Wszystko ładnie fajnie, ale pamiętajcie, że dane z KK dotyczą JEDYNIE duchownych. Nie ma w tych statystykach mowy o laikach podających się za katolików. W przypadku SJ dane dotyczą całej organizacji, czyli duchownych (starszych) oraz laików (szeregowych głosicieli).
Błędem więc jest podawanie, że w Australii było molestowanych 0.8 promila katolików. Gdyby zebrać wszystkie dane, statystyki mogłyby wyglądać podobnie do tych u SJ.
Nie bronie SJ, bo to co robią w tej kwestii jest niemoralne. Bądźmy jednak bardziej obiektywni.