Nie trzeba być oficjalnie wykluczonym, żeby być traktowanym, jak wykluczony.
Wystarczy samemu, "wykluczyć się" z tak zwanych pewnych zajęć "teokratycznych" ...
I ostracyzm ci zborowi bracia i siostry, czujący się lepsi ... "bo są" ... zgotują napewno.
Osądzą cię, zaszufladkują, zmielą, z czym się da, zmieszają domysłami i nie żyjesz.
No, niestety, ta sekta tak działa.