Nie obrażaj się tak odrazu , ja miałem do czynienia z organizacją od 7 roku życia , przez 50 lat wywierała na mnie wpływ , do dziś pamiętam te straszliwe ilustracje w ich książkach , ja bałem się iść spać . Te straszne sceny armagedonu . Chrzest przyjąłem z naszej rodziny ostatni w2006 lub w 8 nie ważne . Moje przebudzenie zaczęło się tak w lutym zeszłego roku , zacząłem badać temat krwi transfuzji , i tak się zaczęło . Na początku maja bylem pewien , że mój chrzest to tylko parodia . W czerwcu miałem komitecik zaraz drugi , wytarto mną podłogę i wyrzucono do kosza jak zużytą scierę . Od 23 lipca jestem ochrzczonym chrześcijaninem bez denominacji. Po tym komitecie niestety trudno mi dojść do siebie , psychicznie jestem zmaltretowany . Bycie na tym forum traktuje jako pewną formę terapii , wiem że są tu ludzie którzy przeszli to samo . Wzajemnie możemy sobie pomóc dojść do normalności . Na ogół takie wyjście trwa dwa lata , w moim przypadku pięć miesięcy , zeszłego roku . Pisz udzielaj się na tym forum , pomożesz sobie i innym . Pozdrawiam .