Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Alicja_W  (Przeczytany 56313 razy)

Offline HARNAŚ

Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #30 dnia: 07 Maj, 2017, 14:38 »
Ślub poprzedzały niezliczone ilości rozmów, które miały mnie od tego pomysłu odwieść, zarówno starsi jak i 'ciocie' i 'wujki', no kto mógł to udzielał mi rad.
Tak już jest , że większość nastawionych jest na podporządkowanie radom niewolnika a nie szczęściu bliskiej osoby. Za to jak tryumfowali gdy małżeństwo nie przetrwało. Bo to przecież nie w Panu, bez potrójnego sznura.

kobieta w organizacji ma mniej więcej jak kobieta w arabii
a jeszcze jak trafi na jakiegoś biedaka z kompleksami władzy to efekty są opłakane

 jemu się szacunek należy za funkcje ( czyt. nie musi się starać) a ty żono się staraj żeby było mu łatwiej sprawować funkcje daną przez Boga!
zresztą co by się nie działo starsi ZAWSZE biorą strone faceta!!!
zbór prowadzony jest na modłę Izraela a tam kobiety były tylko po to żeby facetowi było wygodnie w życiu
Nie dramatyzuj  ;)


Offline Alicja_W

Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #31 dnia: 07 Maj, 2017, 15:55 »
Poruszyłaś dla mnie bardzo ważny temat : kobiety w organizacji. Mój osobisty obraz kobiety jest taki pracuje na 1/2 etatu albo i nie, ale na pewno jest pionierka stałą i gotuje obiady i czeka na męża i czasami ma dzieci. Oczywiście nie ma w tym nic złego jeśli ONA tego chce. Niestety często robi to bo mąż starszy więc ona musi być grzeczna bo mąż może stracić przywilej, wielu rzeczy nie może bo mąż straci przywilej.
Kiedyś jak byłam nastolatką usłyszałam z mównicy, że kobieta należy do ojca a później do męża miałam ochotę wstać i wyjść. Nigdy nie byłam dobra chrześcijańską żoną bo nigdy do końca nie umiałam się tak podporządkować i uzależniać się od mężczyzny. Obraz posłusznej żony która trwa przy mężu nawet jak ten  jest katem miałam w domu, nie może odejść bo może  pozyska męża. Nie ważne że ma depresje, że krzywdzi dzieci obraz organizacji najważniejszy.

dziękuje Alicjo za ten link
kobieta w organizacji ma mniej więcej jak kobieta w arabii
a jeszcze jak trafi na jakiegoś biedaka z kompleksami władzy to efekty są opłakane
miałam tak w domu rodzinnym
jak mama zaprosiła kogoś w gości bez pozwolenia ojca to ten potrafił wyjść z domu na czas wizyty ( później suszył jej głowę jaką to jest chrześcijanką że nie słucha swojej głowy) no masakra i przedszkole
i te punkty na kongresach o głowie rodziny ble
zawsze z nich wynikało: jemu się szacunek należy za funkcje ( czyt. nie musi się starać) a ty żono się staraj żeby było mu łatwiej sprawować funkcje daną przez Boga!
zresztą co by się nie działo starsi ZAWSZE biorą strone faceta!!!
zbór prowadzony jest na modłę Izraela a tam kobiety były tylko po to żeby facetowi było wygodnie w życiu

Zgadzam się, że kobieta w org  to kategoria podczłowieka.
Trinity, z całym szacunkiem ale to chyba jakieś straszne kompleksy u Twojego Taty, choć pewnie i przemożny wpływ organizacji.
Porównanie do arabii wcale nie jest przesadzone - to do Harnasia. Już teraz w niektórych sytaucjach kobety w zborze muszą nakrywać głowę, czyż nie? A może przyjdzie nowe światło i będą wprowadzone jw-burki ;)
A już całkiem serio..
W zborach widziałam siostry, które różnie sobie radziły z podrzędną rolą. Większość podobnych do tego co opisujesz Zagubina choć w moim otoczeniu pracujące na pełen etat lub więcej, aby mąż mógł być starszym i spełniać się w usługiwaniu, często zmęczone, pokorne prawdziwe pomocnice swoich mężów, oddane bez granic.
Inne to karierowiczki, żony zborowych karierowiczów, upajające się swoim statusem, z czasem stające się niedostępnymi, zimnymi matronami. Jedna taka na przykład umawiała się tylko z innymi żonami starszych, z szarymi głosicielami nigdy. Ciekawe jak sobie radzi teraz na grupowych głoszeniach ;) Trzeci typ, nazywałam je "szare eminencje", kierowały swoimi mężami bez ich wiedzy czy to w celu aby realizowali cele duchowe, lub wręcz przeciwnie. Jedna z takich kobiet nazwijmy ją  P. kiedyś "zaplotkowała" do żony jednego starszych o innym starszym i jego żonie, że pobierają zasiłki, które im się nie należą. Tamta oczywiście powtórzyła, i była afera w wyniku, której mąż P. przestał być sługą pomocniczym, bo nie panuje nad swoją żoną. A P. właśnie o to chodziło, nie chciała aby jej mąż był starszym i on też tego nie chciał, tylko nie umiał się wycofać. ;)
Są też siosrty, które żyją samotnie i są skupione na sobie. :)


