normalny proces sądowy, bo po pierwsze Cię okradła a po drugie zabrała nielegalnie dane osobowe należące do firmy.
Dobre odszkodowanie dostaniesz.

Niby Czarna Owca a tak mądrze mówi  ;)


Offline Dietrich

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #9 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 14:39 »
Moyses, Czarna Owco - kto wie, czy nie byłoby to właściwe rozwiązanie.
Przyznam uczciwie, że sam zastanawiałbym się nad tym, gdyby spotkało mnie w obecnym czasie coś podobnego. Miłością można zakryć uchybienia wynikające z natury człowieka, ale nie oczywiste sk...syństwo.  :-\


Offline Dagmara

  • Zainteresowany
  • Wiadomości: 13
  • Polubień: 65
  • Każdy miecz ma dwa ostrza.
Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #10 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 14:51 »
Oj , nie spodziewałam się tylu komentarzy :) Sytuacja nie była łatwa , owszem rozstrzygałam drogę prawną ale skupiając się na prowadzeniu i chronieniu mojej firmy podjęłam decyzję o odpuszczeniu . Z doświadczenia wiem , że tylko słabi robią coś takiego jak ona, więc w momencie opanowania ''pożaru'' (klienci nie skorzystali z jej usług masowo :) ) moja firma nie ucierpiała , nie miało to dla mnie sensu . Zbór się wypiął , a jej krzyż, czy tam inny pałąk na drogę .

Rozwój duchowy , czy też osobisty musi mieć uzasadnienie w czynach jeśli tak nie jest, to świadczy, o dużej niedojrzałości.
''Praca badacza uczy nas szybko, że abstrakcje są często tak samo, czy nawet bardziej skuteczne niż realne fakty.'' Hans Selye


Offline Światus

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #11 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 15:02 »
ŚJ lubią się reklamować, że ktoś z nich znalazł portfel i oddał.

Gdybym znalazł pusty portfel to też bym oddał  ;D
Ciekawe, co by było gdyby to był portfel odstępcy...

A mówiąc serio, wszystko zależy od człowieka.
Wszędzie są mendy i porządni ludzie. Nawet "światusy"  :)
Jest przykazanie Nie kradnij. Ale jakoś nie myślę o nim na co dzień. Po prostu tak zostałem wychowany i nikt nie musi mnie straszyć karą.
« Ostatnia zmiana: 13 Czerwiec, 2017, 15:13 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Dietrich

Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #12 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 15:04 »
Oj , nie spodziewałam się tylu komentarzy :) Sytuacja nie była łatwa , owszem rozstrzygałam drogę prawną ale skupiając się na prowadzeniu i chronieniu mojej firmy podjęłam decyzję o odpuszczeniu . Z doświadczenia wiem , że tylko słabi robią coś takiego jak ona, więc w momencie opanowania ''pożaru'' (klienci nie skorzystali z jej usług masowo :) ) moja firma nie ucierpiała , nie miało to dla mnie sensu . Zbór się wypiął , a jej krzyż, czy tam inny pałąk na drogę .

Rozwój duchowy , czy też osobisty musi mieć uzasadnienie w czynach jeśli tak nie jest, to świadczy, o dużej niedojrzałości.

Generalnie podzielam Twój pogląd, choć jestem przy tym zdania, żeby rozważyć czy odpuszczenie dania nauczki bardziej jeszcze takiej jednostki nie ośmieli :) I to nie tylko w sprawach zawodowych/biznesowych ale w ogólnym wymiarze.  Mówię to jako ŚJ, który również niejedno widział w organizacji przez ponad 25 lat :)

Jednak najważniejsze jest, że Ty uznałaś, iż podjęłaś właściwą decyzję i czujesz się tym dobrze.  Reszta nie ma większego znaczenia. 
« Ostatnia zmiana: 13 Czerwiec, 2017, 15:07 wysłana przez Dietrich »


