Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Głoszenie  (Przeczytany 28804 razy)

Offline gerontas

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #60 dnia: 25 Październik, 2016, 17:28 »
Skoro celem głoszenia Jezusa i jego uczniów było wyszukanie wszystkich godnych, więc należało dotrzeć do wszystkich miast i wsi po kolei, żeby kogoś nie pominąć. Inaczej by się to nie udało.

Problem jest w tym, że celem głoszenia Jezusa i apostołów nie było wyszukanie wszystkich godnych ani ludzi o usposobieniu owiec. To już jest retoryka strażnicy.
Jezus powiedział:
(43): Lecz on im rzekł: "Również innym miastom muszę oznajmiać dobrą nowinę o królestwie Bożym, gdyż po to zostałem posłany". [Przekład Nowego Świata, Łk 4]
To szczerzy ludzie słyszący ewangelię, pozytywnie reagowali na nią a potem przez wiarę i chrzest stawali się chrześcijanami. Nikt nikogo nie wyszukiwał.
Teraz wyszukują świadkowie Jehowy, wciąż i wciąż, nigdy nie strzepując prochu ze swych stóp.
Ponadto powiedział również:
(44): Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli Ojciec, który mnie posłał, go nie pociągnie; a ja go wskrzeszę w dniu ostatnim. [Przekład Nowego Świata, J 6]
Świadkowie Jehowy ciągną wszystkich na siłę, a wiecznych studentów do nabijania godzin również mają na pęczki. Mnie aż głupio jest sto razy do jednej osoby chodzić, która z grzeczności zawsze dziękuje albo po prostu nie otwiera drzwi.



Darek68

  • Gość
Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #61 dnia: 25 Październik, 2016, 17:32 »
Bawienie się wybiórczymi wersetami nie jest ładnym zachowaniem. Po pierwsze, Mateusza 10:7 to jeden akapit, podczas gdy wersety od 11 to kolejny. Po drugie - pierwszy jest związany z rozgłaszaniem dobrej nowiny, drugi zaś z zapewnianiem sobie schronienia(noclegu, jak zwał tak zwał) podczas działalności, która jest prowadzona w pierwszym.
Tutaj masz przykładowy tekst źródłowy NT dla tego fragmentu. W tym przypadku z Kodeksu Synajskiego. Widzisz gdzieś tu akapity?



Dla mnie tekst stanowi jedną całość.



« Ostatnia zmiana: 25 Październik, 2016, 17:42 wysłana przez Darek68 »


Darek68

  • Gość
Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #62 dnia: 25 Październik, 2016, 18:04 »
Po kolei. Po pierwsze nie można przedstawić tekstu źródłowego na coś, czego nie było, bo o braku się nie mówi. Weź mi przedstaw tekst źródłowy na temat tego, że Jezus nie był kosmitą. Jeśli się coś twierdzi, jak Ty, że pierwsi chrześcijanie chodzili od domu domu w podobny sposób jak ŚJ, głosząc i nauczając z jakąś literaturą na papirusach, to takie coś trzeba udowodnić. Nie mogę Ci zacytować, że tego nie robili. Mówię jedynie, że po lekturze bardzo wielu dzieł, w przekładach i językach oryginalnych również oraz wielu opracowań naukowych tych dzieł nie znalazłem NIC, co by poszlakowo nam wskazywało, że pierwsi chrześcijanie głosili od domu do domu.

