Przeczytałam wątek. Podoba mi się,że można dyskutować na ten temat. Ale strony nie rozumieją się. Może i ja nie łapię do końca. Ale wydaje mi się ,że jednemu chodzi o powszechną wiedzę wśród wiernych,świadomość tematu bez zaglądania do kosztownych, trudno dostępnych dzieł,książek,encyklik ,potrzeby zgłębiania łaciny i greki.Dostępną tylko dla wąskiej grupy wierzących. Drugim,że Kościół mówi o temacie,można to znaleźć,przestudiować, ale temat lekko mówiąc nie leży na tapecie. Od niedawna obserwuję dwa różne olicza kościoła Są przeciętni wierni,uczący się na religii,biegający co jakiś czas na mszę, obchodzący święta,chrzczący dzieci,ale raczej nie zaglądający do biblii. Tych jest większość,z nich pojawiają się najczęściej nowi zainteresowani na salach świadków. Ale jest też inna grupa katolików. Zaangażowana,wspólnotowa,na codzień czytająca biblię, skupiona wokół jakiegoś księdza,który poważnie traktuje Boga i swoją służbę. Tych jest duużo mniej. Ale są. To świadomi swoich wierzeń ludzie,mający przemyślane różne aspekty wiary. O grupie fanatyków ,agresywnych, wychwalających jedynie Maryję nie mówię,bo to zupełnie inna bajka.