Offline Startek

Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #32 dnia: 07 Maj, 2017, 16:01 »
Harnasiu my inaczej patrzymy na inne sprawy jako chłopy , kobiety widzą dużo lepiej i patrzą na wiele spraw inaczej . Wierz mi że gdyby kobiety zasiadały w komitetach o pedofilię nie było by problemu , a taki pedofil biegał by jak panienka wykastrowany , niczym Boguś Linda w końcowej scenie z filmu Złoto Dezerterów .
« Ostatnia zmiana: 07 Maj, 2017, 16:04 wysłana przez Startek »


Offline Alicja_W

Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #33 dnia: 07 Maj, 2017, 16:15 »
Tak już jest , że większość nastawionych jest na podporządkowanie radom niewolnika a nie szczęściu bliskiej osoby. Za to jak tryumfowali gdy małżeństwo nie przetrwało. Bo to przecież nie w Panu, bez potrójnego sznura. Nie dramatyzuj  ;)

I to jak, puchli z dumy, że przewidywania się spełniły. Tylko powodem nie przetrwania nie były kwestie religijne, i w tym czasie rozpadały się też małżeństwa o potrójnym sznurze, ale to już nie było istotne.


Offline Trinity

Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #34 dnia: 07 Maj, 2017, 16:23 »
Startreku kocham cie za to co mówisz, mój mąż mówi to samo
,kobiety widzą ostrzej'
Harnasiu bardzo cie lubie ale naprawde zdziwiasz!
Alicjo opowiedz jeszcze coś


Offline HARNAŚ

Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #35 dnia: 07 Maj, 2017, 16:37 »

Harnasiu bardzo cie lubie ale naprawde zdziwiasz!
Alicjo opowiedz jeszcze coś
Ja też was dziewczyny lubię :D Ale jak się rzuci jakąś konfliktowa myśl to jest z tego często fajna dyskusja a mnie się dzisiaj nuuuudzi.


Offline DreamM@ster

Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #36 dnia: 07 Maj, 2017, 16:39 »
Witaj Alicjo! Długo już nie chodzisz na zebrania?. Pragniesz odejść oficjalnie czy zostać wiecznym nieaktywnym głosicielem??


Offline salvat

Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #37 dnia: 07 Maj, 2017, 16:39 »
Komitety nigdy nie były i nie będą bezstronne. Oprócz ślepego posłuszeństwa organizacji i wytycznym CK dochodzą jeszcze konotacje pomiędzy starszymi, wspólne interesy, przyjaźnie itp. To rodzi zawsze podejrzenie o brak obiektywizmu.

Kiedyś gdy jakaś siostra wyszła za mąż za kogoś niebędącego SJ to podświadomie miałem ją za buntowniczkę, osobę którą trzeba napiętnować. Teraz po latach i wybudzeniu widzę, że pobieranie w Panu tak naprawdę niczego nie gwarantuje. Osobiście znam 3 małżeństwa, które sie rozpadły mimo że oboje byli w prawdzie. Zawsze istnieje ryzyko/mozliwość że komus po prostu odbije palma, albo z innych powodów zacznie szukać przyjemności, zrozumienia poza swoim związkiem.

