Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'  (Przeczytany 11824 razy)

Offline Roszada

2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« dnia: 23 Kwiecień, 2015, 12:28 »
W książce wydanej w roku 2002 napisano:

„Pamiętaj, iż nieaktualne mogą też być niektóre myśli poruszone w naszych dawniejszych publikacjach, dlatego sprawdź, co na ten temat napisano ostatnio” (Odnoś pożytek z teokratycznej szkoły służby kaznodziejskiej 2002 s. 38).

Co ciekawe w dawniejszym podręczniku podano inne motywy do studiowania starszych publikacji:

„A czy przeczytałeś już dawniejsze publikacje Towarzystwa, wydane w twoim języku? Im więcej czasu znajdziesz na czytanie, tym więcej błogosławieństw dostąpisz” (Poradnik dla teokratycznej szkoły służby kaznodziejskiej 1992 s. 21).

W tym samym 2002 roku użyto chyba ostatni raz określenia "nowe światło":

„Musimy więc unikać sidła, jakim jest zazdrosne obstawanie przy własnych poglądach lub metodach działania, które nie mają solidnych biblijnych podstaw. Powinniśmy natomiast przyjmować nowe światło, jakie Jehowa rzuca na swe Słowo za pośrednictwem kanału, którym się obecnie posługuje” (Strażnica Nr 20, 2002 s. 30).

Od tej pory ono nie występuje, a i ang. wersja zawiera inne słowa:

*** w02 10/15 p. 30 Should Christians Be Jealous? ***
We, then, must avoid the snare of jealously trying to protect our own cherished ideas or ways that are not solidly based on God’s Word. We do well to accept the fresh light shed on the Word of God through the channel that Jehovah is using today.


Offline robbo1

Odp: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« Odpowiedź #1 dnia: 28 Październik, 2017, 13:57 »
Posiadam w domu trzy encyklopedie.
I niektóre z nich podają informacje ,które można traktować jako "archiwalne".
Np.w tytule "eter".
I tak można podać za encyklopedią wiedzę,że "eter" istnieje i to pewne.
Potem,że nie wiadomo.
Potem,ze nie istnieje i istnieć nie może.
Z tej to przyczyny niemal zawsze i wszędzie warto sprawdzić "co na ten temat napisano ostatnio".


Offline Światus

Odp: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« Odpowiedź #2 dnia: 28 Październik, 2017, 16:31 »
To prawda, przecież Biblia jest cały czas uaktualniana  ;)
A tu twierdzenie przeciwne  ;)

"Nie daj się szybko wytrącić ze swego sposobu rozumowania'!"

To jak w końcu? Nie trwaj uparcie, czy trwaj przy swoim?
Kiedy niewolnik coś napisze, Robbo natychmiast pozwala się wytrącić ze swego sposobu rozumowania.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline rzeski

