Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił  (Przeczytany 158830 razy)

Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #600 dnia: 06 Luty, 2020, 09:02 »
Wczoraj miałam lekturę na wieczór Harnaś że ho ho ale dałeś radę, wytrwały byłeś ja nie dałabym rady, ale to jak długo Cię przyłączali to jest szok straszny widać jak bardzo ludzka ta organizacja zero szacunku dla człowieka to korporacja cholerna aż chce się zaklnąć na to dziadostwo ale najśmieszniejsze jest to że robią to z miłości cholera 😂😂😠😠
Na poparcie swojej tezy zawsze znajdą jakiś werset . Gdy Ty będziesz się bronić Biblią , zlekceważą argument próbując Ci wmówić , że to tak nie działa , że nie w tym kontekście .
Koronny tekst przy komitecie Przysłów 28 :13
 13  Kto zakrywa swe występki, temu się nie powiedzie, lecz kto je wyznaje i porzuca, temu będzie okazane miłosierdzie.
Ale gdy odczytasz im to Przysłów 17 :9 to przemyśleń z ich strony żadnych :)
9  Kto zakrywa występek, zabiega o miłość, a kto ciągle mówi o sprawie, rozdziela tych, którzy się dobrze znają.


Offline Opatowianin

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #601 dnia: 06 Luty, 2020, 09:16 »
Życie jest piękne , trzeba tylko brać odpowiednie leki:)
(pogrubienie moje)

Dla wybudzonych - w pierwszej kolejności odtrutkę na pokarm ze "stołu Jehowy"...


Offline hiacynta

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #602 dnia: 06 Luty, 2020, 10:12 »
Życie jest piękne , trzeba tylko brać odpowiednie leki .  :)


Albo przestać brać Prozium 😂😂


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #603 dnia: 06 Luty, 2020, 11:41 »
Leczcie się debile na nogi bo na główki już za późno dla was, buhahaha⁰
Ale pieszotliwie nas nazywasz😂.😁jak dorośnieez do dyskusji daj znać


Offline Takajaja

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #604 dnia: 06 Luty, 2020, 11:58 »
Ale pieszotliwie nas nazywasz😂.😁jak dorośnieez do dyskusji daj znać

A coż za milosc od niego biła !!! Widzieliscie??
No i argumentacja.....takiego poziomu jeszcze nie widzialam. :)) i to SJ :))
Cudowne świadectwo!! I wspanialy owoc religii "prawdziwej"
« Ostatnia zmiana: 06 Luty, 2020, 12:01 wysłana przez Takajaja »


Offline Opatowianin

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #605 dnia: 06 Luty, 2020, 12:09 »
 :-*
A coż za milosc od niego biła !!! Widzieliscie??
No i argumentacja.....takiego poziomu jeszcze nie widzialam. :)) i to SJ :))
Cudowne świadectwo!! I wspanialy owoc religii "prawdziwej"

To był "Trampek". Jeszcze pewno będziesz miała nieprzyjemność trafić na niego na tym forum. Za każdym razem pod innym nickiem.   :-\
« Ostatnia zmiana: 06 Luty, 2020, 12:13 wysłana przez Opatowianin »


Offline hiacynta

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #606 dnia: 06 Luty, 2020, 12:30 »
Co to za debil ten Szark??? Oj poniosło mnie trochę 😂😂😂
« Ostatnia zmiana: 06 Luty, 2020, 12:40 wysłana przez hiacynta »


Offline Takajaja

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #607 dnia: 06 Luty, 2020, 13:34 »
:-*
To był "Trampek". Jeszcze pewno będziesz miała nieprzyjemność trafić na niego na tym forum. Za każdym razem pod innym nickiem.   :-\

No juz sie nie mogę wrecz doczekac :))

Nie mają argumentow, to od razu chamstwo z nich wychodzi. I dziwic się czemu organizacja nie ma blogosławieństwa?! Jak tam większosc takich przypadkow chorobowych jak dziś mielismy okazje poznać hihi.....


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #608 dnia: 07 Maj, 2020, 09:59 »
Kilkanaście dni temu odbył się pogrzeb siostry z mojego byłego zboru , kobieta miała niespełna 60 lat , męża , który Świadkiem nigdy nie został , dwóch synów z czego jeden po chrzcie ale nie mieszka w rodzinnym mieście .
Nie byłoby w tym nic zaskakującego , bo umieralność w tym wieku się zdarza , gdyby nie fakt , że pochówek odbył się bez świadkowskiego udziału . Nie było wykładu , uroczystość poprowadził mistrz ceremonii , a ze świadków był tylko syn i jedno mocno starsze małżeństwo z jej panieńskiego zboru .
Tak zadecydował syn świadek . Nie poprosił aby pochował zbór mimo , ze nigdy nie była wykluczona i nie zgodził się na księdza , mimo , że jego ojciec i mąż zmarłej to katolik .  Co tym sądzicie ? Jak to rozumieć?


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #609 dnia: 07 Maj, 2020, 12:33 »
Może syn chciał, by w tej ostatniej wędrówce pożegnać się z mamą. Może nie chciał wysłuchiwać agitacyjnych frazesów jakiegoś funkcjonariusza z JWORGa.


