Krótko podsumuję dzisiejszą akcję, na więcej niestety nie dam rady, bo dzisiaj spaliśmy 3 godziny i jestem padnięty.
Akcja się udała. Wszystkie elementy, które mieliśmy zaplanowane wyszły zgodnie z planem, na zmianę mówiliśmy przed system nagłośnieniowy przed programem gdy czekano na otwarcie bram, w przerwie, a także po zakończeniu kongresu gdy wszyscy wychodzili. Szczególnie ciekawa była przerwa. Nie byliśmy pewni czy jest w ogóle sens cokolwiek mówić podczas przerwy, bo przecież nikt specjalnie do nas nie wyjdzie żeby nas słuchać. Jak mocno się myliliśmy! Na plac na którym staliśmy był widok z barierek z góry i przez sporą cześć przerwy stało tam kilkadziesiąt osób, jeśli nie kilkaset (licząc tych którzy stali bardziej w głębi), które nas zupełnie dobrowolnie słuchało!
Oczywiście nie wiemy czy to co mówiliśmy trafiło do kogokolwiek, ale jestem po tej sytuacji optymistycznie nastawiony, bo jeśli Ci świadkowie byli gotowi złamać zalecenia niewolnika by unikać "trucizny" odstępców za wszelką cenę to kto wie, czy w domu faktycznie nie zweryfikują tego o czym było mówione.
To tyle na dziś, dobranoc wszystkim i do zobaczenia jutro, bo od 8:00 znowu startujemy
.