Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .  (Przeczytany 13556 razy)

Offline Natan

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #30 dnia: 20 Styczeń, 2017, 17:42 »
 
  CHRYSTUS I JEGO NAUKI, NIE BYŁY CZYMŚ SKOMPLIKOWANYM, JEGO UCZNIOWIE WIEDZIELI JAK ŻYĆ WG TYCH NAUK.

  I nie wiem, czy musieli jakoś szczególnie wnikać w filozofie ówczesnego dla nich świata, by pojąć o co chodzi?
  Dziś, jak czytam takie zwroty jak filozofia, teologia, egzegeza, ojcowie kościoła, tytuły dzieł i nazwiska ich autorów itd., itp. ... 
  To sie zastanawiam, jak to wszystko miałby pojąć prosty, niewykształcony człowiek, taki, do którego przyszedł Jezus?
  I taki, który na co dzień musi podejmować decyzje ...
                                    JAK ŻYĆ, BY PODOBAĆ SIĘ BOGU i być BOŻYM CZŁOWIEKIEM??
  ACCURATE, NATANIE, LISTONOSZU ... tak się zastanawiam, ile z tego, co piszecie, zrozumiałby "CHŁOP OD PŁUGA"?
  Który, jak tu mówili moi przedmówcy ... że też ma swoje potrzeby duchowe i chce mieć swoją więź z Bogiem i Chrystusem?? ??
  I nie piszę tego, żeby w jakikolwiek sposób zanegować to, co tu napisaliście wszyscy, razem wzięci, ale tak się zastanawiam ...
  JAK W TYM WSZYSTKIM MA SIĘ ZNALEŹĆ ZWYKŁY, PROSTY, NIEWYKSZTAŁCONY CZŁOWIEK, KTÓRY CHCE NAŚLADOWAĆ JEZUSA CHRYSTUSA?
  A przecież większość ludzi, to nie są wykształceni profesorowie, oczytani teologowie, czy jak ich tam jeszcze nie nazwać.

  I nawiazując do tematu wątku, tu jednak zgodziłabym się w dużej części z Gangasem i Giwonem.
  Współczesny, zlaicyzowany świat i to co robią zinstytucjonalizowane systemy religijne, raczej nie przybliżają ludzi do Boga.
  Ani do prowadzenia bogobojnego życia, a raczej od Boga odsuwają i wielu ludzi pchną w dewizę życia ... "hulaj dusza, piekła nie ma!!" ... 
  A ci, którzy już dokładnie wsiąknęli w jakikolwiek system religijny, to pomimo "czarnych spraw" i obłudy, jakoś im nie przeszkadza ...
  Trwanie w tradycji i zwyczajach, które taka czy inna religia ma i bardzo często pomijają prawdziwie duchowy aspekt więzi z Bogiem.
  Ot, są, bo są, w tym czy innym systemie religijnym, "z dziada, pradziada" i tak dożywają swoich dni.
  Tak naprawdę nie pojmując całego sacrum tego, w czym są i w co mają wierzyć, a wielu wątpi nawet w duchowe istnienie świata Boga i aniołów złych i dobrych.


Ależ, Szanowna Estero, nikt nie wymaga od zwykłego chrześcijanina, by zagłębiał się w dzieła Ojców Kościoła i wielkich teologów. Fakt, że dorobek myśli chrześcijańskiej jest bardzo bogaty nie obliguje nikogo do tego, by musiał komplikować swoją wiarę. Nawet tak wykształcony papież, jak Jan Paweł II (niegdyś profesor na KUL-u), miał stale przy sobie tylko 3 książki, w tym Biblię i "O naśladowaniu Chrystusa" Tomasza a Kempisa.
Poza tym, nie na darmo mówi się o tym, że protestantyzm, a w szczególności ewangeliczne chrześcijaństwo, to zredukowany katolicyzm. (Faktycznie i katolicyzm, i prawosławie mają mnóstwo ksiąg i prawo kanoniczne. To przytłacza zwykłego człowieka). Zatem ewangelikalizm to wielka prostota, sprowadzenie wszystkiego do pokuty i szczerego nawrócenia się do Chrystusa, a przez Niego do Boga Ojca, otrzymanie Ducha Świętego, a potem trwanie w wierze i społeczności z innymi wierzącymi do końca życia. Masz rację, Estero, Ewangelia jest prosta: zbawienie z łaski przez wiarę w Chrystusa, taką wiarę, która rodzi dobry owoc. Księga Izajasza podaje, że nawet głupi nie zbłądzi na tej drodze. Jak ktoś chce, to niech ograniczy się tylko do czytania Biblii, modlitwy i społeczności z wierzącymi. Tak postępuje wielu wierzących.
Do tego, co wcześniej pisałem chciałbym dodać tylko, że Chrystus nie tylko pokonał grzech, ale także zwyciężył świat oraz pokonał śmierć i diabła.
Osobiście mogę powiedzieć, że moja wiara też jest prosta. Na co dzień czytam głównie Biblię i rozważania biblijne. Czasami zgłębiam jakiś temat, gdy czegoś nie rozumiem i szperam w źródłach.
 


