Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 10 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Głoszenie  (Przeczytany 29977 razy)

Offline bene

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #15 dnia: 22 Październik, 2016, 15:06 »
Czy ja wiem. Niektórzy właśnie zarzucają ŚJ że w swoim Przekładzie Biblii Nowego Świata usunęli wyrażenie "po domach" a wstawili termin "od domu do domu" (Dz 5:42, 20:20). To prawda, że w (Dz 5:42) użyto zwrotu jeden "dom" (oikon), lecz forma i składnia zdania w jakiej tkwi tj. w bierniku w l. pojedynczej (kogo? co?) z gr. słówkiem (kata) oznacza dosł. "według domu". Jednak w tym wypadku przyimek (kata) wraz z rzeczownikiem nie tworzy po prostu okolicznika "w domu”, lecz występuje w funkcji dystrybutywnej, wskazując, że omawiana czynność jest wykonywana w wielu miejscach "od domu do domu". Zatem nabiera stosownie do tego nowego sensu jako: "każdemu domowi", "do każdego domu", "po każdym domu" stąd inaczej "po domach" wszystkich za koleją. Wiadomo przecież, że nie tylko jakiemuś jednemu domowi jest zwiastowana dobra nowina, ale wszystkim.

Z podobną sytuacją mamy do czynienia w (Dz 20:20), z tą tylko różnicą, że tutaj wyraz (oikous) jest w l. mnogiej razem z (kata), czyli prawidłowo będzie "według domów", dlatego "każdemu domowi", albo inaczej "od domu do domu", ponieważ do każdego oddzielnie w ramach dystrybucji. Wobec tego, jeśli raz do opisania tej samej czynności użyto zwrotu "według domu" (l. pojedyncza), a innym razem "według domów" (l. mnoga), znakiem tego można je stosować wymiennie, bowiem w gruncie rzeczy oznaczają to samo, czy "po jednym domu" po kolei to i tak trzeba do wszystkich domów ="według domów".

Chodzi po prostu o to, że to gr. dosłowne tłumaczenie "według domu" niejako wymusza samoczynnie naturalną translację "od domu do domu", czy "po domach", jak kto woli, mniejsza o nazewnictwo w tym momencie nawet. Ale morał z tego taki, że do "każdego domu" po kolei i gra muzyka.
Nie jestem znawcą greki lecz nawet w tych wywodach co napisałeś nie da się jednoznacznie udowodnić że praktyka ŚJ chodzenia od domu do domu jest zgodna z tekstem Biblii. Otóż warto spojrzeć do kogo Paweł mówił w Dz 20:20 Okazuje się że słowa te kierował do starszych zboru wezwanych  z Efezu. Więc aby być zgodnym z wykładnią ŚJ w Efezie mieszkać musieli sami starsi zboru albo poprawne tłumaczenie jest zgodne z pozostałymi przekładami po domach. Natomiast jeżeli chodzi o Dz 5:42 również biorąc pod uwagę twoje dywagacje odnośnie greckiej gramatyki to określenie "według domu" wcale nie sugeruje że pałętało się od domu do każdego domu. Więc muzyka wcale n ie gra a jeżeli już to z wielkim fałszem
Ciekawe jakie rośliny mają zmysły by poznać jaką budowę ma  owad oraz gdzie mają mózg aby mogły przetwarzać dane z poprzednich cyklów swojej egzystencji aby móc dostosować się do jego budowy


Offline Roszada

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #16 dnia: 22 Październik, 2016, 15:12 »
Ciekawy jestem z którego wieku jest najstarszy przekład "od domu do domu"? :-\


Offline Asturia

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #17 dnia: 22 Październik, 2016, 15:31 »
Ciekawy jestem z którego wieku jest najstarszy przekład "od domu do domu"? :-\

tego jeszcze nie wiem ale da się bez problemu sprawdzić który przekład jest najstarszy z wyrazem ''od domu do domu'', ale mogę tu podać cenną informację, niestety nie pełną, bo jak podam w jakim języku jest biblia którym się posługuję, czytam i studiuję, to WTS owskie szpiegi bez problemu mogą mnie namierzyć, a tego nie chcę na razie, Biblię którą mam i rozumiem bo jest w moim ojczystym języku jest przekładem z V wieku, powiem dodatkowo, że zajmuje wysoką pozycję u naukowców jeżeli chodzi o dokładność do oryginału, przekład o którym ja mówię służy jako pierwszorzędny pomoc w tłumaczeniach współczesnych przekładów, o tym czytałem osobiście w naukowych opracowaniach, i teraz sedno, w tym przekładzie w Dz 5:42 te słowa dosłownie znaczą - nie poprzestawali nauczać w domach, i to wszystko, nie ma czegoś takiego jak od domu do domu


Offline Światus

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #18 dnia: 22 Październik, 2016, 15:41 »
Głoszenie "od - do" jest nieekonomiczne czasowo.

Pierwsi chrześcijanie pukają do chatki;
- Puk, puk. Jesteśmy chrześcijanami, czy zastanawiali się Państwo czy jakiekolwiek ludzkie rządy mogą rozwiązać obecne problemy tego świata?
- Och! Zapraszamy, jesteśmy żywo zainteresowani tym tematem.
W środku dziadek z babcią, bardzo starzy oboje. 3 godzinki później chrześcijanie wychodzą, zjadłszy wcześniej pokarm jak najbardziej realny, i zostawiwszy pokarm duchowy w formie zwoju do rozpowszechniania - "Budzik Na Ten Czas".

