Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .  (Przeczytany 13554 razy)

Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
 Proponuje pogadac o religiach jako  sposobie na zycie . Czy  nasza wiara ( badz niewiara )   jest sensowna w dzisiejszych czasach ? Pomaga nam sie wewnetrznie rozwijac czy raczej jest  raczej  " kula u nogi " ? Czy nasza religijnosc wplywa na nasze  normy etyczne  i co robimy jezeli  z nimi koliduje ?  Czy postrzegamy nasza wiare jako cos stalego i niezmiennego czy raczej  musimy ja   na nowo definiowac w zaleznosci od okolicznosci ?  Zachecam do wypowiedzi  bez wzgledu na swiatopoglad  czy wyznawana religie ( ateisci / agnostycy mile widziani  :D ) Pzdr...


Offline gerontas

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #1 dnia: 15 Styczeń, 2017, 09:24 »
Religia to pewne struktury władzy, to również infrastruktura: kościoły i z tym związane finansowanie. Religia to również określony system zachowań stworzony przez ludzi. Kiedy podlegamy jakieś religii to podlegamy tym strukturom i systemom dlatego możemy być ograniczeni w naszym wyznawaniu wiary. Tak właśnie czułem się i nadal czuję będąc przynależnym do "religii" świadków Jehowy. Gdzie dokładnie mówi mi się jaka jest hierarchia wartości, co mogę robić a czego nie a uczynki wiary są bardzo płytkie ograniczające się do zwyczajów: czytaj literaturę, przychodź na zebrania, głoś od domu do domu i angażuj się w przedsięwzięcia budowlane. Dla mnie osobiście religia to władza i pieniądze. Może ona spełniać funkcje porządkowe opisane przez Pawła w Rzymian 13:3

Jakub w swoim liście 1:27 napisał: religijność (pobożność, forma oddawania czci), która podoba się Bogu polega na tym aby opiekować się wdowami, sierotami oraz pozostać niesplamionym przez świat. Jakub pisał to w kontekście wiary i uczynków. Więc religijność (pobożność) nie polega na przynależności do konkretnej religii ale na spełnianiu uczynków związanych z wiarą i miłością, bo chrześcijanie podlegają tylko tym prawom. Prawdziwe chrześcijaństwo jest proste, to pewien styl życia. Możesz zatem być w religii ale nie chrześcijaninem jeśli nie spełniasz uczynków miłości. Ale można być chrześcijaninem a nie należeć do żadnej religii. Jeśli ktoś myśli, że bycie w religii załatwi sprawę to jest w błędzie. Dlatego nierzadko bywa tak, że ateiści i agnostycy są bardziej wartościowymi ludźmi od osób niby wierzących.


Offline Dietrich

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #2 dnia: 15 Styczeń, 2017, 10:37 »
Za dużo w tej "religii" niezdrowego zainteresowania bzdurami jak studia, zarost, spotkania towarzyskie, a za mało zwracania uwagi na przykład Jezusa i Jego stosunek do ludzi. Coraz bardziej widać przepaść pomiędzy rzeczywistym duchem Pisma ŚW. i uczynkami wiary a tym co czyni rzekomo Boża organizacja. Według mnie lepszym świadectwem byłoby zepchnięcie schorowanej sąsiadce węgla do piwnicy niż kilkugodzinne plotkowanie nazywane służbą przy stojaku.