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #31 dnia: 20 Styczeń, 2017, 17:54 »
  ACCURATE, NATANIE, LISTONOSZU ... tak się zastanawiam, ile z tego, co piszecie, zrozumiałby "CHŁOP OD PŁUGA"?
  Który, jak tu mówili moi przedmówcy ... że też ma swoje potrzeby duchowe i chce mieć swoją więź z Bogiem i Chrystusem?? ??
  I nie piszę tego, żeby w jakikolwiek sposób zanegować to, co tu napisaliście wszyscy, razem wzięci, ale tak się zastanawiam ...
  JAK W TYM WSZYSTKIM MA SIĘ ZNALEŹĆ ZWYKŁY, PROSTY, NIEWYKSZTAŁCONY CZŁOWIEK, KTÓRY CHCE NAŚLADOWAĆ JEZUSA CHRYSTUSA?
  A przecież większość ludzi, to nie są wykształceni profesorowie, oczytani teologowie, czy jak ich tam jeszcze nie nazwać.

 
Mysle Estero , ze trafilas dokladnie w samo centrum problemu !   Towarzysza mi czesto podobne odczucia . Bo , chociaz  staram sie   poszerzac wiedze o chrzescijanstwie , wiele czytac i rozmyslac  to  jednak  nie czuje sie  od tego  ani troche  madrzejszy  :( .  Czyzby problem  lezal w tym  , ze  probujemy , z nasza  21-wieczna  umyslowoscia  , wejsc  w  "ciasne  buty "  religii , ktora  ma juz  ponad  2000 lat ?   Przeciez  swiat   nie stoi w miejscu !  Czytamy  w Biblii o tej prostolinijnej , troche naiwnej wierze pierwszych chrzescijan  i chcemy ich  nasladowac .  Ale chyba to jest tak troche  , jak starszy czlowiek teskni  do lat  dziecinstwa , kiedy wszystko bylo proste  i jasne .  Chcialbym  tutaj  na krotko wrocic do  wspomnianej  juz ksiazki " Krolestwo " .  Autor  probuje  zrozumiec  swoja  , poczatkowo bardzo  intensywna religijnosc  a potem jej  utrate .  Szuka odpowiedzi w Biblii  jak rowniez  u teologow  . Nie  wie jak dopasowac  chrzescijanska doktryne  do  wspolczesnego swiata . Jezeli jeszcze  nie czytaliscie , to naprawde polecam .  Ta ksiazka  jest  pesymistyczna  i optymistyczna w jednakowej mierze .  Bo z jednej strony autor  utracil   swoja wiare ( okresla sie teraz jako agnostyk ) , z drugiej strony potrafil swoj rozwoj duchowy na nowo zdefiniowac  i kontynuowac . Mysle ,ze to nienajgorszy sposob na zycie ( przynajmniej dla mnie )  :)


