Witajcie
W życiu jak na drodze ! Są zakręty. Jedne łagodne inne ostre. Najgorsze są wiraże.
W trakcie czytania waszych postów,na przemian na twarzy pojawiał się smutek
,złość
słowa - niedowierzanie
nie ujmę, bo Wam wierzę i w końcu nieukrywana radość i zadowolenie
W dwóch pierwszych, że Was to spotkało, musieliście przez to przez to przechodzić , w pozostałych, że przeszliście przez to wszystko zwycięsko, jesteście wzmocnieni i co najważniejsze...( tu chyba każdy z Was może powiedzieć coś innego )
Ja w każdym bądź razie cieszę się , że WAS poznałem i myślę , że u większości jest już z górki na pazurki
Byłem kiedyś w delikatny sposób ostrzeżony, raczej poinformowany przez ''starszego '',że będę ściągnięty z przywileju (listy)czynnych głosicieli
Za co ? ? ?
Ano za niesienie bliźniemu pomocy.
Chciałem najpierw za wszelką cenę zamienić swoje duże mieszkanie . Ni w ząb. Potem wynająć jego część. Postępowanie było prawidłowe - najpierw braciom w potrzebie i za mniejsze oczywiście pieniążki.
Gdy mnie odwodzono ... Ci słabi duchowo inni kuleją....
Exodusik postanowił wziąć do serca słowa wielkiego prezydenta.... jednym słowem wziąć sprawy w swoje ręce.
Krótko po ogłoszeniu pojawiła się Pani z dzieckiem i swoją Mamą. Wierzę, że mówiła prawdę. Osoba od której wynajmowała inne mieszkanie trafił się kupiec, który dawał o kilka tys. więcej od ceny rynkowej. Została kobieta na przysłowiowym lodzie mimo wcześniejszych ustaleń.
Wspomnianej Pani przyjechała siostra z Niemiec chcąc dać ( jeszcze wtedy były marki ) z góry za 3 miesiące
Zrezygnowałem mówiąc : Wybaczcie, nie mogę. Mogę jedynie Pani pomóc w przechowaniu wszystkich mebli do czasu kiedy znajdzie Pani coś konkretnego. Po chwili powiedziałem jakie są moje zapatrywania, kim chcę niebawem być.
Siostry siedziały w osłupieniu, ja co chwilkę brałem łyka kawy w nadziei, że przerwie któraś tę grobowa ciszę.
Odezwała się w końcu ta chętna na wynajem.
Wiesz co ? ( zwróciła się do mnie po imieniu ) Coś w tym musi być . Miałam dawno temu chłopaka na Górny Śląsku, ŚJ. który nie chciał ze mną się przespać. Żył innymi ideałami... opowiadał mi o tym ( tu ode mnie - chyba o królestwie ) chciał się zaręczyć a ja, że .... amore mi w głowie... I tak się rozstaliśmy.
Ja dla rozładowania powiedziałem : Sama widzisz, że. chłopaki i z Górnego i Dolnego Śląska- są...fajowi...(dziś powiedziałbym - Wporzo!
Dodała : od pierwszej rozmowy twój wewnętrzny spokój,opanowanie, ciepło zaczęło mnie wręcz fascynować.
Czy wszyscy tacy jesteście?
- Nie wiem, ja na ta chwilę staram się i proszę w modlitwie o: Gal.5.22 jak będzie dalej -naprawdę nie wiem? (w sposób spokojny ''Starszemu pazur pokazałem. o tym z chwilkę )
- Tak czy siak, szturchnęła siostrę łokciem i dodała: Nie odpuściłabym mu. Przez żołądek ,do serca.
- A ja : Tez tego bym się obawiał, po czym wyciągnąłem przedramię pokazując palcem po żyle od nadgarstka, mówiąc : krew nie woda !.....
Mieszkania nie wynająłem. Za to pomału przestał eksodusik przychodzić na piątkowe zebranka SK. Zdał sobie chłopczyk sprawę - w ciemię nie był bity ,że nikt mu ze zboru nie pomorze, że z tego chleba jeść nie będzie. W nowej pracy mógł sobie zarobić na czynsz.
który nie był mały.
Wspomnianemu Starszemu ( ogólnie go bardzo szanuję choć....może innym razem jeśli zechcecie ) odpaliłem :
Zdjęty za to
No wiesz .... co pomyślą też sąsiedzi ?
-- Sąsiedzi mnie nie interesują - co pomyślą!
Co to ma być? - Dom wariatów ? Biletu jeszcze nie kupiłem ! Chyba wysiądę z tego pociągu ( nie wiem , czy zajarzył? Nie ochrzciłem się jeszcze ) Kto z góry ustalił, że mam np. iść do łóżka ? ( czujecie jego reakcję ? ) Potok słów i pytań?
Na koniec zapytałem ?
- Czy właściwe jest robić zebrania książki u mnie w domu skoro nie jestem bratem?
Czemu to bracia nie korzystają z tego przywileju ?
A jeśli tak mamy dbać o dobre imię ORG. to brat X nie powinien być być w OGÓLE dopuszczony do CHRZTU!
Wiedział o kogo mi chodzi. Był ogromnie zaskoczony,że i ja o tym fakcie wiem.
Ps.
Dziś moi mili, kochane odstępczuchy
siostrzyczki i brachole mam już zupełnie inny stosunek
do tych spraw. Jest on luźny !
Luźny jak guma w starych kalesonach!
Ps
No właśnie, normalny człowiek, normalni rodzice się cieszą.
Moja matka wpadła w amok, ojciec zbaraniał, a nam usiłowano wmówić, jaką straszną rzecz uczyniliśmy.
No dobra, tak się złożyło. Ale gdy patrzę na swoje dziecko, to jakoś mało tego żałuję ...
Serio, to że jestem z dala od zboru, to ich zasługa. Sami do tego doprowadzili, bo nie pozwolę , by ktokolwiek decydował o moim życiu, moim czasie i mojej rodzinie. Mogę z czystym sumieniem pokazać im środkowy palec.
A czy Julita będzie mogła pokazać nawet
dwa środkowe palce przy nadarzającej się okazji
Jeden ode mnie . ( zamykam oczy i Cię widzę z tym gestem )
Jak będę mieć czyste sumienie to też to zrobię.
Bardzo Was pozdrawiam.