Odp: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« Odpowiedź #3 dnia: 28 Październik, 2017, 16:32 »
Wszystko fajnie, tylko że autorami encyklopedii są ludzie, a "nowe światła" pochodzą od Jehowy. Więc coś mi tu nie pasuje, bo w Biblii czytamy że Bóg do Swojego błogosławieństwa nie dodaje żadnej boleści (może byc nią także konsekwencja działania wg. mylnego, błędnego zrozumienia). Czy chcesz przyrównywać (robbo1) Najwyższego u którego nie ma chwili zaćmienia do ludzkich autorów?
Ja postrzegam Boga jako źródło światła którego nie trzeba korygować, wszak chyba boskie światło jest po prostu światłem i nie ma w nim krzty cienia. Chyba że się mylę , to oświeć mnie.Bo mi to wygląda na zniżanie Boga do poziomu niedoskonałego człowieka, a to już bardziej przypomina mi Satanizm a nie "czyste wielbienie".Szczególnie gdy z uporem maniaka zachęca się do bezkrytycznego przyjmowania tych prawd, choć z Biblii wynika coś wręcz przeciwnego, Bóg nigdy nie oczekiwał bezmyślnego podporządkowania choć mógłby tak uczynić. Ale tym m.in. Jego myśli przewyższają nasze myśli jak czytamy w Izajasza.To ludzie oczekują aby byc im bezwarunkowo podporządkowanymi , choć rozsądek podpowiada coś zupełnie innego.Dla mnie to m.in. jest świadectwem że Biblia jest Słowem Bożym a nie ludzkim.Nawet jak Bóg nie od razu wyjaśniał dlaczego działa tak , a nie inaczej, to nigdy nie krytykował wnikliwości czy wątpliwości swoich sług, a juz tym bardziej nie karał ich za to jako za przejaw braku wiary czy zaufania, rozumiał że jest to ludzka rzecz.
To co obecnie dzieje sie w organizacji ŚJ potwierdza prawdę że człowiek panuje nad człowiekiem ku jego szkodzie także w sferze religii i dobrze ilustruje przestrogę aby nie polegać na człowieku i synu ziemskiego człowieka nawet jeśli nazywany jest księciem.
A szczgólnie trzeba być czujnym wobec tych którzy mówią o sobie że są mesjaszami czyli chrystusami w zakamuflowany sposób: jasteśmy pomazańcami (czyt. mesjaszami, chrystusami).
« Ostatnia zmiana: 28 Październik, 2017, 17:28 wysłana przez rzeski »


Offline Światus

Odp: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« Odpowiedź #4 dnia: 28 Październik, 2017, 17:21 »
Wszystko fajnie, tylko że autorami encyklopedii są ludzie, a "nowe światła" pochodzą od Jehowy.

Trafiony, zatopiony.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline robbo1

Odp: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« Odpowiedź #5 dnia: 28 Październik, 2017, 18:02 »
Już o tym pisałem dziesiątki razy.
Powtarzać wszystkiego [przepraszam] nie zamierzam.
Nie wykazaliście mi,że nie piszę nieprawdy.
Uznaliście to co napisałem nie jest prawdą.A to nie to samo.
Pisałem o tym w temacie :
Zapytanie o "nowe światła..."od 06.Marzec 2017 13:20
Powtarzałem w innych.

Zajrzyj do tego tematu,przeczytaj moje wywody,uzasadnij ,że napisałem nieprawdę , niech prawda "zatryumfuje".
Nie wcześniej.
Nie jestem na kolanach,gdy mocno stoję,chociaż wolelibyście,żeby było inaczej.
Nie wcześniej.
Nie jeżeli mnie nie przewrócicie.
Do tej pory żadnemu z was to się nie udało.
Nie twierdzę,że się nie uda.
Pewnie dlatego,że :
"Słowo twoje jest lampą dla mej stopy i światłem na moim szlaku". Ps.119:105


« Ostatnia zmiana: 28 Październik, 2017, 18:11 wysłana przez robbo1 »


Offline coma

Odp: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« Odpowiedź #6 dnia: 28 Październik, 2017, 20:11 »
Już o tym pisałem dziesiątki razy.
Powtarzać wszystkiego [przepraszam] nie zamierzam.
Nie wykazaliście mi,że nie piszę nieprawdy.
Uznaliście to co napisałem nie jest prawdą.A to nie to samo.
Pisałem o tym w temacie :
Zapytanie o "nowe światła..."od 06.Marzec 2017 13:20
Powtarzałem w innych.

Zajrzyj do tego tematu,przeczytaj moje wywody,uzasadnij ,że napisałem nieprawdę , niech prawda "zatryumfuje".
Nie wcześniej.
Nie jestem na kolanach,gdy mocno stoję,chociaż wolelibyście,żeby było inaczej.
Nie wcześniej.
Nie jeżeli mnie nie przewrócicie.
Do tej pory żadnemu z was to się nie udało.
Nie twierdzę,że się nie uda.
Pewnie dlatego,że :
"Słowo twoje jest lampą dla mej stopy i światłem na moim szlaku". Ps.119:105

Pierdzielisz takie zawiłe głupoty jak twój niewolnik.