Offline Natan

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #32 dnia: 20 Styczeń, 2017, 18:45 »
Natanie, bardzo szanuję Twoją wiarę, przekonania, wyznania, pracę. Nie chcę, żebyś odebrał (ani nikt inny) tego co napiszę za zlośliwość, atak czy próbę deskredytacji - chciałbym podzielić się moim zapatrywaniem na tę osobistą sprawę. W przeciwieństwie do Ciebie im dłużej żyję tym wydaję mi się, że mniej wiem. Wiem mniej, a tak jakoś mam, że jeśli nie wiem to ciężko mi uwierzyć. Dlatego podziwiam to co napisałeś, jako swoiste świadectwo wiary, chociaż kompletnie się nie zgadzam:  :)

1) Budda jest wyjątkowy, bo chociaż nie był Bogiem to jako *jedyny* rozprawił się z problemami ludzi dając swoim wyznawcom wzór do naśladowania. *Żadna* religia świata, żaden twórca religii nie osiągnąl tyle co Budda (Budda Siakjamuni) - chociaż nie chciał dla swoich wyznawaców stał się Bogiem.
2) Budda jest wyjątkowy, bo on nie umarł, ale też nie można powiedzieć, że żyje. Budda wszedł w  parinirwanę - stan poza życiem i śmiercią.
3) Wyznawcy Buddy nie wiedzą jaki jest jego stan, co nie przeszkadza im praktykować buddyzmu. Dzięki medytacji są w stanie osiągnąć to co dla innych religii jest nieosiągalne. Co więcej, jest wielu wyznawców odczuwających karmę! To dobitne świadectwo tego, że Budda ma w opiece swoich wyznawców!
4) Gdyby przestrzegać tylko założeń filozoficznych buddyzmu samemu można utorować sobie drogę do zbawienia bez konieczności slużenia komukolwiek! Uważam, że buddyzm jest propozycją dla wszystkich!

Natanie, powiedz proszę, kto ma rację? Która z wartości jest prawdziwsza? Która droga lepsza? Która ścieżka prowadzi do zbawienia?

Nie wiem...Nie mam pojęcia...

Czarny Smoku, Dziękuję za Twój wpis. Interesowałem się trochę buddyzmem. Ale dla mnie to system ateistyczny. Podstawowy tekst buddyjski to "Traktat o obaleniu wiary w Iśwarę [Boga osobowego]". Dalaj Lama (Tenzin Giatso) oświadczył: "Nie ma Boga, nie ma Stwórcy, który by kierował naszym postępowaniem. Musimy sami dojść do doskonałości". Wybacz, nie wierzę w coś takiego, jak samozbawienie. Zbyt dobrze znam ludzką, upadłą naturę, by uwierzyć w to, że człowiek sam zdoła dojść do doskonałości. Nie neguję tego, że w buddyzmie są także sensowne myśli, np. o powodach cierpienia w ludzkim życiu - to trochę taka psychologia. Uważam jednak, że tylko Chrystus dotarł do sedna sprawy mówiąc, że człowiek jest niewolnikiem grzechu i tylko Syn Boży może go z niego wyzwolić.
Moi koledzy, byli punkowcy zostali buddystami tybetańskimi. Nie było u nich widać owoców świętego życia. Jeden z nich uważał seks pozamałżeński jako sposób okazywania miłości bliźniemu. Drugi żył bez ślubu. Wybacz, że piszę tak wprost.
Może mi powiesz, że są także byle jacy chrześcijanie. Tak jest. Ale znam świętych ludzi, którzy wiodą przykładny żywot.
Dla mnie jedyną religią prawdziwie objawioną jest wiara Starego i Nowego Przymierza (Testamentu). Ale to trzeba przeżyć i przekonać się o tym w swoim sercu. Bóg wkroczył w moje życie i przez Ducha Bożego objawił mi prawdę. Wielokrotnie mnie cudownie prowadził i przemawiał do mnie, także przez sny.
Ja nie czuję się lepszym od Ciebie i szanuję Cię. Jestem marnym grzesznikiem zbawionym z łaski Bożej przez prostą wiarę w Zbawiciela.  :)
Jeśli ktoś z Was ma problem z wiarą, to mam prostą radę: Poproś Boga o wiarę - ona także jest Jego darem!
« Ostatnia zmiana: 20 Styczeń, 2017, 18:47 wysłana przez Natan »