Co do Twojej funkcji dystrybutywnej greckiego biernika to załączam plik, w którym jest wyjaśnione na czym owa funkcja polega. Przytoczone przez Ciebie słowniki są ok, ale trochę inaczej się tę funkcję dystrybutywną rozumie (nie od... do..., ale przez lub po). O ile więc od biedy można przełożyć frazę z Dz na "od domu do domu" należy ją rozumieć nie jako systematyczne odwiedzanie wielu domów wedle jakichś schematów w krótkim czasie, ale właśnie przebywanie raz u jednego zainteresowanego Chrystusem człowieka i uczenie go prawd chrześcijańskich, a potem u drugiego - według domu, tak by każdy dom (=rodzina) poznał ewangelię. A nie o chodzenie po domach nieznajomych, wyznających Dzeusa Greków. I o jakim Ty nadzorcy obwodu piszesz?! Przecież tego w greckim tekście nie ma. Nie ma żadnego ala. Paweł przybył do Efezu, założył gminę chrześcijańską i poustanawiał prezbiterów, których ustnie pouczał jak gminą kierować. A pouczał ich właśnie w domach, gdyż jak pewnie wiesz nabożeństwa odbywały się w domach, a po nabożeństwie były często uczty, tzw. agapy. To był ten czas, w którym pouczał starszych po domach, bo w domach były nabożeństwa.
Co do Łk 8,1 to zgadza się: Jezus głosił kata polin, tj. według miasta - raz bowiem głosił mieszkańcom Kafarnaum, potem zaś mieszkańcom Nazaretu. Więc jak mówię, od biedy można przełożyć "od... do...". Problem w tym, że jak ŚJ mówi "od domu do domu", to ma co innego na myśli niż ja, kiedy mówię np. "od pubu do pubu". Tak jak pisałem. Nie problem w samej metodzie, która jest akceptowalna, ale w fiksacji ŚJ na temat tej metody.
A co do Twojego Efezu to właśnie mylisz się, gdyż Paweł głosił im najpierw publicznie, a jak już się zainteresował ktoś, to wówczas indywidualnie. A mówił te słowa do starszych efeskich, więc na pewno tych, którzy się byli zainteresowali chrystianizmem. Nie ma wzmianki, że chrześcijanie głosili od domu do domu takim nie-żydom, którzy wcześniej nic o chrześcijaństwie nie wiedzieli. Raczej teksty źródłowe (w tym NT) mówią nam, że Paweł czy Apollos przybywają do jakiegoś miasta i głoszą w synagodze lub na agorze (rynku), a jak się ktoś tym ZAINTERESUJE, to wówczas cała dalsza formacja ma miejsce na prywatnych, domowych kompletach. Taki jest schemat. Odwrotnie byłoby to niemożliwe, gdyż np. niewolnik czy kobieta nie mogliby w tamtych czasach głosić od domu do domu.
Na koniec raz jeszcze podkreślę, że nie uważam, że metoda sama w sobie jest zła. Otóż zła jest fiksacja liderów ŚJ na jej punkcie. Jezus kazał głosić jak się da, a nie nakazał konkretnych metod. W związku z tym i tak ta nawet dyskusja skończy się na tym, że trzeba głosić tak, jak mówi "niewolnik", bo to jest "kanał łączności", i on nam poda metody :P
Sęk w tym, że to nie jest tylko moja fantazja z tą funkcją dystrybutywną, ale dokładnie tak samo rozumie to wielu egzegetów nawet nie będących Świadkami Jehowy. Takie są po prostu prawidła gramatyki greckiej, która dopuszcza to tłumaczenie "kat oikon" i tyle. Co do dalszej części Twojego wywodu to się zgadzam i ok. Ale jak mówię, czy "po domach" czy "w domach", czy "od domu do domu", to biorąc całość sprawozdania ewangelicznego jaki i listy Pawłowe logika podpowiada mi, że chodziło raczej o zachodzenie do możliwie wszystkich domów na ile to możliwe, podobnie jak do wszystkich miast i wsi za koleją.

Pozdrawiam również :)


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #63 dnia: 25 Październik, 2016, 18:06 »
Sęk w tym, że to nie jest tylko moja fantazja z tą funkcją dystrybutywną, ale dokładnie tak samo rozumie to wielu egzegetów nawet nie będących Świadkami Jehowy. Takie są po prostu prawidła gramatyki greckiej, która dopuszcza to tłumaczenie "kat oikon" i tyle. Co do dalszej części Twojego wywodu to się zgadzam i ok. Ale jak mówię, czy "po domach" czy "w domach", czy "od domu do domu", to biorąc całość sprawozdania ewangelicznego jaki i listy Pawłowe logika podpowiada mi, że chodziło raczej o zachodzenie do możliwie wszystkich domów na ile to możliwe, podobnie jak do wszystkich miast i wsi za koleją.

Pozdrawiam również :)

Jak twoja kobita się włóczy po chałupach (takie nasze swojskie "po domach") to też do wszystkich zachodzi?