Pukają do następnego domu. Tutaj też chętni, tym razem rofzina 8-osobowa. Kolejne 3 godzinki można odfajkować w sprawozdaniu.

Szybciej i prosciej byłoby zainteresować słuchaczy na placu miejskim i urządzić spotkanie w domu jakiegos chrześcijanina dla wszystkich chętnych.
Czy sprawdzaliście brakujące fragmenty ze wstępu do Prowadzenia rozmów?

W książce;
„Stosownie do swego zwyczaju Paweł
wszedł tam do nich i (...) prowadził
z nimi rozmowy na podstawie Pism,
wyjaśniając i wykazując cytatami, że
było konieczne, aby Chrystus cierpiał
i wstał spośród umarłych”

W Biblii;
1 Przeszli przez Amfipolis i Apolonię i przybyli do Tesaloniki, gdzie Żydzie mieli synagogę. 2 Paweł według swego zwyczaju wszedł do nich i przez trzy szabaty rozprawiał z nimi. 3 Na podstawie Pisma wyjaśniał i nauczał: «Mesjasz musiał cierpieć i zmartwychwstać. Jezus, którego wam głoszę, jest tym Mesjaszem».
« Ostatnia zmiana: 22 Październik, 2016, 15:57 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #19 dnia: 22 Październik, 2016, 15:51 »
Ja bym to zilustrował następującym przykładem.
Pamiętacie garnki Zeptera?
Były one (zresztą chyba nadal nic się nie zmieniło) sprzedawane  przez handel
rekomendacyjny. Sprzedawca opowiadał o nich i sprzedawał je na spotkaniach organizowanych w domach
ludzi zainteresowanych, do których był zapraszany.

Czy można powiedzieć, że on sprzedawał te naczynia "po domach" albo "od domu do domu"? Jak najbardziej.
Natomiast nie znaczy to, że należy to rozumieć "we wszystkich domach kolejno",
albo że pukał od jednego domu do drugiego (do każdych drzwi) bez wyjątku.

Dlatego cała manipulacja fragmentami z Dziejów Apostolskich polega na tym, że jeśli
nawet zgodzić się ze zwrotem "od domu do domu", to SJ próbują na siłę (bo nie ma na to żadnych przesłanek
ani z Biblii, ani z historii wczesnego Kościoła) sprawić, by ten zwrot rozumiano zgodnie z ich
natrętną w wykonaniu doktryną. Natomiast jeśli przyjąć, że apostołowie gościli w różnych domach,
które okazywały się "godne" (co akurat jest zgodne z opisami biblijnymi, w przeciwieństwie do
formy działania Świadków jehowy której opisanego świadectwa brak w Piśmie), to określenie
"od domu do domu" jest poprawne. SJ dokonują hiperinterpretacji na potrzeby korporacji, która
ma bardzo agresywną politykę zdobywania rynku darmowych ochotników dla deweloperów z
bogatego Warwick.



Offline Roszada

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #20 dnia: 22 Październik, 2016, 15:55 »
Tym sposobem udowadniać, że Apostołowie chodzili i roznosili prasę to można też inaczej. :)

Że na straganach Żydów leżały też czasopisma, że mowa jest o straganach, więc stojaki są biblijne.

Niedługo werset 'od domu do domu" nie będzie potrzebny: "od jw.org do stojaka". ;D
I odwrotnie. ;)


Offline gerontas

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #21 dnia: 22 Październik, 2016, 16:10 »
Jeszcze jedna ciekawa rzecz odnośnie działalności apostoła Pawła w Efezie, która jest związana z Dz Ap 20:20.

Mianowicie w 19 rozdziale jest mowa o tym, jak Paweł przybył właśnie do Efezu i zgodnie ze swoim zwyczajem (Dz Ap 17:1,2) poszedł do synagogi. Zobaczmy:

(8): Wszedłszy do synagogi, przez trzy miesiące mówił śmiało, wygłaszając przemówienia i przekonując co do królestwa Bożego. [Przekład Nowego Świata, Dz 19]
(9): Lecz gdy niektórzy popadali w zatwardziałość i nie wierzyli, mówiąc źle o Drodze wobec owego mnóstwa, on się od nich odsunął, oddzielił od nich uczniów i codziennie wygłaszał przemówienia w audytorium szkoły Tyrannusa. [Przekład Nowego Świata, Dz 19]
(10): Trwało to dwa lata, tak iż wszyscy mieszkający w okręgu Azji, zarówno Żydzi, jak i Grecy, usłyszeli słowo Pańskie. [Przekład Nowego Świata, Dz 19]

Gdzie tu jest mowa o tym, że Paweł głosił od domu do domu? Wręcz przeciwnie, zgodnie ze swoim zwyczajem najpierw przez trzy miesiące chodził do synagogi a potem przez dwa lata głosił dzień w dzień w szkole Tyrannusa. Efez był dużym miastem, znajdował się tam teatr na 25 tysięcy osób, więc musiał być miastem co najmniej kilkudziesięciotysięcznym. Czy Paweł mógł jeszcze znaleźć czas na niby podstawową formę głoszenia (od domu do domu)? Gdyby Paweł tak robił i korzystał jednocześnie z gościnności Efezjan, to jak długo mogła trwać taka właśnie służba apostoła? Czy zatem podstawową formą dotarcia do mieszkańców Efezu było głoszenie od domu do domu czy głoszenie w miejscach publicznych, w których mógł dotrzeć do większego grona ludzi jednocześnie.

