Moja obawa jest taka,że ulotki,stojaki p/w świadkom nikogo nie wzruszą. W Warszawie na każdym kroku ktoś rozdaje ulotki,potykacze są powszechne. Ludzie tu manifestują na każdy temat, często i hałaśliwie. Mieszkańcy stolicy nauczyli się żyć nie zwracając uwagi na ten jazgocik. Jedyna nadzieja,że za rogiem jest Myśliwiecka i radiowa trójka. Może kogoś z radia zaprosić.