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #3 dnia: 15 Styczeń, 2017, 10:53 »
Jezeli dobrze Cie rozumiem , Gerontas , to uwazasz ,ze religie nalezy odroznic od wiary ? Moglbym sie z tym zgodzic biorac pod uwage ,ze granica  pomiedzy tymi dwoma pojeciami jest dosyc plynna . Moze taka definicja bylaby odpowiednia : " Religia , to zorganizowana , ujeta w pewne ramy ,wiara " ?  Wydaje mi sie ,ze im mniejsza spolecznosc religijna ,tym bardziej jeszcze ta granica sie zaciera .  Zreszta , jak bysmy tego  nie definiowali , mamy dzisiaj z religa czy wiara  na codzien do czynienia , jest to czesc naszej kultury .  S . Lem , sam bedac ateista , byl przekonany co do bardzo istotnej roli religi w zyciu czlowieka . Uwazal  ja za jeden z glownych filarow spoleczenstw .  Z drugiej strony , jak wiemy z historii , dochodzilo czesto  do prob podwazenia sensu istnienia wierzen religijnych . Od czasu tzw. Oswiecenia mamy do czynienia  z postepujaca laicyzacja i    czlowiek wierzacy  jest ciagle konfrontowany  z postepem naukowym ,ktory inaczej objasnia swiat niz religia .  Rowniez wielu filozofow uznalo religie za przezytek ,ze wspomne tu tylko o Nietsche i jego zawolaniu " Bog jest martwy" !  A wiec co dalej !?  Jak wierzyc ? W co (kogo) wierzyc ?   I czy  w ogole wierzyc ? ...


Offline Salome

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #4 dnia: 15 Styczeń, 2017, 11:29 »
Wszystkie zorganizowane religie to sekty, mniej lub bardziej szkodliwe, mniej lub bardziej zakamuflowane
-według mnie. Struktury, wpływy, władza, kasa, manipulacja.
(akceptuję, że ktoś może mieć inne zdanie, czuję się zachęcona do wypowiedzi przez Listonosza)

Nie jestem już członkiem żadnej z sekt i dopiero teraz odzyskałam zdolność myślenia. I co więcej, nigdzie już nie dam się wciągnąć. Bóg jest poza tymi organizacjami. Dopiero teraz Go znalazłam, a On znalazł mnie.

"Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli" Galacjan 5:1
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline accurate

  • Pionier
  • Wiadomości: 577
  • Polubień: 1142
  • Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży..
Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #5 dnia: 15 Styczeń, 2017, 11:50 »
Super temat - Listonoszku drogi dzięki wielkie .


Nie jestem już członkiem żadnej z sekt i dopiero teraz odzyskałam zdolność myślenia. I co więcej, nigdzie już nie dam się wciągnąć. Bóg jest poza tymi organizacjami.
Całkowicie popieram w.w. fragment wypowiedzi Salome.

Jednak to temat rzeka.
Łatwy ale i trudny zarazem.
Łatwy do chwili gdy nie zaczniemy zadawać dogłębnych pytań zarówno przez wierzących jak i niewierzących.
Pierwsze chwile po wybudzeniu miałem łatwiejsze.
Ale im dłużej prowadzę rozmowy i zbieram informacje w temacie, wbrew pozorom trudniej być pewnym siebie a już na pewno nie możemy lekceważyć żadnego argumentu.

Jeszcze raz podkreślam że dla mnie super temat do dyskusji,  ale uważam że także dla wszystkich szczerych i myślących Świadków Jehowy i członków innych religii systemowych.

Wybudzenie z systemu to jedno, a odnalezienie się w nowej sytuacji to drugie.
Zachowanie trzeźwego umysłu i wiary lub wybranie innego sposobu odpowiedzi na najważniejsze pytania w życiu to nadal zadania codzienne. Jest wiele niełatwych pytań w tej kwestii pomimo wybudzenia.
Trywializowanie tego tematu lub lekceważące traktowanie ludzi religijnych i wierzących przez ateistów i odwrotnie nie prowadzi do niczego konstruktywnego lub pozytywnego.
To jest odwieczny temat i ciągle żywy.

Ciekawostka.
Informacja myślę że powiązana z tematem.
https://chnnews.pl/rozrywka/item/3628-mark-zuckerberg-bylem-ateista-ale.html


Kłamstwo obiegnie cały świat zanim prawda zdąży włożyć buty a ludzie uwierzą we wszystko co odkryli np.amerykańscy naukowcy a mocniej gdy to bedzie łaciną hebrajskim greką ważne żeby brzmiało powaznie


Offline Efektmotyla

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 556
  • Polubień: 4685
  • Wspaniale że znajomi i rodzina się budzą :)
Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #6 dnia: 15 Styczeń, 2017, 13:19 »
Wiara ma dwa oblicza.