Offline Roszada

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #64 dnia: 25 Październik, 2016, 18:09 »
Ale co Ci się wydaje że udowodniłeś?
Głosisz sam od domu do domu?
Jeśli nie, to jesteś tylko teoretykiem.
A jeśli głosisz to podaj co głosisz i co głosili Apostołowie.

Ja podałem jeden przykład głoszenia:
rok 1975, o którym Apostołowie nie głosili, a ŚJ głosili.

Tak samo można poszukać o "pokoleniu roku 1914", o roku 1914, o końcu XX wieku. :)

Poza tym głoszenie po miastach i wsiach ma się nijak do głoszenia od domu do domu.
Jezus głosił w synagogach, które w wielu wsiach i miastach były.
Jak nie było, to głosił np. nad wodą lub na pustkowiu.
« Ostatnia zmiana: 25 Październik, 2016, 18:22 wysłana przez Roszada »


Offline Asturia

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #65 dnia: 25 Październik, 2016, 18:10 »
Świadkowie Jehowy ciągną wszystkich na siłę, a wiecznych studentów do nabijania godzin również mają na pęczki. Mnie aż głupio jest sto razy do jednej osoby chodzić, która z grzeczności zawsze dziękuje albo po prostu nie otwiera drzwi.

właśnie chodzenie do ludzi nawet jak deklarują, że to ich nie interesuje, to jest temat co mi bardzo niepokoił, czy ktoś może mi pomóc na przykład Darek ty, jak to jest z tym głoszeniem od domu do domu, gdzie jest w Biblii, że nawet jak ludzie wyraźnie w twoim ojczystym języku powiedzą, że nie interesują nas wasze nauki to i tak musimy w następnym miesiącu wrócić tam, zapukać do drzwi, denerwować tych ludzi i usłyszeć te same słowa od nich?
czy na pewno Jezus tak nauczał? wejdzcie do tego samego miasta non stop 10-12 razy w roku nawet jeżeli wszyscy tam mówią dziękuję nie chcemy was tu widzieć? przecież na naszym terenie mieszkańcy bloków minimum 10 razy do roku otwierają drzwi i mówią dziękujemy to nas nie interesuje, krzyczą po nas, denerwują się, wyzywają, już nawet widząc nas odchodzą od drzwi nie otwierając, czy głoszenie dobrej nowiny ma być prowadzone w tak natrętny sposób jak to robią świadkowie? ci ludzie wielokrotnie mówią nie chcemy was, a mi dalej do nich aż do obrzydzenia, tak ma być głoszona dobra nowina?
dam przykład, jak poczuje świadek jeżeli co miesiąc para buddystów czy muzułmanów zapuka do ich drzwi i spróbuję werbować domowników to swojego wyznania?
śmieszne tłumaczenia WTS u, że niby każdym razem może kto inny otwierać drzwi i usłyszeć dobrą nowinę nie przemawia do mnie, to ile osób może być w jednym mieszkaniu w bloku jak świadkowie w 1 rok min. 10 razy w 2 lata min 20 razy zapukają do tych samych drzwi?

jest też takie tłumaczenie WTS u niby pewne zdarzenia w życiu człowieka mogą spowodować że ktoś zacznie okazać zainteresowanie, no ale chodząc do tych samych mieszkań co miesiąc spodziewamy się na pewno coś drastycznego tam się stało i teraz posłuchają dobrej nowiny, nie możną raz na 4-5 miesięcy zapukać do tych ludzi, żeby nie doprowadzić ich do furii

autorem całego mechanizmu jest WTS, to jest ich wizja głoszenia dobrej nowiny, to nie jest metoda biblijna, jak chcesz, żeby ludzie przyjęli dobrą nowinę jak ich doprowadzasz do furii? ale dla WTS u liczą się statystyki, miliardowe godziny w służbie na całym świecie i tony publikacji na siłę rozdanych, a nas uczyli żebyśmy szanowali każdego człowieka każdego pokroju, to jak szanujecie tych ludzi jak 100 razy pukacie do nich mimo tego, że 100 razy mówili nie?
« Ostatnia zmiana: 25 Październik, 2016, 18:13 wysłana przez Asturia »