Offline Estera

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #33 dnia: 20 Styczeń, 2017, 19:00 »
  Od siebie, jako osoba wierząca, dodałabym jeszcze coś takiego ... do porozmyślania.
  Ewangelia Mateusza 22:37-40
  Gdy faryzeusze, biegli w piśmie, zapytali Jezusa, które przykazanie w Prawie jest największe? On rzekł:
  37.) "Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej i z całej myśli swojej"
  38.) "To jest największe i pierwsze przykazanie. 39.) A drugie podobne temu:"
  "Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego."
  40.) "NA TYCH DWÓCH PRZYKAZANIACH OPIERA SIE CAŁY ZAKON I PROROCY"
BW BiZTB 1975 r.
  I osobiście, myślę, że to jest najprostszy ... WZÓR ... na praktykowanie prawdziwego chrystianizmu.

  TE DWA PRAWA MIŁOŚCI, TO NAJWIĘKSZY MOTOR DO DZIAŁANIA I OKAZYWANIA WSZELKICH POZYTYWNYCH UCZUĆ.
  I myślę, że tu nie potrzeba wielu słów, ani filozoficznych rozpraw, by zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi. 
« Ostatnia zmiana: 20 Styczeń, 2017, 19:06 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Giwon

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #34 dnia: 20 Styczeń, 2017, 19:57 »
Problem w tym, że społeczeństwa o których piszesz nie są zlaicyzowane. Jednak postmodernistyczna cywilizacja Zachodu jest wyjątkowa pod tym względem i można się do niej jako takiej odnosić osobno. Wg mnie są to już światy z trudnością porównywalne.

Pisząc ten post miałem na myśli historię religii jako takiej na całym świecie, dlatego społeczeństwa zachodnie są bardziej laickie ponieważ są lepiej rozwinięte a co za tym idzie - wykształcone. Wykształcenie wyższe z grubsza uczy sprawdzania i analizowania, używania własnego rozumu. Społeczeństwa w krajach nierozwiniętych są po prostu na etapie krajów zachodnich z przed kilkudziesięciu - kilkuset lat. Taki jest rozwój religii, od jakiś małych ruchów (wszak Abraham a później Jakub itd też zaczynali od de facto plemiennego wyznania). Jedne systemy wierzeń rosną w siłę kosztem innych, a inne nie. Społeczeństwa niewykształcone łatwiej ulegają sile autorytetu i ślepo wierzą w to co im się przedstawi. Społeczeństwa rozwinięte mówią: sprawdzam, efekt jest taki że następuje odwrót wiernych z wszelkich religii, gdyż powszechna obłuda w nich występująca jest nie do ukrycia przed myślącym społeczeństwem. Dlaczego takie wielkie przyrosty są w Afryce a tak małe albo wręcz ujemne w krajach zachodnich? (chociażby ŚJ). Laickość jest oczywistym krokiem rozwoju społeczeństwa.

Niemniej, we wszystkich religiach można znaleźć wartości uniwersalne, które są szeroko pojętym "dobrem", i zależności wynikające z takiego postępowania, czy nazwiemy to karmą, czy złota regułą, nie jest tajemnicą, że układając sobie relacje z ludźmi, pomagając im itd, to wraca. Natomiast jeśli krzywdzi się innych, nie szanuje życia, też niesie to za sobą konsekwencje. Ale czy trzeba to ubierać w jakieś ideologie, filozofię, boga? Nie sądzę.

 
Człowiek rodzi się po to, żeby przeżyć życie i to od niego zależy czy go nie przegapi.


Offline Martin

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #35 dnia: 20 Styczeń, 2017, 22:55 »
Dla mnie jedyną religią prawdziwie objawioną jest wiara Starego i Nowego Przymierza (Testamentu). Ale to trzeba przeżyć i przekonać się o tym w swoim sercu. Bóg wkroczył w moje życie i przez Ducha Bożego objawił mi prawdę. Wielokrotnie mnie cudownie prowadził i przemawiał do mnie, także przez sny.
Ja nie czuję się lepszym od Ciebie i szanuję Cię. Jestem marnym grzesznikiem zbawionym z łaski Bożej przez prostą wiarę w Zbawiciela.  :)
Jeśli ktoś z Was ma problem z wiarą, to mam prostą radę: Poproś Boga o wiarę - ona także jest Jego darem!
Cała istota chrześcijaństwa w kilku podkreśleniach.
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline Natan

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #36 dnia: 21 Styczeń, 2017, 08:18 »
Cała istota chrześcijaństwa w kilku podkreśleniach.

