jak się pisze coś na szybko to czasami palnie się głupstwo. Przyznaję rację przedmówcom, że faktycznie ciężko jest zrównywać kazirodztwo z pedofilią, nieścisłe jest także nazywanie pedofilii tabu kulturowym.
chodziło mi o to że dzisiejszy znany nam świat inaczej autor biblijny ocenia moralność seksualną i to nie dlatego, że świat "zdąża ku zagładzie" i stał się niemoralny, ale dlatego że wypracował jasne i obiektywne kryteria. I że nawet w świetle tychże współczesnych nam bardzo liberalnych kryteriów Lota który ocalał i jego córki które ocalały należałoby osądzić bardziej surowo niż resztę mieszkańców Sodomy która zginęła.
Może i jest nieścisłe, ale właśnie tabu kulturowym kazirodztwo nazywają naukowcy: etnolodzy, antropolodzy i religioznawcy jak jeden mąż. Może się mylą i to Ty masz rację: nie wiem, bo te nauki znam tylko powierzchownie. Mogę tylko powiedzieć, że tabu różni się od pewnych nadużyć i dlatego uczeni tych dyscyplin rozdzielają pedofilię od kazirodztwa, nazywając to drugie tabu.
Ciekawe wydaje mi się to co piszesz o jasnych i obiektywnych kryteriach. Nie bardzo wiem co możesz mieć na myśli: dla mnie nie są one ani jasne ani obiektywne, czego dowodzą niezliczone dyskusje ludzi zajmujących się etyką i ogólnie laików. Polecam poczytać choćby Todorova czy Derridę. Panuje dość powszechna opinia, że w dzisiejszym, postmodernistycznym i dekonstrukcjonistycznym świecie nie ma pewników i obiektywizmu, o którym piszesz.
Oczywistym zaś absurdem jest oceniania w świetle tychże kryteriów postawę Lota i jego córek i to nie tylko dlatego, że dziś nie istnieją kryteria, o których piszesz, że zostały ustalone, ale przede wszystkim dlatego, że przypominałoby to ocenianie ludzi przed Kopernikiem, że byli geocentrystami.