Ja to widzę tak: Paweł głosi publicznie, tym są bardziej zainteresowani głosi już w mniejszych grupach w ich mieszkaniach prywatnych, do których został zaproszony. Dlatego powiedział starszych z Efezu, że nie uchylał się od nauczania ich publicznie (w szkole Tyrannusa) i w (poszczególnych) domach.
« Ostatnia zmiana: 22 Październik, 2016, 16:18 wysłana przez gerontas »


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #22 dnia: 22 Październik, 2016, 18:09 »
A czy mógłbyś podać jakiś przykładowy tekst źródłowy?Czy ja wiem. Niektórzy właśnie zarzucają ŚJ że w swoim Przekładzie Biblii Nowego Świata usunęli wyrażenie "po domach" a wstawili termin "od domu do domu" (Dz 5:42, 20:20). To prawda, że w (Dz 5:42) użyto zwrotu jeden "dom" (oikon), lecz forma i składnia zdania w jakiej tkwi tj. w bierniku w l. pojedynczej (kogo? co?) z gr. słówkiem (kata) oznacza dosł. "według domu". Jednak w tym wypadku przyimek (kata) wraz z rzeczownikiem nie tworzy po prostu okolicznika "w domu”, lecz występuje w funkcji dystrybutywnej, wskazując, że omawiana czynność jest wykonywana w wielu miejscach "od domu do domu". Zatem nabiera stosownie do tego nowego sensu jako: "każdemu domowi", "do każdego domu", "po każdym domu" stąd inaczej "po domach" wszystkich za koleją. Wiadomo przecież, że nie tylko jakiemuś jednemu domowi jest zwiastowana dobra nowina, ale wszystkim.

Z podobną sytuacją mamy do czynienia w (Dz 20:20), z tą tylko różnicą, że tutaj wyraz (oikous) jest w l. mnogiej razem z (kata), czyli prawidłowo będzie "według domów", dlatego "każdemu domowi", albo inaczej "od domu do domu", ponieważ do każdego oddzielnie w ramach dystrybucji. Wobec tego, jeśli raz do opisania tej samej czynności użyto zwrotu "według domu" (l. pojedyncza), a innym razem "według domów" (l. mnoga), znakiem tego można je stosować wymiennie, bowiem w gruncie rzeczy oznaczają to samo, czy "po jednym domu" po kolei to i tak trzeba do wszystkich domów ="według domów".

Chodzi po prostu o to, że to gr. dosłowne tłumaczenie "według domu" niejako wymusza samoczynnie naturalną translację "od domu do domu", czy "po domach", jak kto woli, mniejsza o nazewnictwo w tym momencie nawet. Ale morał z tego taki, że do "każdego domu" po kolei i gra muzyka.

Mówiąc, że mówię na podstawie tekstów źródłowych, miałem na myśli fakt, że nie ma żadnego tekstu źródłowego znanego mi ze starożytności chrześcijańskiej (Nowy Testament i inne pisma wczesnochrześcijańskie), który mówiłby o głoszeniu od domu do domu.
A z tłumaczeniem kath-oikon sprawa jest dość prosta. Tak jak pisałem i Ty piszesz - znaczy to "według domu". I na tym poprzestańmy. W interpretację tego zwrotu można się bawić, ale na etapie tłumaczenia "według domu” to jedyna poprawna wersja – dalej jest już INTERPRETACJA. Jeśli dla Ciebie powiedzenie po grecku, że każdy syn był "według ojca" znaczy "od ojca do ojca", to nie wiem jak tu dyskutować. W funkcji dystrybutywnej? Nie ma takiej funkcji greckiego akkusatiwu. Proszę o podanie jakiegoś odniesienia do starogreckiej gramatyki – albo Auerbacha, Goliasa, Lidella-Scotta lub innej, a nie o kopiowanie niejasnych, mętnych wyjaśnień z biblioteczki teokratycznej WTS, które łykną łatwo ludzie, którym zabrania się uczenia się języków biblijnych [wybacz ironię] :P A bawiąc się już w interpretację kath-oikon powiem, że Paweł być może: 1) nie głosił efeskim PREZBITEROM (starszym) mleka ewangelii „od domu do domu”, ale właśnie według domu – każdej RODZINIE (=domowi) zainteresowanej chrystianizmem głosił Paweł prywatnie (już nie publicznie), przekazując pewne głębsze sprawy. A być może 2) mieszkając raz pod jednym dachem, a innym razem pod drugim WEDŁUG każdego DOMU w którym mieszkał uczył gospodarzy chrześcijańskiej praktyki życiowej.
Piszesz arbitralnie (kopiując jakiś artykuł z publikacji ŚJ): nie tworzy po prostu okolicznika "w domu”, lecz występuje w funkcji dystrybutywnej, wskazując, że omawiana czynność jest wykonywana w wielu miejscach "od domu do domu" i dodajesz, że nabiera to NOWEGO sensu. No nie żartuj. Grecki język pozwala powiedzieć "od domu do domu" używając dwa razy słowa dom albo chociaż dom w liczbie mnogiej. A sam cytat aby wyjaśnić to musisz mi pokazać odniesienia do greckich gramatyk.
Wybacz taki ton mojej odpowiedzi na temat tłumaczenia kath-oikon, ale naprawdę nie lubię, jak w sprawach translacji ze starożytnej greki czy hebrajskiego liderzy ŚJ po prostu wprowadzają w maliny szeregowych ŚJ.

