Stosuję metodę majeutyczną - boli, ale efekt końcowy jest bardziej utrwalony. Nie rozpisywałem się, Litwinie, na ten temat, a jedynie kilka pytań zadałem, gdyż wątek jest o ateizmie, a nie o tym. A jednak Id traktuje naukę, podobnie jak wielu ludzi, jako coś pewnego, niezmiennego. Sugeruje, że naukowy obraz świata to jedyny poprawny. Co ciekawe, sami naukowcy zajmujący się tzw. metanauką, tak nie twierdzą. A tak twierdzono w wieku XVIII (oświeceniowy scjentyzm), XIX i na początku XX (determinizm w fizyce). Jest to wizja przestarzała - niezgodna z rzeczywistością.
A teraz? Teraz panuje w nauce indeterminizm, co wyjaśnił Woland na przykładzie fizyki. Teraz mamy także antyscjentyzm.
Wolandzie, założenia są przeterminowane, ale naprawdę tak sądzono do Einsteina. Chciano nawet zamykać na uniwersytetach wydziały fizyki, bo już wszystko wiemy i teraz trzeba tylko zostawić praktyczną robotę inżynierom (sic!).