Darek68

  • Gość
Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #66 dnia: 25 Październik, 2016, 18:22 »
Gdyby świadkowie Jehowy w Dz Ap 2:46 "kat oikon" przetłumaczyli konsekwentnie na "od domu do domu" podobnie
jak w 5:42 czy 20:20, to wówczas takie wierne tłumaczenie osłabiło by ich argumentacje co do głoszenia od domu do
domu w ich obecnym zrozumieniu, czyli według każdego domu bez wyjątku. Ponieważ logiczne jest, że chrześcijanie nie
spożywali chleba (łamali chleb) "od domu do domu" jak to rozumieją śJ w 5:42, lecz "według domu", to znaczy łamali
chleb według poszczególnych domów (nie w każdym domu).
Ponadto, takie właśnie tłumaczenie nie jest wiernym tłumaczeniem, ale interpretacją tekstu. Bo jeśli w oryginale jest
"kat oikon" (według domu) to w każdym miejscu powinno być tłumaczone na "od domu do domu", "w domach" albo
"po domach". Dopiero czytelnik mając swój rozum i wiedzę odczytuje fragment zgodnie z własnym sumieniem.
Dlaczego? Tutaj nadal się nic nie zmienia i funkcja dystrybutywna "według domów" dalej ma zastosowanie, bo co za różnica czy w/po/od domu do domu, ale w każdym domu po kolei. Funkcja ta wskazuje na następowanie po sobie po kolei raza po raz tej samej czynności. W tym miejscu by tekst w j. polskim był bardziej czytelny zastosowano nieco inne tłumaczenie=w domach.
Ale czy tylko w niektórych domach łamano chleb? Czy we wszystkich domach chrześcijan? Czy tylko niektóre rodziny czy wszystkie? Oczywiście być może niektóre rodziny czy nawet dwie lub kilka spotykali się razem, a jeszcze inni w swoich grupach, ale wszyscy. Taki moim zdaniem jest tego naturalny sens.


Offline Roszada

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #67 dnia: 25 Październik, 2016, 18:24 »
Dlaczego? Tutaj nadal się nic nie zmienia i funkcja dystrybutywna "według domów" dalej ma zastosowanie, bo co za różnica czy w/po/od domu do domu, ale w każdym domu po kolei. Funkcja ta wskazuje na następowanie po sobie po kolei raza po raz tej samej czynności. W tym miejscu by tekst w j. polskim był bardziej czytelny zastosowano nieco inne tłumaczenie=w domach.
Ale czy tylko w niektórych domach łamano chleb? Czy we wszystkich domach chrześcijan? Czy tylko niektóre rodziny czy wszystkie? Oczywiście być może niektóre rodziny czy nawet dwie lub kilka spotykali się razem, a jeszcze inni w swoich grupach, ale wszyscy. Taki moim zdaniem jest tego naturalny sens.
Ależ człowieku nic nie napisałeś tylko postawiłeś sam policz ile znaków zapytania.
Od znaków zapytania wiedzy nie przybywa.


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #68 dnia: 25 Październik, 2016, 18:43 »


(Mateusza 9:35) A Jezus
(Łukasza 4:43) Lecz on im rzekł: „Również innym miastom muszę oznajmiać dobrą nowinę o królestwie Bożym, gdyż po to zostałem posłany”.

(Dzieje 8:40) (...)Filip zaś znalazł się w Aszdodzie i przemierzając ten teren, oznajmiał dobrą nowinę wszystkim miastom, aż dotarł do Cezarei.

Jak myślisz czy Jezus w myśl powyższych słów zachodził tylko do niektórych miast i wsi czy do wszystkich?

Darku, czy to znaczy że Pan Jezus albo Filip byli po każdym domem??
Bo musieli by posłużyć się cudem :)
I te wersy właśnie pokazują nam, że to była służba w publicznych miejcach miast. I dlatego jest to napisane tak: "wszystkim miastom", a nie "wszystkim domom".

A drugie moje pytanie, jak się odniesiesz do argumentu,
że łamali chleb "od domu do domu". Bo to przed chwilą napisałeś jest nieobiektywne. Bowiem z lewa na prawo umiesz coś przestawić, ale z prawa na lewo już nie :)
Bo jak ci pasuje, to upierasz się przy zwrocie "od domu do domu", a innym razem, jak w powyższym swoim  poście. że powinno być: "w domach". A grecki zwrot kat oikon ten sam. Widzisz swoją stronniczą niekonsekwencję?

