Widzę , że nie za bardzo klei się temat ostracyzmu
zadając to pytanie nie miałam na myśli ostracyzmu świadkowskiego ten jest przewałkowany wzdłuż i w szerz .
Na początku kiedy przeczytałam definicje ostracyzmu poddałam się swojemu naturalnemu odruchowi ufności do ludzi , przyszło mi do głowy , że może rzeczywiście ostracyzm chronił ludzi przed tyranią , tak pomyślałam .
Ale to co napisał Gorszyciel spowodowało , że liznęłam trochę historii niestety jestem generalnie noga , ale to co przeczytałam pozwoliło mi zrozumieć , że ma rację , oto jego tekst:
A może odwrotnie: z założenia był narzędziem pozbywania się politycznych oponentów, a wszystkim obywatelom podano pobożną bajeczkę jak to "nasza demokracja jest zagrożona". Idealistyczna ideologia, o której na starcie już wiadomo, do czego służy tak naprawdę. Tak jest w WTSie.
potwierdził a właściwie rozwiał moje iluzje . Zgadzam się zawsze chodzi albo o władze , albo o pieniądze ,albo o jedno i drugie . W zasadzie jedno nie istnieje bez drugiego .
Okazuje się ,że dziś ostracyzm przyjmuje inne formy chociażby takie
"Ostracyzm określa się jako niebezpośrednią formę mobbingu. Badania wykazują, że ma on o wiele większy i gorszy wpływ na pracownika niż bezpośredni mobbing. Chodzi o wykluczanie lub niedopuszczane pracownika do zespołu. Ma to na celu sprawienie, że zechce on sam odejść ze swojego stanowiska i opuścić firmę."
"Innym przykładem ostracyzmu może być odrzucenie z grupy osoby, która popadła w konflikt z kimś na wyższym stanowisku. Reszta zespołu może stwierdzić, że dalsze utrzymywanie kontaktów z taką osobą zostanie odebrana jako solidarność, dlatego odsuwają się od niej, by nie wzbudzać takich podejrzeń."
Jak objawia się taki ostracyzm?
"Wchodzisz do pomieszczenia, gdzie znajdują się inne osoby, które widząc cię, od razu urywają rozmowę. Słyszysz szepty, które kończą się, kiedy tylko się pojawiasz. Mogą to być jedne z pierwszych sygnałów, że coś jest nie tak. W dodatku nikt nie informuje cię o żadnych spotkaniach pracowników po pracy. Pracownicy wychodzą na obiad i nie dają ci znać. Nie odpowiadają również na twoje powitania i pożegnania. Jeżeli takie sytuacje mają miejsce w twojej firmie, prawdopodobnie padłeś ofiarą ostracyzmu."
Chodziło mi o ostracyzm w szerszym zakresie .
Ja go doznałam ,trwało to dwa lata , doświadczyłam tego tylko dlatego , że byłam Świadkiem Jehowy.
Kto przeżył taki ostracyzm ? zupełnie nie związany ze ŚJ ?
Jakie mogą być skutki ostracyzmu?
"Osoby, które nie wiedzą co to jest ostracyzm i nagle zostają wykluczone z grupy, mogą zacząć wątpić w siebie, zastanawiają się, co zrobili nie tak, dlaczego wszyscy nagle się od nich odwrócili, zmniejsza to ich pewność siebie i wiarę we własne możliwości. Dodatkowo im dłużej taki stan ma miejsce, tym zwiększa się napięcie i stres związane z pracą. Może to doprowadzić nawet do załamania nerwowego, depresji czy złego stanu zdrowia."
Czy ktoś chciałby być odpowiedzialny za jego skutki? Ja nie
Ale z wypowiedzi Stanisława Klocka wynika , że ostracyzm może być rozumiany jako pozytywne działanie
Czasem rządzący ma rację dla dobra ogółu, mimo pewnych niedociągnięć, a czasem jest krzywdzącym despotą. Czy pozwalać takiemu na hulanie burzącemu istniejący porządek przez wprowadzanie wewnętrznego chaosu? Widzimy, że jest to problem dość kontrowersyjny, która strona ma więcej racji? Myślę, że i tu na Forum niekiedy trzeba coś lub kogoś wygnać, jeśli narusza przyjęty porządek nie służący postępowi ku dobru. Zachodzi jednak pytanie. Do kogo należy ostateczny głos, do demokratycznego tajnego głosu na "skorupce", czy do stojącego najwyższego decydenta nie uwzględniającego innych?
Więc jak to jest? może być ostracyzm pozytywny?