Offline M

Odp: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« Odpowiedź #7 dnia: 28 Październik, 2017, 20:16 »
Pisałem o tym w temacie :
Zapytanie o "nowe światła..."od 06.Marzec 2017 13:20

Napisałeś tam:

Cytat: robbo1
Oczywiście wierzymy,że posługuje się nam stwórca.
Jesteśmy niemniej tylko narzędziem w jego rękach,i to nie narzędzie jest najważniejsze,chociaż nie bez znaczenia

Skoro wierzycie, że posługuje się wami stwórca, że jesteście narzędziem w jego rękach, to znaczy, że stwórca jest partaczem? Że posługując się wami podawał milionom ludzi nieprawdziwe informacje, wyznaczał daty końca i zmieniał po kilka razy zdanie? To się nie trzyma kupy.

ALBO przyznajecie, że Bóg nie oddziałuje w żaden sposób na organizację Świadków Jehowy i że wyjaśnienia od niewolnika są w 100% ludzkie i dlatego mogą być omylne, ALBO Ciało Kierownicze jest narzędziem w rękach Boga i w związku z tym wszystko to co oni publikują całkowicie pokrywa się z prawdą zgodnie z Ps. 31:5 - Jehowa jest "Bogiem prawdy". Ale dowiedliśmy już, że to drugie nie ma miejsca bo Ciało Kierownicze wielokrotnie wprowadzało w błąd swoich wyznawców.
« Ostatnia zmiana: 29 Październik, 2017, 01:21 wysłana przez M »


Offline Światus

Odp: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« Odpowiedź #8 dnia: 28 Październik, 2017, 21:46 »
Robbo, nie jesteś aż tak ważny żebyśmy pisali o Tobie.
Piszemy o CK, które pisze nieprawdę. Ty tylko powtarzasz to co napisze CK - więc także nieprawdę.

Masz zaburzone logiczne myślenie. Prawdę i kłamstwo odróżniasz tylko w stosunku do "innych".
Nie robisz tego w stosunku do CK. Uważasz, że wszystko co napiszą jest PRAWDĄ, a każde zdanie przeciwne jest NIEPRAWDĄ.
Twój zmysł krytyczny, w obecnej chwili, jest na takim poziomie, że gdyby w Strażnicy napisano, że gówno jest smaczne, to twierdziłbyś, że taka jest PRAWDA.
Przyznaj, czy podważyłbyś głośno na SK, jakąś błędną informację zawartą w publikacji WTS i dlaczego NIE?
Mówisz, że piszesz prawdę. CK przyznaje się do błędów, czyli do podawania nieprawdy.
Ty podajesz wszystko za CK, więc również piszesz nieprawdę. Tylko, że dowiesz się o tym za rok lub dwa, kiedy pojawi się nowe zrozumienie.

Czym jest nowe zrozumienie? Przyznaniem się do nauczania nieprawdy.
Wyobraź sobie, że niektórzy mają właściwe zrozumienie, które TY uważasz za nieprawdziwe.

Kiedy CK zaczyna robić to co wcześniej potępiało w czambuł, twierdzisz, że należy iść z duchem czasu.
Twierdzisz tym samym, że to co było ZŁE jeśli robili to inni, jest DOBRE jeśli robi to CK.
Czy to nie jest obłuda?
Jeżeli ktoś ma zasady, to trzyma się ich bez względu na okoliczności.

