Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: ostracyzm wczoraj i dziś  (Przeczytany 13628 razy)

Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 881
  • Polubień: 2982
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
ostracyzm wczoraj i dziś
« dnia: 02 Grudzień, 2016, 13:10 »
Ostatnio dużo myślałam o zjawisku ostracyzmu , jak zwykle wrzuciłam w internet i co przeczytałam?

"Ostracyzm (od gr. ὄστρακον ostrakon – skorupa) – praktyka polityczna w starożytnej Grecji, rodzaj tajnego głosowania, podczas którego wolni obywatele typowali osoby podejrzane o dążenie do tyranii i zasługujące na wygnanie z miasta na 10 lat.

Czyli co ? kiedyś ostracyzm był dobry? bo przez eliminowanie ludzi dążących do tyrani czy inaczej dyktatury dawał ludziom wolność ? nie wiem czy dobrze zrozumiałam , ktoś pomoże ?
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline ufoludek

Odp: ostracyzm wczoraj i dziś
« Odpowiedź #1 dnia: 02 Grudzień, 2016, 13:28 »
Kiedys był dobry:-) Ówczesny sąd skorupkowy chronił demokrację przed tyranią. Wskazany przez mieszkańców musiał opuścić miasto na 10 lat chyba
"To nie tak, że boję się umrzeć. Po prostu nie chciałabym być w pobliżu kiedy to się stanie" ;-)


Offline Stanisław Klocek

Odp: ostracyzm wczoraj i dziś
« Odpowiedź #2 dnia: 02 Grudzień, 2016, 15:33 »
jak zwykle wrzuciłam w internet i co przeczytałam?
"Ostracyzm (...)
Czyli co ? kiedyś ostracyzm był dobry?
Definicję wzięłaś stąd . Ja rozumiem tak. Ostracyzm jest dobry dla rządzącego, nie ważne czy rządzi dobrze, ale ważne jest dla niego aby zmusić poddanych do ślepego posłuszeństwa. Głosowanie u greków miało na celu wykrycie wolnomyśliciela, który nie zgadzał się z niektórymi zarządzeniami i uważał, że są inne lepsze rozwiązania. Pierwszym, który dokonał ostracyzmu był Bóg wyganiając z Edenu, aby na własną rękę nie szukali szczęścia, choć nie było tam głosowania, chyba, że uwzględnimy późniejszą sytuację głosowania między Bogiem i szatanem w kwestii Hioba.


Czasem rządzący ma rację dla dobra ogółu, mimo pewnych niedociągnięć, a czasem jest krzywdzącym despotą. Czy pozwalać takiemu na hulanie burzącemu istniejący porządek przez wprowadzanie wewnętrznego chaosu? Widzimy, że jest to problem dość kontrowersyjny, która strona ma więcej racji? Myślę, że i tu na Forum niekiedy trzeba coś lub kogoś wygnać, jeśli narusza przyjęty porządek nie służący postępowi ku dobru. Zachodzi jednak pytanie. Do kogo należy ostateczny głos, do demokratycznego tajnego głosu na "skorupce", czy do stojącego najwyższego decydenta nie uwzględniającego innych? Są tacy co wolą demokrację, a są tacy co wolą podlegać królowi monarchii. Którą charakterystyką cechuje się Bóg Biblii? Ze statystyk ilości wierzących wynika to drugie, ale w życiu wolą to pierwsze.
« Ostatnia zmiana: 02 Grudzień, 2016, 15:37 wysłana przez Stanisław Klocek »


Gorszyciel

  • Gość
Odp: ostracyzm wczoraj i dziś
« Odpowiedź #3 dnia: 02 Grudzień, 2016, 20:41 »
1) Tyrania w starożytności była czymś zupełnie innym niż dziś. 2) Ostracyzm przed nią niejednokrotnie Aten nie ochronił. 3) Ostracyzm stał się w praktyce narzędziem do pozbywania się oponentów lub konkurentów politycznych z życia publicznego. Spotkało to wielu wybitnych Ateńczyków. Więc, konkludując, wcale taki dobry nie był.