Nie zgadzam się na takie wybiórcze podkreślanie moich wypowiedzi. To jest manipulacja.

Bóg przemawia do każdego chrześcijanina, także do mnie przede wszystkim przez swoje Słowo i przez swego Ducha. Przez sny Stwórca przemawia do mnie tylko wtedy, gdy to jest konieczne, a więc nie tak często, np. ostrzega mnie przed czymś lub wskazuje na potrzebę uczynienia czegoś. Dotyczy to sytuacji, których nie jestem świadomy i o których nie mógłbym się dowiedzieć normalną drogą. W epoce Nowego Przymierza nie jest to nic niezwykłego, zgodnie z Dziejami Apostolskimi 2:17: "I stanie się w ostateczne dni, mówi Pan, że wyleję Ducha mego na wszelkie ciało i prorokować będą synowie wasi i córki wasze, i młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, a starcy wasi śnić będą sny".

Pisałem, że jestem marnym grzesznikiem, ale nie miałem na myśli tego, iż żyję w grzechu, tylko chodziło mi o naturę, z jaką przyszedłem na świat i jaka jeszcze pozostaje we mnie. Wręcz przeciwnie, prowadzę czyste życie i mam moc we krwi Chrystusa, w Duchu Świętym i Słowie Boga, by panować nad grzechem i zwyciężać go. Wszyscy wierzący Nowego Przymierza są określani mianem świętych, jak to widać we wstępach do listów apostolskich, przykładowo w 1 Koryntian 1:2: "Do kościoła Bożego w Koryncie, do uświęconych w Chrystusie Jezusie, powołanych świętych...". Każdy duchowo odrodzony człowiek został wstępnie uświęcony przez krew Chrystusa. Zatem już dostąpił zbawienia od panowania grzechu i diabła. Obecnie toczy się zmaganie między Duchem Bożym w nas a pożądaniami grzesznej natury. Tak naucza Paweł w Galacjan 5:16-17: "Mówię więc: Postępujcie w Duchu, a nie spełnicie pożądania ciała. Ciało bowiem pożąda na przekór Duchowi, a Duch na przekór ciału; są one sobie przeciwne...". Uświęcenie jest procesem i polega na uwalnianiu chrześcijanina od mocy grzechu. To jest teraźniejsze zbawianie uczniów Jezusa. Jest też przyszłe zbawienie, kiedy to wierzący zostanie uwolniony od samej obecności grzechu, gdyż dostąpi pełnego uświęcenia, nieśmiertelności i chwały wraz z Chrystusem. 1 Koryntian 15:53: "Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność".
A to, że Bóg przemawia do serca jednostki, tak że ma osobiste przekonanie, to fakt. Czy słuszne jest robienie czegoś bez przekonania? Mówi o tym List do Rzymian 10:9-10: "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu".




Offline pies berneński

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #37 dnia: 21 Styczeń, 2017, 08:45 »
Przez sny Stwórca przemawia do mnie tylko wtedy, gdy to jest konieczne, a więc nie tak często, np. ostrzega mnie przed czymś lub wskazuje na potrzebę uczynienia czegoś.
Intrygujące.
Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić.


Offline Natan

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #38 dnia: 21 Styczeń, 2017, 10:35 »
  Od siebie, jako osoba wierząca, dodałabym jeszcze coś takiego ... do porozmyślania.
  Ewangelia Mateusza 22:37-40
  Gdy faryzeusze, biegli w piśmie, zapytali Jezusa, które przykazanie w Prawie jest największe? On rzekł:
  37.) "Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej i z całej myśli swojej"
  38.) "To jest największe i pierwsze przykazanie. 39.) A drugie podobne temu:"
  "Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego."
  40.) "NA TYCH DWÓCH PRZYKAZANIACH OPIERA SIE CAŁY ZAKON I PROROCY"
BW BiZTB 1975 r.
  I osobiście, myślę, że to jest najprostszy ... WZÓR ... na praktykowanie prawdziwego chrystianizmu.

