Tylko sobie tak myślisz, ze bał się wymawiać imię swojego Ojca. Jezus łamał niejedną "tradycję" żydowską. Nic nie wskazuje na to aby Jezus cytując stary testament unikał wymawiania imienia Boga.
Nie było polemik jak np wprowadzono Boże Narodzenie czy inne poganskie tradycje i wierzenia, mało tego - nawet przy wprowadzaniu Trójcy tez nie było wojny o to .
Sam twierdzisz, że w Objawieniu pozostała skrócona forma imienia Jehowy to sam sobie odpowiadasz na pytanie czy imię Boga jest w nowym testamencie. Słowo Alleluja też oznacza tyle co "Chwalcie Jehowę" .
Więc jaka konkluzja ? Jehowa a Jezus to dwie różne osoby. Nie może syn być jednocześnie swoim ojcem. Proste.
Nie napisałem, że się bał wymawiać. Uważam, że świadomie tego nie robił bo nie uważał tego za złą tradycję.
Napisałem Ci, że brak zarzutu wobec Pana Jezusa świadczy o tym, że najwyraźniej czytając ST szanował tradycję nie wymawiania Imienia. Oni czekali na jego wpadkę, aby go oskarżyć. Gdyby wymawiał to z całą pewnością by to wykorzystali.
Mylisz się bardzo bo na temat święta BN, inne sprawy, a szczególnie Trójca była przedmiotem szerokich polemik i sporów na przestrzeni nie jednego pokolenia.
Poza tym już w NT zarzucali Panu Jezusowi, że czyni się Bogiem.
Powinieneś poczytać na temat piśmiennictwa pierwszych chrześcijan. Na temat historii Kościoła na przestrzeni pierwszych 400 lat.
Analogicznie w tym okresie brak polemiki na temat Imienia jaki stworzyli w XX wieku SJ.
Nigdzie nie twierdziłem, że nie ma w żadnej formie Imienia w NT. Twierdziłem, że NT kładzie nacisk na Syna. Dlaczego ? Pisałem o tym wcześniej.
Twierdzę też, że poważnym naruszeniem oryginału jest to co zrobili SJ wkładając do tekstu NT swoją preferowaną wokalizację Imienia. Wypacza to sens Słowa Bożego.
Nigdzie nie twierdziłem, że Syn i Ojciec to ta sama osoba. Skąd u Ciebie taki wniosek ?
MX - koniec - MX