Jak nie było majuntku do dzielenia to i celibat nie był potrzebny, a z drugiej strony osoby w stanie wolnym bardziej się angażują w działalność danej grupy religijnej. A niezwykle wiarygodne wypowiedzi Davida i Claudii z artykułu upewniają nas w tym. Jakżesz im nie wierzyć???!!!
To prawda, że w służbie taki, czy taka, samotna więcej spędzić może czasu.
Ale sama służba, na dłuższą metę, nie zastąpi partnera życiowego.
Prędzej czy później, te tęsknoty za byciem z drugim człowiekiem w normalnym związku, się odzywają.
I niektórzy potem żałują, że nie zawarli związku małżeńskiego.
To, do czego zachęca WTS, dla swoich korzyści ... to też trochę chora polityka.
Bo oni nie martwią się tym,
co potem, z takim zestarzałym, samotnym pionierem zrobić... I jak wygląda, to dożywanie emocjonalne na starość takiego człowieka.