Nie piszę tego ze złością ani złośliwie, po prostu stwierdzam fakty.
« Ostatnia zmiana: 28 Październik, 2017, 21:49 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Helleboris

Odp: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« Odpowiedź #9 dnia: 29 Październik, 2017, 02:44 »
Zmiany w naukach rozważam na innej płaszczyźnie. Jak rozpoznać prawdę a co jest fałszem. Podam parę przykładów. Chodzi mi głównie o zwierzęta, które według chrześcijan stworzył Bóg.
Kocica nie wygoni jednego z kociąt bo urodziło się chore. Wszystkimi będzie się zajmować jednakowo. Rodzeństwo tego kota nie wyrzeknie się go bo jest inny. Taka kocica jest również zdolna do tego by przygarnąć kociątko, które straciło matkę, a nawet szczenię. Kocica wykarmi i wychowa szczenię jak wszystkie swoje dzieci, ale nie będzie oczekiwać że pies zmieni się w kota. A jak jest u ŚJ to wszyscy wiemy. Wykluczenia, naznaczenia, podzielone rodziny, zrywanie więzi rodzinnych. Wśród zwierząt stadnych bycie razem jest bardzo ważne. Nawet jeśli to są duże i niebezpieczne słonie. Gdy pojawia sie niebezpieczeństwo, całe stado ochrania młode osobniki. A co robią matki ŚJ? Cieszą się, że ich dzieci są w szkole prześladowane.... Zwierzęta mają też coś takiego jak instynkt samozachowawczy. Gdy pojawia się niebezpieczeństwo, matka broni swojego potomstwa do śmierci. Gdy surykatka widzi zbliżającego się drapieżnika, alarmuje członków stada i chowają się do norek. Zwierzęta walczą o życie. A ŚJ? Nie bardzo. Zakaz transfuzji krwi, nawet u dzieci.

Ludzie, też posiadają te instynkty, nawet jeżeli są  dziełem Boga. Tylko, że jak się patrzy na ŚJ i ich nauki, to wszystko jest sprzeczne z tymi stworzonymi przez Boga mechanizmami. To jak to jest? Gdyby Bóg zmieniał zdanie to na pewno nie dotyczyłoby to tylko ludzi. Zapominamy o tym, że ludzie jako gatunek stanowią małą populację  w skali światowej. To samo byłoby np z pogodą, czy choćby kolorem roślin. Bogu znudziła się zielona trawa więc od teraz będzie różowa. Albo Bóg zmienił zdanie na temat słoni i powinny mieć dwie trąby a nie jedną.
"To repeat the same action and expect different results is madness."


Offline robbo1

Odp: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« Odpowiedź #10 dnia: 29 Październik, 2017, 13:45 »
Nie jest prawdą to co napisaliście,jak i prawdą jest,że "zmiany"nauki to żaden ,powtarzam żaden problem.
Tego nie przyjmujecie i tyle.
Nie idzie o mnie.
Idzie.
Tutaj występuję jak jest w rzeczywistości jako Robert Brzeziński,i za swoje wywody biorę pełną odpowiedzialność jako taki.
Niektóre z podanych "rozwiązań" to moje rozwiązania.
Nie sprzeczne ,ale samodzielne.
Pisanie o moim bezkrytycyzmie jest "chore".
Nie w moim przypadku.
W moim jest to nieprawda.


Offline M

Odp: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« Odpowiedź #11 dnia: 29 Październik, 2017, 14:14 »
Nadal nie odniosłeś się do tego co napisałem, więc zapytam jeszcze raz wprost – czy nie widzisz sprzeczności w twierdzeniu, że Bóg posługuje się organizacją, że jest ona narzędziem w jego ręku podczas gdy ma ona udokumentowaną historię pomyłek, fałszywych proroctw i złych decyzji?

I przestań nazywać te rzeczy "zmianami", bo zmienić to można zdanie na temat swojego ulubionego zespołu. Twierdzenie, że świat się skończy w roku 1914 a potem wycofanie się z tego twierdzenia gdy okazało się ono fałszywe to nie jest "zmiana" zdania, to fałszywe proroctwo pokazujące brak jakiejkolwiek boskiej ingerencji w dostarczany "pokarm". To samo w wypadku roku 1925. I "kilku miesięcy" do końca. I roku 1975. I Armagedonu "w dwudziestym wieku".


