Nie rozumiem czemu te sprawy tak długo się ciągną.
Jak zwykły szary człowiek oszuka Państwo w jakimś względzie to karę egzekwują prawie natychmiast. Jak dotyczy to instytucji czy organizacji to jak smród po gaciach się ciągnie.
To wygląda jak jakaś szopka na kółkach - przepychanka prawników o to kto lepiej udowodni, że prawo jest bardziej po stronie jego klienta, a wszyscy i tak wiedzą o co chodzi.
Cegła, nie denerwuj się. Podobno pan bóg sprawiedliwy ale nierychliwy.
Za każdym razem gdy mówimy o sądzie, mówimy o procedurach. A w nich są terminy:
- ileś czasu mija, zanim prawnik napisze pozew
- potem sąd wyznacza termin rozprawy
- potem powiadamia strony
- czeka na odpowiedź ustalony czas
- odpowiedź przychodzi z propozycją innego terminu
- sąd przekłada rozprawę
- w nowym terminie adwokat jest chory
i tak można ciągnąć.
Myślę jednak, że w tych przypadkach wciąż jesteśmy na etapie pozwów. Czasami piszę wnioski o interpretacje indywidualne do Izb Skarbowych i wiem ile czasu wymaga dokładne opisanie sprawy i sformułowanie własnej opinii językiem urzędowym. W przypadku spraw o molestowanie może to trwać o wiele dłużej.
Ale cierpliwość popłaca. Zobacz sprawę Conti - wygrana. Zobacz sprawę Gonzalo Lopez - wygrana. Inne też takie będą, odwagi!
kropki na zapas: ... ... ... ... ... ...