Offline ufoludek

Odp: ostracyzm wczoraj i dziś
« Odpowiedź #4 dnia: 03 Grudzień, 2016, 08:46 »
1) Tyrania w starożytności była czymś zupełnie innym niż dziś. 2) Ostracyzm przed nią niejednokrotnie Aten nie ochronił. 3) Ostracyzm stał się w praktyce narzędziem do pozbywania się oponentów lub konkurentów politycznych z życia publicznego. Spotkało to wielu wybitnych Ateńczyków. Więc, konkludując, wcale taki dobry nie był.
Z założenia był dobry, a ze z czasem zaczął służyć  do rozgrywek politycznych to oczywiste.  Człowiek wszystko wypaczy.
"To nie tak, że boję się umrzeć. Po prostu nie chciałabym być w pobliżu kiedy to się stanie" ;-)


Gorszyciel

  • Gość
Odp: ostracyzm wczoraj i dziś
« Odpowiedź #5 dnia: 03 Grudzień, 2016, 16:12 »
Z założenia był dobry, a ze z czasem zaczął służyć  do rozgrywek politycznych to oczywiste.  Człowiek wszystko wypaczy.

A może odwrotnie: z założenia był narzędziem pozbywania się politycznych oponentów, a wszystkim obywatelom podano pobożną bajeczkę jak to "nasza demokracja jest zagrożona". Idealistyczna ideologia, o której na starcie już wiadomo, do czego służy tak naprawdę. Tak jest w WTSie.


Offline ufoludek

Odp: ostracyzm wczoraj i dziś
« Odpowiedź #6 dnia: 05 Grudzień, 2016, 17:35 »
A może odwrotnie: z założenia był narzędziem pozbywania się politycznych oponentów, a wszystkim obywatelom podano pobożną bajeczkę jak to "nasza demokracja jest zagrożona". Idealistyczna ideologia, o której na starcie już wiadomo, do czego służy tak naprawdę. Tak jest w WTSie.
A może i  odwrotnie, głowy za to nie dam  ;)
"To nie tak, że boję się umrzeć. Po prostu nie chciałabym być w pobliżu kiedy to się stanie" ;-)


Offline Salome

Odp: ostracyzm wczoraj i dziś
« Odpowiedź #7 dnia: 05 Grudzień, 2016, 18:07 »
"Jehowa daje nam siłę, jakiej potrzebujemy, aby odrzucić tych, których kochamy najbardziej".

"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Gorszyciel

  • Gość
Odp: ostracyzm wczoraj i dziś
« Odpowiedź #8 dnia: 05 Grudzień, 2016, 18:16 »
"Jehowa daje nam siłę, jakiej potrzebujemy, aby odrzucić tych, których kochamy najbardziej".



Ojej :( Szok.


Offline Estera

Odp: ostracyzm wczoraj i dziś
« Odpowiedź #9 dnia: 05 Grudzień, 2016, 18:27 »
 Z coraz większą siłą emocjonalną dociera do mnie, jaki straszny jest ostracyzm WTS.
 To zdjęcie wyżej jest bardzo wymowne i uderza w najbardziej czułe miejsca człowieka.
 Jak to jest, że z jednej strony, nawołuje się do miłości w rodzinach,
 a z drugiej strony, tak strasznie są nie brane pod uwagę te więzy rodzinne, jedne z najważniejszych
 w życiu człowieka. Jeszcze rok temu, zupełnie inaczej na to patrzyłam, tak, jak nakazywał wts,
 a teraz, tak jasno to widzę, jakie to jest bezduszne i bez miłosierdzia. Po prostu straszne.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Estera