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #610 dnia: 07 Maj, 2020, 14:07 »
Ale to syn,który jest świadkiem zorganizował mistrza ceremonii a nie starszych ze zboru.


Offline trigger_finger

  • Nieochrzczony głosiciel
  • Wiadomości: 54
  • Polubień: 140
  • My psychiatrist said- maybe life isn't for everyon
Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #611 dnia: 07 Maj, 2020, 14:09 »
Może taka była ostatnia wola zmarłej....
Może przez lata przyglądała się działaniom organizacji i stwierdziła że na ostatniej prostej już nie chce mieć z nią nic wspólnego...


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #612 dnia: 07 Maj, 2020, 14:27 »
Możliwe, że nie umiał się dogadać ze starszymi. Wtedy był chyba jeszcze zakaz zgromadzeń na pogrzebach do 5 osób(nie wiem dokładnie) Komu tacy starsi mieliby głosić na takim pogrzebie? Impreza bez sensu komercyjnego dla Tow.Straż.


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #613 dnia: 07 Maj, 2020, 17:37 »
Można już było w dużej grupie , moja żona była i sporo sąsiadów z gminy . Żałosne , ze świadkowie choć wiedzieli kiedy jest pogrzeb to nie dopisali . Nawet jeśli była wątpiąca , czego nie wiem ale i nie wykluczam , to nie jest przecież powód aby zlekceważyć śmierć bliskiej znajomej , coby nie mówić duchowej siostry ze zboru .
Strasznie źle wygląda obecnie ta świadkowska miłość oraz jej okazywanie . Organizacja zatraciła swego  rozpoznawalnego ducha , przecież są tak małą społecznością , że powinni się wspierać , nawet jako świadectwo dla żyjącego męża i syna , którzy świadkami nie są .


Offline Sebastian

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #614 dnia: 07 Maj, 2020, 19:20 »
nie wiem czy to jest element powszechnego zjawiska czy wyjątek od reguły, ale coraz częściej słyszę że na pogrzebach _aktywnych_ świadków Jehowy pojawia się więcej znajomych z szatańskiego świata niż z Bożej organizacji...

jeden ze znajomych odstępców opowiadał mi, że niedawno (krótko przed epidemią) był w moim województwie pogrzeb brata który był nauczycielem; na pogrzebie stawiło się całe grono pedagogiczne z trzech szkół w których pracował (ponad sto osób!) i dużo jego uczniów (kilkudziesięciu) a ze zboru przyszedł brat starszy z małżonką i wdowa po zmarłym; co więcej, żona brata starszego ponoć była tylko dlatego, że jej mąż nie ma prawa jazdy i ona musiała go zawieźć na cmentarz i przywieźć z cmentarza;

zdarzenie o tyle dziwne że nie było "teokratycznych" przeszkód (delikwent nie był wykluczony ani podpadnięty, owszem, egzystował na obrzeżach zboru, ale formalnie był nawet głosicielem bo raport zdawał), o braku przeszkód świadczy chociażby obecność brata wykładowcy;

pogrzeb z "wykładem" _kilkuminutowym_, bez pieśni, ale z modlitwą początkową i końcową..

pomimo braku teokratycznych przeszkód niewielka niemalże zerowa reprezentacja zboru;
piszę niemalże zerowa bo oprócz wdowy która ten teokratyczny pogrzeb "zamówiła" był tylko i wyłącznie brat starszy dowieziony samochodem przez własną małżonkę i NIKOGO innego ze zboru...

co więcej, pogrzeb był w sobotę popołudniu wiec ciężko tłumaczyć to rzekomymi przeszkodami w dotarciu (na jakie można by powoływać się gdyby pogrzeb był w dzień powszedni rano);  .

licznie zgromadzeni na pogrzebie nauczyciele byli mocno zdezorientowani; wiedzieli że ich zmarły kolega nie był katolikiem, ale większość z nich nie orientowała się w ogóle jak taki świadkowski pogrzeb powinien wyglądać; dość powiedzieć że niektórzy z nich oczekiwali jakiegoś kapłana, kogoś w szatach liturgicznych i byli zdziwieni widząc (jak sami mówili) "pastora" w garniturku;

jeden z nauczycieli zadał nawet wprost pytanie bratu starszemu: "a więc to pan jest pastorem, który ma odprawić dzisiejszy pogrzeb?!"

brat starszy powiedział "nie, nie jestem pastorem"
padło pytanie: "a kiedy przyjedzie pastor?"
wtedy brat starszy wyjaśnił, że to on będzie "prowadził" ten pogrzeb...

starszy zboru powiedział co miał powiedzieć i szybko zmył się, a nauczyciele (koledzy z zakładu pracy) czując potrzebę aby to był "prawdziwy" pogrzeb, spontanicznie zaśpiewali zmarłemu kilka katolickich pieśni kościelnych i zmówili w jego intencji różaniec, co strasznie zgorszyło wdowę która z wielkim fochem wyszła z cmentarza...

tak wyglądał (jak to określił mój rozmówca) "pół teokratyczny pół babiloński" pogrzeb...
« Ostatnia zmiana: 07 Maj, 2020, 19:38 wysłana przez Sebastian »
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)