Na koniec dodam, że Jezus głosił ŻYDOM, a Paweł GREKOM, MACEDOŃCZYKOM i innym nieżydowskim mieszkańcom świata greckiego głównie, ale też rzymskiego. Tak więc Jezus mógł iść raz do tego, raz do innego domu, bo był Żydem i inny Żyd Go przyjął, hak np. Zacheusz. A Paweł? On zaczynał od głoszenia w synagodze mieszkającym w diasporze w świecie grecko-rzymskim Żydom.

Mam nadzieję, że mój wpis nie jest za bardzo chaotyczny.


Offline Roszada

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #23 dnia: 22 Październik, 2016, 18:58 »
Apostołowie nie mogli głosić od domu do domu, bo tego nie robili nawet 'głosiciele' Towarzystwa Strażnica. Oto ich dawne metody.

Chodzący od domu do domu z „kartami świadectwa”

W roku 1933 Towarzystwo Strażnica wprowadziło „karty świadectwa”, z którymi chodzili po domach „kolporterzy”, zwani później „głosicielami”:

„Pod koniec roku 1933 wprowadzono nową metodę głoszenia. Na wstępie wręczano domownikowi do przeczytania kartę świadectwa z krótkim orędziem. Stanowiła ona dużą pomoc szczególnie dla nowych głosicieli, którzy w tamtych czasach nie byli zbytnio zaprawiani do służby. Kiedy domownik przeczytał kartę, Świadkowie na ogół jedynie krótko ją komentowali; niektórzy rozwijali temat, korzystając przy tym z Biblii. Kart świadectwa używano jeszcze długo w latach czterdziestych. Dzięki nim można było szybko opracować teren, dotrzeć do większej liczby ludzi, wręczyć im sporo cennej literatury biblijnej, dawać jednakowe świadectwo, a nawet przekazywać orędzie w języku obcym. Niestety, dochodziło też do niezręcznych sytuacji, na przykład gdy domownik brał kartę i zamykał drzwi. Chcąc ją odzyskać, głosiciel musiał zapukać jeszcze raz!” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 564).

   „Bardzo ucieszyłam się z wprowadzenia kart świadectwa. (...) Nie wszyscy potrafiliśmy umiejętnie przedstawiać dobrą nowinę (...) wielu uważało, że nie umie się poprawnie wysławiać (...) czasem spotykaliśmy osoby, które sądziły, że jesteśmy niemowami. W pewnym sensie wielu z nas rzeczywiście nie potrafiło mówić” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 81).

Chodzący od domu do domu z gramofonami

W roku 1933 Towarzystwo Strażnica wprowadziło do obiegu gramofony do odtwarzania płyt z naukami (kazaniami) prezesa J. F. Rutherforda (zm. 1942), z którymi chodzili po domach „kolporterzy”, zwani później „głosicielami”:

   „Jehowa dostarcza dalszy skuteczny instrument dla proklamowania swego królestwa, mianowicie przenośny gramofon, który transmituje na płycie odbitą mowę br. Rutherforda przez cztery i pół minuty każdą. (...) Każdy gramofon waży po 21 funtów razem z sześcioma rekordami po obu stronach. Aby pokryć koszt gramofonu razem z osiemnastoma tematami (9 rekordów), potrzeba zachodzi poświęcić $19.25. Wszelkie zamówienia razem z należnością winny być przysyłane do biura Towarzystwa w Broklinie” (Strażnica 01.12 1934 s. 363 [ang. 15.11 1934 s. 338]).

„GRAMOFON MA BŁOGOSŁAWIEŃSTWO JEHOWY
(...) Od niedawna otrzymałem przywilej używać gramofonu, który dał nam Jehowa, do staczania walki z nieprzyjaciółmi. Miałem z nim taki dobry wynik, że nie mogę się wstrzymać od powiedzenia o moich doświadczeniach. Przy piętnastu odwiedzinach z czterdziestoma dwoma uczestnikami wręczyłem dziewięć książek, siedmdziesiąt siedm broszur i trzynaście Biblij” (Strażnica 15.10 1937 s. 306 [ang. 15.07 1937 s. 223]).

Dzisiaj Towarzystwo Strażnica tamto odtwarzanie kazań z płyt nazywa „głoszeniem od domu do domu” (!):

„W roku 1933 Świadkowie Jehowy zaczęli stosować jeszcze jedną nowatorską metodę głoszenia. Korzystając z przenośnego aparatu ze wzmacniaczem i głośnikiem, w salach, parkach i innych miejscach publicznych odtwarzali z płyt (33 1/3 obr./min) radiowe przemówienia brata Rutherforda. (...) Skuteczność posługiwania się tymi urządzeniami zachęciła do wprowadzenia jeszcze jednej nowości – głoszenia od domu do domu z lekkimi gramofonami. W roku 1934 Towarzystwo rozpoczęło produkcję przenośnych gramofonów i serii płyt” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 87).

Tak było do roku 1944 i wtedy, w dwa lata po śmierci J. F. Rutherforda, Towarzystwo Strażnica wycofało się z ‘głoszenia’ za pomocą gramofonów, to znaczy z odtwarzania płyt:

„Do roku 1944 Świadkowie Jehowy nabyli jednak więcej doświadczenia w samodzielnym wygłaszaniu kazań, wobec czego zaniechano pracy z gramofonem” (Przebudźcie się! Rok LXVI [1985] Nr 7 s. 6).