Są ludzie co piszą bajki i są ludzie co wierzą w bajki.

Piszący mają albo cele materialistyczne bąć inne hedonistyczne i/lub schizofremię lub inną dolegliwość psychiczną i/lub rozwalony system nerwowy np ciężkimi przeżyciami.

Wierzący w bajki przeskakują z własnych fantazji pomagających radzić sobie z życiowymi trudnościami czy wręćz traumami na gotowe pakiety tłumacząco pocieszające otaczającej rzeczywistości.

KTO SOBIE TO UŚWIADOMI I POUKŁADA W GŁOWIE I ZROZUMIE ŻE NA WSZYSTKIE PYTANIA NIE MA JEDENJ ODPOWIEDZI A NA NIEKTÓRE NIE MA WCALE ODPOWIEDZI TO MA SZANSĘ BYĆ SZCZĘŚLIWY BEZ RELIGI


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8090
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #7 dnia: 15 Styczeń, 2017, 15:41 »
Ludzie uwikłani w różne struktury religijne są uczeni, żeby bardziej wierzyć niż czuć. Wiara wyprzedza serce.  Dlatego niszczy się innym rodziny, stosuje się ostracyzm do tych co odeszli, a nawet morduje w imię wiary i własnej religii.

Jeżeli bardziej czujesz niż wierzysz, jesteś dla systemu zbędny. Jesteś wtedy słaby do "obróbki”. I nie ma to znaczenia czy jest to islam czy chrześcijaństwo.

 Wewnętrznie mamy przez Boga wszczepione czynienie dobra i odczuwanie z tego radości. A jednak znajdują się ludzie, którzy dla własnych celów: pieniędzy, władzy lub chociażby dobrego życia chcą wykorzystać innych. Tacy liderzy wmawiają swoim owieczkom, że tylko oni wiedzą jak czynić „dobro" i tylko dzięki ich pojęciu dobra będziesz szczęśliwy. To oni mają wiedzę jak żyć, aby ci się układało, jak nie dzisiaj to wiecznie w przyszłości. To oni mają klucze do "raju bram". I mam wrażenie, że najgorsi są ci, którzy sami w to uwierzyli, bo to właśnie oni są najbardziej okrutni.
 Sprzedają swój własny produkt. To zwykli handlarze. Sprzedają swój pomysł na zbawienie.
 Tak naprawdę pomijają w tym co robią i mówią Boga. Stawiają się na Jego miejscu.


Żeby ludzie uwierzyli w dany system, że pochodzi od Boga, należy go przedstawić jako jedyny prawdziwy i wtedy za fasadą miłości do bliźniego można wypompować i całkowicie podporządkować owieczki. To warunek „sukcesu”.

Moim zdaniem religia to wymysł Szatana. On to sprytnie wymyślił. Tak namieszał ludziom w umysłach, aby ludzi podzielić na 4000 różnych części, religii. I aby każda z tych części uważała się za elitę, i nienawidziła innych. Do tego celu wykorzystał ludzi aby dla własnych korzyści przekręcili karty Biblii, czy inne księgi, wstawił tam imiona, które nie są prawdziwymi imionami. A to wszystko po to aby ludziom utrudnić  zrozumienie prawdziwej wiary, aby tak ją rozwodnić , by ludzie się nie zorientowali, że służą właśnie jemu.

Fakt, wiele religii powołuje instytucje, które czynią dobro. Cieszy mnie to osobiście, ale nie oznacza to, że Bóg i Jezus wybrał ją jako tą jedyną przez którą otrzymamy zbawienie. Istnieje tylko jedna „religia” prawdziwa jest nią "Bóg i Jezus”. Reszta wszelkiej maści religianci, kaznodzieje z sygnetami, kolorowi przebierańcy habitowi, to odstępcy, którym z różnych powodów, czasami uda się zrobić coś dobrego.