To kryzysy w zwiazkach dopiero obnażają ich jakość i siłę uczuć. To nie sztuka być ze sobą jak jest dobrze, mistrzostwem jest być razem gdy wszystko się wali i leci na łeb. Bycie SJ to nie gwarancja udanego związku.
« Ostatnia zmiana: 07 Maj, 2017, 16:41 wysłana przez salvat »
Jak nazwać człowieka, który mając trochę władzy mówi jedno, a robi coś co tym słowom zaprzecza?

https://www.youtube.com/watch?v=cZMCsCO9hYw


Offline HARNAŚ

Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #38 dnia: 07 Maj, 2017, 16:42 »
Harnasiu my inaczej patrzymy na inne sprawy jako chłopy , kobiety widzą dużo lepiej i patrzą na wiele spraw inaczej
Startek wiesz dobrze , że ja w domu jestem król lew.
Siedzę na kanapie i ryczę  ;D


Offline TomBombadil

Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #39 dnia: 07 Maj, 2017, 16:43 »
Bo męża trzeba trzymać krótko,ale w jedwabnych rękawiczkach z pejczykiem gotowym do użycia. Mówię wam,to się sprawdza😉


Offline HARNAŚ

Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #40 dnia: 07 Maj, 2017, 16:51 »
Bo męża trzeba trzymać krótko,
Przecież Alicja trzymała męża krótko. Rozwiodła się po kilku latach,  to w sumie krótko no nie? :)
« Ostatnia zmiana: 07 Maj, 2017, 16:53 wysłana przez HARNAŚ »


Offline Alicja_W

Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #41 dnia: 07 Maj, 2017, 16:58 »
Witaj Alicjo! Długo już nie chodzisz na zebrania?. Pragniesz odejść oficjalnie czy zostać wiecznym nieaktywnym głosicielem??

Na razie nie chodzę, około roku, a co będzie dalej - nie wiem.

Komitety nigdy nie były i nie będą bezstronne. Oprócz ślepego posłuszeństwa organizacji i wytycznym CK dochodzą jeszcze konotacje pomiędzy starszymi, wspólne interesy, przyjaźnie itp. To rodzi zawsze podejrzenie o brak obiektywizmu.

Kiedyś gdy jakaś siostra wyszła za mąż za kogoś niebędącego SJ to podświadomie miałem ją za buntowniczkę, osobę którą trzeba napiętnować. Teraz po latach i wybudzeniu widzę, że pobieranie w Panu tak naprawdę niczego nie gwarantuje. Osobiście znam 3 małżeństwa, które sie rozpadły mimo że oboje byli w prawdzie. Zawsze istnieje ryzyko/mozliwość że komus po prostu odbije palma, albo z innych powodów zacznie szukać przyjemności, zrozumienia poza swoim związkiem.

To kryzysy w zwiazkach dopiero obnażają ich jakość i siłę uczuć. To nie sztuka być ze sobą jak jest dobrze, mistrzostwem jest być razem gdy wszystko się wali i leci na łeb. Bycie SJ to nie gwarancja udanego związku.
Salvat po prostu życie nie jest dwubarwne, pomiędzy białym a czarny jest mnóstwo odcieni szarości.
Bycie SJ nie jest gwarancją niczego. :)

Bo męża trzeba trzymać krótko,ale w jedwabnych rękawiczkach z pejczykiem gotowym do użycia. Mówię wam,to się sprawdza😉
Wszystko było i się sprawdziło ;)

Przecież Alicja trzymała męża krótko. Rozwiodła się po kilku latach,  to w sumie krótko no nie? :)
Więcej niż kilku to primo, secundo wolałabym dłużej ale się nie dało. :)


Offline salvat

Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #42 dnia: 07 Maj, 2017, 17:09 »
   tak po prawdzie to cholernie mnóstwo czynników decyduje o powodzeniu w związku.
Tylko w org jak jest rozwód to dostaje się też niewinnej stronie, bo przecież to plama na zborze...
Jak nazwać człowieka, który mając trochę władzy mówi jedno, a robi coś co tym słowom zaprzecza?

https://www.youtube.com/watch?v=cZMCsCO9hYw


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #43 dnia: 07 Maj, 2017, 17:14 »
Tylko w org jak jest rozwód to dostaje się też niewinnej stronie, bo przecież to plama na zborze...

Chrzanić zbór. Trzeba pamiętać że jest jeszcze jedna strona zainteresowana rozwodem, a ona często cierpi najbardziej. To są dzieci. A i te w zborze za bardzo wsparcia od cioć i wujów nie dostaną. A wręcz mogą być izolowane od tych dzieci z "prawych i bogobojnych... chciałem napisać niewolnikobojnych" rodzin, jako niewłaściwe towarzystwo.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline salvat

Odp: Alicja_W
« Odpowiedź #44 dnia: 07 Maj, 2017, 17:18 »
dzieci z rozbitych związków zawsze będą mieć jakis rodzaj traumy czy skazy emocjonalnej
Jak nazwać człowieka, który mając trochę władzy mówi jedno, a robi coś co tym słowom zaprzecza?

https://www.youtube.com/watch?v=cZMCsCO9hYw