  TE DWA PRAWA MIŁOŚCI, TO NAJWIĘKSZY MOTOR DO DZIAŁANIA I OKAZYWANIA WSZELKICH POZYTYWNYCH UCZUĆ.
  I myślę, że tu nie potrzeba wielu słów, ani filozoficznych rozpraw, by zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi. 


Estero, dziękuję za wyrażone tu myśli. Tak, to jest droga życia chrześcijanina.

Dodałbym tylko do tego dwie uwagi:

1) Ponieważ z natury jesteśmy grzesznikami, których zasadniczą cechą jest skrzywienie ku sobie, egoizm, potrzebujemy duchowego odrodzenia, by Duch Boży mógł rodzić w nas owoc miłości. To On ją wlewa w wierzących: "...miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który nam jest dany" (Rzymian 5:5).

2) Miłość do Boga przejawia się m.in. w posłuszeństwie Jego przykazaniom (zgodnie z 1 Jana 5:3: "Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe") oraz na kierowaniu się Jego wolą w ustalaniu priorytetów i podejmowaniu decyzji (zgodnie z Księgą Wyjścia 20:3: "Nie wolno ci mieć żadnych innych bogów na przekór mojemu obliczu"). Natomiast miłość do bliźniego wyrażamy nie tylko przez głoszenie mu Ewangelii (na co kładła nacisk organizacja), ale przede wszystkim we wspieraniu osób w potrzebie materialnej (lub innej). Nowy Testament bardzo dużo mówi o potrzebie dyskretnego dawania jałmużny, co organizacja Świadków przemilcza. Oto niektóre przykłady z Nowego Testamentu: Łukasza 12:33: "Sprzedajcie majętności swoje, a dawajcie jałmużnę. Uczyńcie sobie sakwy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej nie ma przystępu, ani mól nie niszczy"; Galacjan 2:10: "Mieliśmy tylko pamiętać o ubogich, czym się też gorliwie zająłem i co starałem się wykonać", oraz Hebrajczyków 13:15-16: "Przez niego więc nieustannie składajmy Bogu ofiarę pochwalną, to jest owoc warg, które wyznają jego imię. A nie zapominajcie dobroczynności i pomocy wzajemnej; takie bowiem ofiary podobają się Bogu". Uwaga do ostatniego cytatu: wbrew temu, co nam wmawiali pisarze z Ciała Kierowniczego, owoc warg to nie głoszenie, tylko modlitwa. Tak to rozumie większość komentatorów. Zatem modlitwa, połączona z dobroczynnością i pomocą wzajemną - to dopiero są ofiary duchowe przyjemne Bogu! M.in. w ten sposób wyrażamy naszą miłość.



Offline Safari

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #39 dnia: 21 Styczeń, 2017, 10:56 »
Mysle, ze religia jest zupełnie ludziom niepotrzebna. Może tylko tak nas nauczono myśleć, ze potrzebujemy jej jako społeczności bo jest elementem więziotwórczym - ale ale - bez niej powstają również różnego rodzaju kluby, stowarzyszenia i inicjatywy, w których ludzie razem robią cos dla wspólnego dobra. Uważam, że religia zrobiła juz tyle złego na tym świecie, ze gdyby naprawde przejawiała chrześcijańskie przymioty to prosiłaby pokornie o wybaczenie i siedziala cicho odpokutują za swoje grzechy, a nie mieszała sie tam, gdzie nie sięgają jej samozwańcze kompetencje.

Rozumiem ze inni czują /myślą inaczej.

Zlaicyzowane społeczeństwo? Chciałabym żeby takie bylo - przykro mi, ponad 90% Polaków wg danych kosciala (troszkę podrasowanych przez księży) jest katolikami. Hello.  Zlaicyzowane społeczeństwo nie brałoby ślubów kościelnych, żeby zadowolić rodzinę i nie chrzciłoby dzieci, żeby nie czuły sie inne od rówieśników!