Prawdą jest, że wiarę należy odróżnić od religii, a religię od sekty, bo ta ostatnia to swojego rodzaju mafia. Nie odejdziesz z niej bez uszczerbku na zdrowiu. Najpierw będą cię ścigać, później cię usuną, a następnie rozpoczną się prześladowania. Taki sam system jak w zorganizowanej grupie mafijnej. Jest boss, są egzekutorzy,  jest Omerta i zwykli żołnierze, ale wszyscy mają ten sam cel. Nie odejdziesz bez uszkodzeń, ran i okaleczeń.

Poczujesz się tak jak kiedyś zaśpiewała Edyta Geppert
"Dziś czuję się, jak mrówka gdy czyjś but tratuje jej mrowisko. Czemu mi dałeś wiarę w cud. A potem odebrałeś wszystko.”
…..a jak osiągniesz już to dno, stracisz wiarę boga, to są duże szanse, że odnajdziesz Boga, tego prawdziwego, i potem będzie już tylko lepiej.
Może dla niektórych zabrzmiało to jak takie  "pathetic fallacy", ale co tam….

Zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje prawidłową godzinę, ale nie oznacza to że jest dobry. Podobnie jest z religią, a jedynym doskonałym zegarem jest Chrystus, bo on zawsze pokazuje właściwą godzinę. :)
« Ostatnia zmiana: 15 Styczeń, 2017, 16:05 wysłana przez Baran »
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline Salome

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #8 dnia: 15 Styczeń, 2017, 15:52 »
Nie odejdziesz z niej bez uszczerbku na zdrowiu. Najpierw będą cię ścigać, później cię usuną, a następnie rozpoczną się prześladowania. Taki sam system jak w zorganizowanej grupie mafijnej. Jest boss, są egzekutorzy,  jest Omerta i zwykli żołnierze, ale wszyscy mają ten sam cel. Nie odejdziesz bez uszkodzeń, ran i okaleczeń.


Dokładnie, ta mafia religijna poddaje ludzi egzekucji. Mi łeb już ścięli, ale nadal próbują kontrolować moje otoczenie, ostrzegać innych przede mną, zastraszać moją rodzinę, opowiadać o mnie brednie i wymyślone historie, śledzić moje życie, a co najgorsze-czekają w napięciu na moment, gdy coś złego mi się przydarzy. Gdy Bóg przestanie mi błogosławić, albo Szatan przestanie mi błogosławić, sama nie wiem. W każdym razie, chcą mnie zobaczyć na dnie. A tu niedoczekanie, MAFIO, bo idę na wyżyny.  ;D
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #9 dnia: 15 Styczeń, 2017, 18:16 »


KTO SOBIE TO UŚWIADOMI I POUKŁADA W GŁOWIE I ZROZUMIE ŻE NA WSZYSTKIE PYTANIA NIE MA JEDENJ ODPOWIEDZI A NA NIEKTÓRE NIE MA WCALE ODPOWIEDZI TO MA SZANSĘ BYĆ SZCZĘŚLIWY BEZ RELIGI
Jakos tak jest ,ze jednak caly czas szukamy odpowiedzi na te nasze pytania . Czy to biologiczna wlasciwosc naszego mozgu ,pomagajaca przetrwac , ( jak widza to ewolucjonisci ) czy zaszczepil nam to pragnienie Stworca  , to moze osobny temat .  Ale szukamy , grzebiemy w starych ksiegach , robimy eksperymenty naukowe ,prowadzimy dysputy filozoficzne ,probujemy wydrzec swiatu jego TAJEMNICE !  Czesto ulegamy przy tym zludzeniu , ze juz ta PRAWDE znalezlismy , ze chwycilismy samego Pana Boga za nogi i chyba sie nie pomyle mowiac ,ze  wiekszosc SJ tak wlasnie mysli . Niestety , zycie uczy nas czegos innego .  Wynikajaca z   tego frustracja dziala na wiele osob paralizujaco . Niektorzy  jednak potrafia sie pozbierac , na nowo zdefiniowac wlasna religijnosc i szukac nowych drog rozwoju .  Pamietam , jak  po odejsciu od SJ ,stalem na takim rozdrozu  i wtedy ,dosyc przypadkowo , zetknolem sie  z  medytacja  ZEN . Wlasciwie ,poczatkowo  byl to tylko dodatek do treningu Aikido , ale pozniej zaczelo to odgrywac  w moim zyciu coraz wieksza role . Praktykowanie ZEN pozwolilo mi sie wewnetrznie wyciszyc  i zauwazylem ,ze  religia czy wiara wcale nie musi odgrywac czolowej roli w zyciu .Nie jest tez konieczne  wyrywanie TAJEMNIC swiatu  . Nie namawiam tu innych do pojscia ta droga . Jest to bardzo indywidualne  i powinno wynikac z wewnetrznej potrzeby ...