Offline Dagmara

  • Zainteresowany
  • Wiadomości: 13
  • Polubień: 65
  • Każdy miecz ma dwa ostrza.
Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #13 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 15:32 »
Dietrich :) Radziłam się jednego mądrego prawnika , który przez przypadek jest SJ , on zachęcał mnie do poruszenia tego w jej zborze , no a później w sądzie. Jak już wspomniałam wcześniej w moich postach jestem bardzo bogata w doświadczenia życiowe , czasem popełniałam błędy , kierowana różnymi pobudkami ale często dostawałam drugą szansę , dlatego nie uważam się za frajerkę :) a moja postawa wynika z oceny ''szkodliwości czynu'' . Ot pazerny człowiek , na długo się nie nasyciła , będzie mnie omijała łukiem szerokim , choć mogła jeszcze skorzystać z mojego doświadczenia  ;)
''Praca badacza uczy nas szybko, że abstrakcje są często tak samo, czy nawet bardziej skuteczne niż realne fakty.'' Hans Selye


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Pracownik ŚJ
« Odpowiedź #14 dnia: 13 Czerwiec, 2017, 15:32 »
Gdybym znalazł pusty portfel to też bym oddał  ;D

A mówiąc serio, wszystko zależy od człowieka.
Wszędzie są mendy i porządni ludzie. Nawet "światusy"  :)
Jest przykazanie Nie kradnij. Ale jakoś nie myślę o nim na co dzień. Po prostu tak zostałem wychowany i nikt nie musi mnie straszyć karą.

  Ja pustego nie oddaję, ale jak jest z wkładką i co ważniejsze dokumentami zawsze.
Jestem pewna, że gdyby padło hasło..odstępca znalazł i oddał..świadkowie ten sukces też by sobie przypisali. Dobre nauki wyniósł ze zboru i tu bym bardzo polemizowała. Do dziś mam przed oczami obraz starszego, który z budowy wynosił po cztery pytki i tak sobie zrobił nową łazienkę. :D

Masz rację, jest się mendą albo nie i wyznanie nic tu nie ma do rzeczy.
Chodziłam jeszcze do szkoły, gdy w sklepie dostałam za dużo reszty. Gdy się zorientowałam, postanowiłam się wrócić, koleżanka się ze mnie śmiała, że ona sobie na innych odbije. Ja widziałam to inaczej, a może ma dzieci na utrzymaniu, a może narobi większego manka i ją zwolnią z pracy?
Gdy wróciłyśmy do sklepu, przy kasie stał starszy bardzo elegancki pan. Ekspedientka pyta czego zapomniałyśmy, a ja że pomyliła się i mi za dużo wydała. Gdy zbierałam się do wyjścia, starszy pan zwrócił się do mnie..młoda damo, będzie z ciebie kobieta o silnym kręgosłupie moralnym.
Wtedy nie bardzo rozumiałam co to znaczy, ale mocny i moralny znaczyło że ok.
I choć już wtedy miałam nauki świadków w....i chodziłam na zebrania bo matka kazała, to miałam swoje zasady.
Kto mi je wpoił? Nie, nie rodzice, to był dziadek. On zawsze powtarzał..co nie twoje nie rusz, znalazłaś coś, poszukaj właściciela, on może tego bardzo potrzebować, szanuj chlebek, aby się na ciebie nie obraził być nie zaznała głodu.
Jego przestrogi, nauki mogę mnożyć, ale to właśnie w dużej mierze dzięki niemu jestem taka jaka jestem.

Gdy kiedyś pewien pan pochwalił mnie za uczciwość, matka powiedziała bo była wychowana w prawdzie.
Nie wytrzymałam, powiedziałam jej...o czym ty mówisz? Jak ty latałaś po okolicy i zbawiałaś świat, to dziadek mnie uczył tego co dobre, a co złe, co należy robić, a czego nie. Nie masz prawa przypisywać sobie tych zasług.

Sukces ma wielu ojców, klęska zaś zawsze jest sierotą.
« Ostatnia zmiana: 13 Czerwiec, 2017, 15:37 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).