Offline gerontas

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #24 dnia: 22 Październik, 2016, 21:39 »
Cieszę się, że nieudolni klakierzy WTS-u tu wchodzą, bo przynajmniej mamy okazję przedstawić solidne argumenty, które często nie pokrywają się z pokrętną argumentacją strażnicy. Te osoby ożywiają nasze forum i dyskusje. Super!!!
« Ostatnia zmiana: 22 Październik, 2016, 21:53 wysłana przez gerontas »


Offline Roszada

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #25 dnia: 22 Październik, 2016, 22:45 »
Jeśli chodzi o klasę ziemską Świadków Jehowy, to zobowiązano ją do głoszenia w roku 1932:

1932 »drugie owce« mają głosić” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000, 2003 s. 95).

   Jednak inna publikacja podaje, że tylko ci, „którzy chcą” z klasy ziemskiej, mogli „opowiadać” o Królestwie:

„Na przykład w angielskiej Strażnicy z 1 sierpnia 1932 roku (wydanie polskie z 1 października) powiedziano na stronie 232: »Niech przeto pomazańcy zachęcają wszystkich [którzy chcą] do powzięcia cząstki w opowiadaniu o radosnej nowinie Królestwa Bożego. Tacy nie muszą być pomazani przez Pana w zamiarze opowiadania jego poselstwa. Jest to wielką pociechą dla świadków Jehowy wiedzieć, że mają dozwolone nieść wodę żywota tej klasie ludzi, aby mogli być przeprowadzeni przez Armagedon i otrzymać wieczne życie na ziemi«.” (Strażnica 15.02 2010 s. 16).

Lata 1943-1944 i rok 1959

   Rok 1944 był czasem, gdy odsłuchiwanie przez ludzi płyt gramofonowych zastąpiono „głoszeniem” od domu do domu:

„Do roku 1944 Świadkowie Jehowy nabyli jednak więcej doświadczenia w samodzielnym wygłaszaniu kazań, wobec czego zaniechano pracy z gramofonem” (Przebudźcie się! Rok LXVI [1985] Nr 7 s. 6).

   Od roku 1943 rozpoczęto wszystkich Świadków Jehowy szkolić w nauczaniu i głoszeniu, ale dotyczyło to początkowo tylko mężczyzn (!):

„Od roku 1943 każdy zbór Świadków Jehowy na świecie organizuje w swej Sali Królestwa teokratyczną szkołę służby kaznodziejskiej” (Wspaniały finał Objawienia bliski! 1993 s. 63).

   „Szkoła ta od chwili powstania okazała się bardzo pomocna dla sług Jehowy. Dość szybko dało się zauważyć znaczną poprawę umiejętności przemawiania. Dlatego też po roku 1944 gramofony, którymi posługiwano się przez 10 lat, ustąpiły miejsca ustnemu świadectwu, dawanemu przez teokratycznych głosicieli przy drzwiach i w domach ludzi” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 93).

   „Czy pamiętasz początki Szkoły Teokratycznej w zborze ludu Jehowy? (...) W latach 1945 i 1946 pojawiły się pierwsze podręczniki. Potem przez jakiś czas nie dokonywano zmian poza dopuszczeniem do udziału w szkole sióstr w roku 1959” (Nasza Służba Królestwa Nr 2, 1979 s. 4).

Czyli wcześniej nie głosili "od domu do domu" tylko kolportowali literaturę, całkiem jak Apostołowie! ;D


Darek68

  • Gość
Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #26 dnia: 23 Październik, 2016, 16:31 »
Darek68: pokaż miejsce w Biblii gdzie pisze, że Jezus pukał do domów, co najwyżej znajdziesz, że był zapraszany do domu przez jakiegoś słuchacza.
A Ty pokaż mi miejsce gdzie jest napisane, że Jezus robił siku..rozumiesz? To że czegoś nie napisano nie znaczy jeszcze się nie działo. Dla mnie oczywiste jest, że skoro Jezus polecił czy nawet nakazał "iść czynić uczniów" z ludzi po całej ziemi, więc jak wywiązać się dobrze z tego zadania jeśli nie zapukać do każdych drzwi? Jak mieli się dowiedzieć który dom jest godzien i jak mieli wyszukać ludzi o usposobieniu owiec gdyby czynili to jakoś wybiórczo czy losowo na chybił trafił?
« Ostatnia zmiana: 23 Październik, 2016, 16:39 wysłana przez Darek68 »


Offline Fantom

Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #27 dnia: 23 Październik, 2016, 18:04 »
@Darek68 Jak to jak mieli wyszukiwać?Mogli rozstawiać stojaki z papirusami przy drogach,lub robić przemarsze z transparentami.
Poza tym,skoro ŚJ uwarzają,że pismo jest napisane tylko do namaszczonych duchem,to drugie owce nie powinne brać w tym udziału.
 Zgadzam się z kontekstem,że Paweł głosił publicznie(nie od drzwi do drzwi),a ew.potem osobom po domach,które wykazały zainteresowanie.Pokazywanie na ilustracjach w publikacjach ŚJ uczniów z 1w jak głoszą od drzwi do drzwi jest naganne.
 Jezus powiedział,zeby gosić ale nie wskazał na jakąś konkretną metodę.Uczniowie raczej brali przykad z niego i robili to publicznie.
 Jak ŚJ chcą tak wiernie sie trzmac wzorców z pism,to niech tez naśladują Pawła i niech wchodzą do synagog,kościołów innych wyznań.Powodzenia życzę.Dlaczego nie zachecają do naśladowania Pawła?
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Darek68