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #10 dnia: 15 Styczeń, 2017, 22:53 »
W Jak 1,27 użyto słowa threskeja, które zostało użyte w następujących wersetach: Dz 26,5, Kol 2,18 i dwukrotnie w Jak: 1,26 i 1,27. Oznacza ono służbę Bożą, a czasownik, od którego ten rzeczownik pochodzi odnosi się do przestrzegania zwyczajów religijnych, więc można to przekładać jako religia. Oczywiście Jakub nie miał na myśli jakiejś religioznawczej czy socjologicznej definicji religii, które powstawać zaczęły pod koniec XVIII w. Chodziło raczej o sposób postępowania, który podobał się Bogu, o służbę Bożą właśnie, która wbrew temu jak wyglądała w judaizmie i religiach świata antycznego (grecka i rzymska) nie miała polegać na spełnianiu pewnych rytów, a na pomaganiu wdowom itd. Było to nowatorskie zastosowanie tego słowa w takim właśnie kontekście.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #11 dnia: 16 Styczeń, 2017, 08:44 »

   Religia jest jak narkotyk ( inaczej to ujął Marks) i trudno się z nim nie zgodzić.
Na początku jest fajnie, milusio, taka odskocznia raz na jakiś czas, w główce zawirują fajne perspektywy.
Później człowieka wciąga bardziej i bardziej, aż nie może się bez niej obyć. Aż w końcu dochodzi do takiego momentu, że gdy się ją odstawi choćby na krótki czas, dopadają lęki, poczucie winy i w ogóle samopoczucie  jest do d.....
A na koniec gdy nie masz sił, albo ci już nie smakuje, zostawi cię takiego wycioranego, abyś się sam zmagał z tym głodem po.....
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #12 dnia: 16 Styczeń, 2017, 16:49 »
   Religia jest jak narkotyk ( inaczej to ujął Marks) i trudno się z nim nie zgodzić.
Na początku jest fajnie, milusio, taka odskocznia raz na jakiś czas, w główce zawirują fajne perspektywy.
Później człowieka wciąga bardziej i bardziej, aż nie może się bez niej obyć. Aż w końcu dochodzi do takiego momentu, że gdy się ją odstawi choćby na krótki czas, dopadają lęki, poczucie winy i w ogóle samopoczucie  jest do d.....
A na koniec gdy nie masz sił, albo ci już nie smakuje, zostawi cię takiego wycioranego, abyś się sam zmagał z tym głodem po.....
Krotko i trafnie to opisalas , Tazla ! Ale jakos smutno mi sie zrobilo :( . Mysle ,ze ludzie maja rozne doswiadczenia ze swoja wiara . W radykalnych sektach obserwuje sie niestety to totalne uzaleznienie od religi . I trzeba miec naprawde duzo sil aby sie potem pozbierac i  znalezc  motywacje do dalszego zycia .   Z drugiej strony ,istnieja spolecznosci religijne ktore sa bardziej liberalne  i nie prezentuja sie jako  jedyna  , prawdziwa    droga do  zbawienia .   Zyje juz od prawie 30 -tu  lat w Niemczech  i tutaj  zauwazylem istnienie bardzo wielu malych wspolnot chrzescijanskich ,ktore  naleza  wprawdzie do religii ewangelickiej ,ale jest to tylko bardzo luzne  stowarzyszenie ,  bez narzucania  scislych norm doktrynalnych .  Co ciekawe , nawet   KRK  za bardzo tutaj nie  " podskakuje "  a raczej prezentuje sie od  bardziej umiarkowanej strony . Mozliwe jest tez ,ze zalezy to od  regionu ( Landu ) .  Berlin ,gdzie mieszkam , jest bardzo zroznicowany religijnie  i jakos to wszystko bez wiekszych tarc funkcjonuje .  Wracajac do glownego tematu :  moze wlasnie taki model religijnosci ma  jakas przyszlosc ?  Religia tolerancyjna , nie narzucajaca jedynie slusznej  interpretacji  Pisma  i skupiajaca sie raczej na pomocy (materialnej czy duchowej ) ludziom ...           