Ja np mam takie osobiste odczucie, ze nasze społeczeństwo polskie jest dotknięte jakąś dziwna odmiana religijności. Naprawdę. Uważam, że mówienie o zlaicyzowanym społeczeństwie szczególnie w PL to gruba przesada.
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline Estera

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #40 dnia: 21 Styczeń, 2017, 11:28 »
Znam osoby, które deklarują się na bardzo wierzące i trzymające się bardzo tradycji KK ...
A jednocześnie, otwarcie mówią, w jakie głoszone przez kościół nauki, tak do końca nie wierzą.
I gdy z mojej strony, pada pytanie: "To jaki sens tkwienia w tym, skoro się nie wierzy?"
Najczęściej pada ta magiczna odpowiedź ... "dla tradycji" ... albo ... "że tak trzeba, bo co inni by powiedzieli" ...

Więc Safari, takie sytuacje, to pokazują, jak naprawdę ludzie podchodzą do religii i głoszonych przez nią nauk.
I bym tak określiła: ... jak zwykle, religia, religią, a ludzie i tak wchodzą tylko w jakiś szablon, bez większych "namiętności".
I sama religia, jak w Polsce, przeważnie katolicka, realnie, zbytnio nie wpływa na codzienne życie ludzi.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Martin

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #41 dnia: 21 Styczeń, 2017, 13:37 »
Nie zgadzam się na takie wybiórcze podkreślanie moich wypowiedzi. To jest manipulacja.
Podkreślanie wypowiedzi manipulacją? Ponieważ?
Cytuj
A to, że Bóg przemawia do serca jednostki, tak że ma osobiste przekonanie, to fakt.
Fakt, którego nikt nigdy nie dowiódł. Cale moje świadkowskie życie było oparte na takich faktach. Do reszty Twojej wypowiedzi się nie odniosę, bo musiałbym napisać kilkustronicowe wypracowanie, a nie widzę sensu w czymś takim tutaj, teraz.
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline Safari

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #42 dnia: 21 Styczeń, 2017, 14:52 »
Po prostu uwazam, ze spoleczenstwo polskie nie jest zlaicyzowane.  Gdyby było rolą religii byloby być groteską, złym wspomnieniem, rzeczą na którą szkoda czasu.
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline Natan

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #43 dnia: 21 Styczeń, 2017, 15:17 »
Podkreślanie wypowiedzi manipulacją? Ponieważ?Fakt, którego nikt nigdy nie dowiódł. Cale moje świadkowskie życie było oparte na takich faktach. Do reszty Twojej wypowiedzi się nie odniosę, bo musiałbym napisać kilkustronicowe wypracowanie, a nie widzę sensu w czymś takim tutaj, teraz.

Tak, była to manipulacja, bowiem sposób podkreślenia wybranych fragmentów mojego komentarza był wybitnie tendencyjny i sprzeczny z moją intencją. Tworzył on coś nowego, niezamierzonego przeze mnie.
Ja też nie widzę sensu polemiki. Sługa Pański nie powinien wdawać się w spory.


Offline Iza

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #44 dnia: 21 Styczeń, 2017, 17:15 »
?Fakt, którego nikt nigdy nie dowiódł.
Faktem jest to, ze wielu chrześcijan ma przekonanie o doświadczeniu w swym życiu opieki, łaski Bożej , Jego prowadzenia czy odpowiedzi na swe modlitwy.
 Jak udowodnić coś takiego?
Przecież to raczej jest  subiektywne odczucie, niż coś,co  można  zmierzyć, zważyć, zweryfikować.Dlatego wiara ... jest kwestią  wiary.
I cóż, nic nie poradzę na to, ze dla tych w Was, którzy skłaniają sie się raczej ku ateizmowi, deizmowi, agnostycyzmowi czy innym współczesnym trendom, takie wyjaśnienie wyda się kompletnie niezadowalające  :'(
 Zaznaczyć muszę, ze w moim odczuciu wiara w Boga to zupełnie coś innego niż religijność .
Gdzie Duch Pana, tam wolność.