  • Gość
Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #28 dnia: 23 Październik, 2016, 18:08 »
Mówiąc, że mówię na podstawie tekstów źródłowych, miałem na myśli fakt, że nie ma żadnego tekstu źródłowego znanego mi ze starożytności chrześcijańskiej (Nowy Testament i inne pisma wczesnochrześcijańskie), który mówiłby o głoszeniu od domu do domu.
Skoro nie możesz przedstawić tekstu źródłowego, więc nie możesz też wiedzieć jak było na prawdę i arbitralnie twierdzić że nie praktykowano głoszenia od domu do domu.
A z tłumaczeniem kath-oikon sprawa jest dość prosta. Tak jak pisałem i Ty piszesz - znaczy to "według domu". I na tym poprzestańmy. W interpretację tego zwrotu można się bawić, ale na etapie tłumaczenia "według domu” to jedyna poprawna wersja – dalej jest już INTERPRETACJA. Jeśli dla Ciebie powiedzenie po grecku, że każdy syn był "według ojca" znaczy "od ojca do ojca", to nie wiem jak tu dyskutować. W funkcji dystrybutywnej? Nie ma takiej funkcji greckiego akkusatiwu. Proszę o podanie jakiegoś odniesienia do starogreckiej gramatyki – albo Auerbacha, Goliasa, Lidella-Scotta lub innej, a nie o kopiowanie niejasnych, mętnych wyjaśnień z biblioteczki teokratycznej WTS, które łykną łatwo ludzie, którym zabrania się uczenia się języków biblijnych [wybacz ironię] :P A bawiąc się już w interpretację kath-oikon powiem, że Paweł być może: 1) nie głosił efeskim PREZBITEROM (starszym) mleka ewangelii „od domu do domu”, ale właśnie według domu – każdej RODZINIE (=domowi) zainteresowanej chrystianizmem głosił Paweł prywatnie (już nie publicznie), przekazując pewne głębsze sprawy. A być może 2) mieszkając raz pod jednym dachem, a innym razem pod drugim WEDŁUG każdego DOMU w którym mieszkał uczył gospodarzy chrześcijańskiej praktyki życiowej.
Piszesz arbitralnie (kopiując jakiś artykuł z publikacji ŚJ): nie tworzy po prostu okolicznika "w domu”, lecz występuje w funkcji dystrybutywnej, wskazując, że omawiana czynność jest wykonywana w wielu miejscach "od domu do domu" i dodajesz, że nabiera to NOWEGO sensu. No nie żartuj. Grecki język pozwala powiedzieć "od domu do domu" używając dwa razy słowa dom albo chociaż dom w liczbie mnogiej. A sam cytat aby wyjaśnić to musisz mi pokazać odniesienia do greckich gramatyk.
Wybacz taki ton mojej odpowiedzi na temat tłumaczenia kath-oikon, ale naprawdę nie lubię, jak w sprawach translacji ze starożytnej greki czy hebrajskiego liderzy ŚJ po prostu wprowadzają w maliny szeregowych ŚJ.
Ze Strażnicy czy nie ze Strażnicy jak dobrze wyjaśnione to nie ma znaczenia skąd będzie pochodził cytat. Tutaj masz te same argumenty co w Strażnicach, przemawiające za dystrybutywną formą (kat oikon) = "od domu do domu", ale w wykonaniu pisarzy niestrażnicowych tym razem, więc może będzie to dla Ciebie lżej strawne i łatwiejsze do przełknięcia:

Balz-Schneider, Exegetical Dictionary of the New Testament (EDNT)

"dystrybutywnie Dz 2:46; 5:42, kat oikon 'od domu do domu' w [prywatnych] domach, ; 15:21, etc. kata polin 'miasto po miescie'/ [kasdym] miescie'"

Moulton Milligan, Vocabulary of the Greek New Testament

""kat oikon - "od domu do domu" Dz 5:42"

► Bauer-Danker, Greek-English Lexicon of the NT

"kata tous oikous 'wdzierajac sie dom po domu' Dz 8:3. kat oikous 'od domu do domu' 20:20."

► Gingrich, Greek New Testament Lexicon

" kat oikon - w rożnych prywatnych domach. Dz 2:46; 5:42"

Biblista Hans Bruns, który tak oto wyjaśnił, dlaczego w swoim przekładzie wersetu z Dz 5:42 użył sformułowania „od domu do domu”, zamiast "pod domu(ach)":

„Z tekstu oryginalnego zdaje się wynikać, iż chodzono od domu do domu”. Istotnie, występujące tam wyrażenie kat’ oi'kon ma charakter nie przysłówkowy („w domu”), lecz dystrybutywny i dosłownie znaczy „według domu”. (W Dziejach Apostolskich 20:20 użyto liczby mnogiej: kat’ oi'kous, czyli „według domów”).

Randolph O. Yeager napisał w komentarzu do wersetu z Dziejów Apostolskich 20:20, że Paweł nauczał:

„zarówno na zgromadzeniach publicznych [de·mo·si′a], jak i od domu do domu (przyimek [ka·ta′] w funkcji dystrybutywnej oraz rzeczownik w bierniku). Apostoł spędził w Efezie trzy lata. Odwiedził tam każdy dom, a przynajmniej głosił wszystkim mieszkańcom miasta (werset 26). Oto biblijna podstawa gorliwego głoszenia od domu do domu oraz na zgromadzeniach publicznych”.

Bibliści, tacy jak Heinz Schürmann, potwierdzają słuszność tłumaczenia tych wyrażeń z zachowaniem funkcji dystrybutywnej. Horst Balz i Gerhard Schneider, wydawcy słownika egzegetycznego do Nowego Testamentu, podają, że można je oddać sformułowaniem „dom po domu”. Szereg angielskich dzieł encyklopedycznych objaśnia ten werset podobnie.