Poza tym, jeszcze raz napiszę: co to zmienia?
Chyba nie sądzisz że przybranie samej  formy głoszenia "od domu do domu" jest wyznacznikiem czegokolwiek, zwłaszcza jeśli głosi się niezgodne z nauką Chrystusa nauki.


Offline Roszada

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #69 dnia: 25 Październik, 2016, 18:47 »
Interesujące jest to, że J. F. Rutherford, który wprowadził tę formę ‘głoszenia’ Świadkom Jehowy, sam jej nie praktykował, poza dawnym sprzedawaniem encyklopedii. W związku z tym nawet „niektórzy ze starszych” stawiali mu zarzut, że „nie idzie nigdy z książkami”:

Często niektórzy ze starszych mówią: ‘Prezydent Towarzystwa przecież nie idzie nigdy z książkami od domu do domu i nie sprzedaje ich.’ Dlaczego ja mam iść?
Czy ja mam przez to jaki zarzut przeciwko sprzedawaniu książek że sam nie idę? Bynajmniej nie. Gdybym tylko mógł znaleźć nieco czasu i sposobności do tej pracy, zapewne spotkałbym się z wieloma radościami. Pan z łaski swej udzielił mi tyle pracy ile jeden człowiek może tylko wykonać. (...) ja nie mam czasu iść od drzwi do drzwi. Jeżeli wasz wszystek czas jest w zupełności zajęty w służbie Pańskiej w podobny sposób, wtedy i wy nie możecie mieć czasu iść od domu do domu” (Strażnica 15.01 1929 s. 31 [ang. 01.11 1928 s. 334]).

„Mój drogi Bracie Rutherford: (...) To przywodzi mi na umysł o dobrym cugu koni, ciągnących razem. Ty głosisz przez radjo, a naszym przywilejem jest iść od domu do domu” (Strażnica 15.04 1930 s. 127 [ang. 15.01 1930 s. 31]).

Zaraz się dowiemy, że Jezus i Apostołowie tez sprzedawali jak ŚJ publikacje. ;D

"Ktoś może powiedzieć, że Pan Jezus nie sprzedawał książek. To jest prawdą; lecz wówczas nie był słuszny czas Boga na drukowanie i wydawanie ich.” (Strażnica 01.03 1927 s. 71).
Cytuj
W przeszłości Izraelici, świadkowie Boga nigdy nie chodzili głosić Jahwe od domu do domu. Nigdzie też NT nie stawia bezpośredniego nakazu chodzenia "od domu do domu".
« Ostatnia zmiana: 25 Październik, 2016, 18:55 wysłana przez Roszada »


Offline Salome

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #70 dnia: 25 Październik, 2016, 18:58 »
A czy gdziekolwiek w Pismach Greckich znajdziemy zapis, że obojętnie jak zwał - „po domach”, „od domu do domu” albo „z domu do domu” chodziły również kobiety z dziećmi? I to z małymi dziećmi przebranymi w sobotę rano w mini garniturek? W słońcu, w deszczu, w śniegu, w błocie?  I tak co tydzień bez taryfy ulgowej...

Znam takich rodziców i takie zamęczane dzieci, które marzą o tym, żeby w sobotę pospać dłużej lub pobiegać po domu w piżamce z klockami zamiast z „Przebudźcie się” po ulicach.
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Roszada

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #71 dnia: 25 Październik, 2016, 19:02 »
A czy gdziekolwiek w Pismach Greckich znajdziemy zapis, że obojętnie jak zwał - „po domach”, „od domu do domu” albo „z domu do domu” chodziły również kobiety z dziećmi? I to z małymi dziećmi przebranymi w sobotę rano w mini garniturek? W słońcu, w deszczu, w śniegu, w błocie?  I tak co tydzień bez taryfy ulgowej...

Znam takich rodziców i takie zamęczane dzieci, które marzą o tym, żeby w sobotę pospać dłużej lub pobiegać po domu w piżamce z klockami zamiast z „Przebudźcie się” po ulicach.
Masz 100% racji.
Jeśli chodził Paweł "od domu do domu", jak się na niego powołuje Towarzystwo, to przecież był to pomazaniec, co?
A ŚJ jednak za pomazanych się nie uważają.
Do 1932 roku zakazywano im głosić!!!