Offline Estera

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #13 dnia: 16 Styczeń, 2017, 17:15 »
               "RELIGIA TO OPIUM LUDU" POWIEDZIAŁ KAROL MARKS
                                     https://pl.wikipedia.org/wiki/Opium_ludu
         Gdyby ponad rok temu, ktoś mi powiedział, że zgodzę się z tym twierdzeniem, to powiedziałabym, że to niemożliwe.
                I że chyba upadł na głowę i powinien się leczyć ... A JEDNAK ... ;) ;) ;)
              ... Jeszcze ponad rok temu, byłam gorliwym, mocno wierzącym Świadkiem Jehowy ...
                 Gotowym oddać życie za tę jedyną, prawdziwą, drogę zbawienia, jak by się wydawało.
         Moje odkrycia zmieniły całe myślenie w tej kwestii i wywróciły do góry nogami mój pogląd na istnienie religii.
             No i na dziś ... NIESTETY ... gdyby się wtedy, ktoś ze mną założył o kilka milionów złotych w tej sprawie ...
                                          To dziś byłabym ... BANKRUTEM ...

         
« Ostatnia zmiana: 16 Styczeń, 2017, 17:27 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Natan

Odp: Rola i sens religii we wspolczesnym , zlaicyzowanym spoleczenstwie .
« Odpowiedź #14 dnia: 16 Styczeń, 2017, 17:46 »
Jak doskonale wiecie, wielu z nas, byłych Świadków jest wręcz straszliwie zrażonych poczynaniami i duchem organizacji Strażnicy, która bezceremonialnie głosi swoją jedynozbawczość i jest wyjątkowo raniącą strukturą. W rezultacie, po wyjściu z niej bywamy uprzedzeni do wszelkich zorganizowanych form chrześcijaństwa. Stajemy się nieobiektywni, kierując się naszymi zranieniami, tak że wszędzie dostrzegamy tylko manipulację i oszustwo, nawet tam, gdzie tego nie ma. A najczęściej większość z nas w ogóle nie szuka dobrego czy prawdziwego kościoła. Ja poznałem prawdziwych, dobrych duszpasterzy, którzy są kompetentni, prawi, skromni, oddani Bogu i ludziom. Poznałem też dobre wspólnoty chrześcijańskie, w których nie ma wyzysku ni zła. 

Ponadto pracuje w nas to, co nam przez lata wpajano: ukazywanie w krzywym zwierciadle doktryn chrześcijańskich, tak że nadal bywamy uprzedzeni do niektórych fundamentalnych prawd wiary, jak Trójca, dusza czy piekło; myślimy też, że historia chrześcijaństwa to tylko wojny krzyżowe i palenie na stosach. Uważam, że z jednej strony zachowywanie krytycznego myślenia jest korzystne i trzeba rozwijać swoje zdolności poznawcze. Z drugiej zaś trzeba być świadomym naszych obciążeń i uprzedzeń i dojrzeć do tego, by np. zapoznać się z dobrym podręcznikiem historii chrześcijaństwa, w którym są opisane zarówno jego blaski, jak i cienie. Warto także poczytać poważny wykład zasad wiary chrześcijańskiej, które podważa organizacja Świadków i otworzyć się na inny punkt widzenia.