W A Greek Grammar for Schools and Colleges, by Hadley and Allen pisze na str. 256, pod hasłem [kata]:

“z biernikiem . . . w rozdzielczych wyrażeniach: [kat a dyo] dwójkami, dwa przez dwa, [kat hemeran] dzień po dniu.”

 ► W A Manual Grammar of the Greek New Testament, autorstwa Dana and Mantey, D.D., na str. 107 poniżej nagłówka (kata) można przeczytać:

“(3) Zbiernikiem: Dalej, w, według (Łuk 10:4)..."Niokogo nie pozdrawiajcie w drodze" .Również w rozdzielczym sensie: Dz 2:46 [kat oikon], "od domu do domu": (Łk 2:41) [kat etos], "od roku do roku"; 1 Okrzyk zdziwienia. (1Kor 14:27), [kat a dyo], "według dwóch", "dwójkami". Zobacz również (Łk 8:1; 13:32).”

Handbook to the Grammar of the Greek Testament, by Samuel G. Green, D.D. (Revision of 1912 edition), na str, 248, 249), poniżej [kata], widnieje:

 “ß. Z Biernikiem. . . . 4.. Miejsca lub czasu, dystrybutywnie, od jednego do drugiego. Marek 13.8: [seismo kat a topous], trzęsienia ziemi w rozmaitych miejscach. (Łuk 8.1): [diodeue kat a polin], on podróżował od miasta do miasta. Dalej [kat etos] rok za rokiem, (Łk 2.41); [kat oikon], w różnych domach, (Dzieje 2:46), (42); [kat a patelnia sabbaton], każdy sabat,Dz 25.21, i tak dalej."

►  A Greek-English Lexicon of the New Testament przetłumaczaony,zrewidowany, przez Joseph Henryk Thayer, D.D.; na stronie 327, pod nagłówkiem [kata], mówi:

“II. Z biernikiem . . . 3. to oznacza odniesienie, relację, proporcję, różnych rodzajów: a. Dystrybutywnie, wskazując następstwo rzeczy podążających jedna za drugą, a. w znaczeniu miejsca [kat a polin], w każdym mieście, miasto przez miasto, z miasta do miasta, Łk 8:1, 4; Dz 15:21; 20:23; Tytus 1:5,”.

Myślisz że ci panowie nie wiedzą co jest grane i nie znają się na grece? A piszą przecież to samo co ŚJ w tym momencie.

Na koniec dodam, że Jezus głosił ŻYDOM, a Paweł GREKOM, MACEDOŃCZYKOM i innym nieżydowskim mieszkańcom świata greckiego głównie, ale też rzymskiego. Tak więc Jezus mógł iść raz do tego, raz do innego domu, bo był Żydem i inny Żyd Go przyjął, hak np. Zacheusz. A Paweł? On zaczynał od głoszenia w synagodze mieszkającym w diasporze w świecie grecko-rzymskim Żydom.
Tego do końca nie wie nikt, ale po części masz rację, Paweł podobnie jak Pan Jezus z racji tego, że cieszyli się większym autorytetem i zrozumieniem Pism, to częściej przemawiali publicznie w większych skupiskach i do większego grona słuchaczy. Tak było szybciej, wydajniej i transparentniej, co nie znaczy, że nie nauczali też w/po domach do zebranej tam gawiedzi, na ulicach, w synagogach, jak i właśnie od domu do domu. Chodziło o to by prawdę poznało jak najwięcej ludzi w jak najkrótszym czasie, czemu sprzyjały właśnie takie wystąpienia np. Kazanie na Górze.

Weź wyobraź sobie, że jesteś ojcem, głową rodziny, masz dzieci (może nawet jesteś) które bardzo kochasz i które mieszkają w 100 tysięcznym mieście, ale nie wiesz dokładnie gdzie. Jest szansa że je odnajdziesz, lecz dopiero gdy zapukasz do wszystkich drzwi po kolei, no bo jak inaczej. Czy nie zrobisz tego? Zrobisz. Mało tego jeśli ich w porę nie ostrzeżesz, że muszą się z tego miasta ewakuować to inaczej zginą w trzęsieniu ziemi lub jakimś ataku terrorystycznym. Masz na to powiedzmy rok. Czy będziesz się ociągał i marudził, że np. pada deszcz, jest zimno, że ludzie biorą Cię za dziwaka, że nie masz z tego ani grosza? Jeśli będziesz miał prawdziwą miłość do swoich dzieci to zajdziesz po kolei do każdego domu aż superdystrybutywnie i po piwnicach nawet by którejś rodziny nie pominąć. Identycznie próbują spojrzeć na tę sprawę z głoszeniem wszystkim ludziom ŚJ. Nasi bliźni to może nie dzieci zaraz bo to są trochę inne relacje, ale dla Boga już one nimi są. I to Jego dzieci mamy odszukac i naszych braci potem. Dlatego że kochamy naszego Boga i naszych bliźnich. To jest sens oddania tego kat oikon moim zdaniem.