Odp: ostracyzm wczoraj i dziś
« Odpowiedź #10 dnia: 05 Grudzień, 2016, 19:42 »
 Jak można nakazywać rodzicom, żeby przestały kochać swoje wykluczone dzieci? Jak?
 Przecież ... dla rodzica ... to dziecko, nawet mające 50, 60 lat, zawsze pozostanie dzieckiem.
 Więzy rodzinne, w normalnej rodzinie, nigdy nie ustają, a ... wts ... te więzy bezczelnie, na siłę, rozrywa.
 I to w imię czego? Tylko i wyłącznie w obronie swoich interesów korporacyjnych. Śmierdzą z daleka.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Arvena

Odp: ostracyzm wczoraj i dziś
« Odpowiedź #11 dnia: 05 Grudzień, 2016, 23:57 »
Nie wiem czy ogladaliscie film " Siostry Magdalenki"  z 2002 w Polsce szybko wycofany z kin bo rzucal zle swiatlo na kosciol katolicki. Mieszkam w Irlandii i ten film pokazal ulamek tego do czego doprowadzil kosciol ale i sami ludzie, godzac sie na zniewolenie. Dziewczyna zgwalcona byla winna bo juz nie czysta a jak w ciazy to trafiala na cale zycie do zakonu jako praczka, dziecko jej odbierano, rodzina sie jej wypierala, nigdy nie odwiedzali, przestala dla nich istniec. To samo z molestowanie, ksiaze mogli gwalcic, ponizac, zakatowac dziecko i rodzina nic z tym nie robila, tak byla podporzadkowana wladzy kosciola. Ludzie wierzyli ze tak trzeba, niczym nie roznili sie od osob bedacych w organizacji. Jak to mowi moj maz inni moga zrobic z toba tyle na ile ty sam im na to pozwolisz. Ostracyzm tworzymy my sami godzac sie biernie na wytycze autorytetow.
Zle czynisz, jesli chwalisz, gorzej, jesli ganisz rzecz,ktorej dobrze nie znasz. " Leonadro Da Vinci


Offline TomBombadil

Odp: ostracyzm wczoraj i dziś
« Odpowiedź #12 dnia: 06 Grudzień, 2016, 00:25 »
Moja koleżanka w 3 klasie pdst dostała od swojej mamy w twarz,kiedy powiedziała,że ksiądz ją bierze na kolana i rękę wkłada pod bluzkę i spódniczkę. Ja nie chodziłam na religię,a była po lekcjach,w salkach katechetycznych. Pamiętam do dziś wypieki na twarzy owej dziewczynki. Zazdrosciła mi wolności religijnej.
Z mojej perspektywy,to świadkowie dogonili KK. A może nawet przegonili. Jedni drugich warci. I nie myślę o ludziach kochających szczerze Boga,bo tych jest jak ńa lekarstwo ,znajdują się w każdej religii.
Kto kocha Boga,to kocha też ludzi i zwierzęta.


