Brawo Macieju!
Nawet w liście piszą, że miałeś wątpliwości
A czytam ten list ze zdumieniem, bo "zarzuty" w Twoją stronę są mniej więcej takie jak wobec Jezusa (np.: uzdrowił mężczyznę z uschłą ręką w sabat) czy też jak wobec Galileusza (np.: upierał się, że Ziemia się kręci wokół Słońca).
Takie notatki sporządzone przez "świętą inkwizycję".
Przy okazji ucieszyłam się, że napisali streszczenie Twojego listu o odłączeniu, bo to znaczy, że mój też musieli przeczytać i zrobić z niego notatkę!
A nie było to łatwe, bo list był długi.
Może też bym sobie takie pisemko do nich napisała... hmmm...?