Tekst z Dziejów 20:20,21 gdzie Paweł pisze, że "nie powstrzymywał się od mówienia im wszystkiego, co pożyteczne, ani od nauczania ich publicznie i od domu do domu" i dalej że głosił "zarówno Żydom, jak i Grekom składając dokładne świadectwo o skrusze wobec Boga i wierze w naszego Pana, Jezusa" świadczy że nie nawiązał on w tej wypowiedzi jedynie do składania wierzącym żydom wizyt pasterskich jak starszym w Efezie. Nie może raczej o to chodzić gdyż zwrot "od domu do domu" odnosił się głównie do działalności ewangelizacyjnej wśród niewierzących. Wyraźnie na to wskazują jego następne słowa. Paweł powiedział, że świadczył "zarówno Żydom, jak i Grekom o skrusze wobec Boga i wierze w naszego Pana, Jezusa’". Zatem dawał świadectwo niewierzącym, którzy dopiero musieli okazać skruchę i uwierzyć w Jezusa (Dzieje 20:20, 21).
[wybacz ironię] :P
Wybaczam ;)
« Ostatnia zmiana: 23 Październik, 2016, 18:23 wysłana przez Darek68 »


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Głoszenie
« Odpowiedź #29 dnia: 23 Październik, 2016, 18:14 »
A Ty pokaż mi miejsce gdzie jest napisane, że Jezus robił siku..rozumiesz? To że czegoś nie napisano nie znaczy jeszcze się nie działo. Dla mnie oczywiste jest, że skoro Jezus polecił czy nawet nakazał "iść czynić uczniów" z ludzi po całej ziemi, więc jak wywiązać się dobrze z tego zadania jeśli nie zapukać do każdych drzwi? Jak mieli się dowiedzieć który dom jest godzien i jak mieli wyszukać ludzi o usposobieniu owiec gdyby czynili to jakoś wybiórczo czy losowo na chybił trafił?

Darku, to, że czegoś nie napisano, nie znaczy, że się nie działo - zgoda. Ale w takim razie kto ma czelność mówić to, na co źródeł nie ma, że się działo, jeśli działo się tylko potencjalnie? Nie ma napisane w NT, że Jezus nie był w Indiach, ani że był i dlatego jedni mówią, że był (pewne apokryfy), a inni z tym poglądem walczą (niektórzy Ojcowie Kościoła), twierdząc, że nie był. Ja jestem za czymś, o co wielu ludziom (także mnie) bardzo trudno, mianowicie za zawieszeniem sądu w sprawie, co do której się źródło nie wypowiada lub nie da się tego za bardzo się od źródła nie oddalając wywnioskować.
Tak więc analizując Twoje wnioskowanie powiem tak:
Przesłanka pierwsza, którą podajesz, to fakt, że Jezus polecił iść i czynić uczniów z ludzi ze wszystkich narodów. Pomijam już fakt, że Jezus polecił czynić SWOIM uczniom więcej ludzi SWOIMI uczniami. Tak więc trzeba ludziom Chrystusa głosić. Ale to nawiasem. Od przesłanki do wniosku przechodzisz bardzo szybko i bez ceregieli, pytając: więc jak wywiązać się dobrze z tego zadania jeśli nie zapukać do każdych drzwi? Ja zapytam Cię zatem: czemu więc Paweł tak nie głosił? Jak w taki sposób mieli głosić chrześcijanie będący niewolnikami kogoś, kto chrześcijaninem nie był? Historycy szacują przecież, że w Imperium Romanum w I w. było około 15 mln niewolników na 60 mln mieszkańców! Widać więc, że sposób, który działał w Judei, kiedy Żyd szedł do Żyda, a Żyd Żyda miał obowiązek ugościć, stracił rację bytu, kiedy 1) chrześcijanie przestali być przez Żydów uważani za wyznawców judaizmu, a zaczęli być uważani za odstępców i 2) chrześcijanie zaczęli głosić nie-żydom. Głoszenie publiczne - na agorze, w synagodze - było lepszym pomysłem, bo na agorę przychodzili nawet niewolnicy, a do synagogi wszyscy Żydzi i prozelici. A dziś masz media, które docierają niemal wszędzie pod strzechy. Łatwo więc przez Facebooka, telewizję, ulotki itp. kogoś o czymś poinformować w naszym , polskim społeczeństwie. Skoro ŚJ kupują muzykę do swoich zgromadzeń oraz płacą odszkodowania w milionach dolarów za ukrywanie pedofilii to czemu nie wykupić czasu antenowego? :P A tak na poważnie, to nikt nie mówi, że metoda od drzwi do drzwi jest zła - zły jest TAKI NACISK NA JEDEN CZY DRUGI SPOSÓB, SKORO JEZUS NIE POWIEDZIAŁ JAK, A JEDYNIE CO ROBIĆ. Tak samo złe nie było mycie rąk przed posiłkami, ale zły był NACISK faryzeuszy na to mycie rąk (por. Mt 15,2). Powiesz, że nacisku nie ma. Zapewniam, że jest, gdyż jak powiedziałem starszemu kiedyś, że co to za różnica jaką metodą, to były poważne rozmowy. I nie tylko ja, bo znam kilka takich osób.
Z z tym Twoim losowo i na chybił trafił to zobacz jak Korneliusza Piotr ochrzcił. Nigdzie nie szedł sam i nie rozgłaszał nic systematycznie. Mówiąc, że coś musi być doskonale uschematyzowane żeby nikogo nie pominąć przekreślasz moc działania Ducha Świętego. Czyż nie jest tak, że Chrystus zna swoje owce i nie pozwoli żadnej zaginąć? Gdzie tu wiara w moc Ojca i Chrystusa? Sami ŚJ nauczają, że w wiekach II-XVIII/XIX było mało pszenicy a głoszenie było sporadyczne, a jednak Bóg nikogo o usposobieniu owiec nie pomijał.
Pozdrawiam Cię i życzę wnikliwej analizy Słowa!