Częstokroć wielcy pisarze - czy to starożytni czy nowożytni - pisali swoje biografie pod koniec życia, kiedy było już co w nich opisać. Podobnie i ja pójdę ich śladami - choć nikim wielkim nie jestem - i ośmielę się słów o sobie po ponad rocznym pobycie tutaj na Forum, wiedząc, że choćby ktoś nieciekawie pisał i tak jakichś czytelników znajdzie. Nie będę zmieniał faktów, ale pominę niektóre szczegóły mej przygody survivalowej z WTS-em z obawy przed rozpoznaniem. Motywem mojego powitania i przedstawienia się Wam niech będą słowa Dantego, który tak zaczyna Boską komedię:
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak niemylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
Jak ciężko słowem opisać ten srogi
Bór, owe stromych puszcz pustynne dzicze,
Co mię dziś jeszcze nabawiają trwogi.
Gorzko — śmierć chyba większe zna gorycze;
Lecz dla korzyści, dobytych z przeprawy,
Opowiem lasu rzeczy tajemnicze.
Otóż, choć mam nadzieję, że w życia wędrówce nie znalazłem się na połowie czasu (jestem bowiem przed trzydziestką), porównuję wycieczkę do jedynej Prawdy do sytuacji opisanej przez poetę. ŚJ zostałem mając lat kilkanaście. Generalnie wierzyłem, że to właśnie Prawda, bo innej prawdy nie znałem. Głupi byłem i wstyd mi za to. Mając lat około 20 zapisałem się na studia filologii klasycznej (łacina, greka, badanie starożytności) ze specjalnością hebraistyka. To skutecznie pokazało mi już po 3-4 latach nauki czym jest PNŚ. Jest to po prostu hochsztaplerka, a może i świadome oszustwo. Obecnie w WTSie trzyma mnie jedynie małżonka, pionierka, zakochana w prawdzie Strażnicy, nie znosząca żadnego ALE w kwestii posłannictwa Niewolnika. Bywam więc na zebraniach od czasu do czasu. Mam jednego znajomego na żywo, który ŚJ nie jest i z nim mogę pogadać o wszystkim.
Obecnie pracuję jako adiunkt filologii klasycznej na jednej z polskich uczelni wyższych, co sprawa, że wielokrotnie jestem albo z ciekawością przez ŚJ różnego szczebla wypytywany o różne rzeczy, albo sprowadzany do parteru i moja pasja, jaką jest nauka, uważa się za szkodliwą, niepraktyczną etc. Wielokrotnie byłem zachęcany przez starszych do rzucenia pracy jeśli chcę zrobić postępy. Nie chcę pisać wszystkiego o sobie z uwagi na anonimowość. Jestem otwarty jednak na pytania o inne szczegóły mego życia w WTS.
Pozdrawiam was i witam serdecznie!