Widzisz nie pozwalasz mi na głoszenie tak ,jak to czynię.
Zamiast tego wolałbyś ,żebym cytował naszą literaturę ,dla ,której nie macie szacunku,i której szacunku nie okazujecie.
Ja tak głoszę.i nikt mi tego nie zarzuca.
Nie idzie o rozmowę,jako taką ,idzie o to,że nie zgadzacie się ze mną ponieważ ja nie zgadzam się z wami.
Ja z zasady zawsze swoje wypowiedzi uargumentowuję cytatami,wypowiedziami itp.
Tak przez kilka lat czyniłem na portalu "Racjonalista".
Poszukaj moich wypowiedzi,to się przekonasz.
Podobnie potem na "Forum religia" Interia pl.
Idzie o to,że odmienne zdanie sprawia,że nie jestem wysłuchany,wielokrotnie obrażany.
I nie idzie o to,tylko o to,że do tej pory nie mieliście adwersarza,tylko oportunistów,pochlebców,komplemencistów.
I tak wzajemnie jedni do drugich.
Teraz jest inaczej i nie zamierzacie się na to zgodzić, z tym pogodzić.
Ja nie głoszę ,tylko odpowiadam "każdemu kto żąda od was uzasadnienia waszej nadziei,[i jako taki] jestem gotowy dać odpowiedź"1 Ptr.3:15.P.W
I tak jak wczesnochrześcijańscy apologeci poczuwam się "do obrony wobec każdego ,kto domaga się od was uzasadnienia ..." B.T
Rozumiem,że wielu z was się tego nie domaga,a ja zakłóciłem wam spokój.
Niemniej zarzuty to zarzuty,a ja na nie odpowiadam,jak umiem,jak uważam za stosowne,jak dyktuje mi sumienie.