1932 – „»drugie owce« mają głosić” i nazwane zostały „klasą Jonadaba (Jehonadaba)” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000, 2003 s. 95).

Sędzia wymyślił w roku 1932, by do sprzedawania jego książek zapędzić drugie owce i wspomniane kobiety z dziećmi. :)


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #72 dnia: 25 Październik, 2016, 20:03 »
Widzisz gdzieś tu cudzysłów przy słowie z ludzi? Ja wiem że w oryginale tych słów nie ma. A z kogo się składają narody jak nie z ludzi? Z kogo mieli czynić uczniów apostołowie? Z borsuków?

No ale, mówiąc krótko, mamy tekst tłumaczyć czy podczas tłumaczenia już dokonywać komentarza? Skoro to takie oczywiste, że narody się składają z ludzi a AUTOR NATCHNIONY tego wprost nie powiedział to po co to dodawać? Jak mam po łacinie zdanie "Cogito ergo sum" (="Myślę, więc jestem") to niby nic złego w przekładzie na polski nie ma "[Ja] myślę, więc [ja] jestem", prawda? Ale potem znikną nawiasy kwadratowe, a potem będziemy mieli "Człowiek myśli, więc jest", bo przecież Ja=człowiek, czyż nie? Ale czy tym sposobem nie odstąpiliśmy od powinności tłumacza? Po co więc dodawać od siebie, kiedy tekst grecki jest jasny? A jak już dodajemy, czemu nie zrobić nawiasu kwadratowego []? Kiedy go nie wstawimy, sugerujemy czytelnikowi, że nic nie jest dodane. Dla mnie w wielu miejscach PNŚ to filologiczna i metodologiczna partyzantka po prostu - bez obrazy dla jego zwolenników.


Offline Światus

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #73 dnia: 25 Październik, 2016, 20:09 »
Jeśli chodził Paweł "od domu do domu", jak się na niego powołuje Towarzystwo, to przecież był to pomazaniec, co?

Nakaz głoszenia skierowany był WYŁĄCZNIE do pomazańców. Choć jeszcze nimi nie byli...

Mk 16:14 W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.
5 I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!

Panowie, różnice między "ludźmi" i "narodami" mogą być dwie.
1. Ilościowa - 100 ludzi z narodu X vs naród X.
2. Jakościowa - "ludzie" to ludzie, nic specjalnego. Ale "narody" - to już poganie...
W Biblii jest rozróżnienie między "naród" a "narody".
Naród to Izrael. Narody - poganie.

Więc werset brzmiałby; Czyńcie uczniów z pogan.
« Ostatnia zmiana: 25 Październik, 2016, 20:19 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Roszada

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #74 dnia: 25 Październik, 2016, 20:21 »
No okej jeśli było głoszenie "od domu do domu" to po co było dodawać do tego:

gramofony
karty świadectwa
megafony
wzmacniacze
marsze informacyjne
wykrzykiwanie haseł
stojaki
czemu nazywano ich kolporterami a nie głosicielami
czemu nazywano ich niebiblinym określeniem pionier

„Ta sama chrześcijanka wspomina jeszcze: »Pamiętam, jak w 1940 roku zaczęliśmy głosić z czasopismami na ulicy. Wcześniej organizowane były pochody informacyjne. Idąc gęsiego chodnikiem, bracia i siostry nieśli tablice z hasłami ‚Religia to sidło i oszustwo’ oraz ‚Służ Bogu i Chrystusowi Królowi’. Podczas takiego marszu wręczano przechodniom bezpłatne traktaty. Uczestniczenie w tej gałęzi służby wymagało odwagi, ale dzięki niej ogół społeczeństwa nieustannie słyszał o imieniu Jehowy i o Jego ludzie«. »W małych miasteczkach służba z czasopismami była bardzo trudna« – wspomina inna siostra. »W tamtym okresie Świadkowie napotykali silny sprzeciw. (...) Potrzeba było nie lada odwagi, by stać na rogu z czasopismami i wykrzykiwać zalecane hasła...«” (Strażnica 15.02 2012 s. 9).