Offline Światus

Odp: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« Odpowiedź #12 dnia: 29 Październik, 2017, 14:20 »
Pisanie o moim bezkrytycyzmie jest "chore".
Nie w moim przypadku.
W moim jest to nieprawda.

Zmiana nauk to nie jest żaden problem. DLA CIEBIE.
Zgadnij dlaczego?

W porządku, myślisz krytycznie.
Czekamy na krytykę niewolnika lub którejś z nauk.
************
M, chyba nie czytałeś innego wątku Roszady  ;)

Ludzie, którzy głosili koniec świata, byli fałszywymi prorokami, bo czynili to w swoim imieniu.
ŚJ, głosząc koniec świata, nie są fałszywymi prorokami, bo... czynili to w  swoim imieniu  ;D
« Ostatnia zmiana: 29 Październik, 2017, 14:29 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Tusia

  • Gość
Odp: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« Odpowiedź #13 dnia: 29 Październik, 2017, 14:28 »
Zmiana nauk to nie jest żaden problem. DLA CIEBIE.
Zgadnij dlaczego?

W porządku, myślisz krytycznie.
Czekamy na krytykę niewolnika lub którejś z nauk.

Robbo1 musiałby napisać opasłe tomisko. A na to chyba się nie zanosi.  ;D


Offline robbo1

Odp: 2002 - Przestroga o 'starych światłach'
« Odpowiedź #14 dnia: 29 Październik, 2017, 14:50 »
To pewne,że można podać "udokumentowane dowody pomyłek..."
Nie "fałszywych proroctw",tylko nieprawdziwych ,niesłusznych "interpretacji proroctw".
Wykazałem,że to nie to samo.
"I złych decyzji".
Tak to prawda.
Z tych samych powodów należy odrzucić naukę i jej "pretensje" do poznania prawdy.
Nie posiadamy .Pisałem już o tym.
Nowe światło to nie nowe proroctwo,czy przepowiednia,tylko wyjaśnienie proroctwa zapisanego w natchnionym słowie.
Ewentualnie wyjaśnienie pewnej nauki,poglądu,czy jak to nazwał.
Nie posiadamy "to pneuma tes profeteis".
I nigdy nie uczyliśmy,że posiadamy.
To zjawisko zakończyło się na naszym zbawicielu i tyle.
W przeszłości stwórca przemawiał "wieloma sposobami" gr.polytropos.
Wykazałem jakimi.
My z nich nie korzystamy.
Jak pisałem zamiast zastanawiać się o potrzebie zmian ,czy ich niezbędności,zajmujecie się porównywanie dawnych wyjaśnień ze współczesnymi,i wykazujecie istnienie różnicy.
Wykazałem na wielu przykładach,że dotyczy to niemal wszystkich i wszędzie.
Istnieją publikacje "teologiczne",których starsze wydania wymagały dokonania istotnych zmian.
Nie wystarczyło wznowić wydania,ale je zmienić,zmienić jego treść,niekiedy istotnie.
Mam wiele książek wielu autorów pisane na ten sam temat i zmienione.

I nie ma nic,powtarzam nic niestosownego w porównywaniu naszego poznania w tym w nauce.
Wykazałem to na przykładzie wypowiedzi kard.Johna H.Newmana.
"Przeszkody odnośnie światła wiedzy,zarówno przyrodzonej jak i nadprzyrodzonej bywają tego samego rodzaju.Pismo św.nie jest jeszcze zrozumiałe w całym jego zasięgu.I jeżeli kiedykolwiek do dojdzie do tego przed końcem świata i bez pomocy cudownych pośrednictw[uczymy,że tych nie posiadamy] to...
co?
to m u s i to nastąpić w taki sam sposób,w jaki zdobywa się wiedzę naturalną..."
Jak się ją zdobywa wykazałem.

A wy nadal jedno i to samo.