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 881
  • Polubień: 2982
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: ostracyzm wczoraj i dziś
« Odpowiedź #13 dnia: 06 Grudzień, 2016, 12:04 »
Widzę , że nie za bardzo klei się temat ostracyzmu :) zadając to pytanie nie miałam na myśli ostracyzmu świadkowskiego ten jest przewałkowany wzdłuż i w szerz .
Na początku kiedy przeczytałam definicje ostracyzmu poddałam się swojemu naturalnemu odruchowi ufności do ludzi , przyszło mi do głowy , że może rzeczywiście ostracyzm chronił ludzi przed tyranią , tak pomyślałam .
Ale to co napisał Gorszyciel spowodowało , że liznęłam trochę historii niestety jestem generalnie noga , ale to co przeczytałam pozwoliło mi zrozumieć , że ma rację , oto jego tekst:
A może odwrotnie: z założenia był narzędziem pozbywania się politycznych oponentów, a wszystkim obywatelom podano pobożną bajeczkę jak to "nasza demokracja jest zagrożona". Idealistyczna ideologia, o której na starcie już wiadomo, do czego służy tak naprawdę. Tak jest w WTSie.
potwierdził a właściwie rozwiał moje iluzje . Zgadzam się zawsze chodzi albo o władze , albo o pieniądze ,albo o jedno i drugie . W zasadzie jedno nie istnieje bez drugiego .
Okazuje się ,że dziś ostracyzm przyjmuje inne formy chociażby takie
"Ostracyzm określa się jako niebezpośrednią formę mobbingu. Badania wykazują, że ma on o wiele większy i gorszy wpływ na pracownika niż bezpośredni mobbing. Chodzi o wykluczanie lub niedopuszczane pracownika do zespołu. Ma to na celu sprawienie, że zechce on sam odejść ze swojego stanowiska i opuścić firmę."
"Innym przykładem ostracyzmu może być odrzucenie z grupy osoby, która popadła w konflikt z kimś na wyższym stanowisku. Reszta zespołu może stwierdzić, że dalsze utrzymywanie kontaktów z taką osobą zostanie odebrana jako solidarność, dlatego odsuwają się od niej, by nie wzbudzać takich podejrzeń."
Jak objawia się taki ostracyzm?
"Wchodzisz do pomieszczenia, gdzie znajdują się inne osoby, które widząc cię, od razu urywają rozmowę. Słyszysz szepty, które kończą się, kiedy tylko się pojawiasz. Mogą to być jedne z pierwszych sygnałów, że coś jest nie tak. W dodatku nikt nie informuje cię o żadnych spotkaniach pracowników po pracy. Pracownicy wychodzą na obiad i nie dają ci znać. Nie odpowiadają również na twoje powitania i pożegnania. Jeżeli takie sytuacje mają miejsce w twojej firmie, prawdopodobnie padłeś ofiarą ostracyzmu."

Chodziło mi o ostracyzm w szerszym zakresie .

Ja go doznałam ,trwało to dwa lata ,  doświadczyłam tego tylko dlatego , że byłam Świadkiem Jehowy.

Kto przeżył taki ostracyzm ? zupełnie nie związany ze ŚJ ?
 Jakie mogą być skutki  ostracyzmu?

 "Osoby, które nie wiedzą co to jest ostracyzm i nagle zostają wykluczone z grupy, mogą zacząć wątpić w siebie, zastanawiają się, co zrobili nie tak, dlaczego wszyscy nagle się od nich odwrócili, zmniejsza to ich pewność siebie i wiarę we własne możliwości. Dodatkowo im dłużej taki stan ma miejsce, tym zwiększa się napięcie i stres związane z pracą. Może to doprowadzić nawet do załamania nerwowego, depresji czy złego stanu zdrowia."

Czy ktoś chciałby być odpowiedzialny za jego skutki? Ja nie

Ale z wypowiedzi Stanisława Klocka wynika , że ostracyzm może być rozumiany jako pozytywne działanie

Czasem rządzący ma rację dla dobra ogółu, mimo pewnych niedociągnięć, a czasem jest krzywdzącym despotą. Czy pozwalać takiemu na hulanie burzącemu istniejący porządek przez wprowadzanie wewnętrznego chaosu? Widzimy, że jest to problem dość kontrowersyjny, która strona ma więcej racji? Myślę, że i tu na Forum niekiedy trzeba coś lub kogoś wygnać, jeśli narusza przyjęty porządek nie służący postępowi ku dobru. Zachodzi jednak pytanie. Do kogo należy ostateczny głos, do demokratycznego tajnego głosu na "skorupce", czy do stojącego najwyższego decydenta nie uwzględniającego innych?

Więc jak to jest? może być ostracyzm pozytywny?




Dziś wiem więcej niż wczoraj


Gorszyciel

  • Gość
Odp: ostracyzm wczoraj i dziś
« Odpowiedź #14 dnia: 06 Grudzień, 2016, 21:23 »
Na temat ostracyzmu greckich Aten starożytnych polecam Ci dwie książki (zwłaszcza drugą):
Józef Wolski, Historia powszechna. Starożytność.
Ewa Wipszycka - Benedetto Bravo, Historia starożytnych Greków t. 1: Do końca wojen perskich.
Tam są indeksy rzeczowe na końcu - znajdziesz strony, na których o ostracyzmie napisano.